Na "gorąco" mam dwie uwagi: pierwsza odnośnie wymienianej przez Pana Palikota górnej granicy dochodów, która powinna być wolna od podatku. Uważam, że powinna ona być określana przez koszty utrzymania na poziomie minimum socjalnego czteroosobowej (zgodnie z przyjętym w UE standardem) rodziny pracowniczej. Wyznaczanie nominalnej wartości, na poziomie jakimkolwiek, to ryzyko dokonania zmiany pozornej.
Z taką sytuacją (i to jest druga uwaga) mamy do czynienia dzisiaj, kiedy Związki Zawodowe zabiegają o podwyższenie płacy minimalnej do połowy średniej, bez względu na to, czy tak ustalona kwota wystarczy na skromne utrzymanie rodziny.
Pan Palikot wspomina wprawdzie o wyższym procencie, ale to niczego nie zmienia, bowiem dzisiaj nawet cała średnia kształtuje się na poziomie niższym od kwoty brutto gwarantującej dochód na poziomie minimum socjalnego dla standardowej rodziny.
No cóż ten kraj jest dziwny !!
"...chcemy liberalizacji prawa budowlanego, która pomagałaby inwestorom i developerom lepiej funkcjonować".
Rozumiem, że im bardziej skomplikowane prawo, tym lepiej. A w każdym razie prościej jest szukać wtedy haków na przeciwników politycznych.
chodzi z tym "prawem ostatniej koszuli"?
Najpierw cytat:
"Chodzi nam o to, żeby człowiek, który wziął kredyt i nie może go spłacić, nie zostawal na bruku."
Przecież i teraz bank nie może zabrać niewypłacalnemu dłużnikowi doslownie wszystkiego (nie zabiera np. całego wynagrodzenia).
Więc co własciwie propoują RPP i jego eksperci z KSS P.Ikonowicza?
o linka do projektu ustawy prolokatorskiej, którą KSS chce zgłosić w Sejmie za pośrednictwem RPP.
I to jest lewica jakiej Polsce brakuje! Lewica, która jest umocowana w rzeczywistości, która chce zmian w ramach istniejących możliwości. Nie roszczeniowa grupka "działacy", od 10 lat tych samych, którzy nie robią nic poza bezpłodnym krzyczeniem na demonstracjach. Nie banda hien, która gdyby się dorwała do władzy, ustawiłaby ultrawysoką progresję podatkową, zwiększyłaby płace minimalną, a potem z bezradnością patrzyłaby jak bogacze uciekają do rajów podatkowych, a szara sfera rośnie. Palikot trafił do ludzi w rok. Jego krytycy od 10-20 lat próbują i wychodzi im jak zwykle.
Proszę bardzo, oto link, o który prosiłeś:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Tadeusz_Rydzyk
Czymś innym są pomysły na ustawę, a czymś innym obliczenie, ile pieniędzy jest potrzeba i skąd je wziąć i przedstawienie uzasadnienia z argumentami, które trudno by było skutecznie rządowi obalić, z myślą o wygraniu debaty publicznej. Ustawa jest w trakcie przygotowań i zgodnie z harmonogramem tych prac będzie gotowa w połowie grudnia w kształcie wymaganym ze względu na zasady legislacji. Reszta, czyli szczegóły, będzie konsultowana ze stowarzyszeniami lokatorskimi. Ponadto w opracowaniu jednego z propaństwowych prof. od podatku jest pakiet ustaw, które pomogłyby zatrzymać odpływ kapitału do rajów podatkowych i nie chodzi tu o wysokość stawek poszczególnych podatków, tylko rozwiązania systemowe, które uniemożliwiłyby transferowanie kwot należnych budżetowi za granicę. Czyli nie ma tego, czego byśmy chcieli, czyli podatku progresywnego, ale mogłoby być znaczne zwiększenie wpływów do budżetu państwa, które można by przeznaczać na transfer socjalny. Rząd nie będzie mógł tak łatwo się wykpić od rozmowy o tych rozwiązaniach, bo jest kryzys, a te rozwiązania ratują budżet.
któremu wódka i firma wyrosła na polu jak innemu zboże :))) Cóż za przedsiębiorczy człowiek! Kryształ! Na uczciwości się dorobił :)
"W 2002 roku, kiedy Leszek Miller był premierem, a ja przedsiębiorcą, o 20-30 proc. obniżono akcyzę na alkohol. Wskutek tej zmiany doszło do zwiększenia wpływów z akcyzy o 15 proc., co pokazało jak duża była nielegalna szara strefa"
- a czy policzono, ilu pijanych u nas przybyło? ilu nowych alkoholików zasiliło i tak liczną armię uzależnionych od wódy? Czy leczenie alkoholizmu nie przewyższa kosztem wpływów ze sprzedaży alkoholu? A szkody społeczne, jakie wyrządza alkoholizm?
Dlaczego Palikot nie dorobił się jako piekarz na chlebie?
Mrówki na tej obniżce straciły podstawę utrzymania. Matki przemycające spirytus nie miały za co kupić swoim dzieciom jedzenia i książek. Ale wpływy do budżetu wzrosły! By niektórym ich tłuste zady jeszcze przytyły.
No, jeżeli Palikot będzie miał tylko takie powody do chwały, to straszne. Jak daje kasę na biednych, to niech daje. Ale niechże nie dorabia do tego fabuły pt. jestem dobrym człowiekiem i wiem, jak zrobić, by każdy był szczęśliwy i bogaty.
Ci, co coś mogą, pozwalają mu brykać, a ten myśli, że ma takie pieniądze, że mu nic nie grozi. Nie tacy chojracy byli redukowani do zera. Polski nie naprawi się na hura, ale pracą od podstaw. Szybko to trzeba pchły łapać. Cała reszta wymaga rozwagi i solidnej pracy.
I co mi jeszcze nie podoba się w wypowiedziach Palikota to to, że traktuje Polaków jakby byli pracownikami w jego firmie. Zagalopował się chłop i traci poczucie rzeczywistości. Szkoda.
żadnej ustawy prolokatorskiej, rekomendowanej przez KSS do zgłoszenia przez ruch poparcia Palikota, jeszcze nie ma.
A wcześniej można było przeczytać, że KSS nawiązał kontakty z ruchem poparcia Palikota, gdyż mial świetna ustawę i chcial ją forsować za jego pośrednictwem.
Słowem: było - nie ma.
o tym, że ruch poparcia Palikota zamierza walczyć z transferem pieniędzy polskich biznesmenów do tzw,.rajów podatkowych mona potraktować jako przejaw oryginalnego poczucia humoru urodzonego gawędziarza i facecjonisty, jakim jest Piotr Ikonowicz.
Dla zainteresowanych felieton "Czy Palikot żartuje z polskich antyklerykałów?" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Czy-Palikot-zartuje-z-polskich,2,ID439388838,n
Przepraszam, wyslalem nie ten link co chcialem. Prosze przeczytac do konca ten link gdzie zajmuje sie pogladami ekonomicznymi Palikota.
Felieton : Dyskusje o lewicy cz. 5, Krzysztof Mróź „ Nowa filozofia działania dla środowisk lewicowych”
http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Dyskusje-o-lewicy-cz-5-Krzyszt,2,ID439000733,n
PPP, teraz nadszedł czas na RPP.
To niemal zupełnie tak samo, jak skądinąd piękną opowiastkę PiSu o sięganiu do głębokich kieszeni.
PS - przed wyborami prosiliśmy o kilka konkretów dotyczących programu JarKacza w sprawie wzmocnienia systemu bankowego w Polsce oraz polityki mieszkaniowej. Nie chciałeś ułatwić, odsyłałeś do lektury programu swojej partii. Jak jesteś zainteresowany - poszukaj. A jak chcesz swoim zwyczajem po prostu zadać durne pytanie to prosimy nie zawracać gitary.
miał ewoluować na lewo, ale póki co nie widzę nic nowego, o czym wcześniej nie mówiłby w kampanii wyborczej.
Jako, ze jestem sceptyczny i niczego właściwie nie oczekuję po bandytach z sejmu... poczekam jeszcze. Mam czas.
.
"Czyli część Polski ma podlegać ochronie, a na całej reszcie Polacy mogliby budować, co chcą i gdzie chcą, choć oczywiście z poszanowaniem osób trzecich."
Czyli w Konstancinie budujta co chcecta w białostockiem nie rąb chłopie drzewa bo Żubry. Tak już jest to się nazywa polityka ochrony UE czy jakoś nazwy nie pomne.
Teraz podobno grupa G20 ma podjąć działania w celu ograniczenia odpływu kapitału do rajów podatkowych. Wiadomo - kryzys. To samo jeśli chodzi o poszczególne państwa - wiele zależy od szczelności ich polityki fiskalnej. Także takie straszenie - obniżmy albo wręcz znieśmy podatki, bo... raje podatkowe jest niemerytoryczne. Myślę, że Polacy nawet przy 18 % stawce PIT / CIT będą potrafili się wykpić i odprowadzać podatki do rajów. Z jednej strony państwo rzeczywiście marnuje znaczącą część wpływów budżetowych na cele, na które nikt normalny nie chciałby płacić (np. zbrojenia), a z drugiej w Polsce zwyczajnie brakuje solidarności społecznej. Ot, tyle.
"lewicowiec" od Balcerowicza !!
wywiad z Tuskiem?
Każdy wie, że do dobrej sałatki jarzynowej potrzebny jest zarówno pieprz jak i sól. Palikot pamięta nie tylko o socjalistycznym pieprzu ale nie waha się też dodać liberalnej soli.
Palikot wie, że na stół należy wystawić nie tylko gospodarczą sałatkę jarzynową ale także światopoglądowego śledzika. O tym, jak ważny jest to śledzik, świadczy reakcja sejmowej większości na stwierdzenie posła-sprawozdawcy Roberta Biedronia o "ciosie poniżej pasa".
Cios poniżej pasa, ha ha ha. Rechotał Kaczyński, rechotał Tusk. Solidarnie. Tylko posłanka Julia Pitera się nie rechotała. Ona była oburzona tym, co jej się skojarzyło. A skojarzyło jej się z seksem. Być może gdyby o ciosie poniżej pasa ktoś inny powiedział, jakaś jej koleżanka sejmowa, to by jej się tak nie skojarzyło. Ale tutaj się skojarzyło. Więc to jest wina Biedronia.
Tak więc sami widzicie, moi drodzy, że Ruch Palikota jest jedynym poważnym ugrupowaniem w polskim parlamencie. Cała reszta to dziecinada.
a co sądzisz o publicystyce Faktów i mitów (np. atak na rodzinę Olejnik) oraz jej autorach (w tym szczególnie Annie Tarczyńskiej i Dominice Nadel czy Nagel).
Tego socjalistycznego pieprzu to w tej sałatce jest "jak na lekarstwo" (albo i mniej).
To był cios poniżej pasa.
Poglądy Pana Palikota bardzo szanuję (chociażby ze względu na tradycyjną solidarność absolwentów tego samego Wydziału na UW)- ale nie mogę sobie racjonalnie odtworzyć sposobu rozumowania, który upoważnił Go do uznania, że w programie lewicy najważniejsze sprawy, to "antykoncepcja" oraz "in vitro"... a nie np. losy pracowników (robotników) najsłabszych, pracujących za minimalne wynagrodzenie. Wprawdzie wspomina o płacy minimalnej, ale tradycyjnie kojarzy ten poziom wynagrodzenia z "wirtualnymi" wskaźnikami, a nie z kosztami utrzymania. Poza tym wzrost gospodarczy uzależnia od eksportu, który - niestety - jest główną przyczyną utrzymania skandalicznie niskiego poziomu polskich płac (bo w ten sposób najłatwiej uzyskuje się konkurencyjność polskiej produkcji). Dzisiaj wzrost gospodarczy zależy głównie od popytu wewnętrznego, który z kolei zależy od tego, jaki jest poziom wynagrodzeń (im wyższy, tym większy jest popyt i tym szybsze tempo wzrostu gospodarki). Oponenci powiedzą, że wyższe płace spowodują inflację. Tak się zwykle dzieje w sytuacji, kiedy rynek jest źle zaopatrywany (jak było w PRL). Nasz aktualny rynek jest przeładowany towarami i to daje gwarancje, że inflacja nam nie grozi.
widać w Warszawie - http://www.stachurska.eu/?p=2712 (1). Najniższe wynagrodzenie musi uwzględniać koszty utrzymania pracowniczej rodziny, dla przykładu - http://www.stachurska.eu/?p=5162 (2). Popyt wewnętrzny jest decydujący dla rozwoju kraju - http://www.stachurska.eu/?p=3176 (3) chyba że ktoś ma śmiałość używać jak w pkt (1) mimo iż - http://www.stachurska.eu/?p=1241 (4).
Podatki, czyli kwota wolna. Dobrze pamiętam, że RP proponował by każdy podatnik decydował na którą organizację w tym i partię chce płacić (łącznie 2,5% ?) podatki? Jeśli tak, a dobrze gdy obywatel może artykułować swoje "preferencje", to czemu wielu tego prawa pozbawić? Nie byliby już obawytelami z prawem głosu w ww sprawach i tym samym o poparciu partii/organizacji religijnych/innych potencjalnych decydowałaby "klasa wyższa" jedynie ?
Na koniec: Nic dwa razy się nie zdarza - http://www.stachurska.eu/?p=4781 ?
...nie jest prawem głosu w sprawie istnienia danej partii politycznej, ale jest sposobem uwolnienia budżetu od dotowania partii z podatków wszystkich obywateli. Partię polityczną powinni utrzymywać jej członkowie (płacąc składki) oraz sympatycy (np. przekazując część podatku). Beneficjenci kwoty wolnej od podatku (czyli najubożsi pracownicy) nie będą pozbawieni prawa artykułowania swoich preferencji politycznych w wyborach, oddając swój głos według własnego uznania... i zupełnie za darmo!!!