Co za głupi obrazek. Antyfaszyści z AK?
Jak można defensywnie pobić kobietę, bo miała krótkie włosy? Jak można defensywnie czekać przed knajpą na gościa, który ma krótką kurtkę, i defensywnie go później zaatakować go od tyłu?
To dobrze, bo bandytyzm trzeba tępić, niezależnie od tego, jaką sobie etykietkę przypnie.
Też uważam, że treści z forum Antify są skandaliczne i kompromitujące dla tego środowiska. Szkoda, bo Antifa jest potrzebna, ale nie złożona z takich ludzi.
Antifa... Skinheads?! Zawsze mi się wydawało, że skiny to naziole, ja powoli już przestaję wszystko rozumieć...
Istnieje też ruch Red Skinheads. Swego czasu miał on spore wpływy we Francji.
(sub)kultura skinheads ma korzenie w Wielkiej Brytanii konca lat 60-tych kiedy to mlodziez z klasy pracujacej zaczela przejmowac mode i muzyke jamajskich imigrantow.
W latach 70-tych czesc skinheadow padla ofiara propagandy Frontu Narodowego.
W tej chwili np. w Niemczech praktycznie nie ma nazi-skinow,
a duza czesc skinheadow stoi na pierwszym froncie walki z faszyzmem. Stereotyp skina - neonazisty pokutuje wciaz w mediach, bo jest latwo rozpoznawalnym symbolem i sposobem by zaszufladkowac problem, podczas gdy 90% rzeczywistych neo-nazistow nie rozni sie wygladem od przecietnej mlodziezy. Pora by lewica/ruch antyfaszystowski to zrozumiala i przestala szukac wroga tam gdzie go nie ma.
Antifa Hooligans forever !
podstawy wiedzy o tej ciekawej subkulturze to nawet w internecie znajdziesz, skąd się wzieli, jakie mają korzenie, wartości, kulturę i dlaczego zaczęto nazywać ich naziolami (z którymi nie mieli nic wspólnego).
Mao trochę wspomniał.
No tak, do przewidzenia: prawacki prowokator mlm szczuje na Antifa Skinheads ;) - nie podoba mu się ich symbolika.
nie badzcie bezpieczni -
- milosnicy faszystow,
poeta byl na Krakowskim Przedmiesciu.
Najpierw zaloty do "antyestablishmentowych" kiboli piłkarskich, teraz - do skinheadów. No, pogratulować towarzyskiego nosa.
Jestem skłonny uwierzyć, że w Niemczech i paru innych, bardziej od Katolandu cywilizowanych krajach, skinheadzi lewicowi i antyfaszystowscy stanowią większość. W prawoskrętnej Polsce jednak, śmiem przypuszczać, łatwiej od takowych znaleźć czterolistną koniczynkę.
Dlatego odradzam lewicowcom podchodzenie do każdego łysego osiłka w glanach krzycząc "Viva la revolucion" i "Vivat antifascista" i proponując żółwika.
subkultura skinheadów w Polsce w 2011 roku jest bardzo nieliczna, więc nie tak często spotkasz "osiłków w glanach" (też niewiele wiesz o tej subkulturze pisząc tak).
Została zastąpiona (wraz z innymi prawdziwymi subkulturami) przez znacznie głupsze pseudosubkultury (istnieje takie słowo?), bo w obecnych czasach prawdziwych subkultur już nie ma.
Dziś neonaziści chodzą w garniturach i krawatach. Nacjonalisci też. Np. taka Młodzież Wszechpolska jest chyba pośmiewiskiem (z wielu powodów, od wizerunku grzecznych chłopców, po bycie teczkonoszami posłów z LPR) wśród prawdziwych nacjonalistów w dawnym stylu. Traktują ich pewnie tak jak my tutaj, na lewicy.pl Kwaśniewskiego i SLD.
Może i nie jestem wielkim ekspertem w zakresie "subkultur" (jeżeli już muszę klasyfikować ludzi, to wolę ich dzielić na myślących i bezmyślnych), ale parę lat już w tym dziwnym kraju żyję i kilku obserwacji dokonałem. Może z jakichś powodów "prawdziwi" skinheadzi chowają się na mój widok, ale te ogolone, obute w glany indywidua, które zdarzyło mi się spotkać, prezentują z reguły poglądy z nurtu "Rudolf Hess moim wzorem jest".
Tak, wiem, że "oldskulowi" londyńscy skinheadzi prezentowali zgoła inny pogląd na świat niż ich nadwiślańskie podróbki, ale tak się składa, że nie żyjemy w Brixton 1969, tylko w Klechistanie 2011 i skinheadzki "image" kojarzy się
jednoznacznie ze skrajną prawicą.
Może popsuję trochę piękny czarno-biały obrazek, ale to, że ktoś jest z Antify nie znaczy jeszcze, że jest lewakiem. Z drugiej strony, sporo skinheadów z gatunku "ani sharp, ani nazi" koleguje się z boneheadami, bo łączą ich rozrywki twardych facetów, czyli przede wszystkim piłka nożna i burdy stadionowe, a lewacy to dla wielu hipisi, których z powodów subkulturowych, niekoniecznie politycznych, należy zwalczać.
Mało tego, wielu spośród nazi-skinów nie interesuje specjalnie polityczna strona swojej subkultury, po prostu nazizm jest groźny i zły, a oni właśnie tacy chcą być, więc "straszą" tego rodzaju symboliką...
Bezmyślne stereotypy nic w tej sprawie nie wyjaśniają, ale jak ktoś się uprze, to zawsze w łysym w glanach będzie widział neonazistę...