"6 października br." - czyżby Młodzi Socjaliści uznawali kalendarz juliański i jednocześnie bolszewicki? ;-) Swoją drogą, oświadczenie wydane w rocznicę rewolucji październikowej ;-).
(Właściwie przedbolszewicki, bo w Rosji obowiązywał do 1918., czyli do czasu rewolucji, z którą się jednak kojarzy :P). A oświadczenie merytorycznie dobre, chociaż w "pańskiej Polsce" mało realne do zrealizowania.
że MS nie kierował takich rzeczy dużo wcześniej do SLD.
Co do uwag MS to są one słuszne.
O ile się nie mylę, były listy do lewicowej części FMSu.
mają to do siebie, że są otwarte dopiero wtedy, gdy otworzą je media. Bez mediów listy takie przechodzą bez echa, a Palikota będą nadal nazywać jak im się tylko podoba.
To chyba ma znaczenie tylko dla osób, które wierzą jeszcze w demokrację burżuazyjną, jak kto takiego Palikota bedzie nazywał. Mnie to juz zwisa. Bo czy nazwie się to lewicą czy prawicą ja i tak nie przyłożę juz ręki przy urnie do zniewalania mojego kraju.
Partia Palikota jest interesująca, ale nie jest to partia nowego typu. Jest interesująca poprzez ten jakis element destrukcyjny dla systemu... i na to właśnie tylko liczę. Mojego stosunku i milczącej większości, która p... nie głosuje, do partii politycznych jednak nie zmieni. Bo to taka sama wodzowska struktura jak inne, bez minimum demokracji.
A tak poza tym, pytania MS są dobre. Jak dla mnie zabrakło jednak pytań o demokrację (dla socjalistów też rzeczy podstawowej), o to co ta partia chciałaby zrobić, by przywrócić w tym kraju władzę ludu, który w tej chwili jest jej całkowicie pozbawiony i moze tylko sobie wybrać małpy, które będą nam fikać kozły w cyrku.
Dlaczego mnie to nie dziwi? Bo nie dziwi mnie już od dawna stosunek tzw. radykalnej lewicy do rzeczy podstawowych. Zawsze jest gotowa paść na kolana przed kolejnym hegemonem, jeśli tylko jej powie, że to on jest tą prawdziwą lewicą, że wprowadzi wysoką progresję i wysoki poziom opieki społecznej... a że my ludzie nad tymi obietnicami nie będziemy nadal mieli żadnej kontroli i żadnego na nie wpływu... to już radykalnej lewicy zwisa. Bo może byc i totalitaryzm byleby było socjalnie.
Szkoda tylko, że nikt Wam na te pytania nie odpowie.
co Młodzi Socjaliści sądzą o bojówkarskich metodach działania ruchu poparcia Palikota, stosowanych przez rozbijaniu spotkań z kandydatami do parlamentu (np. A.Gwiazdy), legalnych demonstracji i modlitw publicznych?
Tzn. tekst dobry merytorycznie, ale kojarzy się z takim oczekiwaniem na raj, którego nigdy nie będzie. Żadna siła polityczna w Polsce tego nie wprowadzi, ponieważ nie myślą one perspektywicznie i społecznie. Nawet jeśli Palikot zmieniłby parę zapisów w programie, to i tak by nic nie zmieniło. Ew. coś zmienić mogłaby dopiero rewolucja.
Jeśli natomiast chodzi o Palikota to człowiek bez głębszego programu, skoro tak często go zmienia. Kierunek jest jeden - "kupienie sobie" resztek polskiej lewicy (a przynajmniej jej prominetnych działaczy) oraz jej wchłonięcie. W którymś komentarzu ktoś to trafnie porównał do taktyki średniowiecznych możnowładców, którzy pod pozorem przyjaźni zapraszali swoich konkurentów na biesiady, spijali ich, usypiali, a później... dożynali. Pytanie czy zaproszeni przez niego goście muszą uczestniczyć w tej biesiadzie, a jeśli tak to na ile będą potrafili zachować czujność...?
z prawdziwego zdarzenia organizowałaby demonstrację pod hasłem:
Szanujemy wynik wyborów, ale na zaprzysiężenie posłów ugrupowania skrajnie populistycznego (w tym sensie, w jakim klasyka politologiczna mówi o zazębianiu się populizmu w pejoratywnym sensie tego pojęcia) biernie patrzyć nie będziemy, więc je zakłócimy.
Krocej i prościej:
Precz z Palikotem, Urbanem, Starszakiem, Kotlińskim i Piotrowskim!
tak, jak jest, można tę proszalną petycję do ruchu poparcia Palikota (dajcie nam pretekst, żebyśmy mogli się do was przylączyć) podsumować węzłowatym:
Idź złoto do złota!
"co skłoniło nas do podjęcia reakcji"
dobrze, że przynajmniej nie do podjęcia przedsięwzięcia reakcji.
" W obecnych warunkach wolnego rynku"
a kilka linijek niżej okazuje się, że w tych obecnych warunkach wolnego rynku to urzędnicy mają uprzywilejowaną pozycję:
"Lewica za słuszny uważa postulat zreformowania administracji publicznej m.in. poprzez ograniczenie uprzywilejowanej pozycji urzędnika względem petenta oraz nadmiernej biurokracji, co z drugiej strony nie może jednak oznaczać akceptacji dla - pozbawionej zewnętrznej kontroli czy stosownych uregulowań - wolnorynkowej samowoli."
Normalnie może lepiej najpierw do szkoły a dopiero później do polityki.
A zapomniałem, że żyjemy w czasach mediokracji, więc nieważne co się powie lub napisze bo najistotniejsze jest co się na swój temat usłyszy albo przeczyta.
Cóż niech żyje młoda postpolityczna ale za to bardzo ideologiczna lewica i jej E-pistolografia.
Widać, że odebrali dobre wychowanie. Ciekawe jak wielu z nich swoją lewicowość wybudowała na zdrowych chrześcijańskich wartościach - jak chcieliby tu niektórzy? Obawiam się jednak, że ich idealistyczne przesłanie zderzy się z cynizmem (czyt. realpolitik) Ruchawek Prących Palkota. Palikot - mocny w gębie - kilkoma hasłami wprowadził w stan podniecenia wielu chorobliwie rozedrganych antyklerykalnych ponuraków i zwolenników rozluźnienia gorsetu społecznego; do tego rzuca na lewo i prawo magiczne słowo LEWICA - a to rozmiękcza bardziej tkliwe jednostki i zdaje się tracą ogólniejszą perspektywę.
Po drugiej stronie sceny politycznej złoto od złota sobie poszło.
Pytanie: jesteś wierny dotychczasowemu kapitanowi łajby idącej na dno czy stawiasz na zjednoczenie prawicy przez jej podział?
A kim są Młodzi Socjaliści[:-)]? Co to za organizacja? Czyżby kolejne kółko kawiarniane studentów i znudzonych pracowników uniwersytetów? Podobnie jak reszta działań MS, na nikim nie zrobią one wrażenia.