Na razie wciąż czekam na fotki, więc trochę materiałów z lubelskich mediów:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111107/SWIDNIK/684955822
http://www.kurierlubelski.pl/stronaglowna/469965,kilkuset-strajkujacych-z-pzl-swidnik-przeszlo-ulicami,id,t.html
http://moje.radio.lublin.pl/zamiast-porozumienia-byla-pikieta.html
"Bianco do wora, a wór do jeziora"
Publicznie wzywanie do mordów jest karalne. Już o chamstwie tego hasła nie wspominając.
To leć do prokuratury zamiast klepać w necie
okrzyk o worze i jeziorze wzniósł działacz PiS, wybuchłaby ogólnokrajowa histeria medialna, nie mówiąc już o tym, że prokuratura by go ścigała.
Dzialacze Sierpnia 80, a wcześniej np. Ikonowiczowskiej PPS mogą wołać: "do jeziora", "zginiesz jak Aldo Moro" i nic im się nie dzieje.
Dziwne?
Ho, ho, ho, ho, Ho Chi Minh, wcale nie takie dziwne!
W całej okazałości widzimy tu różnicę między opozycją autentyczną a pozorowaną.
Autentyzm opozycji wyraża się najbardziej w zwróceniu nań uwagi w związku z rokoszem cymanistów. Szkoda, że to najprawdopodobniej ostatni raz mainstream zainteresował się resztkami pokaczystowskiej watahy i szkoda, że nie jest ona w stanie niczym innym zwrócić uwagi opinii publicznej.