"Łżepa" pisze, że niewolnicy powinni mieć jakieś prawa !? Nagłe oświecenie czy coś innego?
Osoba zatrudniona na umowę śmieciową, czyli nie zatrudniona a będąca dodatkiem do maszyny, z chwilą przystąpienia do związku zawodowego lub z chwilą powzięcia takiego zamiaru, lub z chwilą, gdy "pracodawca" ma zły humor, bez względu na sytuację prawną, o której deliberujemy, zostaje osobą bez zatrudnienia-zarabiania, a jej sytuacja prawna jest taka sama jak była, czyli żadna! Nie ma prawa do zasiłku, chorowania, wypoczynku-urlopu itp itd.
Tak więc temat zrzeszania niewolników chyba już mamy załatwiony na forum?