Klaskać i jeszcze raz klaskać. Z narastającym uznaniem i aprobatą czytałem ten wywiad. I, co mi się rzadko zdarza, nie opuściłem ani jednego zdania. Więc Szczecin ma takich mądrali? Tylko zazdrościć.
Dla zainteresowanych "List -Polemika z dr Norbertem Maliszewskim w zwiazku z Jego uwagami dot. SLD i Ruchu Palikota (METRO 01.12.2011 r.)" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Polemika-z-dr-Norbertem-Malisz,2,ID440560146,n
Rewolucja może wybuchnąć szybciej w USA, bo tam szykuje się bankructwo gospodarki ze względu na olbrzymi dług zewnętrzny i wewnętrzny; rewolucje na ogół wybuchają nie tam, gdzie jest najgorzej (Afryka, Indie czyli rep. Indii, Pakistan i Bangladesz), ale tam, gdzie się gwałtownie pogorszyło.
K. Marks miał jednak rację?
No proszę, a teraz Jedyny Prawdziwy Lewicowiec emelemek rewiduje Leninowską teorię najsłabszego ogniwa. Nie mówiłem? Lenin-bis nam się obajwił! :)
A teraz - uwaga - odpowiedź emelemka:
Ale i tak kapitalizm nie popełnił nawet jednej setnej tych zbrodni, jakich winna jest najbogatsza na świecie korporacja watykańska z nazistą Ratzingerem na czele, i jej chwalcy w rodzaju byłych maoistów nawróconych na neoliberalny fundamentalizm katolicki.
No i podły naród polski - duchowy ojciec faszyzmu -oczywiście... :)))
Co więcej, mlm z tezą o "gwałtownym pogorszeniu" do złudzenia przypomina analizy arystokratycznego liberała - Alexisa de Tocqueville'a, który w analogiczny sposób próbował wyjaśniać mechanizmy z przedednia rewolucji francuskiej. :))))
I koledzy z klasy, którzy mają mnie za oszołoma i papucia. :(
Marks miał i ma rację nadal.
jacekx marksista
Wbrew mitom rewolucji nie zaczynają desperaci, a tylko ci, którym się powodzi nie najgorzej, ale uważają oni, ze należy się im więcej. Rewolucje Francuską przeprowadzili burżuje, a im się przecież wiodło wtedy znacznie lepiej niż np. chłopstwu. Jak widać mało wiecie na temat dynamiki społecznej.
TFU!!!
Jego wypowiedź to osobliwa mieszanka politycznych banałów i myślenia życzeniowego. Szkoda, bo miałem nadzieję na coś więcej.
Na naszych oczach dokonuje się bezkrwawa rewolucja socjalistyczna. Tak cichutko przebiega, że aż jej nie dostrzegliśmy. Dowiedzieliśmy się z wywiadu:
"Wewnętrzna logika reakcji na kryzys pcha system kapitalistyczny w objęcia uspołeczniania własności."
I tak oto dzięki "wewnętrznej logice reakcji na kryzys" podstawa kapitalizmu - prywatna własność - uległa uspołecznieniu. Już nawet nie nacjonalizacji, ale wręcz uspołecznieniu. To istna rewolucja socjalistyczna. Patrzcie no, byśmy przegapili, gdyby nam Kochan nie powiedział.
A myśmy się głupcy biedzili nad świadomością klasową robotników i warstw pracowniczych. Nad organizacją ludu roboczego żeśmy się biedzili i nad walka klas. Nad dyktaturą proletariatu i światową rewolucją. Nad czym to myśmy się nie biedzili, a wszystko załatwiła "wewnętrzna logika reakcji na kryzys". Burżuazja, w ramach reakcji na kryzys, nie oglądając się na klasę robotniczą, uspołeczniła swoją własność. Resztę załatwią "oburzeni". Socjalizm nadchodzi!
w mainstreamie, a już wśród profesorów uniwersyteckich jeszcze trudniej! A wywiad zdaje się z "Przeglądu".
może chodzić o uspołecznienie wytwarzania, organizacji, produkcji, handlu w sensie tworzenia społecznie kombinowanej pracy. Tak jak przejście od rzemieślnika do fabryki. Następuje uspołecznienie wytwarzania. Ale społeczna własność to co innego, choć łatwiej uspołecznić własność fabryki niż rzemiosła. W tym sensie kryzys pokazuje, że interwencja państwa na olbrzymia skalę, państwa kapitalistycznego oczywiście jest dzisiaj konieczna dla ratowania kapitalizmu. Skoro tak, to poziom uspołecznienia gospodarki, w tym bankowości, osiągnął poziom bardzo ułatwiający uspołecznienie własności i przejście do socjalizmu. Lenin pisał o kartelach i wytworzonej przez kapitał wielkoprzemysłowej produkcji jako procesach "przygotowujących socjalizm" i wytwarzających własnego grabarza - klasę robotniczą. Teraz też, nie chcą a muszą stosować działania będące zaprzeczeniem kapitalizmu wolnorynkowego...bez "chwilowego socjalizmu" kapitalizm się kompletnie sypie. Oczywiście to nie jest socjalizm, ale formy działania - bo nie treść klasowa - sa jak z Rosji Radzieckiej: rząd robi w bankach porządek!
W każdym razie ja to tak rozumiem,bo generalnie w wywiadzie jest przecież wsparcie dla wszelkiego antykapitalistycznego protestu. NIe przesadzajmy.. :)
"Fakt, że jedynym środkiem zaradczym w warunkach kryzysu okazuje się przedsięwzięcie zmierzające w stronę uspołecznienia własności przez państwo, a więc sprzeczne z mechanizmami kapitalistycznej reprodukcji, uważam za niezwykle znamienny. Wewnętrzna logika reakcji na kryzys pcha system kapitalistyczny w objęcia uspołeczniania własności."
Zauważ, że nie szło o takie rozumienie uspołecznienia, o którym piszesz, ale o przejecie przez burżuazyjne państwo własności burżuazyjnej w ramach ratowania kapitalizmu - uspołecznienia strat. Gdy kapitalizm wyjdzie z kryzysu burżuazyjne państwo sprywatyzuje przejętą własność, sprywatyzuje zyski. To już jest chwyt stary jak świat i trzeba podkreślać jago zachowawczy charakter, a nie się nim pasjonować, jako objawem zbliżającego się socjalizmu.
"w stronę uspołecznienia własności przez państwo, a więc sprzeczne z mechanizmami kapitalistycznej reprodukcji" - jest tu jednak pokazanie przymusu wobec kapitalistycznego państwa, przymusu wytwarzanego przez kryzys...wbrew kapitalizmowi..."sprzeczne z mechanizmami kapitalistycznej reprodukcji"... nie ma tu mowy o zmianie systemu, ale o "pchaniu w stronę"...
Ale.... taki atak jak Twój...z lewa... jest bardzo pożyteczny! :) Chyba jednak nietrafiony. Ale nie musimy się zgadzac w ocenie, dobrze, że zgadzamy sie w teorii :)