Bardzo dobry tekst !!
to dopiero sztuka... Dla mnie prędzej PO jest lewicowe, niż PiS czy nawet SLD. Tusk to pierwszy przywódca partyjny który zrozumiał, że polityka jest dla ludzi, a nie dla elit- i wygrywa na tym, choć jeszcze za mało ma wrażliwości społecznej... A Wy sobie róbcie salonowe lewice :)
Ktoś wreszcie zauważył, że gdy zaczął się budzić ruch oburzonych (pomimo *oburzonego* Kalisza) to GW międzi innymi piórem skądinąd znanego Krzysztofa Pacewicza wskazała lewicowcom lepsze oburzenie mianowicie na faszyzm. No i KP dała się zmanipulować jak dzieci.
Co do Tuska, który cztery lata temu powiedział, że *najważniejsza jest własność*, a dzisiaj ludziom odmawia się refundacji chemioterapii, bo limit zdrowia w Funduszu się skończył, mam mieszane uczucia. Czasami wygląda jakby coś zrozumiał, ale pewności nie ma.
Ty sobie robisz jaja.Nikt nie jest takim..... żeby uważać konserwatywnego-liberała TUSKA za lewicowca,zresztą samo PO ma całkiem spore skrzydło ultra prawicowców którzy wywodzą się z UPR,Kolibra czy tym podobnych organizacji.Tak jak PiS ma spore skrzydło skrajnie prawicowych solidarystów ex LPR/MW/Stronnictwo Narodowe itp.
Skoro Palikot "lewica", to i Tusk może być - ))).W tym kraju to ni pies ni wydra, wszystko na kształt świdra
na polskiej prawicy (albo raczej w formacji określanej jako prawica) dominuje neoliberalizm?
Program PiS (solidarystyczny społecznie, kładący nacisk na aktywność państwa również w gospodarce) jest najlepszym dowodem, że nie.
Korwin-Mikke jest inteligentnym felietonistą, ale to postać ekscentryczna, pozbawiona właściwie znaczących wyznawców i kontynuatorów.
Dla publicystyki (jeśli już używac tego terminu) prawicowej o wiele bardziej reprezentatywni są Zybertowicz i Staniszkis. A czy w ich poglądach jest obecny neoliberalizm?
Ani dudu.
problemy dzisiejszej Polski nie mają charakteru ekonomicznego.
Są nimi bowiem (hasłowo mówiąc):
- zdominowanie państwa przez kliki typu eksploatacyjno-korupcyjnego o rodowodzie głównie postkomunistycznym
- zagrożenia dla suwerenności kraju, którym znakomicie pomaga kunktatorska, a nieraz wręcz świadomie działająca na szkodę kraju polityka tych "elit" czy klik
Obydwa te problemy publicystyka opozycji nazywanej prawicową rozpoznaje trafnie i często wnikliwie.
jeśli jest więcej takich ludzie jak ten co artykuł napisał to niech się zbiorą i działają!! I w telewizji trwamie i gdzie tam jeszcze. Naturalnie, gdzieś tam inna, prawdziwa, szlachetna lewica będzie się puszyć, wyśmiewać itp. Ale jeśli grupa cele osiągnie, to hurra. No i właśnie, czy osiągnie? Czy jest w stanie się odnaleźć, zorganizować, na wyższą skale? Czy się zeżre na śmierć jak tylko coś zbuduje, lub jeszcze przed?
Na pytanie zadane w artykule najlepiej odpowiada tytuł pisma w którym owy artykuł ukazał się. Peryferyjny kraj, który zawsze był zaskakiwany wielkimi ideami pochodzącymi bądź z Zachodu bądź ze Wschodu. W przyszłości będzie nie inaczej.
Zmiany nadejdą z zewnątrz.
PiS naiwnie wierzy, że kapitalizm jest dobry (stąd nawoływanie do "drugiej fali kapitalizmu" z programu wyborczego), tylko trzeba go "oczyścić" ze "złych, skorumpowanych, nieuczciwych" ludzi...
> Czemu ta lewica nie jest tak silna, zwarta i gotowa, a niechby nawet kolorowa, gdy trzeba bronić eksmitowanych, zwalnianych z pracy, oszukiwanych na wypłatach, przepracowanych, a wciąż biednych,
Jest zwarta i gotowa. Są pikiety, blokady a nawet strajki. Dlaczego lewica nie jest silna? Bo autora nie widziałem na akcjach.
> Czemu ta lewica nie jest tak silna, zwarta i gotowa, ... gdy trzeba by gwoździem po aucie osobników, ośmieszających swoją obecnością lewicowe pikiety?
To kretynizm niszczyć komuś samochód bo nas wspiera swoją obecnością. To sabotaż lewicy.
> To właśnie wymaga weryfikacji: przy bardzo trzeźwym i adekwatnym opisie problemów społecznych, przy całym katalogu znanych i opisanych na lewicy kwestii ... wciąż stoimy w przedsionku polskiej rzeczywistości, przestępując z nogi na nogę, gdy w jej wnętrzu decydują się nasze losy.
Nie ma w tym nic dziwnego. Kapitaliści zabierają nam wartość dodatkową, którą zużywają na propagandę swojej ideologii i na ogłupianie przeciętnego odbiorcy w mediach. Opisał to Karol i wystarczy przypominać co jakiś czas.
Razem z burżua działa tajna policja polityczna, która wkręca tajniaków w lewicowe i alternatywne organizacje by sabotować wysiłki lewicy, np. 1 maja, blokady antyfaszystowkie i inne.
Po co krowie wrzucać siodło na grzbiet, jak krowa tego nie chce?
Planem maksimum dla lewicy w Polsce na najbliższe lata jest co najwyżej utrudnianie ekipie rządzącej realizacji najbardziej antyspołecznych działań. Bo co więcej rodzima lewica może zrobić?
Wydać książkę, którą przeczyta może z tysiąc osób (oczywiście z przedmową słusznego autorytetu, najlepiej z GW).
Schować się za kordonem policji w czasie blokady faszystów albo innego marszu równości.
Napisać felieton na niszowym portalu internetowym.
Podpiąć się pod Palikota, SLD albo granty z Niemiec czy innej Norwegii.
Dlatego zgadzam się z mlm - jeśli coś się zmieni, to tylko wskutek zmian w centrum współczesnego kapitalizmu.
Zybertowicz? Ten postkomuch?
co do tajnej policji politycznej, to ona działa sprawnie w naszych małych grupach/partiach. Ludzie z nikąd lub dobrze znani, kłótliwy, non stop zmieniając grupy, przyłączają się do różnych organizacji, partii, aby podzielić i zbyt dość często im się to udaje.
watykańskich okupantów, którzy od postkomunnitycznookrągłostołowej kliki biorą 7 miliardów PLN rocznie - pewnie za mącenie ludziom w głowach, aby na tę klikę głosowali. Czyż zaprzeczysz, drogi dr Asshole?
co proponujesz zamiast kapitalizmu?
na litość Boską! Stosuj "argumenty" trockistowskie, jeśli już musisz, ale nie kopiuj bublicystyki tygodników Nie oraz Fakty i mity.
tyle że dzisiaj brzmi to: "O tym, kto jest komunistą i ubekiem, ja decyduję". I nasz ulubieniec zadecydował, że Kryże, Zybertowicz, Wolski, Pietrzak, Suski, Choma, śp. Wassermann, Król, śp. Rajmund Kaczyński, etc. komuchami nie byli - natomiast Mimichnik, Komora, Wałek etc. - byli. Jakież to proste jest i jakie piękne!
Co wielki patriota Zybertowicz robił w PZPR? Piekł naleśniki?
to brat Zybertowicza piekł naleśniki ;)
co robił?
Ja nic o tym nie wiem.
Jeśli Zybertowicz był w PZPR, to wy, komuniści, powinniście uważać to za jego powod do chwały.
Nie slyszałem, żeby trockiści, trzecioświatowi maoiści etc. wspólnie z Eugeniuszem Sendeckim z Telewizji Narodowej - ewentualnie samodzielnie - organizowali demonstracje przeciw pozytywnym wspomnieniom o B.Geremku, który przecież był wieloletnim prominentem i beneficjentem aparatu PZPR.
Był związany z reżimowymi organizacjami PZPRu, w których bynajmniej nie był szarą myszką. A więc - dziś jest częścią "postkomuny".
Kiedyś Zybertowicz chciał budować "partię robotniczą", niestety ze starego szamba stalinowskiej biurokracji, a teraz tropi to szambo, bo się układ zmienił :;-). Kolejny neofita, jak JRN.
"PZPR nie jest organizacją z natury niereformowalną – jak chcą niektórzy. Jest jednak organizacją bardzo oporną wobec istotnych reform, zawsze bardziej skłonną do zmiany dekoracji, niż treści. Nie wygramy jednak kampanii reform w kraju bez odnowy partii, bez zmiany układu sił wewnątrz tej organizacji. Tym razem nie uda się przywrócić nawet na krótko autorytetu partii za pomocą słów. Bariera społecznej wiarygodności władzy została wysoko podniesiona. Mamy też do czynienia z nową jakością – masy uzyskały swoją organizację. Nie pozwolą narzucić sobie bezkarnie polityki sprzecznej z ich odczuciami. Nie wolno jednak pokładać w nowych niezależnych związkach zawodowych zbyt wiele nadziei. Związki zawodowe, jako organizacja nastawiona ze swej natury do pilnowania interesów pracowniczych bardziej nadają się do korygowania złych rozwiązań, niż do wypracowywania programów. Krajowi i klasie robotniczej potrzebna jest partia robotnicza. (…) Dziś najkrótsza ku temu droga, to odnowa PZPR".
A tu już nieco, ale tylko nieco, mądrzej...
"Wszystkie dotychczasowe próby odnowy PZPR kończyły się na manowcach, m.in. dlatego, iż nigdy punktem ich wyjścia nie była marksistowska analiza układu sił politycznych w samej partii.[...] Rozwiązanie jest proste: trzeba poddać aktyw faktycznej, oddolnej kontroli społecznej".
... Wtedy się dało współdziałać z biurokratami,a teraz się nie da?
Dziś postkomuch pluje do swojego wczorajszego gniazda. Co by się stało, gdyby JarKacz został skompromitowany swoimi nieudolnymi rządami? Trudno powiedzieć, jak by zareagowaliby zwollenicy PiS, ale wiemy jak zareagowałaby postkomuna w obozie PiSiackim :D :D :D
Po co organizować demonstracje w stylu oszołomów z PiS? Te już dawno zostały skompromitowane w oczach społeczeństwa.
PiS ma poparcie jednej trzeciej społeczeństwa. Biorąc pod uwagę obecne realia, to bardzo dużo.
A twoja opcja?
te cytaty?
- z punktu widzenia lewicy - byłoby złego w próbach zreformowania od wewnątrz PZPR?
Czy sensowniejsze w epoce PRL było czekanie na jeźdźca na białym koniu?
ta dyskusja jest pięknym dowodem, dlaczego PRL - jedyna w historii Polski formacja państwowa, w ktorej rządziła lewica - musiała nie tylko upaść, ale i zniknąć bez śladu z pamięci społecznej.
Co bowiem potrafi zarzucić obiektowi nagonki, wskazanemu mu przez Gazetę Wyborczą i TVN?
Że to "komuch"
w oczach społeczeństwa jak dotychczas nie skompromitowały się demonstracje pod hasłami "Lenin, Luksemburg, Liebknecht", "Solidarni z Mumią", "Hop hop wojnie stop", "Wczoraj Le Pen, dzisiaj Trocki, z Ziętkiem układamy klocki", "Cała władza w ręce lesbijek" itd.
niechże Pan czasem powie coś pozytywnego, a nie tylko strzykanie jadem i popluwanie. Może jakaś podpowiedź z perspektywy neopogańskiego kultu obywatelskiego. Dla nas, zbłąkanych lewicowców, byłoby to nieocenione.
To co było potem, to tylko podszywający się wasale.
mieli Światowida, a lewicowcy - Michnikowida.
Poza tym już chyba niczym się nie różnią.
ale po co cokolwiek mówić do ściany? W dodatku podpartej przez SLD, Palikota i Michnika, czyli neoliberalne szmaciarstwo? Niczego poza kamerdynerstwem już nigdy nie zrobicie, więc po co tracić czas na mówienie do was czegokolwiek innego niż szyderstwa i kpiny z owego kamerdynerstwa?
rozumiem, że przemawia przez Pana szlachetny idealizm, z przykrością jednak stwierdzam, że nieuważnie czyta Pan materiały zamieszczane na Lewica.pl. Trudno bowiem z nich wywieść wniosek, że ktokolwiek w redakcji popiera SLD czy utożsamia się z linią "Gazety Wyborczej".
Oczywiście tak byłoby łatwiej prowadzić Panu dyskusję. Skoro jednak jesteśmy krytyczni wobec mainstreamu, zarówno Pan, Panie Remigiuszu, jak i Pan Jacek, niepotrzebnie tępicie polemiczne ostrze w starciu z wyimaginowanym wrogiem. Oczywiście trudno wśród nas znaleźć także zwolenników PiS. Czy jednak warto tracić czas na szyderstwa w miejscu, którego, jak zauważyłem, nie darzycie szczególną estymą? Macie przecież swojego wspaniałego "Nowego Obywatela", którego skarbów tak zazdrośnie strzeżecie. Domyślam się, że tam trafiają osoby bardziej godne polemiki, a przynajmniej mniej twardogłowe niż my tutaj na Lewicy.
Życzę sukcesów w szerzeniu słusznego słowa. Sam wprawdzie jestem pragmatykiem, jednak idealistów takich jak Pan, Panie Remigiuszu czy Pan Jacek, staram się zawsze zrozumieć. Widocznie idealizm prowadzi nieuchronnie do resentymentu i szyderstwa.
jak Pan godzi pragmatyzm z fanatycznym antyamerykanizmem i prozelitycznym ateizmem naukowym?
natomiast pragmatyzm i rozsądek skłania mnie do tego, żeby na lewica.pl zajmować się głównie zabawą w postaci szydzenia z postkomunomichnikizmu i jego adeptów. Bo i co innego miałbym robić na portalu, który pomija jakieś 90% wydarzeń i procesów ważnych z punktu widzenia walk społecznych w Polsce, ma cenzorski zapis na moje pismo (za to regularnie epatuje nas przedrukami np. z SLD-owskiego "Przeglądu"), a jego użytkownicy emocjonują się głównie skrobankami, Jaruzelskim, Kim Dzong Ilem, pedofilią kleru itd.
się rozstaliście, kiedy ta partia padła.
Przed poprZednimi wyborami, agitacji za SLD było tu do licha i trochę.
Teraz dominuje stawka na ruch poparcia Janusza P.
A - jak już przy tej literze alfabetu jesteśmy - co z PPP? Ładnie tak kogoś popierać i nagle zostawić?
Z Gazety Wyborczej bierzecie wszystkie swoje oceny. Między innymi, fanatyczną nienawiść do PiS i personalnie Kaczyńskich.
Krytycyzm wobec mainstreamu - rozumiem - wyraził się ostatnio w fetowaniu Kurkiewicza?
Niech mi jakis dobry czlowiek wytlumaczy, co Palikot ma wspolnego z lewica? Czy wystarczy rzucic pare antyklerykalnych frazesow by awansowac na mesjasza lewicy?
"Panie Jarosławie,
jak Pan godzi pragmatyzm z fanatycznym antyamerykanizmem i prozelitycznym ateizmem naukowym?"
Fanatyczne i utrzymywane pomimo szkód, jakie przynosi Polsce to jest ślepe podporządkowanie Millera, Kaczyńskiego i Tuska interesom amerykańskim. Jestem przeciwny stosowaniu siły i łamaniu prawa międzynarodowego.
Religijny naukowiec to oksymoron. Nie można być jednocześnie irracjonalnym i racjonalnym. Staram się to po prostu przypominać.
"Z SLD się rozstaliście, kiedy ta partia padła.
Przed poprZednimi wyborami, agitacji za SLD było tu do licha i trochę".
To i krytyczne wobec SLD materiały też uznaje Pan za agitację? Jak dowalimy Kaczyńskiemu, to też staniemy się w Pana oczach jego zwolennikami?
"Teraz dominuje stawka na ruch poparcia Janusza P.
A - jak już przy tej literze alfabetu jesteśmy - co z PPP? Ładnie tak kogoś popierać i nagle zostawić?"
"Z Gazety Wyborczej bierzecie wszystkie swoje oceny.Między innymi, fanatyczną nienawiść do PiS i personalnie Kaczyńskich."
Tak, z GW bierzemy nasz antyamerykanizm i krytykę neoliberalnego kapitalizmu (red. Gadomski najbardziej nam służy za wzór sprawnej prosystemowej propagandy). Kaczyńskiego wielbimy za to, że za rządów PiS obniżył podatki najbogatszym (m.in. zniósł im podatek spadkowy).
"Krytycyzm wobec mainstreamu - rozumiem - wyraził się ostatnio w fetowaniu Kurkiewicza?"
Jak Pan zapewne wie, Panie Jacku, to Tusk, Kaczyński, Palikot, Miller, a także publicyści ich wybiórczo popierający, np. Michnik czy Zychowicz, tworzą mainstream. Kurkiewicz jest buntownikiem spoza głównego nurtu. Owszem, w związku z tym cieszą nas jego sukcesy.
"A - jak już przy tej literze alfabetu jesteśmy - co z PPP? Ładnie tak kogoś popierać i nagle zostawić?"
Lewica.pl nigdy nie była rzecznikiem żadnej partii. Rozumiem, Panie Jacku, że brakuje Panu materiałów o PPP. Zapraszamy do nadsyłania newsów o tym ugrupowaniu. Jeśli będą spełniały dziennikarskie standardy, chętnie je zamieścimy. Pozdrawiam.
"...pragmatyzm i rozsądek skłania mnie do tego, żeby na lewica.pl zajmować się głównie zabawą w postaci szydzenia (...) Bo i co innego miałbym robić na portalu, który (...) ma cenzorski zapis na moje pismo..."
Panie Remigiuszu,
nie ma żadnego zapisu na przedruki z "Nowego Obywatela". Przy selekcji artykułów zawsze stosujemy procedurę demokratycznego głosowania. Dziwię się trochę, że chciałby Pan, aby ważkie treści z Pana pisma gościły na tak plugawych, Pana zdaniem, łamach.
A swoją drogą, jeśli nad stołem Pan pluje, gryzie i drapie, to pod stołem nie oczekuje Pan chyba pieszczot?
ujawnił kiedyś użytkownik portalu Indymedia, wklejając stosowny dokument z wewnętrznej listy dyskusyjnej lewica.pl. Dostaliście wtedy histerii, a Szumlewicz straszył redakcję Indymediów, domagając się usunięcia "prywatnych" informacji - i w efekcie zostały usunięte. Ale są zarchiwizowane.
Mniejsza o to, po co publikować cokolwiek sensownego obok bełkotów eseldowsko-leninowsko-faktoimitowych albo obok namolnych kryptoreklam groteskowych ex-neofaszystowskich niszowych środowisk typu PPP i w ten sposób podnosić poziom portalu. O tym, jaki jest ten poziom, świadczy dobitnie to, że po 10 latach istnienia nie dorobiliście się nawet sprawnej ekipy publicystów i ok. 80% tekstów na portalu to jest to, co przedrukujecie od kogoś, a bez tej żebraniny o teksty bylibyście zupełnie niczym. I wy komuś chcecie robić łaskę ze swoimi "demokratycznymi głosowaniami" w gronie sitwy, która dba od lat o to, żeby większość zawsze stanowili "sami swoi"? Nie bądź pan śmieszny.
"Kurkiewicz jest buntownikiem spoza głównego nurtu".
A teraz pytanie:
O której się dziś rozpoczęły imprezy sylwestrowe?