nie móc się integrować z NOPowcami :(((
Wczoraj na imprezie z okazji stanu wojennego na warszawskim placu konstytucji wypowiadał się na temat jaruzela & pinoczeta ... Janusz Korwin Mikke !!!
Powiedział :
Pinotchet zabił około 1500 osób ( głównie komunistów !!! ) ale Chile stało się wiodącą gospodarką w Ameryce Południowej.
Janusz Korwnin Mikke nie oszczędzał też Chaweza
Dla czego w komentarzu nie ma zestawienia dochodu brutto per kapita na głowę mieszkańca w Chile Pinotcheta & PRLu Jaruzela ?
Rzeszowska formacja Wańka Wstańka & Ludojady miała utwór - Generale nie boimy się tej wojny wcale.
PRLowska cenzura zgodziła się na jego wykonywanie pod warunkiem że Bufet ( lider Wańki ) za każdym razem będzie anonsował że kawałek jest o Pinoczecie (w rzeczywistości był o ślepowronie)
Co do wczorajszej imprezy na placu konstytucji ( grał Kryzys & De Press choć De Press nie widziałem bo się zmyłem) znów nie było nikogo z KSS. Widać Ikon & chłopaki znów się zasiedzieli u Jurka Urbana w redakcji.
Wniosek z tego, że prawica nie demonstruje pod domem generała Jaruzelskiego z powodu tego, że zgładził oddolną demokrację i represjonował ludzi. Protestuje dlatego, że represjonował niewłaściwych ludzi.
Widzę, że "demokratyczna lewica" broni dyktatury.
Co to znaczy, że Jaruzelski był "legalny"? W jakim sensie? W sensie prawa który sobie sami nadali, bo przecież ludzie nie mieli prawa decydować, tylko głosować na z góry ustalone listy? Co to są za brednie? A Jaruzelski nawet i własne prawo złamał, bo wprowadzenie stanu wojennego mógł podjąć tylko sejm a nie Rada Państwa. Ale kto by się takimi pierdołami wtedy przejmował.
Niestety część lewicy ma mentalność prawicy. Jak nasi mordują robotników to jest ok. Jak mordują oni, to są nie ok.
A ja mówię: Kto morduje robotników jest zbrodniarzem.
nie żadna lewica tylko zamordyści kryjący się pod lewicową otoczką. Gdyby doszli do władzy zamieniliby ten kraj w koszary równie skutecznie jak skrajna prawica.
Że prawicy nie chodzi o sprzeciw wobec dyktatury? Nic nowego. Od kilku lat rocznica 13.12 jest coraz bardziej upartyjniana. Coraz mniej ludzi rzeczywiście znających historię czy uczestniczących w tamtych wydarzeniach, coraz więcej polityków.
@Niestety część lewicy ma mentalność prawicy. Jak nasi mordują robotników to jest ok. Jak mordują oni, to są nie ok.
No chyba, że to robią anarchiści, jak w Grecji, wtedy zabicie robotnika jest super ok.
A te komiczne pikiety, zarówno prawicowa jak i pseudolewicowa - wart Pac pałaca, a pałac Paca.
np. Korwin, stary Giertych. Uczciwy człowiek - nieważne jak się deklaruje, potępi bandytów Pinocheta i Jaruzela.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10807941,_Zdrajca___Smierc_USA___Zdewastowano_pomnik_plk_Kuklinskiego.html
http://www.rozbrat.org/informacje/poznan/2935-prawicowy-cyrk-w-rocznice-wprowadzenia-stanu-wojennego
od kiedy formacja, którą reprezentował rządziła "legalnie"?
Niezły odlot łapią z tym Pinochetem.
A ja mówię: Kto jest debilem, nim pozostanie.
redaktor portalu umieszcza komentarz stwierdzający, że Jaruzelski rządził legalnie i w przeciwieństwie do innych nie mordował opozycjonistów. To ja nie wiem czy śmiać się czy płakać nad stanem niektórych pożal się boże lewicowców
widoczna zwłaszcza gdy krytycy Jaruzelskiego wychwalają Pinocheta
@Czas w końcu się zadeklarować po jednej lub po drugiej stronie.
Otóż to, lewica chce być po stronie kapitalistycznej propagandy, jej reżimowych mediów w czambuł potępiających stan wojenny, czy też przeciw niej.
Anarchista Ciszewski najwyraźniej uległ mainstreamowej prawicowej propagandzie, gdy zrównuje Jaruzela z Pinochetem. Jaruzelski nie zabijał przeciwników politycznych, a liczba ofiar stanu wojennego, jak słusznie zauważył po latach dobrze wówczas poinformowany Jerzy Urban, nie przekraczała liczby ofiar wypadków na poligonach wojskowych. W żadnym wypadku nie była efektem celowej i systematycznej eksterminacji, jak w Chile, gdzie wyłapywano i zabijano lewicowców.
Kol. Ciszewski najwyraźniej staje po stronie polskiej prawicy w sporze o stan wojenny. O zbrodniczym charakterze stanu wojennego niech świadczy to, w jak dobrej kondycji opozycjoniści dotrwali do 1989 roku i z jakim niezłamanym kręgosłupem (nie tylko fizycznym, ale i moralnym) dotrwali, by wprowadzić neoliberalne rządy. Tego Ciszewski jednak nie widzi. Broni Mazowieckiego i Michnika przeciw urojonemu polskiemu Pinochetowi. Gratulacje.
Rozumiem, że w ramach anarchistycznych wizji inwazja armii radzieckiej byłaby czymś bardziej wskazanym pod koniec 1981 roku. Prawicowy kabareciarz śpiewał wtedy "Wejdą, nie wejdą", a wiedza o tym, że interwencja ZSRR jest realna, była powszechna. Jednak rozumiem, że kol. Ciszewski dał się przekonać prawicowej propagandzie i uważa, że inwazja wojsk radzieckich była wymysłem Jaruzelskiego, a ruch pracowniczy świetnie by sobie poradził z radzieckimi czołgami.
Anarchizm nie kojarzył mi się nigdy z prawicą, co najwyżej z niedojrzałością i nieznajomością zasad interpunkcji. Teraz jednak widzę, że można - jak kol. Ciszewski - mienić się prolokatorskim anarchistą, nadużywać miłującego wolność kota w logo, a jednocześnie być zwolennikiem brutalnej militarnej siły, a w tle także (być może anarchistycznych) samowolnych poczynań sołdatów na Polaków i Polkach. Jak anarchia, to anarchia.
Obojętnie jak zdefiniujemy lewicowość, to z całą pewnością polityczna głupota i naiwność wobec prawicowej propagandy się w tej definicji nie zmieści.
Jerzy PopiełusZko nie był przeciwnikiem politycznym Jaruzelskiego:)))
Natomiast w zasadzie masz rację. Jaruzelski nie zabijał (tylko) przeciwników politycznych. Jego siepacze zamordowali Grzegorza Przemyka, którego jedyną winą osobistą było bawienie sie po zdanej maturze. To prawda, że matka Przemyka była opozycjonistką. Oprócz wymierzenia jej kary za walkę z władzą ludową, Jaruzelski zyskał na śmierci Przemyka pewien atut propagandowy. Mianowicie, funkcjonariusze Jaruzelskiego zabijali Przemyka tak, żeby nie umarł od razu. Wezwano pogotowie, żeby przewiozło go do matki. Jerzy Urban twierdził następnie na konferencjach prasowych, że Przemyka zamordowała matka wspólnie z zaprzyjaźnionymi kontrewolucjonistami. Kiedy ta wersja wywołała niesmak nawet wsród sojusZników Jaruzelskiego, Urban zaczął głosić, że Przemyka zabili pracownicy pogotowia.
Jaruzelskiego i Pinocheta jest trudne.
Można zauważyć, ze Jaruzelski wprowadził stan wojenny, łamiąc prawo obowiązujące w PRL. Podwojnie śmieszny jest bełkot, że zapobiegał interwencji radzieckiej. Otóż, po pierwsze, według ideologii lewicowej, ZSRR był krajem jeszcze bardziej postępowym niż PRL, a więc jego interwencja powinna być uważana za korzystną dla PRL. Po drugie, istnieją dokumenty, świadczące jednoznacznie, że w Biurze Politycznym KPZR wykluczano interwencję w Polsce.
Pinochet interweniował na wezwanie demokratycznie wybranego parlamentu. W pełni zgodnie z prawem. Odsunął od władzy tajnego współpracownika KGB, znanego wcześniej z sympatii prohitlerowskich i antysemickich oraz ze współpracy z Sichercheitsdient. Uniemożliwił zdobycie władzy sympatykom ZSRR, Chin Ludowych i Kuby, a także fanom ideologii skrajnej lewicy francuskiej, której realizacja w Indochinach pociągnęła za sobą miliony ofiar śmiertelnych.
Później popełnił pewną liczbą zbrodni, których zasięg został groteskowo wyolbrzymiony przez propagandę Kremla i lewego brzegu w Paryżu.
Mimo to, za to, co zrobił, powinien zostać sprawiedliwie ukarany.
Jednak pastwienie się nad nim przez ekstremistow z Anglii, Hiszpanii, a także Chile, którzy uniemożliwili mu leczenie i skazali na wegetację w areszcie domowym, budzi niesmak.
Zasięg pluralizmu w Chile nawet za dyktatury Pinocheta był nieporównywalny z krajami realnego socjalizmu w okresie największej odwilży. W Chile, także za Pinocheta, ludzie szli do sklepu po czekoladę, a nie po wyrób czekoladopodobny.
Jaruzelski, w przeciwieństwie do Pinocheta, nigdy nie przebywał w areszcie domowym, a leczy się szczególnie wówczas, gdy jest mu to potrzebne do robienia sobie kpin z odpowiedzialności karnej.
w pewnym, ale tylko pewnym stopniu tak.
Jest zasadnicza różnica między promoskiewskim, prochińskim czy prokubańskim komunistą a patriotą własnego kraju (w szczególności - Polski).
Aczkolwiek, istnieją kryteria moralne, które nie pozwalają jednoznacznie usprawiedliwić Pinocheta, mimo iż zwalczał on takich ludzi, jak Allende, jego zwolennicy i mocodawcy.
W przypadku Jaruzelskiego sprawa jest prostsza. Bo nawet dogmatyk marksistowsko-leninowski nie znajdzie argumentów ideowo-moralnych, pozwalających bronić tego likwidatora realsocjalizmu w Polsce.
To zwykłe oszołomy modlące się do mordercy robotników, albo tacy, którzy czują podniecenie na widok Walikonia.
Podziękujmy Spawaczowi za atrapę lewicy, którą zafundował Polsce.
Komentarz J. Klebaniuka - buuuuu, słaby. Zabawa w "Ależ przecież to nie to samo" (Jaruzelski=Pinochet) i tak musi skończyć się "I love Jaruzelski", bo przecież nie jest to zabawa w gry logiczne, tylko w politykę i tutaj, chcąc nie chcąc, liczy się kontekst, a ten jest oczywisty: Jaruzelski przegiął pałę i choć z helikopterów do Baltyku nikogo nie wrzucił, to podniósł rękę na społeczeństwo. Bronienie go nie tylko nie ma sensu, co jest z gruntu nielewicowe. Pamiętajmy, kto przywitał tego "męża opatrznościowego" z pieśnią patriotyczną na ustach.
Ktoś, kto Go potępia, nie ma pewnie świadomości, że już jesienią 1981, roku Związek Radziecki uprzedził rząd polski, że od 1 stycznia 1982 roku dostawy surowców energetycznych, chemicznych, rudy żelaza itd, zostaną zmniejszone o kilkadziesiąt procent.
Oznaczało to ,że najdalej w początkach lutego, gospodarka polska zatrzyma się ostatecznie i wybuchnie wojna domowa, już nie Solidarności z władzą, ale każdego z każdym o przeżycie do następnego poniedziałku.
Wówczas nastąpiłaby albo interwencja NATO ( na co liczył naiwnie Geremek i inni działacze z kierownictwa Solidarności) albo ZSRR, która grobową ciszą pogodziłaby wszystkie walczące strony, w tym reformatorskie skrzydło PZPR z Rakowskim na czele, kosztem życia 200.000 przypadkowych ludzi( wg. ocen wywiadu amerykańskiego).
Więc jak gen.Jaruzelski mówi, że wybrał mniejsze zło, to wie co mówi, a ci co go krytykują są albo głupcami, albo mają osobisty interes w tym, by nazywać Jaruzelskiego przestępcą, bo wówczas uzasadniają swoje prawo do władzy.
I o tym warto wiedzieć panie Ciszewski, zanim zacznie się pisać głupstwa.
red. Klebaniuk w swoich "mundrościach" (ludowych jak PRL) przechodzi samego siebie. Zarówno w redakcyjnym komentarzu, jak i powyżej.
Nie o liczenie ofiar doktorze Klebaniuk tu się rozchodzi, ale o polityczne mechanizmy. Jak słusznie zauważył ktoś powyżej, obydwaj watażkowie podnieśli rękę na lud, na związki zawodowe, na samorząd pracowniczy. To czyni ich podobnymi. Czy liczba ofiar czyni Pinocheta podobnym np. trzesieniu ziemi? A Jaruzela śliskim kafelkom pod prysznicem? A legalnie władzę zdobył Adolf Hitler i równie legalnie przyjął nominację od głowy państwa - ostrożnie więc z taką argumentacją.
stan wojenny twardo i zdecydowanie popierał Giertych a teraz robi to Janusz Korwin Mikke, zresztą rok temu na stronie UPR ukazała się deklaracja popierająca jego wprowadzenie w 1981 r. Jaruzelski powinien być idolem prawicy na każdej płaszczyźnie.
po co się pchacie tam gdzie was nie chcą panowie "patriotyczni lewicowcy"
Nie o liczbę ofiar chodzi, a o intencje, których ta liczba jest pochodną. Pinochet dążył do fizycznego wyeliminowania opozycji. Służby specjalne wywoziły przeciwstawiających się władzy polityków i zakopywały ich w nieznanych miejscach. Wyrzucano też ludzi z samolotów do oceanu.
Jaruzelski hołubił opozycjonistów w ośrodkach internowania, by po kilku latach oddać im władzę (w 1981 roku nie mógł tego przewidzieć, ale mógł brać pod uwagę). Mamy więc do czynienia z jakościową różnicą. Z jednej strony krwawy dyktator wprowadzający terapię szokową, z drugiej - biurokrata broniący przegranej sprawy, w którą wierzył.
Pinochet siłą odebrał władzę politykom wybranym w demokratycznych wyborach. Jaruzelski ostatecznie, po wielu latach przygotowań i planów, dobrowolnie zdecydował się na oddanie części, a później całej władzy. To także jakościowa różnica.
Nie jestem i nigdy nie byłem sympatykiem Jaruzelskiego, choć wobec sfory ujadających prawicowców i lewicowców, która najchętniej by go rozszarpała, czuję głęboką niechęć. To właśnie ta jednostronna napastliwość i brak obiektywizmu sprawia, że go bronię. Porównania łagodnego i wstrzemięźliwego autokraty z prawicowym siepaczem są szczególnie cyniczne i wstrętne. Wystawiają złe świadectwo drowi Z., koledze C. i anonimowej tłuszczy, która nie ma nawet na tyle odwagi, żeby podpisywać komentarze własnymi nazwiskami.
przecież nawet wikinauci wiedzą, że Allende nie został wybrany na prezydenta demokratyczną większością. Co prawda, większości nie zdobył żaden z kandydatów. W tej sytuacji, decydował parlament, który powierzył pełnienie obowiązków prezydenta Allendemu. Miał on zatem pełne prawo zdymisjonować wkrótce tego indolentnego polityka za doprowadzenie kraju do kryzysu gospodarczego, wyprzedaż jego suwerenności na rzecz Kuby i ZSRR oraz łamanie konstytucji.
Tyle, jeśli idzie o samą interwencję Pinocheta. Przebiegu jego rządów nie zamierzam wybielać. Niemniej, nie da się tego kontrowersyjnego polityka - czy zgoła dyktatora - wrzucać do jednego wora z funkcjonariuszem radzieckiego imperium w Polsce. Tym bardziej, że imperium, któremu Wojciech Jaruzelski służył, okazało się państwem sezonowym, po ktorym nie ma już śladów.
wystarczy zobaczyć, KTO protestuje pod domem Generała Jaruzelskiego: młódź, jakiej jeszcze wówczas nawet w planie nie było. Czyli młodociani wypowiadają się na tematy o jakich pojęcia nie mają. Zrozumiałe byłoby, gdyby ludzie starsi - około pięćdziesięcioletni, wypowiadali się niekorzystnie na ten temat. Ale ci właśnie milczą, pewnie zawstydzeni, że tak łatwo dali się byle komu podejść.
Dlaczego protestują młokosy, jeżeli ich nawet wtedy na świecie nie było?
Jeżeli K.Mike taki hojny, to niechże sam zejdzie z tego świata i ustąpi tym samym miejsca być może bardziej potrzebujących od niego. I co ten Miki zarzuca PZPRowi i Generałowi Jaruzelskiemu? - czy sam Miki chodzi w siermiędze i mieszka w ziemiance? Ależ nie! był nikim, jest nikim, ale wyposażył się po królewsku (aż się ciśnie pewna trawestacja z królewski na kurewski, ale cóż...)
Akcje przeciw Generałowi Jaruzelskiemu trwają już 30! lat. Jak widać, niewiele przynoszą, oprócz wrzasków jakich pryszczatych młokosów, co to nic przez PRL stracić nie mogli, bo ich wówczas jeszcze nie było. Płatne bandy napastują niewinnego człowieka, a reszta Polaków się temu przygląda biernie. Może przyjść czas, gdy i tej reszcie takie rozbestwione bandy będą życie utrudniać, wtedy w ich obronie też nie stanie nikt.
Jeżeli nawet obecnie, w mocno anty PRLowskich mediach, mówi się, że 51% społeczeństwa uważa wprowadzenie stanu wojennego za krok słuszny, to wszelkiego typu wybryki przeciw większości powinny być niedopuszczalne. Jak widać, nie mamy żadnej demokracji, lecz grupka ludzi narzuca swoją wolę większości. Płatni zadymiarze po raz kolejny mają za zadanie zamaskować fakt, że zostaliśmy oszukani i obrabowani z dorobku narodowego. Stan wojenny nie pozwolił na zbyt szybkie przejęcie kraju przez wywrotowców, no to oni teraz się mszczą na Generale Jaruzelskim.
Niniejszym wyrażam Wielkiemu Człowiekowi, Wielkiemu Patriocie Generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu wyrazy szacunku i podziwu. Patriotyzm zobowiązuje - Generał Jaruzelski jest już jednym z niewielu żyjących, rozumiejących do czego patriotyzm zobowiązuje. Tym większy szacunek i podziw należy się Generałowi Jaruzelskiemu.
@Jest zasadnicza różnica między promoskiewskim, prochińskim czy prokubańskim komunistą a patriotą własnego kraju (w szczególności - Polski).
Pinochet jak i "Solidarność" brali pieniądze oraz dyrektywy od obcych mocarstw (USA, Zachód), odbiera więc im to moralne prawo krytkowania komunistów za pomoc otrzymywaną od ZSRR.
"Jaruzelski oddał władzę."
A kto w europejskich krajach realnego socjalizmu nie oddał władzy? Jeden Ceausescu. Sapienti sat?
Jaruzelski rządził legalnie. No, jeśli źródłem legalności mają być podbój i sfałszowane wybory...
Jeszcze o analogii chilijsko-polskiej.
Gospodarka. Pinocheta można oskarżać o wybór kontrowersyjnych wariantów w ramach sensownego ustroju, a Jaruzelskiego - o konserwowanie gospodarczego bezsensu.
Nie udowodniono, jakoby Stany Zjednoczone były bezpośrednio zaangażowane w przewrót Chile, natomiast o Jaruzelskim wiadomo już, że na polecenia ZSRR przygotowywał stan wojenny, z tym, że ubiegal się o bezpośrednią radziecką pomoc militarną, której nie otrzymał. Jurij Andropow wykluczył ingerencję ZSRR w Polsce.
@stan wojenny twardo i zdecydowanie popierał Giertych a teraz robi to Janusz Korwin Mikke
No i bardzo dobrze, można ich nazwać użytecznymi idiotami w kwestii obrony PRL.
red. Klebaniuk w swoich "mundrościach" (ludowych jak PRL) przechodzi samego siebie. Zarówno w redakcyjnym komentarzu, jak i powyżej.
Nie o liczenie ofiar doktorze Klebaniuk tu się rozchodzi, ale o polityczne mechanizmy. Jak słusznie zauważył ktoś powyżej, obydwaj watażkowie podnieśli rękę na lud, na związki zawodowe, na samorząd pracowniczy. To czyni ich podobnymi. Czy liczba ofiar czyni Pinocheta podobnym np. trzesieniu ziemi? A Jaruzela śliskim kafelkom pod prysznicem? A legalnie władzę zdobył Adolf Hitler i równie legalnie przyjął nominację od głowy państwa - ostrożnie więc z taką argumentacją.
Nana, Ty to oczywiście masz największe pojęcie o stanie wojennym. Wszak oglądałaś go z bezpiecznej perspektywy w austriackiej telewizji.
A wyobraź sobie, że ja znam ludzi, którzy byli, widzieli, czuli i Jaruzelskiego za stan wojenny nie znoszą. Bez polityki, (abst)ra(k)cji stanu i mniejszego zła, tak zwyczajnie po ludzku, za drastyczne obniżenie jakości życia. Konkretnie np. za to że pałą dostali po grzbiecie, że ich wieczorkiem na spacerze zwinęli, że musieli w wojsku dłużej posiedzieć, czy też mieli problemy z zaopatrzeniem się w mleko dla dziecka. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć? Młódź się przynajmniej z takimi świadectwami osłuchała, a Ty? (-:
Powyższa wypowiedź nie jest moją oceną stanu wojennego, lecz jedynie stwierdzeniem pewnych oczywistych faktów.
po prostu prawicowe oblicze Jaruzelskiego i całego minionego ustroju?
@a Jaruzelskiego - o konserwowanie gospodarczego bezsensu.
Z kapitalistycznego punktu widzenia darmowa służba zdrowia oraz edukacja, brak bezdomności i brak bezrobocia jest gospodarczym bezsensem, jednak lewicowy punkt widzenia skłania nas do innego zdania w tej kwestii.
W sprawie spojrzenia radzę odwołać się do Ronalda Reagana i Margaret Thatcher; za rozbicie lewicowej "Solidarności" którą hojnie sponsorowali, nałożyli sankcje na prawicową PRL.
Przecież on mówi prawdę: w 1981 r. jedynym zagrożeniem dla Polski i Polaków byli sowieccy sałdaci, a nie NATO, jak nas przez wiele lat okłamywano. Ruscy tylko czekali, żeby wymordować miliony Polaków, a resztę wywieźć na białe niedźwiedzie.
Spawacz jest ok, bo w posłusznie oddał władzę czarnym i solidaruchom, do Wojtyły nawet jeździł na pielgrzymki i papieski pierścień ssał w podzięce za to, że nie skończył jak Ceausescu. Ba, Bolek Który Obalił Komunę wybaczył Jaruzelskiemu i po chrześcijańsku odpuścił mu grzechy.
Dajcie już spokój towarzysze i pozwólcie Spawaczowi nosić pampersa z godnością, jak na generała przystało.
Jesteś ostatnim osłem ABCD:
Gen.Jaruzelski przygotowywał operację militarną, którą musiał przeprowadzić, bo w przeciwnym wypadku Polska ponownie skurczyłaby się do wielkości Księstwa Warszawskiego.
Obawiał się, że Związek Radziecki wykorzysta pretekst w postaci zamieszek i wejdzie zrobić tu swoje porządki,
w typowym radzieckim stylu. Musiał wysondować intencje Breżniewa w tym względzie, bo od tego zależało powodzenie całej akcji.
Czy miał się zwrócić do "towarzyszy radzieckich" z uprzejmym zapytaniem:
"czy przypadkiem nie zamierzacie napaść na nas w momencie zamieszek i korzystając z okazji raz na zawsze pogrzebać tę zarazę Solidarność ?"- to absurd.
Zwrócił się do Kulikowa z pytaniem czy w wypadku trudności w likwidowaniu zagrożenia może liczyć na bratnią pomoc Związku Radzieckiego.
Tu przypominam, że w tamtym czasie bratnia pomoc oznaczała wojskową interwencję w celu przywrócenia wiarygodności ideologicznej.
Kulikow przekazał te pytanie do KC ZSSR i ci doskonale wiedząc o co pyta Jaruzelski odpowiedzieli:
"Nie towarzyszu Jaruzelski, sami musicie sobie poradzić",
co w przełożeniu na normalny język oznaczało:
"rób swoje Jaruzelski i nie obawiaj się naszej interwencji w tym momencie".
Ten jasny i klarowny przekaz umożliwił gen.Jaruzelskiemu
względnie bezpieczne przeprowadzenie całej operacji.
Że jakieś pacany tego zrozumieć nie potrafią, to już trudno, ale że i Pan panie doktorze - to wstyd.
A dla Taraka mąż stanu. Za przewrót majowy, proces brzeski, czy Berezę Kartuską?
Wojtek zły bo niesłuszny, więc za kilkadziesiąt ofiar będzie potępiony na wieki, Auguścik dobry bo słuszny, więc te tysiąc razy więcej ofiar można mu darować. Zastanawiam się czy dla tej forumowej gnidy istnieją granice zakłamania i hipokryzji tudzież amoralności? I od razu odpowiadam - nie. Przynajmniej jednak będę mógł teraz każdemu kaczyście bez wyrzutów sumienia dać "po pysku", jak pisał Żeromski.
Niestety nasz Asshole nie wyczuł bluesa: katoprawszawica, przynajmniej w Pozen, już nie chce zrobić Auguścika "santo subito" jak wołek z jurkiem, markiem i małą dziewczynką 10 lat temu.
czekamy na pochwały Hitlera.
Wańka Wstańka śpiewała "A d m i r a l e, nie boimy..."
i "socjalistyczny patriota". Wszelkie podobieństwa AH i JK (wzrost, pochodzenie, retoryka wypowiedzi) są jak najbardziej godne podkreślenia. Natomiast ABCD po prostu nie załapał się na właściwą epokę, w której zabłysnąłby jako wzorcowy przedstawiciel aryjskiej rasy. Ten polski pastylkowy erzatz z braku laku jest może i dobry, ale to jednak nie to.
Patrząc z perspektywy lewicy proletariackiej należy poprzeć każde działanie które powstrzymywało kapitalistyczną kontr-rewolucję "$olidarności".
Protest przeciwko stanowi wojennemu jest tak samo aktualny jak protest przeciwko rozbiorom Polski czy poczynaniom Krzyżaków.
Prawica porównująca Wojciecha Jaruzelskiego do Augusto Pinocheta, a to ciekawe.
Pielgrzymka do Pinocheta takich prawicowców jak Tomasz Wołek, Marek Jurek i Michał Kamiński z ryngrafem, może być dobrym wzorem innym prawoskręconym by pielgrzymowali do Wojciecha Jaruzelskiego na przykład z obrazem Jezusa robiącego porządek w świątyni.
któryś raz to samo, że Jaruzel to prawicowiec i zbrodniarz, a ci co bronią tego dyktatora to na pewno nie lewicowcy, ale dobry komentarz Sumienia (2011-12-13 17:11:56).
PS. Red. dr Klebaniuk w wysokiej formie wciąż:)
Słusznie krytykujesz dyktatora Jaruzela, ABCD, ale jednocześnie zupełnie bez sensu próbujesz bronić jego chilijskiego odpowiednika.
mlm, przecież Jaruzelskiego teraz bronią propaństwowi prawicowcy (np. Janusz Mikke, pseudonim "Korwin").
czerwony93, to prawda, hipokryzją jest atakowanie Ślepowrona broniąć Pinocheta, ale taką samą hipokryzja jest bronić Jaruzelskiego atakując rzeźnika z Chile.
Cisza, zgoda z tobą.
Niestety rządowa strona barykady z gen. Jaruzelskim na czele przyczyniła się w decydujący sposób do burżuazyjnej kontrrewolucji w 1989 roku. Dogadali się z opozycją przy "Okrągłym stole" i rozwalili Polskę Ludową.
Okazało się, że polski socjalizm nie znalazł obrońców, ani w partii, ani w społeczeństwie i dlatego kontrrewolucja przebiegła bez oporu.
Myślę, że moja opinia nt. stanu wojennego i Jaruzelskiego może pogodzić zwaśnione strony.
Otóż sądzę, że stan wojenny był błędem; należało pozwolić, aby karnawał solidarności rozwinął wszystkie swe kolory aż do bratniej interwencji sojuszników ze wschodu, podczas której wszyscy bohaterowie mieliby szansę wykazać się jeszcze większym bohaterstwem.
A potem... to wiadomo - byłby prawdziwy, ludowy socjalizm.
prawa PRLu honorują jako obowiązujące w tamtym czasie. Więc według nich General Jaruzelski te prawa złamał. Czyli wystąpił przeciw PRLowi! Solidaruchy, zdrajcy opłacani przez Zachód, też prawo PRLu łamali. Im jednakże stawia się pomniki. Czy to tak trudno zauważyć, że postępowanie obecnych władz nie ma z przestrzeganiem prawa nic wspólnego?
Jeżeli obecne władze sądzą kogokolwiek za złamanie prawa PRLu, to znaczy, że obecne władze widzą się jako kontynuatora tamtej władzy, więc oznaczało by to, że ta cała "transformacja" to jedno wielkie oszustwo. Ukarać więc należy całą "solidarność", wszystkich strajkujących. Unieważnić należy całą prywatyzację banków i przemysłu, ponieważ przeprowadzili ją ludzie łamiący prawo PRLu!
PRL dał ABCDłowi wykształcenie darmowe, mieszkanie oraz pracę, w której mógł sobie ABCD zrobić nazwisko. I ABCD szkaluje swoją Ojczyznę za to.
III RP nie dała ABCDłowi nic, oprócz możliwości pisania krótkich notek na komputerze. Nie ma dla niego pracy w jego zawodzie - jak to miało miejsce za PRLu.
Cóż Ty, ABCD, piszczysz, że Ci PRL nic nie dał? Ty lepiej zapytaj, co dał Ci tzw. Jarkach i III RP!
Co do natrętnych Misiów to informuję raz jeszcze, że miałam rodzinę w Polsce w czasie stanu wojennego. A będąc na obczyźnie miałam nawet o wiele większe możliwości śledzić wydarzenia na bieżąco, czego tu w kraju robić się nie dało. Miś, grzmiący wówczas w pieluchy, gdy działy się u nas rzeczy, o jakich Miś pragnie się wypowiadać jakby sam je widział, może wiedzieć niewiele. Jak to miś, o bardzo niewielkim rozumku. Nie przyczepiaj się do mnie, to nie będziesz musiał potem zbijać sobie ciśnienia i palić bezsensownie papierosa za papierosem. Za swój nałóg jesteś sam odpowiedzialny, za swoje zachowanie też.
http://cia.media.pl/stan_wojenny_w_wa_obrazki_na_trasie_marszu_niepodleglosci_i_solidarnosci_0
widzę, że sporo osób wciąż wierzy w mit "prawicowej kontrrewolucji" i "obronę państwa socjalnego" przez Jaruzela.
Niestety ladies and gentlemen, ci sami ludzie którzy tak bohatersko bronili "socjalizmu" przed "kontrrewolucją" wysyłając wojsko i milicje przeciwko pracowniczej samoorganizacji kilka lat później wprowadzali neoliberalne reformy oraz obściskiwali się w blasku jupiterów z Thacher i Reganem.
ale kogo ja tu próbuję przekonać...
że katoprawactwo urąga nawet najbardziej podstawowym prawom logiki. Ale czego innego można się po nich spodziewać? Wielu z nich przecież wierzy, że Wojtyła z góry dogląda Polskę, a jego włosy pomagają w lądowaniu samolotom pasażerskim. Co nie zmienia faktu, że jestem kontra Yaruzelowi.
- jakoś nie dostrzegając koalicyjnego charakteru rządu Mazowieckiego a i tego, że Balcerowicz w latach 1978-80 pracował w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Tak KC PZPR, a nie Papieskim Instytucie Teologicznym. Nie przypominam też sobie, by Jaruzelski i jego komilitoni z KC czy WRON wsławili się jako uczestnicy walk społecznych w obronie bezdomnych i bezrobotnych - może jakieś nowe fakty?
Jeśli zaś zamiast rzucać wątłe okrzyki typu 'Ręce precz od Jaruzelskiego' szanowna para odświeżyłaby umiejętność czytania ze zrozumieniem, to jest tyle starych i nowych wynurzeń szefa WRON, w których wystarczająco długo uzasadnia swoją grudniową decyzję wyłącznie argumentem geopolitycznym i że ustrój III RP tak naprawdę mu się bardzo, bardzo podoba. Żadnych pierdów o dyktaturze proletariatu, bezpłatnej służbie zdrowia, walce z bezrobociem i bezdomnością. Bardzo lubił się spotykać z papieżem i ma wrażenie, że z wzajemnością.
Związek Radziecki nie mógłby, choćby chciał, zredukować Polski do wymiaru Księstwa Warszawskiego, bo już kilka lat po 13 grudnia 1981 przestał istnieć.
Ujawnione ostatnio dokumenty NATO świadczą jednoznacznie, że ZSRR nie miał w grudniu 1981 wystarczających sił, żeby przeprowadzić interwencję.
Mogliśmy więc bez żadnego ryzyka rozpocząć przemiany systemowe prawie 10 lat wcześniej. A może warto dodać, że Leszek Balcerowicz w roku 1981 był ekspertem zrzeszonych w Solidarności struktur samorządu pracowniczego. Na Hayeka, von Misesa czy Friedmana powoływał się wówczas mało kto poza felietonistą Korwinem.
wystarczających sił na granicach PRL.
W szerszej skali ZSRR też był papierowym tygrysem. Przegrał np. wojnę z mudżaheddinami afgańskimi.
szczególnie zajadle walczył o socjalizm, gdy w 1984 roku sprzedawał Thatcher - jako jeden z niewielu przywódców politycznych - węgiel, aby mogła złamać strajk brytyjskich górników, wysłać na bruk kilkadziesiąt tysięcy ludzi, doprowadzić do ruiny całe społeczności, a docelowo zlikwidować tamtejsze kopalnie.
ale jedyne co są w stanie robić to uświadamiać swoją wiedzę i rozumienie wszelkich możliwych spraw czytelnikom lewica.pl Taki to już niestety los geniuszy, że są niedoceniani.
fakt wypuszczania na starca - który do nikogo nawet jednego złego słowa nie powiedział - hordy młokosów zachowujących się ordynarnie i agresywnie? Czy władza w naszym kraju chroni tylko niektórych obywateli?
Co do moich mądrości, to jako kura domowa przy sprzątaniu psich kłaków i prasowaniu mam ręce zajęte ale za to głowę wolną do kojarzenia pewnych faktów. Praca domowa w niczym kobiecie nie uwłacza i w żaden sposób nie przeszkadza w rozwoju osobistym, co mi - dzięki Ci za "głasia dla duszy" - w powyższym potwierdziłeś.
obywatelom mającym socjalizm w dużo mniejszym poważaniu niż on? Dlaczego miałby zmuszać obywateli do szczęścia?
Jak widać, sprzedaż węgla podrdzewiałej żelaznej lejdy niewiele zaszkodziła Wielkiej Brytfanii i dziś jest im niby gorzej, ale jednak lepiej - zwłaszcza lepiej niż nam. Ponoć wysłanie na bruk górnika angielskiego wiąże się z jego awansem gospodarczym, ponieważ nie robiąc nic bierze socjal, za który żyje lepiej niż za wypracowywane co miesiąc pieniądze. Więc jak to jest?
A może sprzedawać musiał? By np. móc spłacać kredyty zagraniczne? A tak to nie miałby z czego i żelazna lejdy by nasłała na niego większe plagi niż "solidarność"? Jakiś powód ku temu był, a przyjmując, że Generał Jaruzelski zrobił to z czystej sympatii do Taczerowej jest niedorzeczne. Zaczarować go nie miała czym, więc w grę może wchodzić tylko przymus. A za działanie pod przymusem należy stosować okoliczności łagodzące.
"Jakiś powód ku temu był, a przyjmując, że Generał Jaruzelski zrobił to z czystej sympatii do Taczerowej jest niedorzeczne. Zaczarować go nie miała czym, więc w grę może wchodzić tylko przymus"
Albo wrodzone lub nabyte kurewstwo.
Durango i ABCD (za "na Hayeka, von Misesa czy Friedmana powoływał się wówczas mało kto poza felietonistą Korwinem."), a obrońcom polskiego Pinocheta nie ma co się przejmować.
A te setki tysięcy ruskich, enerdowskich i czeskoslovenskych sołdatów tuż przy naszych granicach oraz kilkadziesiąt tysięcy Rusów w naszych granicach tudzież iluś tam Specnazowskich "minutemen" pewnie wybierało się do nas na Wigilię. Jeżeli nawet nie miało być interwencji, to bardzo dobrze symulowano przygotowania. Naprawdę ABCD, użyj mózgu chociaż dla mojej przyjemności.
A swoją drogą - co to za papierowe tygrysy przegrywają teraz z wyszkolonymi i wyposażonymi przez samych siebie "Afgańcami"?
Jeżeli im to wyjdzie na zdrowie to niech krzyczą. W tym zawiera się ich życiowa ambicja, to ich marzeń szczyt.
"Związek Radziecki nie mógłby, choćby chciał, zredukować Polski do wymiaru Księstwa Warszawskiego, bo już kilka lat po 13 grudnia 1981 przestał istnieć."
***
Taką argumentacja naprawdę grzebiesz swoją reputację doktora.
Kto będzie chciał poważnie traktować kogoś posługującego się taką ahistoryczną retoryką?
Nawet gdyby wszystko potoczyło się tak jak potoczyło, to strefy okupacyjnej wojsk NRD nie byłoby komu zlikwidować.
Rosjanie ze względów oczywistych, Niemcy to samo, a Amerykanie z braku interesu narodowego, uznaliby status quo.
Nie ma nic skuteczniejszego w polityce niż tworzenie faktów dokonanych.
ale powiedz, jak chcesz tego dokonać by należeć do polskich elit intelektualnych? Sama złośliwość nie wystarczy. Czy zawsze, gdy zmuszony jesteś uczciwie użyć własnego mózgu musisz robić się prostacki? Jeżeli sam zachowujesz się w ten sposób, nie masz moralnego prawa narzekać na stan świadomości politycznej Polaków. Oni mają bowiem prawo być nawet bardziej prostaccy niż Ty. Wiadomo, że od byle kogo nie przyjmujesz komplementów, ale jednak to komplement był.
Gdyby Polakami kiedykolwiek kierowały jakiekolwiek przesłanki, już nie mówię socjalistyczne, ale ogólnie lewicowe czy prospołeczne, to ani Wałęsa, ani Balcerowicz, ani Jaruzelski, ani tzw. nomenklatura nic by nie wskórali, nigdy nie zyskując żadnego poparcia.
Ale tego nie przyzna żaden durangopodobny mitoman, opowiadający bajki o wspaniałym antykapitalistycznym narodzie polskim kontra zdradzieccy wodzowie. W końcu łatwiej żyć w solidarnościowym Matrixie niż przyznać, że Polacy gardzili, gardzą i będą gardzić wspólną własnością, a i pasuje do nich socjalizm jak siodło do krowy. Nawet dwadzieścia stanów wojennych nie uratowałoby socjalizmu. To i tak cud, że prawie 50 lat nad Wisłą nie było ani bezdomnych, ani bezrobotnych, tylko dzięki Sowietom. Cierpliwość komunistów była iście benedyktyńska, szarpać się z tak głupim narodem tyle lat. W końcu dali sobie spokój. Winić ich za to? Kogo panowie, kogo.
skoncentruj się na temacie dyskusji, bo ona nie jest o mnie, lecz o facecie, który zawsze był niskich lotów karierowiczem i drobnym cwaniakiem: wtedy, gdy przystał do komuchów, bo komuchy były silne poparciem Stalina; wtedy, gdy robił antysemickie czystki w wojsku, bo tego życzyła sobie władza państwowa; wtedy, gdy z robotnikami walczył bohatersko za pomocą czołgów i karabinów; wtedy, gdy handlował z Thatcher, żeby swojej kaście podtrzymać strumień luksusu; wtedy, gdy wyczuł, że dawny system nie działa, więc za spokój i nienaruszalność swoich interesów przehandlował go podobnym sobie cwaniakom z prominenckiego skrzydła opozycji; dziś, gdy złego słowa ten "socjalista" nie mówi o realiach III RP itd. Kult Jaruzelskiego nie przystoi nawet tym biednym umysłom, które wychwalają i idealizują PRL, bo nawet wśród włodarzy PRL-u można znaleźć postaci lepszej konduity, o twardszym kręgosłupie i bliższe lewicowym wartościom.
Gen. Jaruzelski jest znienawidzony przez jednych za to, że stanem wojennym wstrzymał proces demokratyzacji i powrotu do upragnionego kapitalizmu, przez innych za to, że zniszczył ruch pierwszej Solidarności zmierzający do naprawy socjalizmu i w efekcie otworzył drogę kapitalizmowi.
Ja natomiast twierdzę że Jaruzelskiemu należy się szacunek za to, że wyprowadził kraj z niebezpiecznego zakrętu historii przy minimalnej liczbie ofiar co nie udało się w innych krajach. Wszystkim którzy tych czasów nie znają dobrze lub zapomnieli jak było, powtarzam:
W grudniu 1981 roku nie było jeszcze warunków wewnętrznych i zewnętrznych do transformacji ustrojowej. Była być może pewna przestrzeń porozumienia w sprawie naprawy socjalizmu, ale nie wg. wyobrażeń i działań radykalnej części działaczy Solidarności, którzy wzięli górę w tym ruchu.
Zmierzaliśmy nieuchronnie do katastrofy. Jaruzelski wybrał mniejsze zło.
Dlatego gest L.Millera, odwiedziny gen. Jaruzelskiego w szpitalu w momencie kiedy odbywa się manifestacja zemsty i nienawiści oceniam bardzo pozytywnie.
nigdy nie byłeś na żadnym kierowniczym stanowisku, mam na myśli stanowiska wyższe, choć można z Twoich wypowiedzi wywnioskować, że chętnie byś do takich pretendował. W sposób, w jaki postępujesz, nigdy tam nie dojdziesz. Nie wiadomo, skąd mają brać się nam elity prowadzące Naród w sytuacji, gdy składa się on z osobników złośliwych i kłótliwych. Niemal o każdym z ewentualnych kandydatów można powiedzieć "miałeś chamie złoty róg". Co Ty właściwie chcesz osiągnąć? Wiadomo, że według Ciebie należy szkalować niektóre osoby, choć pełnych wiadomości o przyczynach ich decyzji nie mamy i mieć nie będziemy. Spekulacje i domysły nie upoważniają nikogo do niszczenia naszych polityków, którzy nasz kraj kształtowali, a tym samym i nas. Trzeba Ci było tuż po narodzinach dać się wybrać na naszego narodowego mesjasza. Z wiadomych powodów nie zrobiłeś tego. Inni także mają powody, że postąpili tak, a nie inaczej. Generałowi Jaruzelskiemu nie masz tak naprawdę nic do zarzucenia oprócz swojej niechęci bazującej na gdybaniu. Fakty natomiast były takie, a nie inne i należało podejmować decyzje na ich bazie. To, że po latach uważasz, iż należało zrobić inaczej nic nie zmienia. Nie Ty znałeś sytuację w szczegółach i nie Ty podejmować musiałeś decyzję.
Do myślenia powinno dać ci, że "psom pozwalają ujadać, ale kąsać już nie". Czyli musi istnieć jakieś porozumienie, że gawiedź może pokrzykiwać, ale ręki podnieść jej na Generała Jaruzelskiego nie wolno. Jak myślisz, kto to ustalił i z kim? Za mało mamy danych, by wyciągać sprawiedliwe wnioski. A Tobie w życiu ułożyło się dlatego tak niesprzyjająco, ponieważ do istniejącej sytuacji zastosowałeś nieodpowiednie działanie. W przeciwieństwie do Ciebie Generał Jaruzelski działał zupełnie świadom przyczyn i skutków. Wliczone w to było już na wstępie, że takim jak Ty nie będzie się to podobać. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, ponieważ nie jesteś skłonny wyciągać żadnych racjonalnych wniosków z racjonalnych przesłanek. Twoje niechęci, czyli działanie emocjonalne, nic nie wnosi do sprawy. Niewiele wiesz i na dodatek nawet nie chcesz więcej wiedzieć. Można wyciągnąć wnioski na podstawie tego, co się stało. Ale można wyciągnąć je również na podstawie tego, co się nie stało i rozumieć dlaczego.
Nic Ci nie da oszancowywanie się, jeżeli chcesz brać czynny udział w naszym życiu politycznym, lecz musisz uczyć się na bazie zaistniałych sytuacji, bez wykrzywiania ich zbędnymi tu emocjami. Jeżeli nie chcesz, to Twoje gadanie jest gadaniem czczym, choć sugerujesz wciąż co innego. Jednym słowem, jeżeli faktycznie chcesz zajmować się serio polityką, to musisz także nauczyć się kulturalnie rozmawiać, także ze mną. Dobrze Ci życzę i dlatego szczerze Ci to piszę.
tylko nie zniż się do poziomu odpisywania austriackiej leguminie szamańskiej, która wszystkich obraża, bo nie są na "wysokich stanowiskach, a chcą", albo mają "rodziców z dołów społecznych".
mało poukładana logicznie osóbko: ponownie przypominam, że rozmawiamy o Jaruzelskim i o powszechnie znanych faktach z jego życia, a nie o twoich urojeniach na mój temat. Gdybyś przypadkiem miała coś do powiedzenia w przedmiocie dyskusji, to być może odpowiem, natomiast wdawać się w dyskusje z wywodami rodem z magla na pewno nie ma sensu.
drogi Durango i przypomnę, nie tylko tobie, w pewnym nieoczekiwanym momencie. Z rozszerzeniem.
w czasach stanu wojennego nie było jeszcze na świecie? W takim razie dzisiejszym sześćdziesięciolatkom nie wypada krytykować Adolfa Hitlera, bo w czasach jego zbrodni ludobójstwa nie było ich nawet w planach. Nie mówiąc już o krytykowaniu Nerona, Kaliguli czy Krzyżaków przez współczesnych historyków. Istnieją pewne źródła historyczne, na podstawie których można sobie wyrobić pogląd na poszczególne okresy dziejów.
Nie jestem zwolennikiem pikietowania pod domem Jaruzelskiego, ale to jeszcze nie znaczy, że dzisiejsza młodzież nie ma prawa mieć złego zdania na temat tamtego okresu tylko dlatego, że urodziła się kilkanaście lat później.
Osobiście nie mam zdania na ten temat. Wydaje mi się, że jedynie dostęp obiektywnych historyków spoza Polski i Rosji do archiwów Kremla mógłby dać odpowiedź na pytanie, czy Jaruzelski postąpił właściwie wprowadzając stan wojenny.
"Rozgadana, acz mało poukładana logicznie osóbko" czujesz "merytoryczność" tego zwrotu, za nią jest wielki myśliciel, albo "kurewstwo" - toż to jest przymiotnik definitywnie ustalający "powszechnie znane fakty", nasz chłopak to taki mały Celiński (nie mylić z Celinem), który tylko przez niesprawiedliwość dziejów z mainstreamu zaplatał się na niszowy portal, a Ty mu jakieś z dobrego serca płynące mądre rady dajesz, on ich potrzebuje, ale nie może przyjąć, smutne.
stwierdzając
Polacy gardzili, gardzą i będą gardzić wspólną własnością, a i pasuje do nich socjalizm jak siodło do krowy. Nawet dwadzieścia stanów wojennych nie uratowałoby socjalizmu. To i tak cud, że prawie 50 lat nad Wisłą nie było ani bezdomnych, ani bezrobotnych, tylko dzięki Sowietom. Cierpliwość komunistów była iście benedyktyńska, szarpać się z tak głupim narodem tyle lat.
Takie stwierdzenie miałoby pozór sensu, gdyby restauracja kapitalizmu była wyłącznie jakimś polskim wygłupem, niesłychanym ewenementem, a nie dokonała się na całym obszarze od Łaby do Szanghaju. Ponadto niedouczony mlm widać nie doczytał, że od ponad stu lat komuniści, za Marksem powtarzają, że wyzwolenie klasy robotniczej musi być dziełem samych robotników. Za benedyktyńską pracę carów, królów, papieży, fuehrerów i stalinowców nad uszczęśliwieniem swoich robotników serdecznie dziękujemy, obejdzie się.
Swoją drogą skąd benedyktyni tak zaplusowali u mlm? Klerykalizuje się chłopak? Może poczuł powołanie? Jest jeszcze kilka ambitnych możliwości - jezuici, redemptoryści, Opus Dei... Jaruzelski herbu Ślepowron wszak uczył się w gimnazjum na Bielanach u ojców marianów...
bo Spawacz wzorcowo klęczał przed Ojcem Świętym i ssał papieski pierścień. "Wczoraj Moskwa, dziś Watykan"! - oto zawołanie herbu Ślepowron.
- pisze mądrzejszy od radia Sumienie Narodu.
***
A ja temu mądrusiowi herbu "Pusty Łeb" odpowiem, że warto byłoby nawet diabła w d..pę pocałować, żeby po totalnej klęsce w 1939 roku, odtworzyć i utrzymać w całości państwo i to tak skonsolidowane pod względem społecznym i narodowym, jak nigdy dotychczas w historii.
1)Hitler
ABCD jednak nie podjął się obrony Hitlera, to ja się podejmę. Mianowicie:
Za Hitlera ludzie szli do sklepu po czekoladę, a nie po wyrób czekoladopodobny.
2)Dobra rady z Serca
Jeżeli ktoś szuka takich z dobrego serca płynących rad, to w zależności od preferencji idzie do psychologa, wróżki, lub do spowiedzi, a nie przez czystą przewrotność liczy, że dostanie takowe dyskutując na portalu poświęconym polityce o generale Jaruzelskim i stanie wojennym.
Kiedy więc zamiast argumentów w dyskusji otrzymuje się swój profil psychologiczny, można być nieco zaskoczonym. Pomijając już to, że nie sposób na to odpowiadać merytorycznie. Swoją drogą te rady, to najbardziej w klimacie spowiedzi, z takim krytycznym odcieniem. Tylko co ma niby Durango, czy ja otrzymawszy takie cudo o sobie w innym wątku odpowiedzieć? Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Jestem złym człowiekiem. Będę czynić pokutę. :)
3) Polacy
Mln oczywiście tradycyjnie przyczyny wszystkiego (nie mylić z pierwszą przyczyną) doszukuje się w charakterologicznych wadach Polaków. Gdyby tylko ci Polacy nie byli jacy tacy...
To jest doprawdy analiza godna socjalisty. :)
Swoją drogą takie postrzeganie historii coś mi przypomina.
Coś, czego odległość od marksizmu jest nieskończona. Hymm...Historia jako wynik emanacji cech narodowych. Założenie, że istnieje coś takiego jak naród. Że to coś ma niejako zbiorowy charakter i właściwości. Właściwości te determinują pozycję tego narodu i jego byt, dobrobyt, czy nieszczęścia i są przyczyną takiego, a nie innego rozwoju historii.
Niesamowite i to ma niby być lewicowe? Dlaczego? Dlatego, że mln. swojego narodu akurat nielubi?
A jakie to ma znaczenie osobisty stosunek mln. tego, czy innego narodu? Zasada pozostaje ta sama.
Wydaje mi się mln., że Ty już lepiej mów, że "świat jest okropny, a ludziska niedobre" i to jest przyczyną, że nie ma socjalizmu. Nie będzie to w dalszym ciągu socjalistyczna analiza, ale nacjonalistyczna przynajmniej też nie będzie.
Bo uwierz mi nie ma czegoś takiego jak naród, jest ewentualnie odrobina folkloru i zbiór ludzi, co słyszeli te same powiedzonka. A Polacy doprawdy niczym szczególnym się nie wyróżniają.
Sumienie Lewicy nie będę komentował ..... bo jest to Sumienie
o prawicowym odchyleniu ......
a reszta cóż ultralewica ...... a ultralewica rzadko bywa konstruktywna tak samo jak ultraprawica konstruktywna :)
i to i to moherowe berety :)
Tak po prawdzie odpieprzcie się od starego odchodzącego w niebyt
człowieka ..... Historia i tak po jakimś czasie go sprawiedliwie oceni ..... ale nie prawicowy IPN.
Który z Was sadzący granaty w pieluchy bojownicy za prawdziwie wolną Polską tą lewicową czy prawicową ma taki życiorys by móc tego człowieka oceniać ?
a) Syberia
b) szlak wojskowy z Syberii do Berlina
c) wojna domowa w RP 1945 do lat 50
d) PRL
e) upadek PRL
f) )Okrągły Stół
g) pierwszy prezydent kapitalistycznej RP
ten życiorys wystarczyłby dla kilku ludzi .
jacekx marksista
znam (nawet osobiście) więcej ludzi z o wiele ładniejszym życiorysem.
W dodatku te osoby nie są prawicowymi zbrodniarzami walczącymi z własnym (?) narodem, sowieckimi pachołami i mordercami robotników jak Ślepowron.
I nie widzę powodu, żeby dać mu spokój, bo historia go osądzi. Innych za mniejsze zbrodnie chcielibyście wieszać, a tego sk...syna jeszcze chwalić.
Poza tym, z tego co wiadomo Jaruzelski nie był nawet na froncie tylko dekował się gdzieś za NKWD, nie da się go bronić, tak jak nie da się bronic Pinocheta, ani Hitlera (no, yona, jednak mozna:) dobry i prawdziwy komentarz właściwie napisałaś).
takiego jak naród nie są ani lewicowe ani prawicowe, są sprzeczne z doświadczeniem.
Autorce takich tez proponuję porównać zachowanie przedstawicieli różnych nacji w różnych sytuacjach, od płacenia podatków po jazdę samochodem, minę na ulicy, czy sposób dyskutowania w internecie, a zobaczy że "folklorem" jest niemal wszystko.
Nie ma też czegoś takiego jak "ludziska", bo to gatunek wyjątkowo zróżnicowany, a różnice pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami nawet w obrębie narodu są znacznie większe niż między dzielnym kotem dachowym, a obżartym hormonami tłustym mutantem.
A słowiańska dusza to ...... nie odróżnia nas od innych obywateli Unii ?
jacekx marksista
należałoby wysłać na Madagaskar :)
Cóż jednak oczekiwać od nienawistników po obu stronach
barykady ?
Odpowiem co łączy ultralewicę z ultraprawicą.
To nienawiść ..... do człowieka :(
jacekx marksista
Który z Was sadzący granaty w pieluchy bojownicy za prawdziwie wolną Polskę tą lewicową czy prawicową ma taki życiorys by móc tego człowieka oceniać ?
jacekx marksista
"Innych za mniejsze zbrodnie chcielibyście wieszać, a tego sk...syna jeszcze chwalić."
***
Obelga z ust durnia nie boli, bo kto to mówi ?
Co ma wspólnego wprowadzenie stanu wojennego przez Generała Pampersa, z odbudową kraju po II wojnie światowej?
i opiszcie co zrobiłaby armia bratniego ZSRR z Polakami, gdyby nie Generał Pampers. Piszcie o zakrwawionych walonkach i dzieciach ginących pod gąsienicami sowieckich czołgów.
A na koniec przyznajcie, ile zapłaciła Wam CIA za szerzenie antyrosyjskiej propagandy.
Oj, nie jest dobrze! Naród nasz jest niestety przesiąknięty murzyńską skłonnością do życia w niewolnictwie z jednej strony, a z drugiej skażony iście koczowniczą szlachetczyzną sarmacką - co wynika z wielu uczonych analiz przedstawionych na tym portalu.
Wydawałoby się, że wielokrotne próby ucywilizowania tej dziczy przez Narody Wyższe Zachodu, (siłą) wprowadziły do naszego genotypu pierwiastki Cywilizacji, ale to mylne przekonanie. Z kynologii, która to powinna być wzorcem nauki o człowieku, wiemy, że takie mieszańce są wynaturzeniem o wysoce niestabilnej psychice, tchórzliwość łączące z agresywnością, czego też doświadczają nasze narodowe memy. Z tego samego powodu nie pomagają nam też elementy aryjskiej rasy chazarskiej.
Jedyną nadzieją dla takich kreatur, jak my, podnaród polski, jest Ponowne Przyjście Józefa Stalina, który swą silną Prawicą odbuduje Rasę Radziecką, która i na nas ześle zbawienie...
No, ewentualnie sznycelek wiedeński może pomóc, a z pewnością nie zaszkodzi, ...
;-)))
Rozumiemy te dowcipne aluzje, ale co do szczegółów, to Chazarowie byli Turkami, nie Ariami.
Może to jednak chodziło o Sarmatów?
ależ oni sami chętnie uważają się za Sarmatów, bo im się kojarzy z sumiastym wąsem, życiem na koszt chłopa pańszczyźnianego i wypady do szlacheckich sąsiadów na ochlaj i wyżerkę.
Zawsze robi się milej, gdy Pan tu zagląda.
Zacznę od drugiego akapitu, to zdanie z pkt. widzenia logiki istna perełka:
"Nie ma też czegoś takiego jak "ludziska", bo to gatunek wyjątkowo zróżnicowany, a różnice pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami nawet w obrębie narodu są znacznie (...)"
Aha. Jeżeli nie istnieje taki gatunek, jak ludziska, to w jaki sposób możemy wnioskować cokolwiek o cechach tego gatunku (zróżnicowanie) i na tej podstawie z kolei dowodzić jego nieistnienia?
W Twoim toku dowodzenia widać silne wpływy świętego Anzelma. :)
Odnośnie nieistnienia narodu, to sprzeczne z doświadczeniem powiadasz? A co to niby za argument? Co człowiek, to doświadczenie, a niektórzy, to są nawet ciężko doświadczeni. A podejście empiryczne typu- patrzę i widzę i tak mi się wydaje, jest prawie równie ciekawe jak owa powyższa próbka scholastyki.
Jeżeli mogę sobie jeszcze coś zamówić, to chciałabym jeszcze gnozę. Mam do niej słabość od czasów gry RPG pt. Kult. Może ktoś, tak na na druga nogę?
Z doświadczeniem przeciętnego człowieka czasów przedlotniczych nie kłóciła się teza, że ziemia jest płaska. Patrzył i widział, że jest, jak okiem sięgnąć.
Ja z kolei specjalnych różnic pomiędzy ludźmi nie zaobserwowałam. Choć faktycznie minę w niektórych miejscach trzeba mieć weselszą, bo inaczej się pójdą poskarżyć, że jesteś nie "przyjazny". Ale można się bez większego wysiłku przyzwyczaić.
To mówisz obserwujesz różne manieryzmy i stąd wnosisz, że istnieje coś takiego jak naród.
Być może jest tak, że manieryzmy się bardziej rzucają w oczy przy bardzo powierzchownej obserwacji i poznaniu człowieka. I to już niezależnie od narodowości. Jeśli się kogoś nie zna widzi się przede wszystkim styl i manierę. Ale człowiek i jego właściwości nie do maniery się sprowadzają.
Ale mniejsza z tym przyjmijmy, że owszem manieryzmy można zaobserwować, ale musisz zauważyć również to, że zmieniają się one na przestrzeni lat i pokoleń. Pokolenie wstecz miało inne upodobania co do strojów, inny sposób wysławiania się, stroiło inne miny. A miało i inny sposób prowadzenia samochodu.
(Np. jechanie środkiem drogi w środku nocy, podjeżdżanie na bardzo blisko do ciężarówki, którą chce się wyprzedzić i wychylanie się zza niej żeby sprawdzić czy droga wolna). Swoją droga jeśli weźmiemy pod uwagę prowadzenie samochodu, to mieszkańcy Warszawy stanowią zupełnie inny naród niż reszta Polski, bo nigdzie indziej nie widziałam żeby ktoś tak jeździł, co zresztą może by wiele wyjaśniało.
Jeżeli więc przyjmiemy, że na podstawie owych wspólnych manieryzmów możemy wyodrębnić taką jednostkę jaka jest naród i rozważymy to zagadnienie w funkcji czasu, to czy możemy wyróżnić kilka narodów na tym samym obszarze w różnych przedziałach czasowych? Jeśli tak, to Polacy w różnych momentach historii rozważani przez mln. byłyby to już wzajemnie inne narody i inne niż Polacy dzisiejsi.
Getzz
Dzięki za komplement. Ponieważ pochodzi od Ciebie, bardzo mnie ucieszył. Bo ja zawsze uważam, że Ty piszesz mądrze i bardzo cenię Twoje wpisy, szczególnie za cechującą je często niechęć do pogardy i bezwzględności i przekonania o wyższości jednych nad drugimi.
że odkryłaś, że narody się zmieniają w czasie,szkoda, że kosztowało Cie to tyle wysiłku, ale różni ludzie mają różne zdolności percepcji, różne zmysły różnie przetwarzają bodźce, potem dostarczają je do różnych mózgów, ale może jest tak mówisz i Ty cała jesteś tylko manieryzmem?
Cała przyjemność po mojej stronie.
W tę rozmowę z Tobą można się naprawdę wciągnąć.
Oczywiście, że jestem tylko manieryzmem. :)
Bo skoro "różni ludzie mają różne zdolności percepcji, różne zmysły różnie przetwarzają bodźce, potem dostarczają je do różnych mózgów", to w świetle wcześniej przyjętych reguł znaczy, że nie istnieje coś takiego, jak ludzie. Prawda?
to Twoje "wnioskowanie" przypomina zdanie klasyka o pewnym szewcu co wstąpił do sekty i zaczął studiować Pismo Święte, a że czynił to z szewską pasją, więc wkrótce doszedł do zanegowania pojęcia Boga.
Mimo wszystko jest na tym portalu kilka osób myślących o Polsce nie w kategoriach lewicowych czy prawicowych, ale zwyczajnie, państwowych.
Inni może przemyślą swoje stanowisko i dojrzą PODSTAWOWE dobro wynikające z posiadania własnego państwa i że jest to wartość nadrzędna.
A tutaj na razie dominuje głupawy pogląd, że Polska była w tamtym czasie taką potęgą geopolityczną, że sama mogła decydować o swoim ustroju społecznym i sojuszach wojskowych.
I ja Panią pozdrawiam.
Czytaj ze zrozumieniem ......
Twój post cytat ______________
Jacekx,
znam (nawet osobiście) więcej ludzi z o wiele ładniejszym życiorysem.
W dodatku te osoby nie są prawicowymi zbrodniarzami walczącymi z własnym (?) narodem, sowieckimi pachołami i mordercami robotników jak Ślepowron.
________________________ koniec cytatu
Mi nie chodziło o Tych który znasz ale np o .....
Sumienie Narodu = Sumienie Lewicy ( to jest ostania wstrząsająca przemiana na tym forum)
ewentualnie o Ciebie oraz paru moherowych przedstawicieli ultralewicy :)
Yona jeśli za super mądrego ..... ynteligentnego przedstawiciela ultralewicy w komentarzach na tym portalu uważasz właściciela
następującego fragmentu postu czyli Getzza ___________
I nie widzę powodu, żeby dać mu spokój, bo historia go osądzi. Innych za mniejsze zbrodnie chcielibyście wieszać, a tego sk...syna jeszcze chwalić.
___________ to wybacz ale jesteś odmóżdżona :(
A Redaktorom tego portalu polecam ten zwrot Getzza .....
dużej mniej agresewyne wypowiedzi wielu z Nas były cenzurowane a Geetz to może ...... święta krowa
Dlatego proszę wybaczyć mi stwierdzenie odmóżdżona bo jak potraktować osobę zachwycającą się wartościami postów niejakiego.... Getzza.
jacekx marksista
Sumienie Narodu = Sumienie Lewicy ( to jest ostatnia wstrząsająca przemiana na tym forum).
jacekx marksista
narobił naprawdę wiele złego (zniszczenie wielkiego związku zawodowego, największego ruchu społecznego w Polsce w XX wieku, w większości lewicowego, handel z Tchatcherową, żeby zniszczyć brytyjskich strajkujących górników, czołgi na ulicach, strzelanie do robotników, wojna przeciw "zwykłym ludziom", zabranie ludziom nadziei, prawicowo-mundurowe dyktatorstwo w stylu Pionocheta, tylko bardziej lajtowo na szczęście, itd., było mówione o tym wiele razy tutaj), a mimo to zawsze znajduje obrońców (a taki np. Pękalski, wiem że już któryś raz o tym wspominam, ale sprawa jest straszna, został po prostu, bez dowodów zniszczony, a i tak miał parszywe życie wcześniej, to bardzo niesprawiedliwe jak sie porówna te dwie postacie) i jest podrzucany do lewicy, a nie prezentuje naszych, lewicowych wartości.
Co do Yony, to mam nadzieję, że nie była to ironia (wiem, że ostatnio trochę agresywniej zdarzyło mi się napisać), bo by było mi przykro, bo Yonę bardzo lubię. Jej komentarze mi się podobają, a jej poglądy bliskie są moim w wielu kwestiach.
Poza tym, zawsze fajnie mogę sobie z nią porozmawiać o (pop)kulturze:)
A Sumienie Narodu nigdy nie był przeciwnikiem lewicy, tylko pseudolewicy. To naprawdę porządny koleś, prawicowiec przychylny prawdziwej lewicy, bo sam wie że taka musi istnieć.
Tak mi się wydaję, że taki oddolny ruch społeczny, związkowy na wzór Solidarności (zachowując oczywiście wszystkie proporcje) chciał zorganizować Lepper, ale niestety się nie udało, chociaż i tak dużo osiągnięto.
Ładny przykład kultury i spokoju dajecie propaństwowi (jakie by to państwo nie było) zwolennicy Jaruzelskiego:)
Opinie Pana o stanie wojennym czytałem z uznaniem tym większym, że je w pełni podzielam. Myślę, że gdyby większość Polaków 30 lat temu odniosła się do tamtej decyzji negatywnie, to liczba ofiar, zważywszy na rozmiary całej operacji, byłaby niewyobrażalna. Na szczęście dla nas ale także prawdopodobnie dla świata stało się inaczej. Myślę też, że przyszłe pokolenia za tamta decyzję wysoko będą oceniać generała. Niestety nieszczęście sprowadził na nas dopiero okrągły stół. Ale i on był wypadkową sił nie tylko polskich, co późniejsze wydarzenia jednoznacznie potwierdziły.
prawicowe, a widzi potrzebę lewicy, ale prawdziwej.No wzruszające.
"narobił naprawdę wiele złego (zniszczenie wielkiego związku zawodowego, największego ruchu społecznego w Polsce w XX wieku, w większości lewicowego, handel z Tchatcherową, żeby zniszczyć brytyjskich strajkujących górników, czołgi na ulicach, strzelanie do robotników, wojna przeciw "zwykłym ludziom", zabranie ludziom nadziei, prawicowo-mundurowe dyktatorstwo w stylu Pionocheta, tylko bardziej lajtowo na szczęście, itd., było mówione o tym wiele razy tutaj), a mimo to zawsze znajduje obrońców (a taki np. Pękalski, wiem że już któryś raz o tym wspominam, ale sprawa jest straszna, został po prostu, bez dowodów zniszczony, a i tak miał parszywe życie wcześniej, to bardzo niesprawiedliwe jak sie porówna te dwie postacie) i jest podrzucany do lewicy, a nie prezentuje naszych, lewicowych wartości."""""""
To co piszesz to pewno wygłaszane w dobrej wierze,ale slogany nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością.
Zwykli ludzie mieli szczerze dosyć tego chaosu jaki panował za pierwszej solidarności. O lewicowości ruchu mogłeś się już chyba sam przekonać, boć jego prominentni działacze wiele razy rządzili, a nawet rządzą obecnie.Co Jaruzelskiego obchodziła Thatcher? - to jakiś absurd, sprzedawał węgiel bo dobrze płaciła, a Polska była zadłużona. "Strzelanie do robotników" a co to robotnicy to jacyś święci, jakby strzelał do inteligentów czy chłopów to O.K? - zresztą nie strzelał, Wujek to tragiczny w wymiarze ludzkim, ale incydent. W czasie zamachu majowego najwięcej ofiar było zdajsie wśród cywili i to przypadkowych i co? Piłsudski był wrogiem zwykłych ludzi? Bzdura.
Jaruzelski był polskim państwowcem, cenił ład i porządek - chyba nie był lewicowcem ani prawicowcem. Jeżeli można mu coś zarzucić to bratanie się z typkami w rodzaju Michnika itp. zgodę na Balcerowicza. Pytanie tylko co miał robić, kiedy ci drudzy, niby lepsi, uczciwsi do dzisiaj chcą go wieszać za "strzelanie do robotników". Jaruzelski to poza wszystkim inteligentny, zrównoważony człowiek, a nie kandydat na samobójcę. Jednak trzeba przyznać, że w nienawiści niektórych przeciwników do generała jest coś lewicowego, czytając ich komentarze mam wrażenie, że nienawidzą go najbardziej za to, że nigdy nie tracił klasy, co zawdzięcza dobremu wychowaniu albo o zgrozo... urodzeniu.
Hehehehehehehehe Lepper!!! Hehehehehehe!!!
Burak w gumofilcach z POpegeerowskiej dziury zabitej dechami. Czy oni tam wogule Tefałen odbierajom??? Hehehehehehehehe!!! Tyle w tym temacie!!!
P.S. To klikałem ja - żelowany Paszport Tefałenu, yntelygiętny budowniczy Zielonej Wyspy Dobrobytu z wielkiego miasta w POlsce A.
Może i rozumiemy aluzje, ale chyba nie wszystkie, a było ich w tym krótkim wpisie całkiem sporo, PanTaraku.
O kwestie pochodzenia trzeba by zapytać naszego nazi-bolszewika Emelemka, który naucza. że "Chazarowie to rasa aryjska".
http://lewica.pl/forum/index.php?fuse=messages.25633
-----
Co się tyczy koncepcji typu "ani lewicowiec, ani prawicowiec, po prostu państwowiec", to mi się one wybitnie kojarzą z funkcjonującą obecnie instytucją "bezstronnego, niezależnego eksperta", a bardziej obrazowo np. z takim "fachowcem od ekonomii" - naukowcem, nie politykiem - profesorem Balcerowiczem...
-
Nie mam poglądów politycznych, to kwestia dobrego wychowania (-:
to zwykły prymityw, ale energiczny i pracowity i to na Polske okresu transformacji wystarczyło.
i zwykłymi kłamstwami posługują się ci najwięksi obrońcy Jaruzelskiego.
Ja nawet rozumiem, że można całkiem się nie zgadzać, ale cenić jakiegoś przywódcę PRL, np Gomułkę, za to że coś przeżył, poniósł konsekwencje tego w co wierzył (siedzenie w więzieniu przed wojną i po wojnie), miał jakiś tam styl i próbował czasem być niezależny.
Ale paniczyk w mundurze na wzór przedwojennych oficerów z romansów kręcący się obok i łaszący się do każdej władzy to już nie do przyjęcia dla mnie (pomijając wszystko co złego zrobił).
tak i od niektórych tutaj nie można zbyt wiele wymagać. Masz rację w zupełności i jak pokazuje Historia, zdrowy rozsądek wygra prędzej czy później, bo nie ma innego wyjścia. Jest to bardzo sympatyczna perspektywa dla nas, nie uważasz?
Dziś w formie filmowej
http://www.youtube.com/watch?v=cPy4_P5j9ow
Gdyby generał był paniczykiem to osiągnąłby coś innego,np. dzielnie zginął przy którejś okazji, nie zrozum że gardzę dzielnością, ale generał był generałem i mężem stanu, a nie porucznikiem i na szczęście będą na różnych szczeblach zachowywał się stosownie do nich.
Łasił się do każdej władzy? Pewno się w swoim życiu i łasił, ale w końcu sam trochę jej osiągnął - zauważ, że nawet jego krytycy twierdzą, że za coś sam odpowiada. Na tym świecie złym rzadko kiedy władzę daje się nam na tacy, więc czasem trzeba się najpierw łasić, ważne po co i z jakim skutkiem.
Co do Gomułki to nie cenimy go za to, że ponosił konsekwencje, bo to raczej zasługa jego katów, ale za to, że się nie ugiął,(tu zyskał prawo do miana bohatera, ba nawet męczennika), ale przede wszystkim a to, że potem potrafił wykorzystać swoje 14 lat i zapewnić Polsce najlepszy chyba okres w historii, w tym uznanie naszych ziem zachodnich i zabezpieczenie wobec roszczeń amerykańskich Żydów. Oczywiście ja też Gomułkę cenię wyżej niż Jaruzelskiego, ale tak jak napisałem, generała w moich oczach obciążają sprawy znacznie mniej poważne i zupełnie inne niż się w pewnych kręgach sądzi.
Trochę mnie Pan jednak zawstydził, ale czyżby nie znał Pan przysłowia:
"nie rób drugiemu, co tobie niemiłe" ?
jest różnica w byciu agresywnym i nawet obrażaniu tzw. osób publicznych (sa "publiczne", więc muszą po prostu być na to gotowe), a obrażaniu (a również wyszydzaniu, nękaniu, ośimieszaniu, wiecznemu parodiowaniu) anonimowych współdyskutantów, a były/są tu takie osoby, które tylko po to się zaraejestrowały.
Kontras, później ci jeszcze coś odpiszę, jak będę miał czas, pewnie jutro najwcześniej.
Wszyscy wiemy jak ciężko żyło się w PRL-u i ilu ludzi wybrało drogę nany i robiło za parobków w krajach zgniłego Zachodu.
Myślisz, że tak inteligentna i wszechstronnie wykształcona osoba jak nana z własnej nieprzymuszonej woli szorowała kapitalistyczne gary i sprzątała domy zaplutych karłów reakcji?
Znany ze stawiania kropeczek i kreseczek idealista, dla którego PRL był ustrojem lewicowym, bo strzelał do robotników i panicznie bał się wkroczenia bratniej Armii Radzieckiej ...
Więc aż tak z tobą źle, że swoje oceny musisz wspierać wulgaryzmami i to bardzo niskiego lotu?
Czy ja wiem nano, czy ja wiem?
to ktoś kto przyjmuje nik Sumienie Narodu ..... a staje się bufonem do potęgi, gdy usiłuje przepoczwarzyć się w Sumienie Lewicy ......
SN reprezentujesz siłę intelektu i wiedzy polskiej prawicy.
Pisałem już o profesorze Karskim i redaktorze Jerzym Giedroyciu
którzy określali współczesną polską prawicę jako wstrętną .....
W pełni się z nimi zgadzam a komentarze SN na tym portalu to też potwierdzają :) i nie chodzi mi o oceny przez niego moich postów czy mojego stylu pisania ...... w końcu jest demokracja .
Chodzi mi o jego oceny historii i jego oceny polityczne :( a
przedstawia się przecież jako praktykujący prawnik :).
jaceks marksista
Literówki wciąż ..... na szczęście nie literatki...... mnie prześladują :)
jaceks marksista ----> a miało być jacekx marksista
bo musiałbyś całą swoją radosną twórczość sprostować.
Giedroyć - ten kapitalistyczny agent? Kiepsko z Tobą, Jacku ...
Czasami chciałbym ...... a może trzeba by potraktować Ciebie jak Boota ...... czyli nie odpowiadać na twoje ynteligentne posty :)
Cóż Ty możesz zawsze czepić się formy mojego czy czyjegoś postu ...... gorzej z czepianiem się treści :).
Cóż z Twoimi postami jest lepiej w końcu ponoć prawnik jesteś więc może i forma Ok ...... :) ...... ale treść do 4 Liter :)
jacekx marksista
Oczywiście rząd Pana Generała Jaruzelskiego był legalny, podobnie jak legalny był rząd Mikołaja II i Aleksandra II. Ich siły porządkowe też miały prawo robić porządek z bojowcami PPS - przecież to jasne.
Nie wiem skąd w lewicy ten pęd to legitymizacji reżimów, zawsze bliżej jej powinno być do obywatelskiego nieposłuszeństwa....