Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Aborcja mniej szkodliwa niż niechciana ciąża

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

nie dziwi nic

lepsza solidna znajomosc wlasnej płodnosci i dostep do srodkow antykoncepcyjnych niz niechciana ciaza zakonczona niechcianym porodem. Bez badan wiadomo takie rzeczy... a teraz jeszcze nauka potwierdziła.

Przypadkiem oglądałam własnie wystapienie Gianny Jessen (dla tych, ktorzy nie slyszeli - kobieta urodzona podczas wlasnej poznej aborcji) i o ile wspolczuje jej okolicznosci przyjscia na swiat (kazdy wolalby miec sensownych rodzicow i zdrowe narodziny gdyby mogl wybierac), to nie rozumiem co ma z tym wspolnego Jezus, poza oczywiscie wykorzystaniem jej przez religijne srodowiska do swojej prymitywnej propagandy.

Znacznie bardziej ciekawe byłoby gdyby sprobowala sie zmierzyc z wlasnym szczegolnym doswiadczeniem bez tej religijnej papki i prostackich uproszczen.

autor: magenta, data nadania: 2011-12-22 00:42:20, suma postów tego autora: 102

...

Szczególnie dla płodu.

autor: Marek, data nadania: 2011-12-22 00:47:25, suma postów tego autora: 1715

Matka natura, czyli katolicki bóg.

Największa aborcjonistka wszech czasów.

autor: Stirlitz, data nadania: 2011-12-22 06:15:33, suma postów tego autora: 1578

Być może. Tylko że nie dla dziecka - ofiary aborcji n/t

.

autor: west, data nadania: 2011-12-22 08:46:25, suma postów tego autora: 6717

Odpowiedzialność i rozsądek

mniej szkodliwe niż niechciana ciąża. Jak ktoś jest na tyle dorosły, że współżyje, chyba zdaje sobie sprawę z możliwości zajścia w ciążę. Jak ktoś jest nieodpowiedzialny, sam jest sobie winien. Zresztą nawet wtedy urodzone dziecko może od razu oddać, wówczas nie ma problemu ani matka ani dziecko.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-22 10:26:35, suma postów tego autora: 1590

a co na to fachowa literatura?

http://www.youtube.com/watch?v=nkA__x9huk4&feature=related

autor: Lexxx, data nadania: 2011-12-22 10:29:25, suma postów tego autora: 157

...

...a jakie stresy i depresje niesie wychowywanie chcianych dzieci....ciągle się człowiek martwi, a to jedynkami w szkole a to buntem w wieku dorastania...

autor: Ramones, data nadania: 2011-12-22 11:07:46, suma postów tego autora: 595

Jest

klasyczne studium Światlo wiedzy zdeprawowanej o zideologizowanych naukach (również z pozoru apolitycznych i ścisłych).
W eurokołchozie z powodow stricte ideologicznych zakazane są badania np. nad genezą homoseksualizmu. Neguje się - z tych samych powodów - istnienie oczywistych faktów (np. traumy poaborcyjnej).
Nie jest przypadkiem, że prawda o urazach poaborcyjnych jest obiektem histerycznej nagonki ze strony ekstremistycznych ruchów pro-choice.
Przypomina to czasy psychiatrii radzieckiej, kiedy to aktywność opozycyjną uznawano za przejaw nieistniejącej "schizofrenii bezobjawowej".

autor: ABCD, data nadania: 2011-12-22 11:41:15, suma postów tego autora: 20871

***

a kogo obchodzi płód?

autor: nikyty, data nadania: 2011-12-22 14:03:27, suma postów tego autora: 3572

faceci

akurat najwiecej wiedza na temat ciąży, porodu, okresu... ABCD, w dupie byłes, gowno wiesz.

autor: magenta, data nadania: 2011-12-22 15:41:24, suma postów tego autora: 102

Obchodzi

człowieka, a człowiek, jak wiadomo, to brzmi dumnie.

autor: ABCD, data nadania: 2011-12-22 15:46:01, suma postów tego autora: 20871

ad nikyty


Miłośników płodozmianu chyba :D

Od zawsze zastanawia mnie jedno - dlaczego ci wszyscy wojownicy o godność płodu nie są tak waleczni, jeśli chodzi o godność urodzonych już dzieci? Vide - obrońcy płodów a ich stosunek do przemocy fizycznej wobec nieletnich.

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-22 16:10:48, suma postów tego autora: 213

drugi mędrzec się znalazł

"Zresztą nawet wtedy urodzone dziecko może od razu oddać, wówczas nie ma problemu ani matka ani dziecko."

nie osmieszaj sie. Noszone we własnym ciele przez 9 miechów i urodzone w bólu dziecko oddaje sie bez problemu? Zenada.

Typowe myslenie "samca"-dawcy nasienia. Rodzicielstwo nie konczy sie na stosunku.

a ten debilny film ktorym zachwyca sie prawie 100 "samców" to juz nawet nie dno, puka od spodu.

autor: magenta, data nadania: 2011-12-22 16:23:15, suma postów tego autora: 102

jako "samiec"

też bym wolał nie mieć niechcianego dziecka i zawiązanego życia. To nie tylko trauma to tragedia.

autor: kontras, data nadania: 2011-12-22 16:54:38, suma postów tego autora: 1774

magenta

Aha, czyli oddać po porodzie to problem a zrobić aborcję to tak jakby pstryknąć palcami, bez żadnego kłopotu? Interesujące.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-22 17:37:11, suma postów tego autora: 1590

Ja

bym nie konentrował się na problemie aborcji, bo stanowiska pro-life i pro-choice beda przewidywalne.
Moze warto natomiast zwrócić uwagę, że wedlug "uczonych" na usługach ideologów eurokołchozu zabójstwo należy poważnie rozważyć, jeśli zmiejsza ono ryzyko "obciążeń psychicznych" i "depresji".
To coś niebywałego!
Nawet Hulagu-chan nie był tak krwiozerczy już na poziomie deklaracji.

autor: ABCD, data nadania: 2011-12-22 17:50:04, suma postów tego autora: 20871

crystiano

odp... sie ode mnie, ani tak nie uwazam, ani nie napisalam niczego podobnego. Piszesz bzdury, z czytaniem jeszcze gorzej.

autor: magenta, data nadania: 2011-12-22 17:55:21, suma postów tego autora: 102

crystiano

odp... sie ze swoimi chamskimi insynuacjami w sensie. NIe zycze sobie insynuowania, ze powiedzialam cos czego nie powiedzialam.

autor: magenta, data nadania: 2011-12-22 17:58:37, suma postów tego autora: 102

Kultura godna podziwu

Wyjaśnij mi to w takim razie, magenta. Zgadzam się, że pewnie niełatwo oddać po porodzie. Ale czy łatwo/łatwiej dokonać aborcji?

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-22 17:59:36, suma postów tego autora: 1590

...

jakiego czlowieka i od kiedy to malpa brzmi dumnie

autor: nikyty, data nadania: 2011-12-22 18:27:01, suma postów tego autora: 3572

Magenta, on tak ma

lubi pogadać z kobietami, taki z niego filut.

Niektórzy mężczyźni wyobrażają sobie, że kobieta usuwa ciążę, bo taka z niej "zła" baba. Boją się jak ognia przyjąć do wiadomości, że kobieta usuwa ciążę, ponieważ jej partner postąpił nieodpowiedzialnie i ją zapłodnił. Żadna kobieta sama się nie zapładnia. Aborcja to jedynie przykre dla kobiety usuwanie skutków postępowania mężczyzn, którzy nie chcą mieć potomstwa, albo ich na nie nie stać.
Tzw. obrońcom życia nadpoczętego jest obojętne, jakie życie będzie miało to zmuszone do życia dziecię. Dla nich dziecko to jak towar; rodzisz, oddajesz i kłopot z głowy, bo na towar są chętni. Czy takie dziecko nie ma potem urazu całe życie, czy nie szuka biologicznej matki lata całe, by się dowiedzieć, dlaczego zostało oddane?!? A to - mimo rzekomo normalnego domu, normalnego wychowania i zastępczej miłości zastępczych rodziców?
Nie ma i nie będzie dla dziecka nic lepszego niż miłość rodzonej matki. Ci, którzy twierdzą, że wystarczy mieć co jeść i gdzie mieszkać i już człowiek jest w pełni szczęśliwy nie mają pojęcia o strukturze duszy dziecka.
Zaraz padnie pokrętny argument o dzieciach zabieranych z patologicznych rodzin. A czy ktoś wie, że dzieci z patologicznych rodzin mają większe problemy znaleźć rodziców zastępczych niż dzieci podrzucone jako niemowlęta? Czy bycie całe życie dzieckiem porzuconym, oddanym, jest czymś lepszym niż nie urodzenie się w ogóle? Kto może o tym decydować? Czy dziecko, które jest nieszczęśliwe z powodu bycia na świecie dostanie jako osoba dorosła darmową eutanazję, jeżeli udowodni, że ciąża była niechciana a jego poród wymuszony? Co stanowi o wartości życia danego człowieka? Czy nie to, że jest akceptowany i kochany? I nie nosi ze sobą stygmatu dziecka niechcianego, oddanego jak niepotrzebna rzecz?
Jest to temat bardzo delikatny, dlatego należy pozostawić to jednak decyzji kobiety, czy chce urodzić, czy nie. Jeżeli mężczyzna ma złe układy z kobietą, którą zapłodnił i ona nie chce mieć z nim dziecka, to czy aborcja nie jest tu najlepszym wyjściem? Żadna kobieta nie usunie ciąży, gdy ojcem jej dziecka jest mężczyzna ją kochający i szanujący, wspierający ją i chcący pracować i łożyć na dziecko bez względu na okoliczności. Jedynie kobieta, która nie czuje w sobie siły podołania obowiązkom, jakie niesie ze sobą macierzyństwo, ciążę usuwa. Jest to jej niezbywalne prawo, by decydować suwerennie o swoim życiu i o swoim ciele.
Nikt nikomu nie zabrania rodzić nawet pięć razy do roku niechby i dziesięcioraczki - jeśli któraś taka zdolna. Nikt ich do niczego nie zmusza ani nie namawia.
Chodzi o uszanowanie wolności woli kobiety, która urodzić nie chce. I dlatego aborcja powinna być na każde życzenie kobiety. Powinna to być jej i tylko jej decyzja, ponieważ dotyczy to jej ciała, należącego wyłącznie do niej i jej życia, również wyłącznie do niej należącego.

autor: nana, data nadania: 2011-12-22 18:31:26, suma postów tego autora: 4653

nana

Czy nie znasz przypadków gdy kobiety zachodzą w ciążę właśnie żeby poprawić stosunki z partnerem albo w ogóle żeby nadać sens swojemu życiu itp.?
Ja znam, statystyki też, co nie znaczy, że tak robią wszystkie, ale są takie co działają wbrew rozsądkowi, kierując się złudzeniami.
Natomiast faceci walczący w obronie "życia" zawsze budzą moje podejrzenia jak każdy kto ewidentnie działa na własną szkodę. Bo albo nie wie co czyni albo co bardziej prawdopodobne głosi jedno, a czyni drugie.

autor: kontras, data nadania: 2011-12-22 18:50:27, suma postów tego autora: 1774

Odkrycie

Niedługo Brytyjska Królewska Akademia Medyczna ogłosi, że wycięcie migdałów, też jest nieszkodliwe.

autor: mlm, data nadania: 2011-12-22 20:09:24, suma postów tego autora: 4284

kontras, no pewnie, że znam

zważ jednakże, że robią to one z miłości do mężczyzny, niezależnie od tego, czy jest to miłość z wzajemnością. Ale przecież mężczyzna nie musi dać się kobiecie uwieść, czyż nie? Kobieta nie musi dać się uwieść mężczyźnie. Współpraca na tym polu przynosi wiadome owoce, więc nie jest to dla nikogo zaskoczeniem. Z tym, że jeżeli kobieta chce mieć z danym mężczyzną potomka, a on z nią nie chce, to i nie ma. Nie współżyje z nią i ona w ciążę z nim nie zajdzie. Czy jak myślisz? Za słabości się płaci. Także alimenty. I uważam to za słuszne rozwiązanie. Ponieważ alimenty nie są pieniędzmi dla kobiety za to, że urodziła, lecz są pieniędzmi dla dziecka, by kobieta zaspakajała jego potrzeby. No cóż, musicie, Panowie, być bardziej wybredni w kwestii amorów.
Co do nadawania sensu swojemu życiu przez kobietę poprzez urodzenie dziecka, to z pewnością tak też bywa. Inaczej jest, gdy kobieta jest matką, a inaczej, gdy nią nie jest. Znam oba stany, więc wiem to na pewno. Posiadanie potomstwa jest bardzo silnym instynktem u kobiet i potrafią one temu podporządkować wszystko. U mężczyzn siłą rzeczy tak nie jest. Mężczyzna może zapłodnić wiele kobiet, które jednocześnie są w nim w ciąży, ale kobieta ma jeden brzuch i z reguły w nim jedno, jedyne dziecko w danym czasie. Więc i stosunek do dziecka mężczyzna ma inny, a kobieta inny.
Optymalne jest zakochać się raz w jednym partnerze i to z wzajemnością, i być szczęśliwym w tym związku aż do śmierci. Niewielu jednak udaje się taka sztuka. Ale tacy są i znam takich osobiście.
Filmy, media robią wszystko, by współżycie płciowe było nic nie znaczącym epizodem w życiu mężczyzn i kobiet. Co więc może dziwić, że ludzie nie potrafią być sobie wierni, wspierać się wzajemnie i budować swojego związku na miłości, obecnie definiowanej jako współżycie cielesne bez żadnego tła duchowego. Taki przykład widzą ludzie wiele razy w ciągu dnia i już dawno zaakceptowali to jako normę. Ciało jest do używania, dziecko - jeśli nie chciane - jest do oddania. Człowiek jest wrakiem rzucanym to tu, to tam, bez znaczenia. I ci, którzy innych ludzi używają do zaspakajania swoich instynktów płciowych i ci używani, są jednakowo przegrani. I jedni i drudzy z takiego współżycia nie mają praktycznie nic, pustkę duchową a często i kaca moralnego. No i czasami efektem jest ciąża niechciana, przypadkowa. W tej sytuacji zmuszać kobietę, by urodziła takie dziecko tylko po to, by je następnie oddać jak rzecz niepotrzebną, jest robieniem krzywdy i kobiecie i dziecku. Kobieta będąc w ciąży jest związana emocjonalnie z dzieckiem w swoim brzuchu. Tak jest i nie jest to jej wyborem, lecz naturą rzeczy. Jedynie stworzenie kobietom warunków materialnych do tego, by mogły wychować bez problemów finansowych swoje dziecko rozwiązało by problem dzieci chcianych, ale jednak usuwanych. I sytuacja, w jakiej kobieta w ciążę zaszła, nie miało by znaczenia pierwszorzędnego, właśnie ze względu na instynkt macierzyński.

autor: nana, data nadania: 2011-12-22 20:42:01, suma postów tego autora: 4653

nana

nie ma co ukrywać, masz wiele racji.

autor: kontras, data nadania: 2011-12-22 21:31:14, suma postów tego autora: 1774

Crystiano


Usunąć niechcianą, kłopotliwą ciąże, to może nie jak pstryknąć palcami, bardziej jak pójść do lekarza i usunąć. Bez kłopotu.
Znam kobiety, które mają aborcję za sobą - w tym własną matkę, która usunęła, kiedy byliśmy jeszcze pod sowiecką okupacją :D
Z rozmów z nią wyniosłem tyle, że dla kobiety, która nie chce, bądź nie jest gotowa na posiadanie dziecka, aborcja to zwyczajny zabieg, zwyczajny jak usunięcie nadżerki czy wspomniane wycięcie migdałków. Żadnej traumy.

Oczywiście rozumiem, że dla pokolenia wychowanego w klechistanie, nawet jeśli się nie jest katolikiem, pozbycie się płodu to moralnie tak oślizgła rzecz, że wymaga wręcz tytanicznych zmagań w psychice kobiety. Otóż nie. Idziesz i usuwasz - jak w całym cywilizowanym świecie.

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-22 22:18:02, suma postów tego autora: 213

>bullshit.detector

Jasne że jest pewien odsetek ludzi, dla których zabić innego człowieka to jak pstryknąć palcami. Po to społeczeństwo ustanawia porządek prawny, żeby m.in. mimo wszystko takich "pstryknięć" było jak najmniej. Z powoływaniem się na "cywilizowane kraje" byłbym ostrożny - mimo niewątpliwych osiągnięć technicznych i społecznych zachodniego swiata nadal specjalnych oporów przed zabijaniem tam nie widać - vide Irak, Afganistan, Libia etc.

autor: west, data nadania: 2011-12-22 22:45:20, suma postów tego autora: 6717

bullshit detector, przy normalnym podejściu to tematu tak właśnie jest

w pierwszych dwóch miesiącach ciąży więź między matką a zygotą jest praktycznie żadna. Organizm kobiety w tym stadium przestawia się dopiero na nie odrzucenie ciała obcego, jakim jest płód w ciele kobiety. Stąd te sensacje żołądkowe i zakąszanie czekolady ogórkiem kiszonym. Co nie znaczy, że nie ma kobiet, które od pierwszego momentu wiedzą, że są w ciąży i od razu więź z dzieckiem budują. Jak by nie było, to kobieta powinna móc decydować, czy chce być matką, czy nie.
Szczucie na kobiety, które usunęły ciążę powoduje w ich psychice poważne rysy, lecz nie dlatego, że usunęły, ale że są zaszczuwane z tego powodu.
Podjęcia niektórych decyzji nie da się uniknąć; do nich należy decyzja, czy kobieta chce urodzić, czy nie. I nikt nie ma żadnego prawa się do tego wtrącać.
To, że w dobrze funkcjonujących związkach oboje partnerów podejmuje taką decyzję wspólnie, jest oczywiste.

autor: nana, data nadania: 2011-12-22 23:25:38, suma postów tego autora: 4653

Pani Nana ma rację całkowitą, a nie trochę, jak pisze p.Kontras

Zresztą ta prawda od dawna jest wszystkim rozumnym znana.

autor: tarak, data nadania: 2011-12-22 23:28:41, suma postów tego autora: 3283

p. Tarak

Z całym szacunkiem, ale niedokładnie pan przeczytał i zacytował mój wpis.

autor: kontras, data nadania: 2011-12-23 00:08:16, suma postów tego autora: 1774

>west


Wszystko ładnie pięknie, tyle że bzdura. Zresztą jak zazwyczaj w przypadku twoich wynurzeń.
Póki co w żadnym z państw europejskich usunięcie płodu nie jest zabójstwem i nic nie wskazuje na to, żeby coś miało się w tej materii zmienić. Co więcej, współczesna etyka również nie traktuje aborcji jako zabójstwa.

Zresztą... sam nie wiem, po co ci odpowiadam. Rozmowy z człowiekiem, który stawia znak równości między usunięciem płodu a wybiciem kilkuset tysięcy Irakijczyków, siłą rzeczy nie mogą mieć sensu.

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-23 00:18:09, suma postów tego autora: 213

Pan Kontras

"Wiele" to jednak mniej niż "całkowicie", więc mimo braku staranności w cytowaniu, dobrze odczytałem sens Pańskiej wypowiedzi.
Ale chyba rozumiem Pana - to tylko taki asekuracyjny styl pisania.

autor: tarak, data nadania: 2011-12-23 00:37:58, suma postów tego autora: 3283

ufff kolejny raz te same argumenty ;-)

Ale mimo wszystko dobrze, ze temat wraca, bo stare mysli możemy na nowo wzbogacać i rozwijać.

Zauważyłem pewną prawidłowość, po tym co pisze Cristiano. A mianowicie i młodszy człowiek tym większe na nim pietno katolickiego talibanu. Stąd te pytania czy łatwiej byłoby oddać dziecko, czy też dokonać aborcji (sic!) dziecka i bezdyskusyjne założenie, że zygota to jest człowiek!
W tym chorym sporze w zacofanym polskim ciemonogrodzie najmocniejszym rzekomo argumentem ma być właśnie "fakt" że kilkudniowa galareta to jest człowiek? W czasach PRL nikomu z moich znajomych, nikomu kogo znałem, taka niedorzeczność nie przychodziła nawet do głowy. Teraz to dla niektórych bezdyskusyjna norma.
Dwa słowa w tym temacie. Obrońcy życia napoczętego twardo stoja na stanowisku, że zygota to człowiek taki sam jak inni ludzie tylko mniejszy. Pozostaje w takim samym stosunku jak narodzone dziecko wobec dorosłego. Swoja droga sam uzywam tego jezyka piszac - narodzone dziecko, tak jakby mogło byc dziecko nienarodzone;-). Mnie dziwi jedno. Poza wyjątkowymi idiotami, ludźmi pokroju Gowina, kótrzy słyszą i konwersują z zarodkami, większość "obrońców życia" uznaje prawo kobiety do aborcji gdy ciąża jest efektem gwałtu lub zagraża jej życiu. Dla tych, którzy wierzą, że galareta to człowiek powinien budzić sprzeciw zwłaszcza pierwszy przypadek. Bo w drugim to już jest albo jeden człowkiek albo drugi człowiek-galareta. Nie ważne czy człowiek-galareta został stworzony w efekcie gwałtu czy nie, to przecież taki sam człowiek jak Marian Koszałkowski lat 49 zam. na ulicy Lipowej 42/12 w Bytomiu. Dlaczego tamtego człowieka mozna zabić a Mariana nie? skoro ten i ten jest człowkiem? Czy człowiek może być nielegalny?
Co chcę przez to powiedzieć? Podejrzewając większość osób, które uważają galaretę za człowieka iż dopuszczają taki wyjatek w zabijaniu ludzi (oprócz ABCD i Gowina oczywiście), chce Wam powiedzieć, że... rację ma ABCD i Gowin! Jeśli uznamy, że to człowiek to wyjątków być nie może! Żadnych!
Jeśli godzimy się na to, by pozwolic zabic człowieka, ponieważ akt w którym został stworzony był nielegalny, to jeśli galareta niczym nie różni sięod człowieka, życie jego zawsze juz powinno stać pod znakiem zapytania. Bo jeśli człowiek-galareta nie zostaje wyskrobany przez matkę (a był nielegalny, bo ją ktoś zgwałcił) i zmienia tylko miejscde zamieszkania z macicy na świat zewnętrzny to nadal jest przecież nielegalny. Po 7 latach matka wraca z wywiadówki i wkurzona na tego gościa mówi - rozmysliłam się! Za dużo sprawiasz mi kłopotów i postanowiłam urwać ci łeb i nasrać do szyji. Czy ma do tego prawo? Według mnie logicznym jest, że ma, skoro miała to prawo zaraz po gwałcie (a juz wtedy człowiek galareta był takim samym człowiekiem jak Wojtus Malinowski - teraz ma już przezwisko - z I b szkoły podstawowej w Katowicach im. Tadeusza Kosciuszki), to dlaczego nie ma go po 7 czy 27 latach? Albo... i tu zaczyna sie problem. Jeśli uznamy, że są takie okoliczności, które pozwalają zabic człowieka galaretę a takich okoliczności niedopuszczamy by zabić Wojtusia Malinowskiego to tym samym przyznajemy, ze człowiek-galareta nie jest takim samym człowiekiem jak Wojtuś Malinowski! I co z tym fantem zrobić? Czym jest jest w takim razie Wojtuś Malinowski gdy ma dopiero 3 tygodnie? Bo godzimy sie na to, że jednak czymś innym skoro można mu urwać łeb i nasrać do... wróć! urwać kawałek galarety i nasrać do reszty gdy ma nie wiecej niż 3 miesiące. Więc jest może półczłowiekiem? Brzmi niebezpiecznie. Półludźmi byli juz Żydzi i Cyganie i raczej się z tym nie zgadzamy. Moze to w takim razie Yeti lub Wielka Stopa? Oni też są półludźmi? Albo może to jaki centaur - czyli półkoń pół człowiek albo minotaur - pół ludź, pół byk? Problem jest dla Was bardzo poważny. Bo wy ludzkie życie relatywizujecie a konsekwentny i uczciwy w swym szaleństwie jest tylko Gowin i ABCD... zastanówcie się nad tym, bo chyba jest logiczne to co piszę?

A tak poza tym wszystkim znam rzeczy zarówno mniej szkodliwe niż aborcja i niechciana ciąża... np. szklanka mleka.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-12-23 01:10:08, suma postów tego autora: 6205

Pewnie, że szklanka mleka czyli wody... zamiast sztelongu, Sierpie.

Ja, jako matka (pamiętacie słynne Boby "ja, jako lekarka"?) uważam, że kobieta jest przede wszystkim człowiekiem, a nie inkubatorem produkującym towar w postaci dziecka, oddawanym do adopcji czyli np. do sklepu z przechodzoną odzieżą...
Bo tak traktowany jest płód przez katopółgłówków - galaretę oddawaną "potrzebującym"...
Wszystko można oddać "potrzebującym" - skarpety, pierogi Jasia Kościuszki na rynku krakowskim, bombkę wielkanocną (to nie pomyłka!)... no nie, KrysJano? Wszystko, nawet przypadkowy akt seksualny namalowany pędzelkiem...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-12-23 04:53:04, suma postów tego autora: 5956

p. Tarak

"wiele" to przede wszystkim więcej niż "trochę".
Mam nadzieje, że nie kieruje panem chęć poróżnienia mnie z naną - tego bym nie wybaczył.

autor: kontras, data nadania: 2011-12-23 08:05:30, suma postów tego autora: 1774

Katolicyzm a aborcja

Nie mam z katolicyzmem zupełnie nic wspólnego. Nie interesuje mnie również, jakie zdanie mają w temacie katolicy, wynika to ze zdania wcześniejszego. W waszym przypadku sprowadzenie wszystkiego do katolicyzmu służy chyba tylko i wyłącznie temu, żeby łatwiej samemu się przekonać do słuszności aborcji. Dlaczego to niby ateista miałby popierać aborcję? Zasadniczo powinien być jeszcze bardziej przeciwny, bo uważa że jest tylko jedno życie tu i teraz, a nie jakiś tam czyściec czy raj (czym to mogą mydlić sobie oczy i tłumaczyć różne rzeczy wierzący). Aborcja w przypadkach innych niż gwałt, zagrożenie życia czy zdrowia to nic innego jak pochwała głupoty i nieodpowiedzialności. Abstrahując, aborcja kosztuje więcej niż nawet droższe środki antykoncepcyjne. Poza tym czemu tak wam przeszkadza powiedzenie że płód to człowiek? To kolejna próba usprawiedliwiania i tłumaczenia, "przecież to nie dziecko tylko płód, więc nie wiadomo co, usuniemy to jak jakiegoś raka, kaszaka czy łupież i po problemie". Niech ktoś będzie na tyle odważny i powie, że usuwa nienarodzonego człowieka, przynajmniej będzie go można docenić za szczerość a nie jakaś nowomowa.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-23 11:57:16, suma postów tego autora: 1590

Crystiano


Tak, tak - płód to człowiek, plemnik to pół człowieka, a masturbacja to prawie ludobójstwo.
Dlatego też usunięcie płodu to zabicie człowieka niczym nie różniące się od zabicia polskiego bohatera przez tych afgańskich brudasów.
Nie rozumiem również, jak można dopuszczać do aborcji w przypadku gwałtu - przecież to jak kara śmierci za czyn ojca. A można się było babie głupiej zabezpieczyć, wszak najdroższa nawet antykoncepcja tańsza jest od aborcji, a głupia baba powinna być !!!odpowiedzialna!!! i przewidywać, że kiedyś ktoś ją może zgwałcić. Czy ten MAŁY CZŁOWIECZEK! ma przypłacić życiem za nieodpowiedzialność swojej niezabezpieczającej się matki?
Nie muszę chyba przypominać, że ciężarna kobieta, poroniwszy wskutek wnoszenia siedmiokilogramowej torby z zakupami na trzecie piętro, tak naprawdę winna jest nieumyślnie (sprawdzić, czy nie chciała się w ten sposób nielegalnie wyabortować!) spowodowanej śmierci CZŁOWIEKA. Powinna taka jedna z drugą pod sąd być oddana (jak u naszych nauczycieli demokracji zza Wielkiej Wody) i adekwatnie do czynu ukarana. Najlepiej komorą gazową! Dzieciobójczyniom mówimy stanowcze nie!

I na mój ogląd sprawy wcale nie ma wpływu to, że wychowałem się w klechistanie. Przecież jestem ateistą i cenię życie ponad wszystko. Płód i człowiek - wszystko jedno, każdy inny - wszyscy równi :D

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-23 12:58:15, suma postów tego autora: 213

bullshit

plemnik to nie człowiek, nie wmawiaj mi rzeczy których nie napisałem. Sam plemnik to po prostu plemnik i nic ponadto, co z nim robisz nikogo nie interesuje. Natomiast plemnik połączony z komórką jajową daje ciążę, z której po 9 miesiącach będzie dziecko. To chyba podstawowa biologia.

Czym się różni ciąża z gwałtu od ciąży z normalnego stosunku? Ano tym, że ciąża za gwałtu jest wymuszona, niechciana. W takim wypadku kobieta powinna mieć prawo aborcji, czy ją zrobi to już jej sprawa. Natomiast przy stosunku akceptuje się niejako mniejsze lub większe ryzyko ciąży. To już kwestia obojga ludzi, że jeżeli dziecka nie chcą, powinni minimalizować to ryzyko. Dlatego też popieram propagowanie antykoncepcji, wychowania seksualnego. Jeżeli ktoś ryzykuje i nie stosuje antykoncepcji albo stosuje jakieś tandetne metody, ryzykuje, postępuje nieodpowiedzialnie i głupio. Do kogo może mieć wówczas pretensje? Tylko do siebie. Trzeba być odpowiedzialnym za własne czyny. Jesteśmy przecież ludźmi dorosłymi.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-23 13:57:42, suma postów tego autora: 1590

...


Primo - niczego ci nie wmawiam, po prostu twórczo rozwijam argumenty tutejszych wojowników o człowieczeństwo płodu (w tym m.in. twoje).

Secundo - "Natomiast plemnik połączony z komórką jajową daje ciążę, z której po 9 miesiącach będzie dziecko." Zapisz sobie to zdanie na kartce, powieś nad łóżkiem i podkreśl ostatnią jego część!

Tertio - "Ano tym, że ciąża za gwałtu jest wymuszona, niechciana. W takim wypadku kobieta powinna mieć prawo aborcji, czy ją zrobi to już jej sprawa." Czyli mam rozumieć, że w przypadku gwałtu możemy zostawić kobiecie decyzję, czy zabić, czy nie zabić człowieka? Dziwne.

Quarto - "Jeżeli ktoś ryzykuje i nie stosuje antykoncepcji albo stosuje jakieś tandetne metody, ryzykuje, postępuje nieodpowiedzialnie i głupio. Do kogo może mieć wówczas pretensje? Tylko do siebie." No własnie, niech więc cierpi, za karę. Nie umieli się cymbały zabezpieczyć, to niech rodzą dzieci... wróć! Niech cymbałka rodzi dziecko, głupia baba. A jak nie umiała się ubezpłodnić, to mogła dupy nie dawać - co nie? Też lubię ten mem - ciąża jako kara za głupotę. A co się potem z takim niechcianym dzieckiem stanie - kogo to obchodzi. Co najwyżej będzie kisić do osiemnastki w jakimś bidulu. Co tam, ważne że głupia baba została ukarana.

Quinto - "Trzeba być odpowiedzialnym za własne czyny. Jesteśmy przecież ludźmi dorosłymi." A jak się nie jest człowiekiem dorosłym? Albo nieodpowiedzialnym?

Sexto - a co w przypadku, kiedy dwoje dorosłych ludzi odpowiedzialnie się zabezpieczyło, a mimo to w macicy zagnieździł się mały człowieczek, niechciany niestety - co wtedy?

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-23 15:33:01, suma postów tego autora: 213

"...plemnik połączony z komórką jajową daje ciążę"

i to jest odkrycie na miarę nobla.
A ciąża to stan wyjątkowy, drogi KrystJano. Odmienny. Można ją... co? o kant rzyć potłuc.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-12-23 16:14:09, suma postów tego autora: 5956

Cristiano

Ja nie twierdze, ze jestes katol. Ja tylko twierdze, że Twoje pokolenie zostalo wychowane w takim duchu. Możesz nie być katolem ale nikt nie jest całkowicie odporny na zewsząd sączącą się klerykalną propagande. Ma to szczególne znaczenie w młodym wieku gdy człowiek, jego charakter i światopogląd się kształtują. Taki człowiek nie jest odporny nawet na najgorsze brednie. Ja jestem odporny, bo wychowalem sie w państwie świeckim, w którym nie było przecież propagandy proaborcyjnej, bo i PRL chcial byśmy się mnożyli, ale dominował racjonalny zdrowy rozsądek. Ty dorastałeś w państwie wyznaniowym i stąd te różnice między nami.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-12-23 16:20:22, suma postów tego autora: 6205

@Crystiano dokładnie

Jeżeli "kobieta chce decydować" czy mieć dziecko to może niech tą decyzję podejmie już na etapie seksu?? Chyba wiadomo, że seks potencjalnie prowadzi do ciąży więc do kogo później pretensje? Oczywiście można się zabezpieczyć i zminimalizować ryzyko ciąży.. ale jednak jakaś tam szansa zawsze jest, że to nie zadziała. ale wtedy trzeba ponieć konsekwencje i tyle. To tak samo jakby ktoś wsadził palce pod koła pociągu a potem narzekał, że nie ma palców mniej więcej taki tego sens.

autor: Czaro, data nadania: 2011-12-23 16:20:41, suma postów tego autora: 201

KrystJano pisze:

"Nie mam z katolicyzmem zupełnie nic wspólnego".
"Nie interesuje mnie również, jakie zdanie mają w temacie katolicy".
A mnie interesuje, bo ja STĄD.
"Aborcja w przypadkach innych niż gwałt, zagrożenie życia czy zdrowia to nic innego jak pochwała głupoty i nieodpowiedzialności".
Się pogubiłam w przypadku niekatoliczki...
"Poza tym czemu tak wam przeszkadza powiedzenie że płód to człowiek?"
Bo płód, to nie człowiek, Krystjano. Jego nie ma. On będzie. Albo i nie... Człowiekiem jest moja Ciocia. Jeszcze żywa.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-12-23 16:47:04, suma postów tego autora: 5956

No to podrążmy temat

"Sam plemnik to po prostu plemnik i nic ponadto, co z nim robisz nikogo nie interesuje. Natomiast plemnik połączony z komórką jajową daje ciążę, z której po 9 miesiącach będzie dziecko. To chyba podstawowa biologia."

Naturaną konsekwencją pozostawienia zygoty w spokoju jest jej przekształcenie się w dziecko.... To juz przynajmniej ustalilismy, że wczesnie dzieckiem nie jest :-).
Ale cofnijmy się troche na inny etap aktu stworzenia. Na etap kopulacji. Czy założenie gumy nie jest też w swych konsekwencjach formą aborcji? Nieingerowanie w naturalny bieg rzeczy (niezałożenie gumy) prowadzi do tego iż plemnik popędzi na złamanie karku do komorki jajowej i jak się z nią połączy to po 9 miesiacach bedzie dziecko. To chyba tez podstawowa biologia?
Czy podrapanie szprychą zygoty nie jest tym samym dla przyszlego dziecka co postawienie gumowej zapory plemnikowi... Ktory gdyby nie to stałby się człowiekiem, umarł na krzyżu i pogrzebion... A jednak skończył w kiblu lub usechł w męczarniach na prześcieradle.

"Czym się różni ciąża z gwałtu od ciąży z normalnego stosunku? Ano tym, że ciąża za gwałtu jest wymuszona, niechciana."

A ciąża po pęknięciu kondoma to jest już chciana i niewymuszona? Myslalem, ze to kopulacja w gwałcie jest wymuszona i o jej wymuszenie chodzi gwałcicielowi...a tu masz! Jemu chodzi o wymuszenie ciąży!?

" W takim wypadku kobieta powinna mieć prawo aborcji, czy ją zrobi to już jej sprawa. "

Ale co z człowiekiem galaretą, ktory ma być za 9 m-cy dzieckiem? Co on winien?

"Natomiast przy stosunku akceptuje się niejako mniejsze lub większe ryzyko ciąży."

No zgadza się, akceptuje się tę niedogodność, że wrazie co trzeba coś połknąć albo zamowic wizyte u specjalisty.

"To już kwestia obojga ludzi, że jeżeli dziecka nie chcą, powinni minimalizować to ryzyko"

Napisałes prawie słusznie. To jest właśnie kwestia tych dwojga i ich decyzji, a przede wszystkim decyzji kobiety.

" Dlatego też popieram propagowanie antykoncepcji, wychowania seksualnego. Jeżeli ktoś ryzykuje i nie stosuje antykoncepcji albo stosuje jakieś tandetne metody, ryzykuje, postępuje nieodpowiedzialnie i głupio. Do kogo może mieć wówczas pretensje?"

A ma pretensje? Jezeli to tylko do panstwa, ze musi robic to pokątnie, nielegalnie z zagrozeniem wlasnego zycia. Ale przeciez nie ma do nikogo o to pretensji i sam za to placi ... ginekologowi

" Tylko do siebie. "

No pewnie, ze do siebie za ten nieprzewidziany wydatek!

"Trzeba być odpowiedzialnym za własne czyny. Jesteśmy przecież ludźmi dorosłymi."

100% racja. Nikt w zastępstwie ciezarnej nie rozlozy nóg na samolocie i ona sama musi przez to przejsc! I zamiast zapłacic kilka zlotych za paczke kondomów trzeba teraz wywalic ze 3 czy 4 tauseny

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-12-23 16:55:37, suma postów tego autora: 6205

odpowiedzi

gwałt czy zagrożenie życia/zdrowia matki to sytuacje wyjątkowe, gdzie trzeba wybierać mniejsze zło. Wybiera kobieta i jeżeli chce może i przy takich okolicznościach urodzić.

Jak się nie jest człowiekiem odpowiedzialnym niech się nie współżyje, nie będzie wtedy problemu.

Co, jeżeli jest ciąża mimo zabezpieczenia i dziecka się nie chce? Jak pisałem - urodzić i oddać, samemu ma się czyste konto a i dziecko nie ma problemu, jeżeli idzie o adopcję, o którą stara się wiele par. Pisał ktoś, że niełatwo jest oddać po urodzeniu. Nie wątpię w to, ale jeżeli kobieta jest przekonana, że dziecka nie chce, nie będzie miała problemu. Jeżeli ma to być może wcale nie jest taka pewna swojej decyzji?

Dlaczego kara? Ciąża to jakiś wyrok czy co? Jest przyczyna jest i skutek, większość ludzi zdaje sobie z tego sprawę. I nie za żadną głupotę tylko za brak wyobraźni i odpowiedzialności.

sierpie - jasne, że zewsząd sączy się kościelna propaganda. Jasne, że kościół jest przeciwko aborcji. Tylko co mnie to interesuje, czy jeżeli kościół jest przeciwko ja muszę automatycznie być "za"? Zresztą tak jak pisałem - katolicy mogliby być za, tłumaczyć to różnymi wersetami z Biblii i innymi dogmatami. Ja nie wierzę w żadne niebo czy piekło ani inne formy życia pozagrobowego, wierzę tylko w to co jest tu i teraz, w niepowtarzalność każdego człowieka, w to że jak umrze, to już się taki nie narodzi.

Płód to nie człowiek. Do któregoś tam dnia jest płodem, chwilę później jest już człowiekiem. To trochę jak z pełnoletnością, do dnia 18 urodzin jest się nieletnim, dzień później już dorosłym. Możecie to nazwać płodem, pasożytem, naroślą czy co tam jeszcze komu przyjdzie na język, ale on "jest" i będzie kiedyś człowiekiem takim jak ja czy wy. Traktujecie to trochę jak jakiegoś pryszcza - wycisnąć i po problemie. Dobrze, że wasze matki nie miały tak słusznych w tej kwestii poglądów.

Założenie gumy czy stosowanie innych metod to zapobieganie ciąży. Równie dobrze można bez gumy, jest szansa, że mimo to do ciąży nie dojdzie. Sam plemnik jest niczym.

Swoją drogą przypomniało mi się coś interesującego. Od paru lat na Zachodzie coraz mniej rodzi się dzieci z zespołem Downa. Dlaczego? Otóż dzięki odpowiednim badaniom można wykryć taką wadę we wczesnym okresie ciąży. Jest wada, dokonuje się aborcji. Z jednej strony owszem, ani takie dziecko ani jego rodzice nie mieliby wesołego życia. Takie dziecko nie osiągnęłoby tego co jego rówieśnicy, do końca życia musiałoby mieć stałą opiekę najpierw rodziny, potem jakiegoś ośrodka. Z drugiej strony przecież to człowiek jak każdy inny a takie postępowanie niewiele się różni od postępowania Spartan czy hitlerowców, tyle że dużo wcześniej - zamiast po urodzeniu stwierdzić że jest chore i zabić, dokonuje się aborcji w czasie ciąży, ale w sumie z tych samych powodów. Teraz dotyczy to "płodów" z zespołem Downa. Ale skąd pewność, że z czasem nie obejmie innych grup schorzeń i ułomności, których nie można uleczyć. Nie wiem jak dla was, ale mi wydaje się to dosyć prawicowe podejście.

Nie wiem czy ktoś czytał, jest interesujące, chociaż sprzed prawie 40 lat opowiadanie Philipa Dicka "Przedludzie". Autor snuje tam wyobrażenie dotyczącą rzeczywistości, w której człowiekiem staje się dopiero po zrozumieniu prostej matematyki, nie pamiętam już dokładnie jakie działy obejmującej. Do tego momentu jest się tytułowym "przedczłowiekiem" na którym można dokonać aborcji. Odpowiadając z góry - tak, wiem, że Dick był katolikiem i miało to wpływ na jego twórczość. Sama jednak jego wizja jest ciekawa, w sumie czemu nie, może człowiekiem powinno się stawać dopiero po opanowaniu podstawowych umiejętności i zdolności, wcześniej to przecież prawie jak zwierze. Są udokumentowane przypadki "Tarzanów" - dzieci, które wychowywały się ze zwierzętami, ewentualnie w zupełnym zamknięciu i izolacji. Rzecz jasna nie umiały mówić, chodzić na dwóch nogach, nie przejawiały naturalnych emocji... Człowiek to czy nie człowiek? W ich przypadku wykształtowany mózg czy inne organy nie miały absolutnie żadnego znaczenia.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-23 20:15:12, suma postów tego autora: 1590

Cristiano

Wszyscy mówimy nibby po polsku, ale tak naprawde rozmawiamy w innych językach.
"Nie wątpię w to, ale jeżeli kobieta jest przekonana, że dziecka nie chce, nie będzie miała problemu. Jeżeli ma to być może wcale nie jest taka pewna swojej decyzji?

Ty niepotrafisz zrozumiec, ze jakas kobieta nie chce miec w najblizszej przyszłości dziecka. Nie planuje tego. A w danej chwili, w chwili aborcji nie chce tylko galarety:-)
Dlatego nie rozumiesz, że dla tych kobiet to zasadnicza różnica niechcieć galarety, a niechcieć dziecka do urodzenia ktorego ja zmuszono. Gdy dziecko sie rodzi wszystko sie zmienia, bo wtedy pojawia sie czlowie i podjac decyzje - nie chce tego CZŁOWIEKA to coś wyjatkowo dramatycznego. Szczerze mowiac nie mam szacunku do kobiet, które DZIECKO porzuca bo w tym momencie normalny i porządny człowiek, musi (oni i ona) wziąć już na siebie tę odpowiedzialnosc, albo jest... Zlym czlowiekiem. Gdy sie rodzi jest to czlowiek, dziecko tej kobiety i rzadko, ktora takie dziecko odda i mimo wszystko decyduje sie na zmarnowanie sobie życia... Bo porzadny czlowiek nie moze inaczej Jesli dziecko miala np. Z kims przypadkowym to ewidentnie marnuje zycie, ale jej dramat polega na tym, że inaczej juz zrobic nie moze... Przez to panstwo i katolicki taliban. Ale to przeciez naturalna reakcja kobiety. Wtedy do glosu dochodzi dopiero bardzo silny instynkt macierzynski. To, ze urodxonego dziecka nie odda w zaden dposob nie swiadczy, ze nie byla pewna wczesniej tego, ze chce galarety sie ze swego ciala pozbyc. To zupelnie inne rzeczy! Nie musisz tego podzielac ale spróbuj choc zrozumiec, bo nie wszyscy patrza na świat, swoje zycie i wartosci jak Ty. Po prostu pozwol innym ludziom zyc w zgodze ze swymi zasadami, jesli te zasady nie krzywdza innych ludzi.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-12-23 23:32:33, suma postów tego autora: 6205

....

"Jak się nie jest człowiekiem odpowiedzialnym niech się nie współżyje, nie będzie wtedy problemu. "
Ale właśnie rzecz w tym, ze nie ma problemu. Ze stukania nie ma problemow, jest przyjemnosc... A czasem tylko tryper lub inny hiv albo ciąża. 1 i 3 jest uleczalne :-) To, że coś co nie było problemem stało się nim 20 lat temu za sprawa kościoła i państwa to rzecz polityczna, a to nie oznacza, że problem jest rzeczywisty. Nie jest! Albo jeszcze inaczej - dla jednych jest a dla innych nie. Na tym polega pro choice. A jedyny rzeczywisty problem polega na narzucaniu przemoca innym ludziom wlasnych przekonan co do rozwoju cywilizacyjnego zygoty:-). To zwykla przemoc!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2011-12-24 00:09:25, suma postów tego autora: 6205

...


"gwałt czy zagrożenie życia/zdrowia matki to sytuacje wyjątkowe, gdzie trzeba wybierać mniejsze zło. Wybiera kobieta i jeżeli chce może i przy takich okolicznościach urodzić."

A jeżeli nie chce, to może zabić człowieka. Tylko dlatego, że została zgwałcona. No i oczywiście wcześniej nieodpowiedzialnie się nie ubezpłodniła.

"Jak się nie jest człowiekiem odpowiedzialnym niech się nie współżyje, nie będzie wtedy problemu."

Dlatego powinno się wprowadzić reglamentację prawa do seksu. Roczny abonament do nabycia w Urzędzie ds. Kontroli Reprodukcji, po uprzednim zdaniu testu na odpowiedzialność osobniczą.

"Co, jeżeli jest ciąża mimo zabezpieczenia i dziecka się nie chce? Jak pisałem - urodzić i oddać ..."

Oczywiście ku chwale człowieczeństwa zygoty.

"... samemu ma się czyste konto"

Tylko jeżeli wierzy się w człowieczeństwo płodu i stawia się je przed własnym dobrostanem tak psychicznym, jak i fizycznym.
Co innego, kiedy się nie wierzy - wtedy nie dość, że kobieta jest zmuszona do 9 miesięcy komplikacji zawodowych, bólu, niewygody, zaburzeń nerwowych, to na dodatek funduje się jej depresję poporodową i poczucie winy za porzucenie dziecka.

"... dziecko nie ma problemu, jeżeli idzie o adopcję, o którą stara się wiele par."

Przyznaj się Crystiano - nie pracowałeś nigdy z dzieciakami z bidula. Bo o adopcji (w Polsce) to na pewno wiesz niewiele.

"niełatwo jest oddać po urodzeniu. Nie wątpię w to, ale jeżeli kobieta jest przekonana, że dziecka nie chce, nie będzie miała problemu. Jeżeli ma, to być może wcale nie jest taka pewna swojej decyzji?"

Do lektury! Gospodarka hormonalna w czasie ciąży i po porodzie a stan psychiczny kobiety.

"Dlaczego kara? Ciąża to jakiś wyrok, czy co?"

Nie - oczywiście dla kobiety, która nie chce być w ciąży i nie chce mieć dziecka, zmuszenie jej do urodzenia, to jak nagroda. Na wieść o tym kobieta podskakuje i krzyczy: hip, hip, hurrra!

...................................

Pozostaje mi tylko jedno - zawołać:

Panie! Cóżeś Ty uczynił, tworząc mężczyznę bezmacicznym samotnikiem.
Odebrałeś mu w ten sposób część człowieczeństwa - zdolność do empatii. Pustkę tę wypełnił on miłością do idei, przedmiotów i własnych wyobrażeń.
I trwał tak przez wieki całe, nie bacząc na krzywdę, jaką jego miłość wyrządzała istotom żywym.
Tak więc wołam do Ciebie, o Panie.
Pozwól mu na współczucie!
Pozwól mu poczuć życie w swoich trzewiach!
Niech je nosi pod sercem tak, żeby bolało!
Niech je urodzi i obdarzymy swoją miłością wreszcie to, co żywe, to, co współczujące.
Oddaj mu tę cząstkę człowieczeństwa, którą stracił, stając się mężczyzną.

autor: bullshit.detector, data nadania: 2011-12-24 01:08:01, suma postów tego autora: 213

odpowiedzi 2

sierpie - potrafię zrozumieć, że nie chce dziecka, jak najbardziej. Ale nie potrafię zrozumieć, że mniejszym problemem jest dla niej dokonanie aborcji niż oddanie po porodzie. Jakoś nierzadko są przypadki, że dzieci lądują w koszu na śmieci - czy nie mogą wylądować w specjalnym punkcie gdzie dziecko można oddać? I nie mów tu o dobru i złu bo to bardzo dyskusyjne, jest to kwestia moralna, czy dobra jest kobieta dokonująca aborcji czy oddająca dziecko. Sierpie, ja pozwalam każdemu robić co uważa za słuszne, przecież nie postuluje jakiegoś radykalnego prawodawstwa, ścigania aborcji - piszę tylko jakie jest moje zdanie. A i też nie przesadzaj z tym wpływem kościoła, jakakolwiek aborcja przez długi czas była prawnie zakazana chociażby w Związku Radzieckim. Wydaje się nawet, że wpływ kościoła na społeczeństwo (nie na politykę, media itp.) był znacznie większy w PRL niż obecnie.

bullshit - między gwałtem a stosunkiem jest dość znacząca różnica. Pisałem, nie będę powtarzał, nie można wszystkiego mierzyć tą samą miarką.

Dobrostan psychiczny i fizyczny? Bardzo mnie interesuje, czy takowy ma miejsce po aborcji.

Dzieci oddane od razu po porodzie nie mają problemu z adopcją i w ośrodkach spędzają krótki czas. Lokatorzy domów dziecka to w olbrzymiej mierze dzieci mające rodziców.

autor: Crystiano, data nadania: 2011-12-24 10:15:53, suma postów tego autora: 1590

:-O

"Ale nie potrafię zrozumieć, że mniejszym problemem jest dla niej dokonanie aborcji niż oddanie po porodzie."

!!!

Naprawdę nie możesz zrozumieć? Nie widzisz tych kilku drobnych miesięcy różnicy, o wysiłku fizycznym, psychicznym i trudnościach zewnętrznych (odbiór społeczny) nie wspominając?!

Ja pierdolę...

autor: BKP, data nadania: 2011-12-24 10:22:13, suma postów tego autora: 221

Drodzy Panowie!

szczerze i serdecznie chylę przed Wami czoła. Walka o prawa kobiet w takim towarzystwie to czysta przyjemność. Zaiste mądrych Mężów zrodziła nasza ojczyzna.

autor: nana, data nadania: 2011-12-24 11:01:04, suma postów tego autora: 4653

Pod

obywatelskim projektem liberalizacji ustawy o przerywaniu ciąży udalo się zebrać tylko ok. 30 tys. podpisów.
W związku z tym, nie będzie on rozpatrywany w Sejmie.

autor: ABCD, data nadania: 2011-12-27 12:33:47, suma postów tego autora: 20871

PRZEŻYŁA ABORCJĘ zobaczcie film na YouTube

Warto posłuchać opinii drugiej strony, która zwykle nie ma okazji się wypowiedzieć.

autor: vvoj, data nadania: 2011-12-28 23:49:07, suma postów tego autora: 1

Jaką ABORCJĘ, vvoj?

Z tego co czytałam, to było nieudane MORDERSTWO, bo wstrzyknięto matce(!?) zastrzyk w 7-ym miesiącu ciąży. To są dwie różne sprawy.
Teraz ta "źle zamordowana" robi ze swego życia jankeski szoł. Jedna jest szwaczką, inna kucharką, ta zarabia na swoim nieszczęściu.
Za komuny, kiedy nieślubne dziecko było "dramatem" nie do przeżycia, też stosowano takie "zastrzyki". Sama wiem o jednym takim przypadku. Dziewczynę zmusili do tego kołtuńscy rodzice, ludzie na "stanowiskach". Teraz nie ma dzieci...
To było MORDERSTWO...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-12-30 12:47:21, suma postów tego autora: 5956

jedno pytanie zasadnicze

czy moglby ktos laskawie wytlumaczyc na jakiej zasadzie uprawnienie do decydowania lub wyrazania zdan majacych byc wiazace na temat zawartosci burzucha kobiety przyznaja sobie mezczyzni ??? (w szczegolnosci nie bedacy ojcami przyszlego dziecka)

ciagle nie moge tego zrozumiec i tylko to chcialbym wiedziec

autor: holman, data nadania: 2012-01-08 01:11:13, suma postów tego autora: 178

Dodaj komentarz