Pięknie na papierze, a program w życie musieli wprowadzić komuniści.
"Program" to może mieć każdy, rzecz w tym by go wprowadzić w życie.
Częściowo im się to udało, całości wprawdzie nie zrealizowali, ale...
alianci mieli j...a i nie wpuścili ludojada Stalina do Polski, to daleko idące programy reform społecznych i gospodarczych zostałyby wprowadzone.
Niestety, ludojad wkroczył i stworzył PRL. Kraj prawie połowy ludności pracującej w rolnictwie i feudalnych mechanizmów dziedziczenia kapitału kulturowego (w tym - dyplomów szkół wyższych. Ot, IV Świat...
no i potrafili wykorzystać naszych żołnierzy chroniąc swoich przy tym, a po wojnie to kopa w dupę i polscy "bohaterowie" musieli ustawiać się w kolejce po kartki na żarcie, żeby nie zdechnąć z głodu. Ot, aliancka wdzięczność.
Związek Radziecki złożył w II wojnie światowej daninę krwi 30 mln swoich obywateli.
Jeżeli jeszcze jakiś dupek tego nie rozumie, to nic nie da mu tytuł KOMUNISTYCZNEGO DOKTORKA wynikający jedynie z umiejętności czytania bez zrozumienia.
Nawet w gułagach nie nakładano więźniom toreb światłoszczelnych na głowy, nie trzymano ich w klatkach, nie pozwalających nawet kucnąć, nie pozwalających nóg wyprostować; nie zakładano im kajdan łączących skute razem stopy ze skutymi razem rękami krótkim powrozem biegnącym od skutych nóg do skutych dłoni tyłem człowieka.
Takiego bestialstwa żaden Rosjanin nigdy by nie wymyślił. W internecie są dziesiątki zdjęć niewinnych ludzi, przetrzymywanych przez USsmanów w Guantanamo. Ludzi, którzy przez lata całe nie usłyszeli żadnego zarzutu, których poniżają zboczone soldateski i zboczeni żołdacy.
W porównaniu z tym praca na świeżym powietrzu, na wolnej przestrzeni, z niebem nad głową, lasem wokół - to niemal jak wakacje.
Jak dotąd nie było w historii nikogo gorszego niż amerykańscy żołdacy: w Wietnamie, Afganistanie, Iraku, w Libii, w Korei, w Somalii, w Nikaragui, w Jugosławii... Pamiętać też należy o wymordowaniu milionów Indian, w celu zagarnięcia ich ziem.
"Przewinienia" Stalina w kontekście tego wydają się zupełnie małe; Stalin nie napadał obcych, Stalin bronił państwa przed rozpadem, a tym samym wojną domową ze wszystkimi jej skutkami.
czy to moja wina, że radzieccy generałowie nie umieli dowodzić? Zdolniejszych Stalin zresztą "wyczyścił".
Więc RKKA ponosiła straty.
Czy to nasza broszka?
"alianci mieli j...a i nie wpuścili ludojada Stalina do Polski"
Niby jak mieli to zrobić, teleportować się ???
"Związek Radziecki złożył w II wojnie światowej daninę krwi 30 mln swoich obywateli."
W w granicach z 1939 roku zginęło około 23,4 mln, w granicach po traktacie R-M 26,6 mln - to raz. Dwa - tak wielkie straty to też wynik niekompetencji radzieckiego dowództwa i radzieckiego państwa. Trzy - bez materialnej pomocy aliantów (Lend-Lease) Rosjanie nigdy by nie wygrali.
"W porównaniu z tym praca na świeżym powietrzu, na wolnej przestrzeni, z niebem nad głową, lasem wokół - to niemal jak wakacje."
Bredzisz jak zwykle. Fajne to wakacje - katorżnicza praca na głodowych racjach i w syberyjskim mrozie.
""Przewinienia" Stalina w kontekście tego wydają się zupełnie małe"
No faktycznie 4-9 milionów ofiar bezpośredniego terroru i kilkanaście milionów w skutek "błędnego" rządzenia, wydaje się zupełnie małe :P
"Stalin nie napadał obcych"
A Polska, a Finlandia, a państwa bałtyckie ???
"Stalin bronił państwa przed rozpadem"
Stalin bronił swojego stołka, tylko tyle i aż tyle.
"Program gospodarczy PPS w latach 20. XX wieku"
Jakież to proste, wystarczy wszystko znacjonalizować i już mamy socjalizm :P
o historii pojęcia nie masz a te parę danych wyrwanych z kontekstu o niczym nie świadczy.
Nie masz w ogóle pojęcia o tym, o czym piszesz i nic ci nie da napadanie na mnie. Twoje brednie w niczym mi nie przeszkadzają, bo ich nie czytam. Tu robię wyjątek, żeby ci to przypomnieć, bo już o tym cię informowałam.
Nie takie proste, wbrew pozorom. Ale dałoby się.
Nacjonalizacja środków produkcji jednym, zmiana mentalności ludzi drugim.
Oczywiście, że nacjonalizacja nie wystarczy, by wprowadzić socjalizm. Równie ważne, o ile nie jeszcze ważniejsze jest wyrównywanie nierówności materialnych i płacowych oraz zwiększanie partycypacji w zarządzaniu znacjonalizowaną własnością. Nie na zasadzie, że np. zarządza elitarystyczna grupka "fachowców", którzy pobierają za to bajońskie pensje, a reszta haruje na "panów" za "Bóg zapłać" (tak jak to miało miejsce w "zdeformowanych państwach robotniczych")... Zarówno w Komunie Paryskiej, jak i w początkowej fazie Rosji Radzieckiej była zasada, że urzędnik / funkcjonariusz publiczny nie może zarabiać znacząco więcej, niż robotnik (co miało zapobiegać nierównościom), jednak szybko aparat partyjno-administracyjny obrósł w piórka i stał się nową burżuazją. Zresztą po upadku bloku wschodniego partyjni szybko przeistoczyli się w już otwarcie kapitalistyczną burżuazję. Także to wszystko wymaga kompleksowej i nie opartej na frazesach realizacji, ale póki co - a już szczególnie w odniesieniu do wiejskiej Polski - to mrzonki.
Nana ma rację. Nie uwzględniasz kontekstu (co typowe dla pewnej kategorii myślowej). Polska, Pribałtyka, Finlandia to posunięcia strategiczne, obronne wobec zbliżającego się konfliktu na wielką skalę. Zresztą rejony te przez długi czas stanowiły część Rosji, jeszcze dwie trzy dekady wcześniej wchodziły w jej skład, stąd też z punktu widzenia Rosjan nie do końca były one takie znowu obce.
Twierdzenie, że działacze PPS kiedykolwiek uważali, że wprowadzenie socjalizmu będzie możliwe po nacjonalizacji "wszystkiego" wynika albo ze złej woli, albo z niewiedzy.
to ciekawe!
Wschodnią część II RP Stalin dostał przecież z łaski Hitlera. Więc jakim cudem miał ją zajmować w tym celu, żeby się przed Hitlerem bronić!?
żeby niejaki Hitler mógł coś rozdawać, to najpierw musiałby to mieć.
Przyjmując jednak punkt widzenia taki jak tego powyżej, to o co mają Polacy pretensje? - przecież według tego to Hitler i wojnę rozpoczął, i Europę podzielił, więc ZSRR nie ponosi za nic żadnej winy.
Polityka to coś poważniejszego niż zarabianie pieniędzy miernymi komentarzami, których ilość nie przechodzi w jakość.
@nana:
"nakama, bredzisz jak zwykle....."
Nie potrafisz nawet przedstawić merytorycznych kontrargumentów, tylko rzucasz w innych błotem. Jesteś żałosnym trollem.
"bo ich nie czytam"
Cóż fundamentaliści różnej maści już tak mają.
@salata:
"Nie takie proste, wbrew pozorom. Ale dałoby się."
A mi się wydaje że niczego to tak naprawdę nie zmieni, forma wyzysku będzie inna, ale jego treść pozostanie nie naruszona - wyalienowanie pracowników od ich pracy.
@jazi:
"o ile nie jeszcze ważniejsze jest wyrównywanie nierówności materialnych i płacowych"
Nierówność materialne i płacowe są pokłosiem nierówności w dostępie do władzy.
"oraz zwiększanie partycypacji w zarządzaniu znacjonalizowaną własnością."
Taka partycypacja jest fikcją, gdyż prowadzi do konfliktów między pracownikami a państwowymi urzędnikami. W skutek tego będzie ona stopniowo ograniczana na rzecz kontroli biurokratycznej - tak jak w Związku Radzieckim.
"Nie na zasadzie, że np. zarządza elitarystyczna grupka "fachowców", którzy pobierają za to bajońskie pensje, a reszta haruje na "panów" za "Bóg zapłać""
Przecież na tym polega zarządzanie w państwowych przedsiębiorstwach - na odgórnym sterowaniu firmą przez "elitarystyczne grupki fachowców".
"była zasada, że urzędnik / funkcjonariusz publiczny nie może zarabiać znacząco więcej, niż robotnik (co miało zapobiegać nierównościom), jednak szybko aparat partyjno-administracyjny obrósł w piórka i stał się nową burżuazją."
Nie dziwne że to niczemu nie zapobiegło, bo nie tu jest źródło problemu.
@Bury:
"Polska, Pribałtyka, Finlandia to posunięcia strategiczne, obronne wobec zbliżającego się konfliktu na wielką skalę."
W ten sposób można sobie usprawiedliwiać każdą zbrojną napaść. Pakt R-M i najazd Niemiec na Polskę był dla Hitlera, tym samym "strategicznym posunięciem obronnym wobec zbliżającego się konfliktu na wielką skalę".
"Zresztą rejony te przez długi czas stanowiły część Rosji, jeszcze dwie trzy dekady wcześniej wchodziły w jej skład, stąd też z punktu widzenia Rosjan nie do końca były one takie znowu obce."
Kolejne uniwersalne usprawiedliwienie - jakby teraz nas napadły Niemcy i zabrały np. Pomorze, to wszystko jest ok, bo przecież "ziemie odzyskane" przez 700 lat stanowiły część Niemiec.
[Pakt R-M i najazd Niemiec na Polskę był dla Hitlera, tym samym "strategicznym posunięciem obronnym..."]
Nie, nie był, bo to Rzesza (a nie ówczesny ZSRR) była stroną dążącą do konfliktu, wojny, podboju świata.
----
[jakby teraz nas napadły Niemcy i zabrały np. Pomorze]
Czy np. Grecja albo Norwegia kiedykolwiek stanowiły część Niemiec? Czy jakakolwiek część Rosji wchodziła kiedykolwiek w ich skład?
i to jest chyba tu najważniejsze - ja żadnej Rosji nie usprawiedliwiam, staram się jedynie dostrzegać także ewentualne punkty widzenia owej drugiej strony. Polska nie jest pępkiem świata, chyba więc na serio nie sądzisz, że dwie czołowe wówczas potęgi militarne tej części globu zawarty ze sobą ten sławetny układ dla wspólnego pokonania... IIRP.
autor: nakama, data nadania: 2011-12-30 20:25:
napisał do mnie
"Bredzisz jak zwykle. Fajne to wakacje - katorżnicza praca na głodowych racjach i w syberyjskim mrozie"
nie dość, że ubogi intelektualnie, to jeszcze i pamięci nie ma. Ale może jedno wynika z drugiego i odwrotnie? Tylko patrzeć, jak się znowu będzie stawiał. :)))))
Bury,
masz zupełną rację. Często aneksje następują po uprzednich porozumieniach zainteresowanych rządów, z racji koniecznych przetasowań geopolitycznych.
"Nie, nie był, bo to Rzesza (a nie ówczesny ZSRR) była stroną dążącą do konfliktu, wojny, podboju świata."
Stalin także dążył do wojny, co nie jest żadną tajemnicą.
Zresztą nie da się zając innego kraju bez wywołania konfliktu czy wojny.
"Czy np. Grecja albo Norwegia kiedykolwiek stanowiły część Niemiec?"
Nie, ale Grecja była kiedyś częścią Turcji, a Norwegia - Danii. Czy to znaczy że T. i D. mają prawo atakować G. i N. ???
"Czy jakakolwiek część Rosji wchodziła kiedykolwiek w ich skład?"
A do kogo należały te terytoria (Kresy i kraje Bałtyckie), zanim przejęła je Rosja ??? Możemy tak w nieskończoność, nie rozumiesz, jak głupia to argumentacja ???
"Polska nie jest pępkiem świata, chyba więc na serio nie sądzisz, że dwie czołowe wówczas potęgi militarne tej części globu zawarty ze sobą ten sławetny układ dla wspólnego pokonania... IIRP."
A gdzie ja tak twierdziłem ??? Cały ten spór zaczął się od ociekającej hipokryzją wypowiedzi nany na temat rzekomej wyższości polityki Stalina nad innymi. Wykazałem że to nie prawda i tyle.
@nana:
"nie dość, że ubogi intelektualnie, to jeszcze i pamięci nie ma."
Kolejne popisy stalinowskiej trollicy, która z braku argumentów, tylko obrzuca błotem. Komiczne :P
"Oczywiście, że nacjonalizacja nie wystarczy, by wprowadzić socjalizm. Równie ważne, o ile nie jeszcze ważniejsze jest wyrównywanie nierówności materialnych i płacowych oraz zwiększanie partycypacji w zarządzaniu znacjonalizowaną własnością."
jazi
Zgoda. Celem jest sukcesywne uspołecznianie środków produkcji przez rozwój pionowo i poziomo zorganizowanego ustroju radzieckiego, który likwiduje przyczyny reprodukowania kapitalizmu: zarząd kasty biurokratycznej nad znacjonalizowaną gospodarką bez politycznej kontroli ze strony klasy robotniczej. Strategiczne zadanie dyktatury klasy robotniczej polega zatem na utrzymaniu kontroli politycznej nad biurokracją do czasu, aż rozwój ustroju radzieckiego (lub komun ludowych lub innej formy dyktatury proletariatu) doprowadzi do jej marginalizacji i zaniku i nie dopuścić do przejęcia przez nią władzy i przeobrażenia się w nowa burżuazję.
W przeciwnym wypadku skończy się kontrrewolucją, bo nowa burżuazja pod czerwonymi sztandarami zmieni kurs w kierunku kapitalizmu.
"Nacjonalizacja środków produkcji jednym, zmiana mentalności ludzi drugim."
salata29
Zmiana mentalności z burżuazyjnej na proletariacką jest niezbędnym warunkiem rewolucji socjalistycznej. Dlatego potrzebna jest nieustanna rewolucja ideologiczna i kulturalna przeciw pozostałościom kapitalizmu i przeciw rewizjonizmowi czyli ideologii nowej burżuazji, która zmierza do odrodzenia kapitalizmu w nowej formie. Komunistyczne idee muszą panować w nadbudowie, żeby zbudować socjalizm i komunizm. Jeśli w nadbudowie zapanują reakcyjne idee burżuazyjne i rewizjonistyczne, wówczas socjalistyczna baza zostanie rozmontowana.
"który likwiduje przyczyny reprodukowania kapitalizmu"
Jak się wykorzystuje kapitalistyczne metody rządzenia, to nie dziwne że on się reprodukuje. Komunistom się wydaje, iż mają jakąś magiczną moc, dzięki której wszystko jest możliwe - mogą nawet sprawić by "przedmioty" działały wbrew ich pierwotnym celom. Smutne że nawet tacy intelektualni "giganci" jak Marks i Engels nie potrafili tego zrozumieć.
"Strategiczne zadanie dyktatury klasy robotniczej polega zatem na utrzymaniu kontroli politycznej nad biurokracją"
Niby w jaki sposób ??? Kontrola "polityczna" jest fikcją, biorąc po uwagę "naturę" państwa - jako zhierarchizowanej i scentralizowanej instytucji wykluczającej rządy ogółu na rzecz pewnej mniejszości.
"do czasu, aż rozwój ustroju radzieckiego (lub komun ludowych lub innej formy dyktatury proletariatu) doprowadzi do jej marginalizacji i zaniku i nie dopuścić do przejęcia przez nią władzy i przeobrażenia się w nowa burżuazję."
Jak ta biurokracja ma zanikać, skoro jest ona nieodzownym elementem "rozwoju ustroju radzieckiego" ??? Nie da się rządzić państwem bez pomocy urzędników, a do zarządzania znacjonalizowaną gospodarką, potrzeba ich wielokrotnie więcej. W dodatku biurokraci nie są głupią i bezwolną masą ludzi, którą można dowolnie sterować.
"W przeciwnym wypadku skończy się kontrrewolucją,"
Zawsze to się skończy kontrrewolucją.
"Jak ta biurokracja ma zanikać, skoro jest ona nieodzownym elementem "rozwoju ustroju radzieckiego" ???"
Kto to powiedział?
Biurokracja jest potrzebna na początku drogi do socjalizmu, ale musi być ona pod polityczną kontrolą klasy robotniczej, a nie odwrotnie. Wzajemne stosunki polityczne między klasą robotniczą, a warstwą biurokracji mają decydujące znaczenie podczas budowy socjalizmu. Jeśli władza polityczna jest w rękach klasy robotniczej wówczas biurokracja jest pomocnikiem w budowie socjalizmu. Jeśli władza jest w rękach biurokracji, wówczas biurokracja staje się nową burżuazją. Kierownicza rola biurokracji i wynikające stąd przywileje oraz wyższy poziom materialny powodują odrywanie się tej warstwy od robotników i kształtowanie osobnej kasty, która ma własne interesy i antyrobotniczą ideologię. Dopóki jednak dyktatura klasy robotniczej sprawuje nad nimi władzę polityczną pomagają oni swoją wiedzą zarządzać znacjonalizowaną gospodarką w interesie klasy robotniczej. Kiedy jednak kasta biurokratów uwalnia się spod kontroli politycznej klasy robotniczej, wówczas można mówić o kontrrewolucji, ponieważ kasta biurokratów zaczyna władać znacjonalizowaną gospodarką we własnym interesie i staje się nową burżuazją czyli nową klasą eksploatatorską. Klasa robotnicza, do której formalnie należą środki produkcji, w rzeczywistości staje się tylko siłą roboczą. Rzeczywistym właścicielem staje się biurokracja - nowa burżuazja. Następuje odtworzenie kapitalistycznych stosunków społecznych w nowej formie. Rozwijanie ustroju radzieckiego to rozwijanie rewolucji w warunkach dyktatury proletariatu. Celem jest ustanowienie robotniczego zarządu nad znacjonalizowana gospodarką, ale nie można tego zrobić z dnia na dzień. Tempo zależy od wykształcenia klasy robotniczej, świadomości klasowej, dojrzałości ideowo-politycznej, uwarunkowań wewnętrznych (w tym walki z tendencjami kontrrewolucyjnymi) i zewnętrznych (presja imperializmu).
Tylko pod takim warunkiem klasa robotnicza może identyfikować się z socjalizmem i skutecznie przeciwstawić się naciskowi kapitalistycznego otoczenia oraz wewnętrznej kontrrewolucji.
"Kierownicza rola biurokracji i wynikające stąd przywileje oraz wyższy poziom materialny"
Skąd się biorą te przywileje ???
"Kto to powiedział?
Biurokracja jest potrzebna na początku drogi do socjalizmu"
No właśnie, kto to powiedział ??? :P
"ale musi być ona pod polityczną kontrolą klasy robotniczej"
Ale w jaki sposób się to odbywa ???
"Jeśli władza polityczna jest w rękach klasy robotniczej wówczas biurokracja jest pomocnikiem w budowie socjalizmu. Jeśli władza jest w rękach biurokracji, wówczas biurokracja staje się nową burżuazją."
Władza polityczna ??? czyli co ???
"No właśnie, kto to powiedział ??? :P"
Ja to powiedziałem. Biurokracja jest potrzebna, ponieważ klasa robotnicza nie jest przygotowana do zarządzania. Przygotowanie wymaga czasu i zależy od wielu czynników. Zanim bezpośredni wytwórcy sami będą zarządzali produkcją potrzebna jest biurokracja. Kontrola ze strony klasy robotniczej polega na tym, że biurokracja doradza, a klasa robotnicza decyduje. Jeśli jest odwrotnie to biurokracja zaczyna odrywać się od klasy robotniczej. Z czasem staje się nową klasą eksploatatorską. Idzie o to, żeby biurokracja służyła swoją wiedzą klasie robotniczej. Można to osiągnąć tylko wtedy, gdy o wszystkim na końcu decyduje klasa robotnicza za pomocą rad. Władza polityczna klasy robotniczej realizuje się poprzez ustrój radziecki, który jest formą dyktatury proletariatu. Jeśli rady przestają decydować, a zaczyna decydować biurokracja to mamy kontrrewolucję i odtworzenie kapitalizmu.
"Władza polityczna klasy robotniczej to władza rad"
Tak jak w Rosji Radzieckiej ??? Przecież doskonale wiadomo że to była czysta fikcja, dla komunistów rady były tylko środkiem do zdobycia władzy. A jak już ją zdobyli (w październiku 1917), doprowadzili do ich całkowitej marginalizacji.
"Biurokracja jest potrzebna, ponieważ klasa robotnicza nie jest przygotowana do zarządzania."
Pracownicy na pewno mają o wiele więcej pojęcia o swoich przedsiębiorstwach niż nie jeden biurokrata. Zresztą Katalonia w 1936 pokazała że pracownicy jak najbardziej potrafią zarządzać swoimi firmami, ba, całymi branżami.
"Kontrola ze strony klasy robotniczej polega na tym, że biurokracja doradza, a klasa robotnicza decyduje."
Ale podobno klasa robotnicza nie jest gotowa do zarządzania, więc jak może decydować ??? Skoro klasa robotnicza decyduje, to po co te wszystkie nacjonalizacje i utrzymywanie państwa ??? Doradzać można bez potrzeby tych wszystkich instytucji.
"Jeśli rady przestają decydować, a zaczyna decydować biurokracja to mamy kontrrewolucję i odtworzenie kapitalizmu."
Zatem po październiku 1917 mamy do czynienia z kontrrewolucją i odtworzeniem kapitalizmu.