równie dobrze może wzywać rekiny do wegetarianizmu. Natura Zionist Entity niue zmieni się, póki ten osadniczo-kolonialny, ufundowany na czystce etnicznej twór będzie istniał. Rozwiązaniem jest jedynie powrót uchodźców palestyńskich, nie ma też innego rozwiązania niż jednopaństwowe. Albo za sprawą rewolucji arabskiej (która musi zaowocować również Trzecią Intifadą) dość szerokie segmenty proletariatu izraelskiego porzucą syjonizm, by dalsza realizacja projektu syjonistycznego stała się niemożliwością, albo niestety nieuchronna stanie się "rewolucja na bagnetach", która narzuci Izraelczykom - beneficjentom apartheidu - reżim równości. Jak dotąd, wprawdzie w Izraelu zaistniały masowe protesty, jednak w przeciwieństwie do Arabskiej Wiosny okazały się mieć charakter "buntu kontrolowanego" i koniec końców nie ustawiły się i nie mogły się ustawić w stosunku antagonistycznym do syjonistycznego Matrixu. Społeczeństwo izraelskie jak staczało się, tak dalej stacza się w faszyzm. Nic się nie zmieni - trzeba będzie to z zewnątrz "uporządkować". Oby w takim wypadku w momencie, gdy dojdzie do starcia, była już gotowa Arabska Armia Czerwona! (Choć wolałbym, by do starcia jednak nie doszło - ale historia to nie koncert życzeń, a tym bardziej rewolucja arabska to nie koncert życzeń.)
ONZ - jaskinia zbójców i ich ofiar.
"Izrael co miesiąc zbiera równoważność około 60 mln dolarów z ceł za towary importowane przez Palestynę, które przechodzą tranzytem przez izraelskie porty."
Innej drogi nie ma, a tym którzy próbowali zaserwowano kulkę między oczy + oczernianie na arenie międzynarodowej, że proba przełamania blokady była prowokacją wymierzoną w miłujących pokój Żydów. Taaaaaaki pokój to każdy rozbójnik by miłował. Można sobie okradać głodujących i proponować im "negocjacje" pod warunkiem, że z góry uznają obecny status. Inaczej nazwiemy ich niezdolnymi do kompromisu ekstremistami.
Można skwitować w taki sposób - pewnego razu dziad przemówił do obrazu, a obraz doń ani razu.