@Teraz, gdy kapitalistyczny system jest opisany i zdiagnozowany w całej rozciągłości
Teraz? Już 100 lat temu został opisany i zidagnozowany, co więcej, bardziej wnikliwie niż opisuje się go dzisiaj. Weźmy same tytuły np. "Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu", kilka słów a mówią więcej prawdy niż współczesne antropologo-femino-alter analizy.
co do krytyki kapitalizmu i jego odrzucenia musieli wychodzic od feminizmu....:) Od Marksa prosciej i wiele z tych pytań i wątpliwości Autora mozna wyrzucic w krzaki... Jest 200 lat historii ruchu robotniczego i jego teoretycznyc i praktycznych doświadczeń... Ten kto nie wie, co trzeba robic, jest po prostu nieoczytany :) brak ERUDYCJI albo udawana słabośc...
A co robic, wiadomo: organizowac się... nie mędzic, nie smedzic tylko zrobic GAZETĘ / nawet Korwin-Mikuś to potrafi/, robic PARTIĘ... i obalac! :)
Jednoc, organizacja, działanie!
>>Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu
To było zanim się w XX wieku okazało że państwa komunistyczne mogą mieć równie (a często bardziej) imperialne skłonności niż kapitalistyczne. Co ciekawe, imperializm w obu przypadkach jest wyrazem interwencjonizmu państwa (nawet jeżeli armia jest prywatna to działa na licencji państwa), więc jeżeli już to jest przejawem socjalizmu (tj maksymalizacji interwencjonizmu państwa właśnie) a nie kapitalizmu.
Dobry przykład na to że dalej nie macie zielonego pojęcia czym jest kapitalizm, z czym walczycie.
Warto zanim się człowiek zabierze za konceptualizację kapitalizmu, najpierw skonceptualizować socjalizm.
Wyobraź sobie że wszystko w państwie (firmy, mieszkania) należy do jednego właściciela. Taki narodowy wszech-monopol. Jeżeli narazisz się odpowiednio wysoko postawionemu szefowi, wylatujesz wtedy nie tylko z firmy w której pracujesz, ale też żadna inna firma Cię nie zatrudni, bo wszystkie mają jednego właściciela. Co więcej, wylecisz z mieszkania bo już temu wszech-właścicielowi przestajesz być potrzebny. Skonceptualizuj teraz możliwości poszanowania praw człowieka w takim systemie.
Dalej, skoro wszystkie firmy należą do jednego właściciela, nie ma między nimi konkurencji. Zamiast tego jest między nimi współpraca, czyli wzajemna ochrona synakur i stołków. Skonceptualizuj możliwości zwiększania ekonomicznej efektywności w takim systemie.
zanim sie napisze dwa dlugie posty warto sie zapoznac z podstawowymi terminami. Chyba nie rozumiesz terminu jesli startujesz od wlasnosci panstwa - monopolisty i nie idziesz nigdzie dalej z tymi rozwazaniami.
Czy wspolczesne Chiny sa dla ciebie panstwem socjalistycznym? W nazwie maja "ludowa", wiec prosci ludzi tak mysla. Napisali "ludowa" / "ludowe", wiec MUSI bys socjalistyczne. Podpowiedz: jak ktos napisze na plocie DUPA, to jest to plot czy dupa?
ChRL była i jest nadal państwem robotniczym !
"Za największe zło kapitalizmu uważam okaleczenie osobowości. Złem tym dotknięty jest cały nasz system edukacyjny. Uczniom nazbyt silnie wpaja się idee współzawodnictwa, kazać im uznawać żądzę odnoszenia sukcesów za podstawę przyszłej kariery." - Albert Einstein... No, ale cóż - taki świat i nikt chyba tak na serio nie zamierza tego zmieniać ;].
A powiedz nam wszystkim, jak pojmujesz taki termin jak zmowa kartelowa?
PS - gdzie i kto próbował realizować twoje pomysły? Tylko błagam: nie powołuj się po raz kolejny na Alaskę.
Jasne, robotniczym, do tego stopnia że przestaje się już opłacać outsourcować produkcję, pensje robotników skoczyły wielokrotnie w ciągu zaledwie kilku lat, oto potęga tego "socjalizmu". Dla Twojej informacji, prawie 80% PKB Chin tworzą obecnie firmy prywatne.
Rozumiem, że masz na myśli Republikę Chińską, zwaną też Tajwanem.
Każda firma może konkurować z każdą inną firmą, także całą grupą firm związanych zmową kartelową. Nie ma problemu. Niech się zmawiają, im skuteczniej się zmawiają, tym wyższa cena produktów, czyli tym większa motywacja dla nowej konkurencji aby wejść na rynek. No chyba że państwo swoim interwencjonizmem zabroni takiej konkurencji. Jak np mamy w przypadku Poczty Polskiej.
Nikt nie zrealizował jeszcze pełnego libertarianizmu. Za to socjalizm i komunizm owszem, wielokrotnie. Podziękuj sobie i swoim ideowym znajomym, jest was dalej na pęczki za każdym rogiem.
A gdzieś ty naczytał się, że komunizm triumfował? Niech zgadnę: www.vonhayek.net. Ale mam nadzieję, że wiesz, że to niepotwierdzone przez nikogo głupoty?
Drogi kolego, oczywiście, że w teorii na rynku każdy może konkurować z każdym. Tak jak w teorii każdy obywatel USrA może zostać prezydentem.