"Nie da się jednak znaleźć przedstawienia tego, o co dziś chodzi lewicy. Cały monolog toczy się na poziomie całkowicie nieprzystającej do rzeczywistości abstrakcji, z którą ciężko się nawet zgadzać lub nie zgadzać, bo w żaden sposób nie da się jej przełożyć na praktyczne rozwiązania, które dałoby się ocenić z punktu widzenia tego, czy mogłyby zadziałać. Co z tego, że ktoś mówi, iż wspólnota jest ważna. Niewielu się z tym nie zgodzi, jednak z tej zgody nic nie wynika. Bo jak ją budować? Jak ma działać państwo, polityka społeczna, sfera wolności obywatelskich? Nie wiadomo."
Ja też nie wiem o co chodzi współeczesnej lewicy. BTW: Kto na lewycy dziś czyta lub chociażby czytuje Keynesa, Kowalika, Marksa? No, proszę.
Straszne kuriozum ta Polska, jak wielu jest tu ludzi którzy chcieli by powrotu do XVIII wieku, albo nawet średniowiecza.Jest to dziwne zjawisko w skali światowej,ot zaścianek.
Niech konserwa zostanie w swoim zaścianku i przestanie lewice pouczać.Wiele krytycznych uwag na temat sytuacji polskiej lewicy sformułowała sama polska lewica, "życzliwych" z zewnątrz nam nie potrzeba.Zwłaszcza takich miotających się w śnie o monarchii.
"Krytyka Polityczna", tyle że prawicowa. Oba środowiska mogą się świetnie dopełniać w bujaniu w obłokach. Co z tego dla nas wynika? Absolutnie nic!
cechą ruchu lewicowego było zawsze wykraczanie poza status quo, odwoływanie się do niekoniecznie natychmiast dających się zrealizować idei, wykorzystywanie wszystkich tworczych idei współczesnej sobie kultury i nauki (także nauk ścislych) itd.
A co mamy teraz?
Horyzont populistycznego agitatora, twierdzącego że państwo powinno zapewnić mieszkania komunalne i wyższe płace.
Może i powinno. Tylko, że nie zapewni, bo socjalizm państwowy zbankrutował, a innego nie ma.
Dlatego też lewicą (w sensie pierwszego akapitu mojej wypowiedzi) współczesności - doś paradoksalnie - okazuje się...prawica.
@ABCD "cechą ruchu lewicowego było zawsze wykraczanie poza status quo".
Otóż to, ruch lewicy stoi w opozycji do wszelkich tez typu "w ekonomii nie ma żadnych propozycji zastąpienia stanu obecnego czymś innym".
to nie pozostaje mi nic innego niż im głęboko współczuć
są takie propozycje.
Na przykład Sloeterdijk (kiedyś sympatyzujący z radykalna lewića) twierdzi obecnie, że skoro polityka zorientowana na biednych się nie sprawdzila, to może by postawić na bogatych?
Idea kontrowersyjna, ale interesująca.
@skoro polityka zorientowana na biednych się nie sprawdzila, to może by postawić na bogatych? Idea kontrowersyjna, ale interesująca.
W Polsce realizowana od około 2o lat. Niestety.
come on!
Mam w rodzinie sporo osób bogatych. Twierdzą one, że fiskus ich tak gnębi, że ledwo wiążą koniec z końcem .
Brak logiki. Jeżeli ledwo wiążą koniec z końcem, to widocznie nie są bogaci. A jeżeli rzeczywiście są bogaci, to nie wiążą końca z końcem.