.
...ale nie są to wszystkie powody, bo są również przyczyny cywilizacyjne, niemożliwe do pokonania w sposób sugerowany przez Autora.
Także idea "internetu energetycznego", samowystarczalnych energetycznie pojedynczych domów i związana z tym wymiana nadwyżek energetycznych między nimi, to czysta utopia.
Realne do wprowadzenia jest jedynie wykorzystanie wodoru w szerszej skali, o ile oczywiście bilans jego wytworzenia i zużytkowania będzie korzystny, a na razie nawet z tym jest krucho.
Moim zdaniem albo zdążymy opanować technologię zimnej fuzji, albo nasza cywilizacja załamie się po krótkiej wojnie każdego z każdym o dostęp do resztek surowców energetycznych.
Rozproszenie przy współpracy - to jest to, co wstępujące w życie pokolenia mogą kupić. Obecnie, rozproszenie, nazywają śmieciami. Ale przecież te śmiecie dają dużą samodzielność, którą jednak większość sobie ceni. I ona pewnie zadecyduje o naszej przyszłości. Facet ma zatem dużo racji. Wiele z tego, o czym pisze, może przeobrazić się w rzeczywistość szczególnie w przedmiocie zbliżania się Niemców i Polaków. Szkoda, że zapomniał o Rosjanach. Bo technologie, którymi będziemy rozporządzać, tą trójkę skażą niewątpliwie na jedność.
Setki lat rozwoju przed nami.
ta twoja bajka widzę wielowątkowa...
podali tam u was w pl wogóle wiadomość o tym, że masy wody zebrane pod czapą lodową na biegunie północnym wypiętrzyły lód?
Jak jest burza to kulisz się pod stołem? Gromnicę w oknie też wystawiasz podczas burzy?
O bardziej naiwne pro-reżimowe wypociny. Ten portal zszedł na psy publikując doradców Merkel. I te brednie o "końcu pracy" , bajeczki o dobrej UE. I że niby energia słoneczna zakończy erę monopoli w kapitalizmie. Co jest bzdurą bo do ogniw słonecznych nie wyprodukuje się energią ze słońca, do tego potrzeba (jak do każdej elektroniki) wielu egzotycznych pierwiastków które występują tylko w egzotycznych krajach. Czyli wojny będą trwać nadal. A europejski sen się skończy bo "chiński sen" jest znacznie bardziej żywotny.
Fajnie się czyta opowiadania o trzeciej rewolucji technologicznej tym bardziej, że wizja kusząca i dość przekonywująco przedstawiona. Oby tak było.
Szkoda tylko, że P.Szumlewicz nie spytał o zagrożenia za strony kontrrewolucji :).
Abstrahowanie od finansowych problemów dzisiejszego świata nie daje J.Rifkinowi i jego wizjom cech wiarygodności.
świetne określenie: "skażą".
Rozbiory też miały nas "skazać", ale Dmowski i Piłsudski jakoś sobie dali radę z tym wyrokiem.
sprawdz zamiast po kostkach obszczekiwac
http://www.bbc.co.uk/news/science-environment-16657122
Skaże, bo baza materialna zawsze z reguły decyduje o tym, co dzieje się w sferze duchowej.
W tym wpisie jednak zbyt duże nadzieję łączyłem z indywidualizmem. Warchlak ma rację. Konfucjonizm, czyli kolektywizm go pokona. I to właśnie za sprawą technologii, które zawsze i wszędzie wymagały zbiorowego wysiłku.
w swoim czasie wieszczył "koniec pracy", polegający na tym, że pracowników mialy zastąpić automaty. Jak to się nie sprawdziło, zaczął wieszczyć o czymś innym.
Wieszcze tego typu są płodne jak Szeherezada. Ciekawe, że po opowiedzeniu kolejnej baśni zazwyczaj mają do powiedzenia to samo: Państwo narodowe umarło, co oznacza w praktyce, że mniejsze państwa narodowe maja przyłączyć się do mniejszych (np. Polska - do Niemiec). Widocznie tylko małe państwa narodowe umarły, a duże już nie.
Oczywiście, baśnie z tysiąca i jednej nocy służą wyłącZnie przemyceniu tej konkluzji.
Państwo Polskie odrodziło się po zaborach za 50 mln. marek w złocie, które przyjął Lenin od wywiadu niemieckiego za dywersję
w armii rosyjskiej.
Bezradna Rosja nie potrafiła nie tylko obronić się sama przed anarchią, ale i nie miała sił do pokonania wykrojonej z zaboru rosyjskiego Polski, choć potem próbowała.
Rola Piłsudskiego i Dmowskiego jest bezdyskusyjna, ale gdyby Rosja carska dotrwała do końca wojny jako zwycięzca, mowy o Polsce by nie było.
Więc proszę o odrobinę umiaru panie ABCD.
jakoś niespecjalnie go to obchodzi. Co to ma być, ta "cywilizacja"?
Wcale nie dlatego jest na świecie źle, że miejsca mało i jedzenia nie dość. Grupa obłąkańców steruje ludźmi pchając ich do nadmiernej konsumpcji i coraz "wydajniejszej pracy" spychając przy tym miliony ludzi na margines.
Rifkin po prostu tak sobie gada. I nic poza tym.
tak sobie gada to ty i ja...
Moim zdaniem można ją przeprowadzić tylko w skali całego świata a tu bez jakiegoś rządu światowego się niestety nie obejdzie. Trzeba by więc i o nim pomyśleć :-)
Rak, a samorządne federacje nie wystarczą?