To jak zwracanie się owieczki o pomoc do wilka.
A my będziemy na te procenty pracować od świtu do nocy dzień po dniu i zaciągać jeszcze pasa. A dojarze, którzy nie orzą i nie sieją, będą nam w zamian za to pokazywać swoje dupska wypchane naszym potem i złotem. Oto kapitalizm w całej swej odczłowieczonej obrzydliwości! Czy można się dziwić, że ludzie wychodzą na ulice?
Jest dodruk pieniędzy. Problem w tym, że dodrukować to sobie mogli grecy drahmę a matryce do druku euro posiadają Niemcy i Francuzi, którzy przy wspólnej walucie też musieliby zapłacić za większą inflacje. A tego nie zrobią.
Całe szczęście, że my chociarz tej wspólnej waluy nie mamy, bo już byłaby tu Grecja. Nasi południowi sąsiedzi Słowacy, którzy niefrasobliwie wprowadzili u siebie euro, już za to płacą, nie tylko milionami euro na pomoc dla Grecji, które przekraczają możliwości tego małego kraju, ale za chwilę to ich wykończy i też zbankrutują.
MFW, Bank Światowy?... Bez jaj, to już koniec tego projektu. Albo przemyśli się jego zasady od nowa, albo niedługo Unia się rozpadnie, którą trzyma w kupie jeszcze tylko siła inercji.
Ciekawy wpis z jednego z blogów Bossy
http://blogi.bossa.pl/2011/11/24/solidarnosc-golasow/#more-5392
Kapitalizm prędzej czy później upadnie. Efekt domina pociągnie za sobą kolejne kraje. Co dalej? Może powtórka z I poł. XX wieku, a może coś nowego? O ile wiele społeczeństw samodzielnie przyczyni się do obalenia obecnej formy kapitalizmu, o tyle polskie społeczeństwo pokornie przyjmie narzuconą z zewnątrz władzę (finansową, polityczną itp.). Chyba, że się przebudzi.
Z zewnątrz (przez międzynarodowe instytucje finansowe) lub/i odgórnie (przez ich krajowych pełnomocników ;]). Póki co jesteśmy daleko w tyle za Tunezją. Ale wszystko może się jeszcze zdarzyć...
Tunezją, Egiptem, Grecją, Hiszpanią, a nawet za USA (i można by tak długo...).
inaczej wcale byśmy ich nie potrzebowali.
Ani chybi, ze starych roczników Trybuny Ludu.
Tak, maszyny drukarskie w ruch. Jakie to znakomite rozwiązanie. Dlaczego nie drukujemy non stop, aż do przegrzania maszyn. Może najlepszym rozwiązaniem byłoby wyposażenie każdej rodziny w maszynę drukarską. Niech każdy drukuje tyle pieniędzy ile mu potrzeba.
Panie Klebaniuk, dlaczego drukowanie pieniądze nie jest rozwiązaniem idealnym? Proszę o konkrety. W komentarzu wymienił pan pozytywy, a gdzie złe strony dodruku pieniędzy?
gorzej, gdy jest to z nju york tajmza.
A tu coś innego
http://www.myspace.com/music/player
majace wladze w Grecji czy Hiszpanii udowodnily, ze nie sa sacjalistyczne.
Np w Grecji za wozenie turystow jesli sie nie jest z wartwy taksowkarzy grozi wiezienie. Nie mozna tez podjac pracy jesli pracowadca proponuje prace za 10 euro za godzine.