No i bardzo dobrze!
Teraz Prezydent powinna zapłacić koszta pracy miejskiego radcy prawnego z własnej kasy.
Czas na Buffetta.
Oczywiście, że dobrze, że taki wyrok zapadł. Ale prawo jest do dupy ponieważ tej mendy nikt za łamanie prawa (odmowę udzielanie informacji... społeczeństwu.... swojemu pracodawcy co jest tej... starej... zasranym obowiazkiem) do odpowiedzialności nie pociągnie.
Jeśli w teoretycznym założeniu państwo miałoby być jakimś naszym wspólnym "dobrem" i ktoś to prawo celowo łamie, by to dobro niszczyć, a na dodatek zajmuje publiczną funkcję, która w sposób szczególny zobowiazuje go do działania w dobrej wierze i dla dobra ogółu, powinien zostać ukarany w sposób bardzo surowy... bo to nie jest jakiś cywilnoprawny spór miedzy dwiema równymi stronami, ale spór suwerena z tzw. zasranym jego przedstawicielem.
Powiem jak ten dziadek z "Rejsu". - Ja nie mówię, że zaraz kara śmierci. Ale parę kopów w dupę i Żuławy by wystarczyły, żebym mógł poczuć, że prawo naprawdę działa.
Jak czytam takie newsy... to coraz bardziej nienawidzę tego burdelu.
nie powinien mieć nawet miejsca. Wszystko czego żąda społeczeństwo ta małpa powinna mu w zębach przynosić i merdać ogonkiem by zasłużyć na pochwałę i kość od pana!
A jeśli jednak taki spór ma miejsce, to ... powinien to byc ostatni dzień jej urzędowania.
(*_*)
podatnik, nie zgadzam się, żeby moje - oraz innych podatników - pieniądze były zużywane na dzielenie się przez władze miasta informacjami z jakimiś mało znanymi strukturami. Władze miasta muszą być transparentne dla ugrupowań politycznych, reprezenentowanych w samorządzie. To zupełnie wystarczy.
.
Co wiedział to powiedział
( a powiadają, żeby zastanowić się dwa razy zanim raz coś powie).
Ale "każda zmora znajdzie swego amatora".
powiedz pan coś z sensem to i panu moze ktos powie kiedyś, żeś pan rzekł?
...ale jednocześnie taki dostojnik jak prezydent stolicy przegrywa sprawę w obu instancjach sądowych ze Stowarzyszeniem zwykłych obywateli.
No, to kto tu zwariował panie Sierp-i-Młot ?
Sierpowi i młotowi również (tak myślę że młotowi też o to chodziło) szło o to żeby prawo było stosowane a uchylanie się od jego wykonania było karane, dlaczego dopiero w najwyższej instancji sądowej mamy dochodzić takich błahostek jak rzetelna informacja o działalności naszych przedstawicieli.
By dostojnik systemu przegrał w RP czy też obywatele wygrali z systemem w sądzie zdarza się jednak
rzadko ...... a prawa niszczące edukację czy przyszłość młodego pokolenia tworzy się bardzo często ......
Chce Pan przykładów ......reforma edukacji w RP i reforma systemu emerytalnego czyli polski system emertalny z harczem dla OFE :)
A Acta i jego podpisywanie czego jest przykładem?
jacekx marksista
z JEDNYM STOWARZYSZENIEM, któee jest uparte w walce o prawa społeczeństwa przegra a ze 100 wygra, a że konsekwencji żadnych nie ponosi, to znów 100 razy bezkarnie złamie prawo, by potem raz przegrać. Prawo bez sankcji jest tylko pustym zapisem.
Do czego jest prawo skoro urzędnik wysokiego szczebla jawnie je olewa i dopiero sąd NACZELNY stwierdza, że prezydent źle robi?
Ale czy sąd może swym zachowaniem zastąpić urzędnika? Nie, wciąż należy jedynie mieć nadzieję, że urzędnik uszanuje wyrok i postąpi zgodnie z przepisami.
To o czym Pan pisze dotyczy tworzenia prawa w Sejmie.
Takie jest prawo jakich wybierzemy reprezentantów.
Jeśli wybieramy prawicowych, to nie dziwmy się potem, że likwidowane są szkoły publiczne, służba zdrowia publiczna itd.
Ludzie w końcu muszą zrozumieć związek między głosowaniem na posła a prawem przez niego stanowionym.
Ale jeśli się twierdzi, że w Polsce nie ma partii lewicowych i na wybory nie chodzi, to jest tak jak jest.
O moją logikę proszę się nie martwić.
Naczelny Sąd Administracyjny jest konstytucyjnie powołany do tego, by kontrolować decyzje urzędnicze - tak się po prostu nazywa w odróżnieniu od sądów cywilnych czy karnych.
A sprawy sporne były, są i będą w każdym społeczeństwie, bo składa się ono z grup o przeciwnych często interesach a wszystkich okoliczności, które niesie życie, nie da się przewidzieć w żadnym kodeksie.
Po prostu u pana taraka kiepsko z logiką.
Po pierwsze, o czym ja mówię to szczególna sytuacja urzednika państwowego czy samorzadowego, który zawodzi społeczne zaufanie. Taki urzednik powinien w normalnym kraju być skończony. A przecież dobrze wiemy jakie sa afery w ratuszu. Ratusz nie chce nawet ujawniać na co wydaje pieniądze. To jest skandal nie do wyobrażenia.
Po drugie wyobrażmy sobie taką sytuację, nie do konca może adekwatną, bo od urzedasów wymagamy więcej.
Jest sobie pracodawca. Zatrudnia pracownika. Ten pracownik go oszukuje i okrada. Co robi pracodawca? zwalnia go, a jesli działał na jego szkodę, podaje dodatkowo do sądu.
I teraz mamy podobną sytuację. Zatrudniamy bufetową. ta kradnie ile wlezie. wynosi z zaplecza bigos i leniwe. Łże jak pies. Skazuje ją sąd... i co? My, pracodawca tej mendy możemy co najwyżej otrzymać... zwrot bigosu... ale ona nadal jest bufetową i nadal będzie działać na naszą szkodę i pod...ć zalewajkę na zapleczu.
Jak komuś zechce się nad tym zastanowić, nie myśli w kategoriach, że władza może więcej, ale wręcz odwrotnie, mniej, bo większe wobec niej powinny byc standardy moralne i surowsza odpowiedzialność za ich łamanie, to przeciez to się w żadnym racjonalnym mysleniu nie mieści. Nie da sie tego w sposób logiczny zrozumieć dlaczego dajemy się tym sk... kołować, okradać niszczyć juz od tylu lat?!
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=A03D403ECA763945C1257991003EA575&SessionID=D2JY1PTMND
Bardzo fajna konferencja. Ikonowicz, wiadomo. Ale Palikot mówi takim językiem, że własnym uszom nie wierzę.
I takie moje spostrzeżenie, że w SLD nie ma nawet ludzi, którzy potrafiliby jeszcze takim językiem się posługiwać. I w ten sposób mówi chorobliwie bogaty biznesmen? Nadal nie wiem w co facet gra, ale dobrze, ze taki język wraca do głównego nurtu polityki.
Coraz bardziej wierze, że nie tylko ten rząd bandziorów nie dotrwa do końca kadencji, ale nie przetrwa nawet tego roku.
Sprawy w sądach toczą się wtedy najczęściej, gdy prawo jest niejednoznaczne a urzędnik boi się podjąć decyzję .
Ale cały system prawny jest nakierowany na to, by takie niejasności usuwać - w tej sprawie wydano dwa wyroki i już nigdy więcej ten problem nie powstanie.
Moglibyśmy mówić o złym systemie prawnym wtedy, gdyby nie było możliwości sądowego dochodzenia swojej racji a decyzja
nie była kontrolowana w trybie sądowym.
W większości wypadków taka droga sądowa w Polsce istnieje.
"Ludzie w końcu muszą zrozumieć związek między głosowaniem na posła a prawem przez niego stanowionym."
przeczytł to Kulczyk, Mordasewicz, Balcerowicz, jakis prezio zachodniej korporacji, który tych wyrzutków opłaca... i zdechli ze śmiechu
By zawalczyć o swoje prawa należy mieć czas, pieniądze i determinację.
Wiem bo walczyłem w sądzie Administracyjnym i wygrałem.
Ale mam obserwację mechanizmu:
a) obywatel wygrywa
b) urząd i urzędnik nie ponosi niestety konsekwencji
c) urząd czy administracja tak samo funkcjonuje i podejmować trzeba za rok działania prawne w tym samym obszarze ale w imieniu innej osoby .
jacekx marksista
Przegrania sprawy w sądzie Poniesie Prezydent Warszawy ......
a jakie urząd miasta utajniający swą politykę mieszkaniową?
Sprawia to wrażenie, że urząd ma niedzyste sumienie i czegoś się boi.
Dlatego jako obywatel RP stawiam wniosek o kontrolę przez NIK
urzędu miasta Warszawy pod kątem zgodności z prawem polityki mieszkaniowej prowadzonej przez ten urząd !
jacekx marksista
Literówki: szybkie pisanie i drżenie ręki czy też słabo czuła klawiatura ?
...... mam pytanie jakie konsekwencje .......
przegrania sprawy w sądzie poniesie Prezydent Warszawy ......
a jakie Urząd Miasta utajniający swą politykę mieszkaniową?
Sprawia to wrażenie, że urząd ma nieczyste sumienie i czegoś się boi.
jacekx marksista
Mam, więc następne pytanie
Na wniosek ilu obywateli NIK
może przeprowadzić kontrolę administracji publicznej czy urzędu
państwowego ?
Jakie warunki formalne powinien spełniać taki wniosek ?
A może z automatu NIK powinien przeprowadzić kontrolę administracji czy urzędu po wyroku sądowym przegranym przez nie
przed Sądem Najwyższym ( oczywiście nie chodzi mi o Sąd Boski)?
jacekx marksista
"Sprawia to wrażenie, że urząd ma niedzyste sumienie i czegoś się boi." To nie jest wrażenie, to jest pewność, że tak jest. Władza nad którą nie mamy prawie żadnej kontroli (prócz tych śmiesznych wyborów co 4 lata, a przez 4 lata to się można nachapać na całe życie) posuwa się i posunie do każdego k...wa!
I szluss!!!
(*_*)
proszę wybaczyć, że powiem wprost: bardzo cenię sobie Pana rzeczowość i opanowanie tematu, i często mi brak Pańskiego zdania w wielu innych wątkach.
To szczęście, że ma Pan czas i ochotę dzielić się tu Pańską wiedzą.
Jeżeli mile widziane - uniżenie pozdrawiam :)
Ale mi miło!
Bo jak podkreślił p.Sierp-i-Młot, ktoś mnie wreszcie zauważył.
Ale nie wyczerpuje to moich ambicji - czekam na potrójnego:
Panpanpantaraka - to dopiero będzie coś !!!
O szczęście niepojęte,
panatarak sam odwiedza mnie.
O pantaraku, wspomóż łaską,
Bym godnie przyjął Cię....
autor: nana
Dziękuję za dobre słowo, ale zapewniam Panią - nie czuję się żadną alfą i omegą.
W wielu wątkach z rozmysłem nie biorę udziału, bo musiałbym po raz któryś z rzędu, tym samym dyskutantom, tłumaczyć to samo, a to sprawia, że mam poczucie absurdu, działania bez sensu, gdyż mało kto rozumie co się do niego mówi. Większość jest skupiona na tym by wykrzyczeć swoje racje i ani myśli brać pod uwagę inny punkt widzenia.
Z tym większym uznaniem obserwuję Pani wysiłki.
Pozdrawiam Panią serdecznie.
Komentujący Tarak ma prawo mieć swoje spojrzenie na temat ......
a my nie musimy z nim się zgadzać ...... ale wasze posty
gubią temat komentarzy :(
Chodzi o to czy w istniejących warunkach prawnych przegraną Pani Prezydent nie można by przekuć na jej klęskę i ewentualnie odwołać ją ze stanowiska ?
jacekx marksista
Jaki dowcipny wierszyk Pan wysmażył.
Ten wierszyk więcej o Panu mówi niż te kilogramy chaotycznych wpisów, którymi nas Pan zasypuje.
I ten styl, składnia, język - zapożyczone ze szkoły przykościelnych wierszokletów !
Czyżby był Pan zbuntowanym mnichem ? albo chociaż zawiedzionym ministrantem ?
Szacun
tyś szczęście niepojęte... (*_*)
Idę Cioci rzyć podetrzeć i drinka z mięty ocisnąć. . Panpantarak pewnie robi to sam...
(*_*)
zawsze byłeś naiwny socjalista... teraz marksista...
Za wysokie progi na Hyjdli nogi!!!
(*_*)
Sumień!!! Ty mi dobrze życz!!! Dużo zdrowia i lewicowego samozaparcia!!!! Ciocia miała odejść w grudniu, a prawie luty więc pewnie ja prędzej wykituję!!!
(*_*)
Dlaczego mamy podwajać poczwarzać czy popięciać Pantaraka.
Nazwijmy go Ntarakiem gdzie N oznaczać bedzie kolejny wyraz ciągu dla N róznego od 0 należącego do zbioru C.
Powyżej Pantaraka , to tylko pan panów a taki to już król.
Więc może od razu Wasza Królewska Wysokość ?
Też może być - nie brzmi wcale głupiej niż Panpantarak.
Jeżeli Pan sobie tego życzy mogę nazywać Pana Red Świr 666,
(co zmieści się w obecnie królującej tu elegancji)
i dołączę w parę do p.Hyjdli.
Będzie w sam raz.
Nie kumam...
(*_*)
jestem przekonana, że oni nie wiedzą, co robią, bo w przeciwnym razie by tego nie robili. Z nadmiaru wolności mózgi im odmówiły posłuszeństwa i działają jak zepsute maszyny.
Na razie jest zima i mam trochę czasu, to mogę go tu poświęcić. Ale już kupiliśmy nasiona i lada dzień zabiorę się za przygotowanie grządek pod folią. Przedwczoraj przyleciały pierwsze żurawie - cudny to widok; leciały tylko cztery, jako forpoczta, ale wiosna tuż tuż. Normalnie przylatywały dopiero w połowie/pod koniec lutego. Mam nadzieję, że mimo mrozów znajdą coś do jedzenia. Poleciały na południowy zachód, to może tam będzie cieplej. I ciepło robi się na sercu gdy wiadomo, że gdzieś są mądrzy, normalni ludzie, jak Pan.
dodam jeszcze, że czytam tylko niektórych dyskutantów. A piszę także i po to, by potem żaden z nich nie powiedział, że nie wiedział, że można inaczej.
Jak pokazuje historia, tacy ludzie są w każdym przypadku przegrani i jest dla mnie tajemnicą, dlaczego nie chcą oni o tym wiedzieć.
To w ich interesie jest spokój i porządek, ale drą się najgłośniej, żeby wpaść w młyny, z których wyjdą poważnie spostponowani.
Rozwydrzone dzieci, które nie zauważyły, że od dawna są już dorosłymi.
Jeżeli oni tak chcą, to przecież nie ma sensu im w tym przeszkadzać.
C to zbiór liczb całkowitych. Kolejne wyrazy ciągu okresla się liczbami całkowitymi.
Pantaraku
jak chcesz to mów mi "chuju". Tez mnie nie rusza.
Ci nasi adwersarze zachowują się stadnie, bo nie potrafią inaczej. Wzajemne poparcie wzmaga u nich poczucie wartości, którego na co dzień brakuje - może nie mają pracy, a może nienawidzą szefa i muszą odreagować. Kto wie ?
Jestem przekonany, że w realnym życiu największy tu pyskacz jest potulny jak baranek.
A z drugiej strony, skąd mają wiedzieć co dobre a co złe, gdy całe ich dotychczasowe życie to sielanka, choćby i nawet niebogata, to jednak dzięki ludziom, których tak zaciekle atakują - bezpieczna.
Ja to wszystko rozumiem i niespecjalnie przejmuję tymi złośliwościami.
Będą starsi to pojmą co jest w życiu najważniejsze i że dla "mieć", nie warto ryzykować "być".
C to zbiór liczb całkowitych.
Panietarak. nazywaj Pan mnie jak chcesz
"Pantaraku, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią."
autor:nana
To jakby co Panie pantaraku zerżnąłem jako i poprzedni wierszyk, z tych samych szacownych źródeł prawdy wszelakiej.
"Szanowny Panie Tarak, jestem przekonana, że oni nie wiedzą, co robią, bo w przeciwnym razie by tego nie robili."
Ja zbudowałbym to zdanie trochę inaczej:
Czy oni wiedzą co czynią? Widocznie wiedzą skoro czynią.
"Wzajemne poparcie wzmaga u nich poczucie wartości, którego na co dzień brakuje" to było o duecie pantarak-nana?
To ja dodam coś do tego stwierdzenia. Wzajemne wspieranie się tych dwu osób utwierdza je, że nie tak źle być niewolnikiem jesli sobie nawzajem wmówią, że są wolni... to nawet poczują się wolni; że klatka jest tak duża, że przecież krat nie widać. Więc o so chozi?!
Pomaga im pogodzić sie ze swym losem, który bez mrugnięcia okiem z pokorą i pochyloną głową oddają w ręce jakiś sk...w... I za co? za cenę spokoju... i kaczki w obejściu, które choćby nie wiem jak jeszcze władza nas gnębiła, nie trzeba się jej przeciwstawiać, bo można przeciez zatłuc kaczkę i zrobić z nich bigos... i jakoś się przeżyje. Cóż ich wybór.
Pantarak przypomina mi taką postać z "Zakazanych Piosenek", która bardzo ceniła sobie spokój i porzadek (nawet jeśli ten porządek to był Ordnung musst sein) i wiecznie powtarzała: Ja jestem tylko ostrożny!
no wredna jestem, najkwredniejsza z wrednych...
Ale..... Pan jako Pan kulturalny najkulturalniejszych z możliwych ktur kultur kulturowych ... powinien zrozumieć to Hyjdli chamstwo....
Stowarzyszenie dzialajace zgodnie z Prawem o Stowarzyszeniach uzyskalo bo bojach sadowych informacje zgodnie z Ustawa o dostepie do informacji publicznej - to jest dla niektorych popis chamstwa i pieniactwa.
Wogole jak kogos rzad w dupe kopnie to trza obcas pocalowac.
Moim jednak zdaniem zagubiliście adwersarze i wielbiciele taraka temat komentarza.
Przypominam, że temat dotyczy władzy i jej odpowiedzialności wobec ludzi, nad którymi została postawiona.
Jeszcze raz zadaję więc pytanie:
czy NIK nie powinien skontrolować w Warszawie zarządzania przez
gminę miejską gospodarką mieszkaniową.
jacekx marksista
Ps. Tak przy okazji to pyskówki obniżają poziom merytoryczny portalu
"czy NIK nie powinien skontrolować w Warszawie zarządzania przez
gminę miejską gospodarką mieszkaniową."
***
Może i powinien, ale wątpię czy na skutek tej przegranej sprawy ( bo tutaj Prezydent broniła interesu gminy
- jak wykazał sąd źle zrozumianego) i nie na wniosek
płynący z portalu Lewica.
Jeśli Stowarzyszenie , które wygrało tę sprawę, a ma w tym interes prawny, uzna to za niezbędne dla uzyskania w Ratuszu celów, o które zabiega - to tak zrobi.
Sam wyrok wszakże, moim zdaniem, nie jest wystarczającą podstawa prawną.
Rozumiem Panią - i piszę to bez żadnej ironii.
Lekko Pani nie ma , a tu ktoś tam staje okoniem.
Wolałbym żyć z Panią w zgodzie, ale przypominam, że to Pani, opacznie zrozumiawszy mój post, przeniosła spór problemowy na płaszczyznę osobistą.
C jest to zbiór liczb zespolonych.
Dlatego przy pierwszym czytaniu trochę mnie zakręciło i tak jak Hyjdla zdziwiłam się o co Ci chodzi. Dlaczego do C? Jako może należeć do C? Jakoś aluzyjne wyzywasz pana Taraka, że ma urojenia?
Ale po następnych wpisach mi się wyjaśniło.
ps. żeby było zabawniej liczby całkowite przyjęło się oznaczać jak Z :)