posłom i ich krewnym zatrudnionym w ich poselskich biurach.
również wzrosły. Tusku zwalcza kościół jak może i wcale przed nim nie klęka.
Winny jest Tusku.
Chcieliśmy by władze które nami rządzą były nasze.
Tak chcieliśmy, ale tak nie jest.
Obecny totalitaryzm partyjny jest jeszcze gorszy jak ten za PZPR, bardziej przypomina najeźdźców rządzących podbitym narodem.
Nazywam te rządy totalitaryzmem bo towarzysze partyjni obojętnie jakiej proweniencji, opanowali władzę ustawodawczą, podporządkowali sobie władzę wykonawczą i sądowniczą, ograniczyli nam czynne i bierne prawo wyborcze i nikt im nie podskoczy. Rządzą w majestacie prawa, a my powinniśmy im hołdy składać że pozwalają nam na tak wiele, i nawet możemy około połowy swojego zarobku zostawić dla siebie.
są to przecież wybrani przez nas osobiście reprezentanci naszych interesów! Kogo wyście, ludzie, wybrali, że się tak oburzacie? Trzeba było wybierać kogo innego! Niepraaaaawdaaaaż?
W historii Polski były już czas - za PRLu - gdy posłowie otrzymywali raczej symboliczną zapłatę za służbę Narodowi. Ale tych szanowny Naród pogonił.
Jest więc to naturalna konsekwencja postępowania szanownego Narodu.
Teraz możemy być co najwyżej ciekawi, jak i czy w ogóle uda się to odkręcić, albo przynajmniej przywrócić do normy - tej polskiej, nie amerykańskiej. Bo w USie w ichnim sejmie są SAMI MILIONERZY. Nie ma ani jednego, ANI JEDNEGO!, który wykazałby się mniejszym niż sześciocyfrowy majątkiem - przed przecinkiem, czy kropką, czy co tam oni zwykli stawiać w miejsce naszego przecinka.
Na naszych oczach widzimy inną ciekawą rzecz. Mianowicie "protesty w Rosji".
Te "protesty" są przeciw rządowi, przeciw Putinowi. Bo ponoć wybory są sfałszowane. Ale kto to mówi? Otóż mówi to Zachód, czyli NATO. To samo NATO, które chce przy pomocy rakiet obrócić Rosję w perzynę. Nie ma co, wiarogodne źródła!
Kasa też idzie na to niewąska, dlatego też "protestują" głównie ludzie młodzi. I gdy tak na nich uważniej spojrzeć, to wyglądają na najedzonych i wypoczętych, oraz są dobrze ubrani.
Dla podkreślenia: w Rosji nie protestują dziady, biedaki, ludzie bezdomni, bezrobotni. Nieee! Protestują najedzeni, wypoczęci i zadbani.
I przeciw czemu to protestują? no, przeciw wynikom wyborów, o jakich to wynikach wiedzieć nic praktycznie nie mogą, ponieważ zwykły obywatel tego zwyczajnie nie wie, bo nie ma jak sprawdzić - jest to fizycznie niemożliwe, bo leży poza zasięgiem zwykłego obywatela. I tak jest w KAŻDYM KRAJU NA ŚWIECIE.
W Rosji "protesty przybierają na sile", bo i kasa zachodnia płynie żwawiej. Ale co to oznacza? Otóż oznacza to, że zwykli ludzie jakoś sobie radzą, jakoś znajdują pracę, jakoś opłacają czynsz i jakoś kupują jedzenie. Czyli rząd pracuje dobrze, a nawet bardzo dobrze, wziąłwszy pod uwagę punkt wyjścia, w jakim pracę zaczynał Putin i rząd przez niego stworzony. Wiele czasu potrzeba na to, by przynajmniej częściowo zniwelować skutki "rządów Jelcyna", który przyzwolił na kompletny demontaż państwa.
Znamienne jest, że u nas na demontaż państwa przyzwoliła "solidarność", a mimo to wciąż są chętni, by protestować przeciw biedzie - wynikłej na skutek rządów "solidarności" - pod jej flagą.
Można więc zaryzykować twierdzenie, że Putin rządzi bardzo dobrze, skoro się to Zachodowi nie podoba. Jeżeli rządziłby źle, to po co Zachód tak bardzo starałby się rzucić Rosję na kolana? - przecież sama by padła.
Te "protesty" mają za zadanie przygotować pole do rozruchów o gwałtowniejszym charakterze, a mających za cel niedopuszczenie do powrotu na fotel prezydenta Władimira Putina.
Rosjanie to mądry, zdolny do poświęceń dla Ojczyzny Naród. Zachód, ze swoją biedą, kryzysami i wszechobecną pornografią przegra, ponieważ żadne zdemoralizowane społeczeństwo nigdy nigdzie nie odniosło zwycięstwa.
Do wojska nie idą ludzie z rodzin bogatych, lecz biedacy. Jeżeli jest to ich sposób na przeżycie, to tak długo, jak biorą za to pieniądze, będą "służyć". Inaczej sprawa wygląda, gdyby wymagano od nich poświecenia życia nie dla swojej sprawy. Tu już jedynie rozstrzelanie na miejscu za dezercję mogłoby być jakimś argumentem.
Zachód mieni się być nowoczesnym, ale nie jest to prawda. Zalegalizowanie prostytucji jest tego namacalnym dowodem. Otóż przez wieki ludzie wywalczyli sobie przynajmniej to, że nie wolno handlować ich ciałami, a ludzie sprzedają jedynie swoją pracę. Ich ciała należą do nich samych i mogą oni nimi dowolnie dysponować. Jednak wraz z wprowadzeniem "legalizacji" prostytucji, a co za tym idzie, opodatkowania prostytutek, Zachód cofnął się do najprymitywniejszego handlu ludźmi.
Obywatel na Zachodzie stał się obiektem handlu, może on siebie samego sprzedawać, a od uzyskanej za swoje ciało sumy odprowadza podatek państwu. De facto więc państwo stało się właścicielem obywatela, który za przyzwoleniem państwa może handlować nie swoją pracą, lecz swoim ciałem - niczym towarem.
W krajach socjalistycznych prostytucja była wyłącznie sprawą osób zainteresowanych jej oferowaniem i korzystaniem z niej. Wolność jednostki była więc zachowana, bo czynność była wyborem a zapłata sprawą umowną między uczestnikami czynności.
W sytuacji, gdy ustalony jest cennik, a od zapłaty odprowadzany jest podatek, prostytutka jest postawiona na równi z każdą materialną rzeczą. Może ona sobą handlować i można nią handlować - co też i czynią sutenerzy, znani policji i przez nią tolerowani. Więc Zachód to nie żadna cywilizacja, lecz prymitywny ustrój, który usankcjonował handel ludźmi, a także ich organami.
Psuje się szybko, naprawia z mozołem. Rosja ma przed sobą długą drogę. Polska też, ale my na szczęście jesteśmy biedni - w porównaniu z Rosją - i to nie na nas prowadzi Zachód polowanie.
Doszło do tego, że wstępuję na stronę Lewicy.pl jedynie po to by poczytać rozsądne komentarze nany. Jest to chyba jedyna osoba która widzi i rozumie więcej niż 90% Polaków.
Dziękuję nana za Twój rozsądek.
cieszę się, że mogę nieco wnieść do dyskusji. Pochwałami delektuję się niezwykle ostrożnie, ponieważ są one bardziej niebezpieczne od krytyki - dla chwalonego. Pozdrawiam serdecznie.
to przedstawiciel "polskiej biedy".
Jako takkie dochody ma się od momentu, kiedy po zatrzymaniu przez służby można od ręki wpłacić milonową kaucję.
Ja to zrobiłem i potwem nawet nie zauważyłem, żeby mi coś z konta ubyło.
GROMOSŁAW
To się nazywa sprawiedliwy podział dóbr. Sobie podwyższyć pensje, innym obniżyć albo w ogóle nie wypłacić. Ale czemu się dziwić w kraju, w którym oficjalną ideologią jest cynizm.