Alez to bardzo dobrze, że nie bedzie sie dopuszczac do krzyzowania manifestacji a trakze , ze zabroni sie maskowania twarzy. Jakie w tym jest ograniczenie wolności. Dla mnie protestowanie przeciwko temu to belkot.
Czy walka o niepodległość, czy patriotyzm ma tak naprawdę sens? Róża Luksemburg na ten przykład uważała, że to odwracanie uwagi od istotniejszych konfliktów klasowych (Polak - zaborca, zamiast pracownik - pracodawca, finansista etc.). Wprawdzie w niepodległej II Rzeczpospolitej udało się wywalczyć krótszy czas pracy, ale nie przeprowadzono np. reformy rolnej, panowały ogromne obszary biedy, a wręcz nędzy, wciąż krwawo tłumiono powstania chłopskie czy robotnicze. Na pewno nie była to sielanka, a wywalczona wolność okazała się głównie wolnością dla bogatych. Nie twierdzę, że w późniejszym PRL - państwie w końcu też narodowym i endekoidalnym ("jest ONRu spadkobiercą partia") - było "o niebo" lepiej, ale na pewno nastąpił jakiś postęp (z wyłączniem okresu stalinizmu).
Jak widać, do dzisiaj kwestia niepodległości bardziej zaprząta uwagę polskiej lewicy, niż istotniejsze kwestie związane z ekonomią, sprawami społeczno-gospodarczymi itp. Do dzisiaj ludzie zamiast jednoczyć się przeciwko wyzyskowi ekonomicznemu, który nie zna podziału na nacje, jednoczą się np. przeciwko mitycznym "Niemcom" :/. A lewica, a raczej jej resztki, nie potrafi na to zjawisko odpowiedzieć. Polska to kraj BEZ LEWICY.
A ograniczanie wolności zgromadzeń to powrót do praktyk totalitarnych / ew. autorytarnych.
TVN stosuje dziwną optyke o burdach wszczętych przez nacjonalistów mówi burdy chuliganów, kiboli, natomiast przez wszystkie przypadki odmienia antifa,skrajna lewica,niemieccy lewacy, przy okazji stwarzając wrażenie że to oni są odpowiedzialni za burdy, wturują im ludzie z PO
@Niepodległość Polski odzyskana po I wojnie światowej miała sens ...o tyle że, np. wprowadzono ośmiogodzinny dzień pracy.
Przypominam, że tamta "niepodległa" była tak samo uzależniona od kapitału zachodniego jak ta współczesna. A trudno przecież o kraju uzależnionym finansowo od innych mówić jako niepodległym.
Zaś ośmiogodzinny dzień pracy był taką samą fikcją jak w III/IV RP.
Wróciłem z knajpy, w której widziałem się z typami, którzy byli na MN. Pomijam to, że byli bohaterami wieczoru. Wcale nie mieli odczucia, że "pękła narodowa jedność" czy coś takiego. W ich odczuciu oni to była właśnie "cała Polska" a "tamci" to zdrajcy, pachołki obcych potęg itd.
włoczykijas - Luksemburg uważała, że walka o niepodległość Polski nie ma sensu a Marks uważał, że ma. I co?
był tu tekst o Roży Luksemburg, gdzie przypomniano jej koncepcję, zgodnie z którą Rosja po rewolucji miałaby być państwem zunifikowanym etnicznie.
Była to, po pierwsze, koncepcja pretotalitarna, gdyż nie liczyła się z aspiracjami wręcz dziesiątek grup narodowych, podporządkowanych caratowi. Po drugie zaś - byla nierealistyczna: oparty na niej program nie móglby liczyć na poparcie.
Kto wie, czy nie warto zdelegalizować polemik Roży Luksemburg z bolszewikami (w tym słynnej krytyki rewolucji rosyjskiej). Bolszewicy wiedzieli, że przynajmniej na etapie walki o władzę nie można ignorować niezgodnych z literą marksizmu aspiracji narodowych (czy rewindykacji chłopskich).
Gdyby posłuchali R. Luksemburg, to żadnej rewolucji by nie przeprowadzili. A gdyby im się to udało, musieliby - cele m stłumienia aspiracji chłopów i grup narodowych, zastosować jeszcze więcej przemocy niż to faktycznie się stało.
Dość, że dogmatyczny internacjonalizm już w czasach R.Luksemburg był kompletnie wyalienowany i oderwany od rzeczywistości.
przeciez trzeba jakoś sobie dać rade na przysłość jak fala protestów z zachodu dotrze do bregu Wisły.
Polski nie dotrze żadna "fala protestów z Zachodu". Ruch sprzeciwu wobec stosunków w Polsce musi wyrastać z miejscowego gruntu.
Wyobraźmy sobie wezwanie sformułowane w jakimś kraju zachodnim, zgodnie z którym należałoby walczyć na ulicach z policją, ponieważ coś takiego się działo w Polsce 11 listopada. Przecież to absurd.
Mamy juz w sejmie gejów, antyklerykałów itp. Te dziewięcdzieśat dziewięć procent tez będzie w Polsce, zpolonizowanych do warunków lokalnych ale dotrze.
świetnie, że nie przyjdzie do nas fala tych protestów, bo na ogół są one kabaretem ulicznym.
Celem sensownej aktywności publicznej (resp. politycznej) może być jedynie zmiana na lepsze własnego państwa narodowego.
Nie ma i nigdy nie było internacjonalizmu tak samo, jak nie ma zjednoczonej Europy. Konstrukty te są bajkami dla naiwnych.
Mądrzejsi w nie nie wierzą. Czy są Niemcy, którzy określają siebie jako "Europejczycy"? Może w jakichś hermetycznych niszach. Kto w USA czy Francji poza kampusowymi nudziarzami wierzy w bajki o "upadku państwa narodowego"?
Tak zwana globalizacja znaczy tylko tyle, że powstały warunki, w których państwom - szczególnie tym nie największym - jeszcze trudniej wyjść na swoje niż dawniej.
Walczmy rożnymi środkami o suwerenne, przestrzegające prawa i sprawiedliwe społecznie państwo narodowe.
Reszta to mitologia "ad usum pauperum".
mamy już w sejmie "ruch", asymilujący powierzchownie pewne hasła nowolewicowej emancypacji obyczajowej i pozornej antysystemowości.
A propos tego ostatniego: instruktywny przykład. "Pamiętajcie, że macie być antypartią" - instruował posłów z ruchu Palikota jego czołowy ideolog, Jerzy Urban. Czy osoba tego - jeszcze nie tak dawno - oslawionego rzecznika skrajnego zamordyzmu nie daje czegoś do pomyślenia?
Tymczasem rzekoma "antypartia" już jest ugrupowaniem kryptokoalicyjnym. Ma pomóc Tuskowi w neoliberalnej reformie systemu emerytalnego, której obecny koalicjant, PSL, nie poprze.
Warto myśleć, bo myślenie ma przyszłość.
Mowa o KRUS? A niech bogaci rolniczy płaczą, reszta powinna mięc przywileje. A jak twój Piś będzie głosować?
jestem, Margo, kiedy zaczniesz popierać podatek liniowy.
A może już go popierasz?
A po co bym popierała podatek liniowy? Bogaci niech płacą, czy to rolnicy, przemysłowcy, aktorzy itp.
RPP, wprowadzający "gejów i antyklerykałów" do Sejmu jest za liniowym, więc chyba czas się zastanowić.
Spójrzcie na domy. Flagi narodowe, które na nich wiszą, zatknięte zostały z polecania samorządów. Prywatnych jest na nich tyle, co kot napłakał. Niepodległość doceniają głownie ci, którzy mają chleba powyżej dziurek u nosa. Pozostali a więc zdecydowana większość, korzystając z wolnego od pracy, gnuśnieje w domach martwiąc się jednocześnie czym je zimą ogrzeje i co do gara jutro wrzuci. Pięknie się cieszyć - do czego nawoływał Prezydent RP - mogą tylko syci i pewni, że ich koryto jutro też będzie pełne a że jest ich niewielu, więc flag na domach jak każdego roku też było mało.
I tak kojarzy datę 11 listopada z dniem wolnym tudzież "defiladą z jakiejś okazji" na którą idzie się z dzieciakami. Tak zwana jedność narodowa jest w Polsce wymysłem medialno-politycznym.
Witam, dla zaiteresowanych felieton "Polska lewica straciła 11 listopada 2011 r. – co dalej?"
http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Polska-lewica-stracila-11-list,2,ID439647152,n
cytat: dogmatyczny internacjonalizm już w czasach R. Luksemburg był kompletnie wyalienowany i oderwany od rzeczywistości.
poważne pytanie: a może był proroczy? kto dziś uważa, że Polska jest niepodległa? albo choćby może być niepodległa?
Naprawde? A jak tam PiS i ich podatki? Chyba zmniejszyli dla najbogatszych jak byli w władzi, prawda?
czy w kraju wktorym tylu wycerpialo w czasie drugiej wojny swiatowej 60 lat pózniej nie powinno sie blokowac marsz faszystów i narodowców? Czy takie marsze nazioli powinny byc legalizowane w demokratycznych krajach? Mi się wydaje ze cofamy się wstecz, tak samo jak bombardowanie przez zachód swoje byłe kolonie w Afrycie i Azji. Czas zrobił swoje i juz ani kolonializm, faszyzm i nacionalizm nie wygląda tak grozno, dla wielu teraz kapitalizm, globalizacja i ten wieczny chłopiec do bicia komunizm są grozniejsi. Według mojej skromnej moralności ludzie myślący, humanitarnie nastawieni na świat, mają obowiązek być przeciw każdego faszystowkiego marszu i jego legalizacji.
Zmniejszyli im, by po pewnym czasie jeszcze dotkliwiej ich złupić. Nie zdążyli.
oczywiście, że może.
Niepodłegłymi krajami są - znacznie mniejsze i mniej zasobne surowcowo od Polski - np. Izrael, Węgry, Korea Południowa...
Szwajcaria, RPA i wiele innych.
Ja bym się tym aż tak bardzo nie podniecał. Przypuszczam, że podobne rozwiązania wprowadzano wtedy, trochę wcześniej lub trochę później, w całej Europie. Miało to związek nie z żadną niepodległością, lecz m.in. z obawą przed masami, które podczas wojny zaczynały nabierać świadomości - zrozumiały, że wojenka to interes nie ich, lecz wyłącznie rządzących nimi uzurpatorów. Pomijam już, że te 8 godzin to w IIRP na ogół była fikcja.
Bury, naprawdę dotąd myślałem, że lepiej znasz historię. :(
Izrael ha! ha! ...... aleś przkład znalazł Izrael mordujący rękami swich żoldaków palestyńskie dzieci!!!!!!!!!
Wczorajszy film w TV dokument o Gazie ..... wyciskał łzy gdy dzieci opowiadały o mordowaniu ojców na ich oczach przez żołdaków izraelskich o strzelaniu do arabskich dzieci jak do królików :(
i powodował, że ręce same zaciskały się w pięści.
Niech Zydzi się nie obrażają ale oni którzy doznali cierpień a apokaliptyczną skalę teraz zadają takie same cierpienia Palestyńczykom ..... zachowują się jak hitlerowcy :( ......
brakuje jedynie obozów koncentracyjnych dla Palestyńczyków :(
jacekx socjalista naiwny
ja nie twiersdzę, że Izrael jest drugim archaniołem Gabrielem, tylko wskazuję, że jest on krajem niezbyt wielkim, a mimo to niepodległym.
Niech Żydzi się nie obrażają ale oni którzy doznali cierpień na apokaliptyczną skalę teraz zadają takie same cierpienia Palestyńczykom ..... zachowują się jak hitlerowcy :( ......
brakuje jedynie obozów koncentracyjnych dla Palestyńczyków :(
być może trzeba będzie postawić równość po wydarzeniach w Gazie
Izraelczyk = Noehitlerowiec
jacekx socjalista naiwny
może ostrożniej z pochopnymi zrównaniami?
Kim bezpieczniej być: Palestyńczykiem czy Syryjczykiem?
Słusznie myślałeś. Co mnie interesuje znam lepiej, inne zagadnienia - gorzej albo nawet wcale. Czyż w takim podejściu jest coś niewłaściwego, trzeba znać się na wszystkim jak leci? Niestety sprawa długości dnia pracy sprzed bez mała stu laty nie należy do dziedzin szczególnie mnie pasjonujących (także za sprawą jej w dużym stopniu fikcyjności). Dlategoż powiedziałem, że przypuszczam iż tak było. Międzywojenna Europa podejmowała różne propracownicze działania (straszak w postaci ZSRR, silne partie lewicowe, wzrost świadomości że tak powiem człowieczej - to główne przyczyny tych posunięć). Moim zdaniem ów 8-godzinny dzień pracy wpisuje się bardziej w ten ogólny trend, niż stanowi jakiś nasz oryginalny polski i tylko polski wkład w dzieło polepszania doli mas pracujących.
Gdzie kilkuletni chłopiec opowiada jak izraelskie żolnierskie bydle na jego oczach zabija bezbronnego ojca...... czy nie przypomina ci to obrazów jak hitlerowkie bydlęta mordowały Polaków żydowskiego pochodzenia w latach 40 XX wieku w Polsce
i nie pouczaj bo dokument był mocny ............
jacekx socjalista naiwny
4 Litery ..... obejrzyj sobie ten film :(
glupiej tego nie mogles wymyslec : "Kim bezpieczniej być: Palestyńczykiem czy Syryjczykiem? " :)))
jakim syryjczykiem?arabem sunnickim czy alawita lub szyita,turkiem czy kurdem,chrzescjaninem czy ..itd.
a ktorym lepiej byc palestynczykiem z gazy czy zach brzegu lub jerozolimy albo hajfy?szyita,sunnita czy nazaryjczykiem?
wolalbym juz byc syryjczykiem....
ps.co do niepodleglosci israela to mnie nie rozsmieszaj.gdyby nie pomoc oficjalna jak i neoficjalna usa i zachodu to by sie to rozpadlo w ciagu paru miesiecy.nawet syndrom "oblezonej twierdzy" nie ma wplywu na czynnik integrujacy "israelczykow".jak oni sie nawzajem nienawidza...hehe.tylko taka a nie inna sytuacja polityczna tam ich trzyma.tylko ze wiecej juz ma dosc i probuje wyjechac z israela na stale a to nielatwo :)
Problem w tym, że oni sobie te pomoc bardzo łatwo załatwiają - więc może to ci co im pomagają im podlegają?
Wyobraź sobie np. że polska diaspora ma takie wpływy w USA, że każdy kolejny Prezydent USA się boi, że jak jej podskoczy to przegra wybory. Czy to by znaczyło, że Polska nie jest niepodległa?
Izrael zresztą jest państwem specyficznym z wielu względów więc porównania są tu jakby nieadekwatne, ale niepodległy to on jest.
problem w tym, że kraj który jak piszesz tyle wycierpiał od faszystów itp. tyle samo wycierpiał od komunistów i socjalistów.
W odróżnieniu jednak od faszystów niemieckich i ukraińskich, ci komuniści od których sporo wycierpieliśmy byli także Polakami.Prościej - polscy faszyści nie byli w gestapo, a polscy komuniści i socjaliści w UB tak. Asymetria jest więc oczywista i także dlatego na marszu niepodległości nie ma lewicy, niestety należałoby dodać. Ale fakt, że potomkowie duchowi polskich komunistów blokują MN świadczy o braku poczucia rzeczywistości i oznacza brnięcie w coraz większe wyobcowanie, trudno to odebrać inaczej niż prowokację u kierujących i emocjonalną oraz historyczną ignorancję u kierowanych.
a ludziom opowiada się a to o faszystach, a to o antyfaszystach, komunistach i socjalistach, nacjonalistach, i wszelkich -istach. Dla każdego coś do wyboru. Tymczasem w pokoju został ukryty n i e w i d o c z n y s ł o ń. Pokój jest mały, słoń jest duży, za bardzo schować się więc go nie da. A mimo to niemal nikt go nie widzi.
co to Za słoń?
I jeszcze jedna ciekawostka, koleżanka w pracy mówiła ze jej znajomy, Ukraiński nacjonalista, przybył z pełnym autokarem nazioli do Warszawy bez problemu, wszyscy uczestniczy tej miłej wycieki byli zaskoczeni prowokacją policji, tak jak by się prosiła o rozróbę.
Słoń to takie duże zwierzątko. Z dużymi uszami i długim nosem. Od polityków PiS różni się tym, że ten nos nie rośnie mu od kłamstw.
.
na pewno się wycierpiałes, rozumiem ze ty i twoja rodzina nie mieliście nic w powojennej Polsce, ani mieszkania, edukacji, wczasów, pracy itp. Tylko samo cierpienie.
a w jakim państwie na świecie nie było w ogóle "wczasów" i "pracy".
Jest bardzo ciekawy wiersz Woroszylskiego pt. Państwa faszystowskie, w ktorym mowa - z grubsza biorąc o tym, że ludzie w tych państwach pracowali i jeździli na wczasy.
zaczynasz mnie wkurzac :))drugi raz musze sie z toba zgodzic.
na pewno się wycierpiałes, rozumiem ze ty i twoja rodzina nie mieliście nic w powojennej Polsce, ani mieszkania, edukacji, wczasów, pracy itp. Tylko samo cierpienie.
Jeżeli czytasz nasz portal to wiesz, że dostrzegam dobre strony PRL. Jednak, mieszkania, wczasy i edukacja to lepsze były w III Rzeszy, więc to żaden argument.
Natomiast problemem jest to, że w czasach stalinowskich kilkadziesiąt tysięcy ludzi po prostu zamordowano.
Po 56 było o wiele lepiej, z cierpień - nie tak wiele, siostrę zwolniono z pracy na uniwerku za to, że ojciec został za granicą, ileś tam odmów otrzymania paszportu, ale w sumie zgoda po 56 nie było najgorzej.
Co do dóbr materialnych to w przypadku mojej rodziny tez jakoś żyliśmy z jednej pensji ojca nawet jak był w kraju, ale w porównaniu z utraconymi dobrami na wschodzie i pozycją społeczną to kompletna deklasacja:))poza tym ponieważ moja rodzina była wraża klasowo, i do tego bezpartyjni, chodzący do Kościoła to wiadomo było, że pewne ważne zawody są dla nas zamknięte - sądy, policja, media, wojsko, administracja państwowa itp. Jednak nie narzekam. Dzisiaj jest gorzej.
Stalin był ale juz go nie ma od iluż tam lat. Niestety prawie we wszystkich systemach mogą i często się znajdują psychicznie chorzy ludzie, facet był dyktatorem, ale tez nie miał łatwo bo cały jego blok był otoczony wrogami. To ze Stalin dobrał się do władzy w tym systemie jest historią, tak jak jest historią palenie czarownic przez kościół czy okrucienstwo byłych zachodnich kolonizatorów itp.
to i ograniczone możliwości mieliśmy z tymi wczasami.
Mieszkań za Hitlera lepszych niż za PRLu nie było. W Wiedniu, na Heligenstadt - taka dzielnica - to jest cały ogromny kompleks nowoczesnych jak na tamte czasy ogromnych budowli mieszkalnych, rok 1933. Mówię Ci, mieszkania w nich gorsze niż w naszej wielkiej płycie. Widziałam. Na własne oczy. Edukacji hitlerowskiej nie znam, ale widziałam na filmie powszechne ćwiczenia sportowe oraz rozrodniki dla rasy panów. Sport, owszem, ale jednak lepszy mieli w NRD. Rozrodników osobiście nie widziałam, co najwyżej utylizarnie plemników, czyli burdele, ale to jest przecież coś wręcz przeciwnego. Jak więc jednoznacznie można zająć tu stanowisko?
Możesz się nie zgadzać, ale ja się upieram: wczasy za PRLu to doskonały argument. Obojętnie w jakiej dyskusji. ( W tajemnicy powiem, że nigdy z takich wczasów nie korzystałam, ale odwiedzałam znajome dziewczyny, które w takich ośrodkach wypoczynkowych wczasowały, spałam na waleta) Więc, Kontras, bądź człowiekiem, daj się uprosić :)
Hitler też uważał, że jest otoczony wrogami, też nie był sam, a terror w Niemczech i terror w ZSRR to dwie zupełnie różne rzeczy.
Ja osobiście też nie żyję historią, ale wielu ludzi tak i trzeba to uszanować, to nie tylko kwestia politycznego, ale i kulturalnego uczucia. Ci kolorowi dużo gadają o tolerancji, ale tego jakoś zupełnie nie rozumieją, nie czują.
Machają czerwonymi flagami swoich tatusiów dzieciom ich ofiar, to trochę tak jakby dzieci byłych gestapowców walczyły z "lewicowym czy żydowskim zagrożeniem" machając swastykami.
Nie można być komunistą bo w starym systemie komunistycznym/socjalistycznym jakiś wódz wysłał dziadka do gułagu? Zaś odrzucić trzeba wszystko co czerwone? Mojego dziadka zabili faszyści, pra dziadka i babcie czerwoni ale traktuję to jako żywą historie z której trzeba się uczyć ale tez pamiętać ze czasy, mentalność , potrzeby, społeczność i geopolityka była nieco inne. Trzeźwo patrzeć na świat i przyszłość, jest bardzo prawdopodobne ze czy to w kapitalizmie, alterglobalizmie czy komunizmie/socjalizmie wielu ludzi może nie ominąć gwałtowna śmierć lub więżenie/gułag.
Zauważ, że choć Polakom większe krzywdy poczynili komuniści i np. wejście Niemców na kresy wschodnie w 41 było witane z radością, to właśnie bycia "faszystą" się w Polsce zabrania, a nie komunistą. To właśnie asymetria o której mówię. Ja osobiście nie przepadam ani za jednymi ani za drugimi,paradoksalnie choć na wschodzie to mojego Tatę z majątku wyrzuciło SS - miał 15 minut żeby zrobić miejsce dla bauera,(Sowieci jednak nie dawali nawet tego, tylko wywozili na Syberię i brat dziadka nie wrócił) lubię za to środkowy PRL jako rozsądny kompromis.
Jednak w tym wszystkim ważne jest także to, że jakbyś nie kombinowała to :dzisiaj "kolorowi" są przybudówką neoliberałów z Czerskiej, która buduje z nich swoje uliczne zaplecze, a to jest dzisiaj największy problem, podczas gdy kibice, JKM itp. to margines.
Rozumiem twój tok myślenia jeśli chodzi o komunistów, jestem kompletnie innego zdania ale tak już jest, każdy mógł by napisać książkę ze swoimi myślami i teoriami. Trochę jak ateista z wierzącym. Co do Czerskiej, bardzo możliwe ze masz racje, ale mimo wszystko czuję ze zrobiłam dobrze ze poszłam na blokada.
cytuję__________
Natomiast problemem jest to, że w czasach stalinowskich kilkadziesiąt tysięcy ludzi po prostu zamordowano.
______________ koniec cytatu
Czyżby te dane z IPN ....... ciepła posadka jest w IPN ..... czy nie tak Kontras ???
Tak w ogóle niedoszły ziemianinie Kontrasie Ty chyba masz amnezję
historyczną ...... do lat 50 XX wieku w RP toczyła się regularna wojna domowa i trupy były po obu stronach ..... jeno wy pogrobowcy ziemiaństwa pamiętacie tylko swoje ofiary i swoje krzyże :(
Tak po prawdzie były też trupy biedoty chłopskiej sięgającej po reformie rolnej po upragnioną ziemię czy trupy młodych polskich chłopców wcielonych do wojska z rąk bandziorów UPA czy bandziora Ognia który jeszcze do tego mordował żydów co ocaleli z holokaustu :(
jacekx socjalista naiwny
Bo tak dzisiejsza propaganda przyjęła ze komunistą nie wolno błędów popełniać, nikt z ich rąk lub polityki nie może zginać, co do innych systemów i ideologii, to im się przebacza wojny, biedę, głód, więżenia, tortury itp. Ale komunistom już nie, najlepiej jak by dali się od razu wybić, nie mają praw się bronić, żyć, rozwijać, pomyłki popełniać, uczyć się na błędach. Typowy chłopiec do bicia.
cytuję__________
Natomiast problemem jest to, że w czasach stalinowskich kilkadziesiąt tysięcy ludzi po prostu zamordowano.
______________ koniec cytatu
Czyżby te dane z IPN ....... ciepła posadka jest w IPN ..... czy nie tak Kontras ???
Zajrzyj sobie Jacku to pierwszego lepszego podręcznika historii, postaraj się zwalczyć w sobie resentiment, które wyłazi w co drugim słowie i szukaj rzetelnej wiedzy.
Tak w ogóle niedoszły ziemianinie Kontrasie Ty chyba masz amnezję
historyczną ...... do lat 50 XX wieku w RP toczyła się regularna wojna domowa i trupy były po obu stronach ..... jeno wy pogrobowcy ziemiaństwa pamiętacie tylko swoje ofiary i swoje krzyże :(
Jacku jakby ona była domowa to w Polsce z lewicy nie ostałaby się żywa dusza. Ale najpewniej w ogóle by wojny nie było, tylko byłoby forum lewica.pl już w 46r.
A tak serio to zastanów się dlaczego ta wojna czyli komunistyczny terror skończył się wraz z odwilżą w ZSRR? Wojny jak piszesz domowe rzadko się kończą dlatego, że zmienia się władza w sąsiednim państwie.
Tak po prawdzie były też trupy biedoty chłopskiej sięgającej po reformie rolnej po upragnioną ziemię czy trupy młodych polskich chłopców wcielonych do wojska z rąk bandziorów UPA czy bandziora Ognia który jeszcze do tego mordował żydów co ocaleli z holokaustu :(
Większość partyzantki antykomunistycznej stanowili ludzie pracy w tym chłopi, robotnicy i inteligencja pracująca.
jacekx socjalista naiwny
To Ty nie przeinaczaj historii ...... rózni ludzie byli bo obu stronach barykady :(
A tak to co Ty piszesz to dobrze określa Margo
jacekx socjalista naiwny
Bardzo szanuję Wasze analizy, ale to nieprawda, że komuniści zawsze tylko robili błędy i nic im nie wychodziło.
Bardzo cenię np. Władysława Gomułkę.
Natomiast te dzieci duchowo intelektualne GW, które ich udają to już farsa.