No, nie wiem...? Kalwin reprezentował m.in. szwajcarskie mieszczaństwo, które było dość mocno prokapitalistyczne. Z oburzonymi byłby dziś prędzej np. Tomasz Munzer, przez pewien czas współpracownik Lutra, a później przywódca chłopskiego, antyfeudalnego powstania. Z polski byliby być może bracia polscy, także - zwłaszcza w początkach swych działań - nastawieni wyraźnie antyfeudalnie. Natomiast nie wiem czy ktoś z obecnych elit i elitek kraju bez lewicy mógłby się tam pojawić, chyba po jakiejś wewnętrznej i zewnętrznej przemianie :P.
Kalwin to akurat teologiczny wyraz kwitnącego kapitalizmu.
No nie wiem. Kalwin wprowadził w Genewie zamordyzm uznawany za pierwowzór państwa totalitarnego.
@ Bury
A to jedno z drugim się nie kłóci.
Mlm, to Ty jeszcze nie wiesz, że kapitalizm jest systemem, gdzie kwitnie prawdziwa wolność "indywidualnych jednostek"? ;-)))
Pewnie, że się nie kłóci (mój post dotyczył newsa, a nie twojej wypowiedzi).
Genewa kalwińska nie była wzorem demokracji liberalnej (ale czy - z dzisiejszej perspektywy - to takie złe?)
Dość, że teolog to był genialny, choć trochę za bardzo racjonalistyczny. Problem zbawienia można tak "rozkminić", żeby uniknąć konsekwencji w postaci podwójnej predestynacji, czyli wyznaczania z góry do wiecznego potępienia (i to przez Boga!).
Kalwin to zatem dowód, że nawet genialna jednostka nie przeskoczy katolicyzmu.
Z kapitalizmem natomiast bezpośrednio nie mial nic wspólnego, choć jego doktryna rzeczywiście została później wykorzystana przez rozwijający się kapitalizm.
patrzeć na Kalwina i jego czas przez pryzmat teraźniejszości i wszystkiego co się z tym wiąże. O czasy, o obyczaje.
W jednym z Kalwinem można zgodzić się na pewno. Papieski Rzym to siedziba Antychrysta.
Przepraszam, ale nie wychwyciłem. Na jakiej podstawie twierdzisz, że Kalwin jest dowodem, że nie da się przeskoczyć katolicyzmu? Bo słabo "rozkminiał" opcję zbawienia? In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti...
Genewa nie nawróciła się na katolicyzm po śmierci Kalwina. Doskonale radziła sobie i nadal radzi bez funkcjonariuszy watykańskich, jest jednym z bogatszych i bardziej przyjaznych miast na całym świecie. Gdyby w XVI wieku upadł Watykan i raz na zawsze zniknęło wyznanie rzymskopedofilskie, nasz świat byłby o dwa nieba lepszy. Niestety, Polacy mają wydatny udział w ochronie tego najbardziej odrażającego systemu religijnego i sami sobie są winni, że dziś mają tak przeryte.
A że katolicyzm da radę przeskoczyć to sam Towarzysz doktor żywym tego przykładem. Jak był ateuszem, tako i pozostał.
mój post był adresowany do Burego.
Szkoda, że w Genewie nie ma już Kalwina, bo by wtedy tego uzurpatora z Hitlerjugend, co się podaje za namiestnika Chrystusa na Ziemi, szybko spalili na stosie.
I co z tego? Wypowiadasz się publicznie, konkretnie na otwartym forum internetowym. Może udało ci się to zauważyć?
A czy np. katolicka Lucerna, ostoja katolicyzmu w Szwajcarii, "radzi sobie" jakoś szczególnie gorzej? (lub w ogóle gorzej).
warto śledzić: http://liberalnykalwin.blox.pl/html
komentarze o kwestiach konfesyjno-teologicznych opublikują też, w tygodniku Fakty i mity, Dominika Nagel i Anna Tarczyńska.
Kalwin okupowałby Wall Street?
Szwajcarski reformator Jan Kalwin dołączyłby się do inicjatywy okupujących Wall Street – uważa ks. Setri Nyomi, sekretarz generalny Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych. – Jestem pewien, że byłby na ulicach Nowego Yorku i Londynu – powiedział Nyomi podczas wykładu w Princenton Theological Seminary.
Według pastora Nyomi Kalwin wyrażał sprzeciw wobec wszelkich form społecznego ucisku, wywoływanego kwestiami finansowymi. – Dzisiaj są nimi właśnie globalne systemy gospodarcze, która posiadają jeszcze bardziej skomplikowane konsekwencje. Dzisiejszy Kościół musi sprzymierzyć się z głosami sprawiedliwości, nawet jeśli miałoby to oznaczać wyjście na ulice – dodał afrykański teolog.
Okupował Wall Street to by go wczoraj spałowano i usunięto razem z innymi protestującymi.
Dla mnie Kalwin.czy inny Lutter to tylko konkurent okupanta watykańskiego, opowiadający te same bajki tylko do innej czapki wyłudzający kasę.
a raczej Socyn okupowałby Wall Street. Napiszę lepiej: Chrystus okupowałby, ale miałby trochę bardziej konkretne przesłanie, choćby to z Kazania na Górze.