No proszę - od teraz powinniście zamieszczać codzienną listę gróźb w wykonaniu wszelkich innych fundamentalistów, od islamskich poczynając. Bo tak się skupiać na jednych, katolickich? :-P
a muzułmanie zabijają, jak w Holandii.
"bierze stronę orędowników religijnych indosynkrazjów ..."
Chodziło chyba o "religijnych IDIOSYNKRAZJI" (ta idiosynkrazja, te idiosynkrazje, tych idiosynkrazji).
Przecież rabbi nie nauczał zabijania, tylko nadstawiania policzka.
"religijnych indosynkrazjów" - czy to ma coś wspólnego z fundamentalizmem hinduistycznym? :) Jeśli dr Klebaniuk stara się zaintrodukować jakiś nowy termin naukowy niech go raczy nam wyjaśnić.
surowe postępowanie wobec symboli muzułmańskich w miejscach publicznych Francji jest kontrowersyjne? Uważam to za słuszne posunięcie. Albo pozwalamy wszystkim na wszystko w myśl bogactwa w różnorodności, albo wszystkiego zakazujemy w myśl świeckości i tyle.
Ja osobiście jestem za zakazywaniem obnoszenia się z jakimikolwiek symbolami religijnymi. Jednak to francuskie posunięcie (zakaz burek) wywołało kontrowersje, także na lewicy. Dlatego tak napisałem.
istny tzw krzyż pański z wszelkimi religioholikami
Sam chętnie bym pojechał do Francji i publicznie założył burkę w ramach protestu, tyle że zwyczajnie nie mam czasu.
Tylko ta niby lewica nie wie pewnie, że burki nosi się z przymusu, a za ich zdjęcie można zginąć z rąk przemiłego arabskiego tatusia, mężusia czy braciszka. I dziwić się, że lewica we Francji również traci przez taki debilizm, jak obrona zniewolenia kobiet.
Jeśli jednak ktoś chce, to powinien mieć prawo chodzić choćby z durszlakiem na głowie.
A z krzyżykiem na szyi?
Z krzyżykiem, jarmułką, czy pentagramami. Tyle że oczywiście nie wszędzie: na przykład w urzędzie, nie. Ale na ulicy, nie widzę problemu.
a jak udowodnisz, że osoba przymuszona jest przymuszana, jeśli samo proces przymuszania jest niewidoczny?
Zgodnie z zasadą: "Zabijcie wszystkich, bóg rozpozna swoich."
powaznie pytam - lepiej zostawic ofiary przesladowcom z zalozeniem ze jak o czyms nie wiemy to nie istnieje, niz odpowiedziec na pytanie, jak odroznic czy twarz zaslonieta jest dobrolnie czy pod przymusem?
Jak dla mnie założenie z sufitu.
dlaczego zakladasz ze zakladam?
Zwyczajnie - prawica w obliczu problemów gospodarczych szuka wroga, kiedys to byli Żydzi, teraz padło na muzułmanów.
żadne założenie nie ma podstaw
niektórzy muzułmanie wymuszają, niektórzy nie, pytanie było, jak to odróżnić
Pedofilów też nie rozpoznasz patrząc im w oczy. Nie mniej czasami któregoś udaje się zdemaskować. Wtedy należy go przykładnie ukarać, tak by działało to odstraszająco na pozostałych. Podobnie w tym przypadku: nie zawsze będzie wiadomo która kobieta zakłada burkę pod przymusem. Ale czasami pojedyncze przypadki zostaną wykryte i udowodnione sprawcy przed sądem. Skuteczność wykrywania tego typu przestępstw można zwiększać edukując kobiety co do przysługujących im praw, otwierając telefony zaufania, wytwarzając odpowiednią atmosferę potępienia w mediach.
wszystko co wymienilłeś nie zostałoby wykluczone przez samo wprowadzenie kobietom zakazu zakrywania całego ciała, zniewolenie, które tobie, gorącemu zwolennikowi wolności najwyraźniej nie przeszkadza
ja się pytałem jak to rozpoznać, nie spodziewałem się przeczytać, że łatwe to nie będzie, a już wogóle do porównania z pedofilią...
jak udowodnić, nawet jeśli kobieta zezna, że ja zmuszano do zasłaniania się, że ona z czystej chęci ukarania męża tak zeznaje, z powodu zupełnie z zakrywaniem się niezwiązanym?
nie wymieniłeś problemów wynikających z sytuacji ekonomicznej i z różnic kulturowych, co zdradza twoje ograniczenie kwestii do wolności wyboru i świadomości swoich praw
Przede wszystkim należałoby zdefiniować co to znaczy "wymuszanie" w tym przypadku. Czy jeżeli ja oczekuję że moja żona będzie się przyzwoicie ubierała z punktu widzenia mojej kultury (czyli w tym przypadku polskiej z domieszką jakichs tam dalekich korzeni żydowskich), srodowiska itp. i vice versa to jest wymuszanie? Sądzę że jednak nie, a tak zdają się to rozumieć fanatyczni przeciwnicy stroju muzułmańskiego. Że jest jakis wzorzec stroju "współczesnej Europejki", który okresla rzecz jasna państwo, i państwo powinno ten wzorzec wymuszać.
Jasnym jest, że co innego kiedy facet (czy czasem kobieta) wymuszają na partnerze okreslone zachowania przy pomocy pięsci, ale metodykę wykrywania takich sytuacji policja ma chyba opracowaną.
to nie jest kwestia mody muzułmańskiej, nie słyszałem o wziętych projektantach burek
to jest kwestia zakrywania całego ciała przez kobietę zamężną, która ma prawo wyjść z domu tylko gdy podążając za swoim mężem (lub w towarzystwie krewnego)
policja nie ma i mieć nie będzie w zwyczaju sprawdzać czy pod tym strojem przypadkiem siniaki się nie znajdą, a są miejsca, na których śladów nie uświadczysz
z ciekawością czekam na kolejne powody, dla których należy pozwolić muzułmanom na zamykanie swoich kobiet w domach i zakrywanie ich twarzy przed światem
Dlaczego w ogóle państwo miałoby ingerować w to czy ktos siedzi w domu czy zasuwa w fabryce, chodzi po miescie sam czy z inną osobą, nosi burkę, spodnie czy np. sari itp. itd., co i jak zakrywa (pomijając ewidentne sytuacje obrazy moralnosci publicznej, związane najczęsciej z ekshibicjonizmem) etc.?
Policja nie sprawdza czy pod burką są siniaki tak samo jak nie sprawdza czy są pod kostiumem, sukienką czy t-shirtem. Nie uważasz chyba że zamyka to drogę do wykrywania i scigania przemocy domowej? Przecież muzułmanie tak samo jak wszyscy inni nie żyją w górskiej pustelni, tylko w zurbanizowanym społeczeństwie, robią zakupy, prowadzą życie towarzyskie itp.
Co do mody - nie znam się specjalnie na burkach, ale co za problem wyguglać sobie strony poswięcone modzie muułmańskiej, sklepy etc.?
slyszales o sufrazystkach i prawach czlowieka?
(a nie np. krynolin) miałoby łamać czyjes prawa, ale jakos nie mogę tego od zwolenników zakazu wyciągnąć.
dobrze west, wyobraz sobie ze to twoja biala sasiadka postanawia ktoregos dnia z sobie tylko wiadomych powodow zaslonic cale cialo i isc piec krokow za swoim mezem, jesli wogole wychodzic z domu
.
nic, lez sobie
Dlaczego wszyscy chcą mówić innym jak mają żyć???
a widzisz powód dla którego należy jej to nakazywać?
Jezeli Panstwowa Inspekcja Pracy nakazuje hutnikowi pracującemu przy wytopie stali nalozenie stroju zakrywającego cale cialo – jest to logiczne i racjonalne.
Jeśli w XXIw. mulla nakazuje kobiecie zalozenie stroju zakrywającego cale cialo dlatego, ze tak ktos kilkaset lat temu zinterpretowal starsze jeszcze o kilkaset lat pisma religijne – jest to nielogiczne i nieracjonalne.
Ale spróbuj to kobiecie wytłumaczyć :-)))
Zwlaszcza taka moda, ktora nakazuje kobiecie podazyc za swym zmarlym mezem droga powietrzna.
o ile mi wiadomo.
Uważam, że przesadzasz i traktujesz właśnie te kobiety protekcjonalnie widząc w nich tylko potencjalne ofiary, którym chciałbyś pomóc niejednokrotnie wbrew nim. Nie biorąc pod uwagę ich decyzji, ich intelektu i ich życia duchowego. Część ludzi coś takiego ma, że jest wierząca i jest to dla niej ważne. I nie zawsze są to sami idioci, których trzeba na siłę wyzwolić. Są pośród nich ludzie bardzo inteligentni. To jest kwestia szacunku, nie przyjmowanie od razu założenia, że być może inny człowiek, nawet o sprzecznych poglądach nie jest nieszczęśliwym durniem, któremu trzeba pomóc. Że może tak być, że to nie ja mam monopol na rację i pełne zrozumienie. I to ja nie on mogę się mylić. Tu chodzi tylko o wynikające z szacunku dopuszczeni tej możliwość, bo oczywiście nikt nie myli się specjalnie i gdybym nie uważał, że to jego poglądy są słuszne, to bym je po prostu zmienił.
Piszesz "wyobraz sobie ze to twoja biala sasiadka postanawia ktoregos dnia z sobie tylko wiadomych powodow zaslonic cale cialo"
No wyobraziłam sobie. Skojarzyła mi się (nie, nie moja sąsiadka) ale autorka artykułów w TP (kiedy się go jeszcze dawało czytać) siostra Chyrowicz. Osoba (biała, jeśli to ma znaczenie), która postanowiła zakrywać sobie cale ciało z powodów religijnych. Jednak kiedy się ją czyta trudno nie zauważyć niesamowitej inteligencji i warsztatu naukowego, tak że nie sposób uznać ją za nieszczęśliwą idiotkę, którą należy ubezwłasnowolnić, żeby jej pomóc.
Przypominasz o sufrażystkach -to może na zasadzie wolnego skojarzenia należało by wsłuchać się z szacunkiem w głos wszystkich kobiet. Przypomina mi się debata medialna w Niemczech jedna z wielu pt. "problem intergacji" i dość symboliczne może wystapienie Alice Schwarzer (to taka ichnia feministka mainstreamowa coś z gatunku naszej Środy).
Ponieważ teza była taka, że głównie nie integrują się prymitywni muzułmanie feministki nie mogło zabraknąć. Po stronie "owych strasznych muzułmanów" jedna pani w hidżabie. Przedstawicielka berlińskiego meczetu. Od razu widać duża inteligencja i kultura. Pani spokojnie mówi o tolerancji i usiłuje wytłumaczyć rzeczy oczywiste dla każdego kto ma choć śladowe humanistyczne intuicje (Że może np. mowa nienawiści, to nie jest najlepsza forma dialogu). Po paru słowach wszyscy zaczęli gremialnie na nią krzyczeć, że co ona wie o dialogu skoro w meczecie, i z meczetem (i o meczcie) są problemy.
Następnie nikt jej do głosu nie dopuścił. Jedyną przeciwwagą w dyskusji był Ströbele (z zielonych, jedyny Zielony z mandatem bezpośrednim. wybrany w Kruetzbergu), który mówił po prostu humanistycznie i w odróżnieniu od przedstawicielki meczetu jako Niemiec nie był traktowany do końca protekcjonalnie i był od czasu do czasu dopuszczany do głosu.
W toku dyskusji Alice Schwarzer podjęła wywód o nieszczęściu kobiet muzułmańskich polegającym na tym, że muszą one nosić hidżab, z właściwą sobie bezczelnością nie zwracając w ogóle uwagi że siedzi koło kobiety w hiżdzabie. Pani przedstawicielka meczetu nabrała powietrza, żeby odpowiedzieć. Byłam nawet szczerze ciekawa co powie. Niedoczekanie Alice machnęła lekceważąco ręką i oznajmiła, że motywacje psychologiczne, które mogą mieć niektóre kobiety, żeby chcieć nosić hiżdab nikogo nie interesują i to jest ewentualnie problem dla psychologa czy psychiatry.
Ten obrazek wydaje mi się szczególnie smutnym przykładem tego jak w rasizm może bezczelnie odmawiać godności drugiemu człowiekowi. Odbierać mu podmiotowość, traktować jak dziecko, nie jak partnera. Wbrew oczywistym faktom. Niezależnie od tego jak by on danego człowieka godność nie promieniowała, jak by nie był mądry. Bo rasizm się z doświadczeniem nie konfrontuje. Nie jest racjonalny. Dlatego nie dajmy się wpuszczać w tę pułapkę protekcjonizmu, nawet kierowani najlepszymi intencjami.