Czy kwestia ta jest trefna czy też prze niedbalstwo w niusie przeoczona? Zdaje się w Egipcie w jutrzejszych wyborach także występuje. I to wszystko chyba na tej samej fali. Utrata zaufania do instytucji przez oficjalny Zachód zwanych demokratycznymi. U nas przecież nie jest inaczej. 50% zostało w domach.
Także w Egipcie (jak wcześniej w Tunezji) wybory wygrywa Partia Wolności i Sprawiedliwości (Bractwo Muzułmańskie - ichniejsza chadecja), na drugim miejscu są (prawdziwi) fundamentaliści z Bloku Islamskiego, na trzecim liberałowie z Bloku Egipskiego (odnoszą sukcesy zwłaszcza na obszarach zamieszkanych przez chrześcijańskich Koptów). O lewicy zblokowanej w Koalicji Kontynuacji Rewolucji ani widu ani słychu http://www.thestar.com/news/world/article/1094654--muslim-brotherhood-leads-interim-egypt-election-results A bartoliki na swoich blogach dalej dzielnie pokrzykują: 'Saura, Saura, hatta al Nasr!'
steff, a kto miał bojkotować, skoro lewica - jak z tekstu jasno wynika - w wyborach brała udział? Partia Postępu i Socjalizmu to komuniści, jakbyś się pytał.