Minister powiedział coś więcej.
Chciałby wzmocnienia kompetencji Komisji Europejskiej. Nie powiedział czyim kosztem. Najpewniej parlamentów krajowych. To pomysł antydemokratyczny.
Minister powiedział coś więcej.
Chciałby zmniejszenia liczebności Komisji Europejskiej. Nie powiedział którego kraju przedstawicielstwo usunąć. Pewnie Polski.
To pomysł antydemokratyczny i sprzeczny z polską racją stanu.
...a politycznie to się tłumaczy na CARITAS czy socjalizm? Autor szerzy ateizm więc pewnie nie na caritas tylko opiekę społeczną.... Bardzo soft wypowiedź.
euro coraz bardziej realne.
Okazuje się, że wymuszany przez Merkozego haracz zapłacą tylko Niemcy, Francja i bankruci (Włochy, Hiszpania).
Wielka Brytania za to nie da ani pensa.
do czasów socjalu jest w ogóle nierealny.
Możliwy jest tylko taki wybór: albo utrzymanie się jeszcze przez jakiś czas eurokołchozu w formule: coraz ostrzejsze cięcia budżetowe plus Political Correctness, albo powrot do Europy państw narodowych.
A w panstwach narodowych nie moze byc socjalu?
być, oczywiście.
Nikt o tym nie wie lepiej niż obóz niepodległościowy, który od lat wysuwa hasło "solidarnej Polski".
Padnę ze śmiechu: to Polska narzuciła Unii model neoliberalny! Przynajmniej wiadomo, kto odpowiada za całe zło w UE - ci co zwykle. :) Ho ho, tośmy są mocarstwem, nie ma co - my tu dyktujemy warunki. Wszyscy narodowi onaniści mają pełne ręce roboty. :)
A poważnie, panie Szumlewicz, to neoliberalne reformy w UE zaczęły się na długo przed akcesją Polski. Daruję już przez litość Thatcher, ale Hartz IV został przyjęty przez Bundestag w 2003 r. Berlusconi i Chirac też jakby wcześniej swoje dokonali.
Natomiast polskie elity pełnią, jak zwykle, role pożytecznych idiotów. Sikorski dał głos deklamując to, co przygotowali mu Niemcy. Precedens był - w 1981 włoski minister Emilio Colombo olśnił świat koncepcją stworzenia Unii Europejskiej, która została nazwana Planem Colombo. Teraz znaleźć ją można pod hasłem "Plan Genschera-Colombo" - faktycznym twórcą był szef MSZ Niemiec, ale nie chciał występować z tym wprost by uniknąć oskarżeń o niemiecki hegemonizm. Teraz mamy do czynienia z tą samą sytuacją: RFN nie wypada apelować o "germanizację Europy" (termin francuskich politologów), więc posłużyli się polaczkiem.
jeśli tyle zrozumiałeś z tekstu który skrytykowałeś, to ja sie nie dziwię że tak ciężko się z toba rozmawia
nikiti, skąd pomysł, że mógłbym chcieć z tobą o czymś rozmawiać? :shock: