że taką ustawę, jak ta urugwajska, do śmietnika wyrzuciła dopiero III RP po jej stosowaniu, przy wysokim wzroście naturalnym, od 1956 r.. Jak długo jeszcze będziemy epigonami? Kiedy rozpoczniemy reedukację w tej ważnej dziedzinie? Czy będziemy musieli jeździć po nauki do Południowej Ameryki czy też sięgniemy do własnych doświadczeń? Czyżby ich episkopaty były lepiej oświecone? Nic podobnego. Po prostu polityków mają bardziej uzależnionych od wyborców.
ktoś tu kiedyś wspominał, ale nie wjaśnił i nieuzasadnił, ze w Urugwaju jest najwięcej ateistów i to najbardziej swiecki kraj w Ameryce Południowej. Zaciekawiło mnie to. To chyba mlm? Ta decyzja to potwierdza, ale dlaczego akurat Urugwaj? Dlaczego tam akurat bardziej poznano sie na czarnej stonce?
Nie chce się rozwodzić nad aborcją. Decyzja jednak całkowicie słuszna. TO sprawa sumienia każdej kobiety. A reszta? wyp...ć!
Każdy niech żyje tak jak uważa za słuszne. Wobec innych ludzi niech drogowskazem bedzie mu imeratyw Kanta, a w sprawach dotyczących własnego ciała i życia... reszta wyp...ć!
akurat w kwestii aborcji jesteśmy nowatorami.
Aborcja na życzenie - to element upadającego status quo. Coś w rodzaju "kierownicy", czyli paragrafu o kierowniczej roli partii, który dogasająca PZPR wrzepiała gdzie się da. I nic jej to nie pomogło.
Z genetyką przegrał w swoim czasie Stalin. Merkozy-chan też jej nie da rady.
A genetyka mówi jednoznacznie, że jest się tym samym, przez swój genotyp zdeterminowanym człowiekiem od momentu poczęcia.
Kiedyś ta prawda zostanie powszechnie przyjęta na ruinach panoeuropejskiej Złotej Ordy. A nam będzie się gratulować, że byliśmy z przodu.
Np. sandinisci wprowadzili całkowity zakaz aborcji i chwała im za to.
może w końcu władze tego kraju zainteresują się swoim obywatelem Kobylańskim i np deporują jego do Europy za ciemne sprawki z czasów II wojny światowej ?
IPN i Centrum Wizenthala powinny wsółpracować w tej sprawie
Ciężko jest dodać coś nowego, nie powielajmy przynajmniej bzdur które tworzą z plemnika pół-człowieka.
Polecam z kolei świetne opowiadanie mistrza gatunku Filipa K. Dicka "Przedludzie", w oryginale "The Pre-persons". Może wnieść nieco orzeźwienia do tej skostniałej dyskusji.
Powiedzmy, że aborcja jest całkowicie legalna, biorąc najlepsze przykłady z lewackich państw do 28 tygodnia.
Dwie kobiety, jedna z nich jest w ciąży w 27 tygodniu.
Podczas napaści pierwszej na brzemienną dochodzi do uszkodzenia płodu (bo nie dziecka przecież) i w konsekwencji do poronienia. Poza tym tej kobiecie nic się stało.
Płód nie jest człowiekiem.
Nie jest integralną częścią ciała kobiety.
o co można ją oskarżyć? O napaść tylko?
Za kogo wy się macie za Boga, że chcecie decydować kto ma żyć a kto nie? (do tych co popierają aborcję)
Kiedy wg was powstaje człowiek a kończy się etap "płodu"?
Po 12 tygodniach? Bo taka ustawa jest? A jeśli w ustawie będzie, że lewicowiec nie jest człowiekiem to tak będzie?
Vázquez też socjalista z tej samej partii a zawetował? (widać miał więcej oleju w głowie)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/politycy-choruja-na-raka-to-jest-wina-usa,1,4984404,wiadomosc.html :D Ale wszyscy też zdrowieją ku pomyślności ojczyzny ;-).
"Za kogo wy się macie za Boga, że chcecie decydować kto ma żyć a kto nie?"
Nic podobnego. Ja w tych sprawach nie chce decydować. To za bogów sie ma chyba "nasz" parlament, rzad i kościół, bo to oni chcą decydować kto ma rodzić...
Krótko. To nie my decydujemy. Decyduje kobieta czy chce czy nie chce być matką... a czy ma się za boginię? ...Jej ciało jej sprawa.
Kiedy wg Ciebie "płód" staje się człowiekiem i dlaczego?
(Bo wg nauki powstaje wtedy, gdy powstaje nowy organizm genetyczny czyli od poczęcia)
Nie wiem kiedy staje się człowiekiem. Ale Nowy Testament daje pewne wskazówki. Jest bowiem powiedziane -
"On to dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba, i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany ..."
Pismo święte wyraźnie mówi, że najpierw przyjął ciało a potem stał się człowiekiem. Czy stalo się to po urodzeniu czy w którymś tygodniu ciąży? Nie wiadomo :-( Pismo Święte jest tu niestety nieprecyzyjne. Nie mówiąc juz o tym, że stał sie człowiekiem bez etapu zygoty, bo i plemnika nie było... Ergo, zygota człowiekiem nie jest.
W każdym bądź razie rzecz jest umowna. 12 tydzień to kompromisowe rozwiazanie. Moim zdaniem wystarczy, by kobieta przemyslała i podjęła tę ważną decyzję czy chce być matką czy nie.
Nie wiedząc dokładnie kiedy płód staje się człowiekiem przyjmujemy umowny czas, przede wszystkim po to by chronić większe dobro niż zygota - wolność, żywej, dorosłej istoty ludzkiej - kobiety.
boga jak wiadomo nie ma, jesteśmy zwierzętami, które mają możliwość podejmowania świadomej decyzji o rozmnażaniu, kiedy warunki są ku temu najlepsze, a nie jak inne zwierzęta, kiedy hormony nakazują
dlaczego 12 tydzień? Może 11 albo 13? Sierpie, nie uznawajmy półśrodków, przecież kobieta może uznać, że nie chce dziecka w tygodniu 25 albo 30 i co, jej już prawa do aborcji nie dajesz. To pewnie, pozwolisz, że zacytuję, "pietno katolickiego talibanu". Katol i ciemnogród z ciebie.
Zaciekawiło mnie wspomniana wcześniej postawa jakby nie patrzeć "postępowych" sandinistów. Sam w innym wątku pisałem o zakazie aborcji w ZSRR. Chyba wali się argument sierpa & młota że wszystko to wina katolicyzmu i wpływów Watykanu.
Pomyliłeś Naukę z naukami twojego farorza.
To może niech kobieta pomyśli przed seksem?? I podejmie decyzje czy chce być matką? Jakby logiczne.
"To może niech kobieta pomyśli przed seksem?? I podejmie decyzje czy chce być matką? Jakby logiczne. "
No nie Czaruj! To wcale nie jest logiczne.
A dlaczego ma myśleć o macierzyństwie przed seksem? A przed myciem zębów też? A jak spotka zboczenca, a ona niezabezpieczona... a tu trach ciach i jest ciąża! Czy powinna zatem przed wyjściem późną porą z domu też myśleć o macierzyństwie (zboczeńcy chodzą wszak po ulicach) i łyknąć sobie jakiegoś minuleta na wszelaki słuczaj?
To ciekawe co piszesz. A czy jest taki moment w życiu kobiety, by mogła mysleć o czymś innym niż macierzyństwo? Babciństo? ;-)))
Otóż Czaro, duży już jesteś i czas by Ci to ktoś powiedział. W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, ze ktoś go musi wprowadzić w dorosłe życie. Spróbuję... ABCD jeśli to czytasz, przejdź do następnego postu. Twój czas jeszcze nie nadszedł.
Po pierwsze nie jesteśmy zwierzętami i nie kopulujemy wyłącznie w celu prokreacyjnym. Ba! wyjatkowo rzadko to jest naszym celem. W tym celu Polacy coraz częściej kopuluja tylko raz w życiu... bo teraz najcześciej chcą mieć jedno dziecko... i jak już je mają ... to warsztat na strych? Nie, nie, nie ma lekko niestety ;-( niestety robić trza w tym fachu niemal do końca życia ;-(...
...Teraz czytaj uwaznie - Celem ludzkiej kopulacji jest orgazm! Nie przedłużając wygoogluj sobie to słowo... a zresztą masz na tacy - http://pl.wikipedia.org/wiki/Orgazm...
Naturalną konsekwencją i celem kopulacji jest właśnie tyn orgazm! Po to kopulujemy w 99,99999% naszych kopulacji żeby tyn orgazm nas zaspokoił, a nie po to by stać się matkami czy ojcami. Jeśli tak jest, to własnie normalnym następstwem kopulacji jest u ludzi orgazm a nie ciąża. Czaisz? To może inaczej. Jesli chcesz się napić piwa to myslisz o kupnie browaru, czy o pójściu do sklepu?
Tyle poważnych myśli przed jednym głupim stukankiem? No nie przesadzaj!
A dlaczego 12 tydzien? Nie wiem, rzecz sztuczna i arbitralnie ustalona... przez Urugwajczyków;-) Ale może mądrze? Moze byc i 13 jeśli Cie to zadowoli... byleby ten kompromis zawrzeć. Zgoda na 13? Czy jesteś gotów na jakiś kompromis?
co zrobić jak się człowiekowi chce stukać?
Zimna woda? Niektórzy mówią, że działa.
Można spróbować biczowania? W średniowieczu pomagało.
Jakiś święty, nie pomnę który, zalecał nawet członek czy waginę potraktować rozpalonym żelazem... Ale to chyba zbyt ryzykowne, a poza tym nie ma absolutnej pewności (mimo, że pisał o tym wielki autorytet kościoła) czy w ten sposób możemy orgazm osiągnąć???
w Twoje poglądy nt. seksu? :-)
A po co? Co ona ma wspólnego z seksem? ;-). Jej jeszcze nie uświadamiałem i ona nadal szuka dzieci w kapuście... a ja w kuflach po piwie.
nie zadowala mnie. Jako światły inteligent, postępowiec i obrońca praw kobiet, na którym katolicki taliban nie odcisnął swojego piętna, żądam prawa do aborcji do samego końca ciąży. Kto chce ograniczać prawo do aborcji do któregokolwiek tygodnia to nikt inny jak zdrajca i agent Watykanu.
krew nie woda, kiedyś sam się przekonasz czy przed każdym stosunkiem myślisz o dzieciakach
Oczywiście żądać mozesz... ale Twoja pogarda dla życia ;-) jest zbyt daleko idaca i watpię by ktoś poszedł na taki "kompromis".; -)))))... hmmm nie wiedziałem żeś Ty taki co sie boga nie boi! a toś się ukrywał!
Zróbmy więc referendum i postawmy pytania tak:
aborcja na żądanie:
1) Nigdy!
2) do 12 tygodnia
3) do 6 miesiąca
4) do końca ciąży jak chcą ci, którzy w pogardzie żcie maja ;-)
No i przekonamy się jaki bedzie ten kompromis
dlaczego aborcja w 11, 12 czy 13 tygodniu jest przez ciebie akceptowalna a ta w 6 miesiącu, czy na parę dni przed porodem to pogarda dla życia? W tym momencie to czysta hipokryzja z twojej strony. Czy ten trzeci miesiąc nie jest już życiem? Jest, więc o co chodzi? Czy to życie jest za młode? A może nie jest jeszcze do końca wykształcone i rozwinięte? Równie dobrze płód w 6 miesiącu czy w momencie porodu może być niedorozwinięty. Więc o co chodzi?
o "pogardzie dla życia" mówią chyba katole, nieprawdaż?
"Zdroworozsądkowy", "zbuntowany" licealista mówiący jaka powinna być lewica i fascynujący się aborcją, chociaż nie ma ani o jednym, ani o drugim pojęcia.
Miałem tego nie pisać, ale już tak nudny jesteś (sierp i młot zresztą też, pisz lepiej w innych tematach, bo ostatnio niezłe komentarze pisałeś, np. o oburzonych) z tą swoja młodzieńczą pseudokontrowersyjnością i jak to dowalasz "lewakom" i obnażasz absurdy ich myślenia.
w Twoich postach.
"prawo do aborcji" - to naprawdę anachronizm, obalany przez kaŻdy szkolny podręcznik genetyki.
"wytłumacz mi dlaczego aborcja w 11, 12 czy 13 tygodniu jest przez ciebie akceptowalna a ta w 6 miesiącu, czy na parę dni przed porodem to pogarda dla życia?"
A jak mam Ci cokolwiek wytłumaczyć jeszcze lepiej, skoro juz powiedziałem, że to czas umowny. Jak umowimy sie na 11 to będzie 11 a jak umówimy się na 13 to będzie 13. Nie ustalamy tego po to, by rozstrzygać kiedy zygocie odpada ogon, schodzi z drzewa i staje się człowiekiem... ale po to by znaleźć z Tobą kompromis drogi Cristiano! Tylko po to!
A kompromis polega na tym, ze każdy musi trochę ustąpić. Ile Ty jesteś gotów ustapić?
Oj tam oj tam... tak sobie tylko piszę, bo choć samego probelmu nie uważam jako bardzo istotny, to jednak godzący w wolność istoty ludzkiej... a to już mnie wk...a!
Bo ja nawet moge zrozumieć kapitalistów. Przecież na tym systemie zarabiają, odnoszą z wyzysku korzyści i mają z nim związane interesy. NIe moge natomiast zrozumieć ludzi, którzy innym do macic chcą zagladać... z nudów? Jaki mają w tym interes? Po co chcą ingerować w wolnośc innych ludzi? Nie mogą się zająć własnymi jajami i plemnikami? Niech się sami nie skrobią... jak ja, bo ja sie jeszcze nie skrobałem... i niech nauczają, przekonują innych do człowieczenstwa zygot. Nie zabraniam im tego. Ale uczciwie, bez przymusu tego zasranego państwa. Kogo przekonają ten sie nie wyskrobie a kogo nie... trudno.
Te kufle to wziąłem z takiego animowanego filmu australijskiego dla dorosłych pt" Max i Merry" o przyjaźni kilkuletniej australijki z trochę upośledzonym czterdziestoletnim amerykańskim Żydem ateistą. Świetny. Gorąco polecam.
glosu w tej sprawie i nie zabieram, nie pisze jakie jest moje stanowisko, jak widzisz. Mowie tylko ze ktos nudzi za bardzo na jeden temat i mysli, ze dowala "lewactwu", jeszcze z pozycji takiego internetowego studenta (bo jednak nie lecealisty) co tu bedzie nauczal wykorzystujac wiedze z google i wikipedii i wykazywal bledy w logicznym mysleniu.
Przeciez to glupie i nudne, zwlaszcza jak sie o tym za duzo nie wie.
że ja nie fascynuję się aborcją. Wręcz przeciwnie.
Klechy kłamią, że w Biblii nic nie ma o aborcji.
Bóg wypowiedział się w sprawie: czy płód jest człowiem?
"Wj 21:22-24
22. Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując _poronienie_, ale bez jakiejkolwiek szkody (dla kobiety), to winny zostanie ukarany _grzywną_, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych.
23. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę (śmierć), wówczas on odda życie za życie,
24. oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,
(BT)" grzywna za aborcję.