Wtedy demonstranci też poszli na komitet (wtedy był to komitet PZPR a teraz PO) a potem Policja zepchnęła ich na dworzec i tam była najwieksza masakra...
Historia lubi się powtarzać, a jeśli ktoś ma jeszcze jakies złudznia w jakim państwie zyjemy to jest chyba nienormalny.
Te sk...y gdy tylko społeczenstwo przeciw nim się buntuje są tacy sami jak tamte k..y!
Zielona Wyspa pałą wbija Politykę Miłości.
małej iskry (ACTA) do sporych płomieni było niedaleko.
Może to świadczyć o niestabilności reżimu Tuskaraka.
armatki wodne , broń głatkolufowa ...
Czy wśród organizatorów manifestacji znajduje się KoLiber i faszyści? Dla przykładu w Łodzi cichym ale faktycznym organizatorem demonstracji jest ONR.
Uczciwi ludzie lewicy! Bądzcie ostrożni! Uważajcie na faszystowskie prowokacje!
młodzi Polacy nie wyszli na ulice demonstrować przeciwko wojen, ani jako sympatycy 99% , a tu jaki hałas, według mnie widać ze młodzi Polacy żyją w świecie wizualnym.
Bardzo dobrze. Demonstrować (i wszystko co się dalej z tym wiąże) należy pod siedzibami partii rządzącej, czyli PO. O ile manifestacje pod urzędami wojewódzkimi jakiś sens mają, o tyle nie bardzo widzę go w blokowaniu ulic, o dworcach kolejowych już nawet nie wspominając. Za tzw. komuny protestowano pod komitetami partii. Dziś też mamy takie same komitety partyjnie i taką samą partię - jest nią PO. Kiedyś wiadomo było kto wróg, może więc za sprawą protestów pod biurami PO ludziom szybciej wróci właściwa, naturalna (niesfałszowana) świadomość.
chyba powinnam napisać w świecie wirtualny. Long day....
Larum grają – apel!
Przy całkowitej bierności społeczeństwa i jego pożal się Boże „elit”, kolejne rządy III RP prowadzą antypolską politykę zmierzająca do wyniszczenia gospodarki pod hasłem walki z globalnym ociepleniem!
Pod pretekstem walki ze słońcem (bo do tego sprowadza się „polityka” klimatyczna Unii Europejskiej), kolejni figuranci udający polski rząd nakładają na polski przemysł i polską energetykę niezwykle kosztowne a całkowicie idiotyczne wymogi dotyczące ograniczenia emisji CO2, co prowadzi do lawinowego wzrostu cen energii elektrycznej, dramatycznie pogarsza konkurencyjność polskiego przemysłu oraz prowadzi do szybkiego wzrostu kosztów utrzymania i tak już biednych obywateli!!
W chwili obecnej polityka „klimatyczna” polskiego rządu stanowi śmiertelne zagrożenie dla polskiego państwa i jego obywateli!!! Jeśli tej haniebnej, antypolskiej działalności nie powstrzymamy, to w krótkim czasie staniemy się europejskim skansenem nędzy, zaś Polska stanie się na wiele lat cywilizacyjną czarną dziurą!
Polska musi natychmiast wypowiedzieć wszelkie umowy międzynarodowe z których wynikają jakiekolwiek zobowiązania naszego kraju do redukcji CO2!!!
Skoro kilkanaście razy bogatsza od nas Kanada, porzuciła walkę ze słońcem (twierdząc, że jej na to nie stać!), to tym bardziej tak biedny i zapóźniony w rozwoju kraj jak Polska musi zrobić to samo! I to natychmiast!!!
Pod absurdalnym pretekstem walki z globalnym ociepleniem (które nawet jeśli ma miejsce, to jest zjawiskiem powtarzającym się cyklicznie od milionów lat, na co człowiek nie ma wpływu, a co jest bardzo dobrze udokumentowane naukowo, oraz zostało opisane w licznych źródłach literackich, również polskich) bogate państwa europejskie, z premedytacją rabują nasz kraj (metodą na „ocieplenie” klimatu) niszcząc przy okazji polski przemysł, zaś kolejne „polskie” rządy z wielka energią w tym pomagają!
Tylko ogromny zryw obywatelski może powstrzymać nadciągającą katastrofę!!!!
Antypolskie kliki rządzące krajem od 20 lat, same z siebie nie zmienią tej zgubnej dla kraju „polityki” !
Oni są do cna skorumpowani, przynajmniej ci którzy podejmują decyzje. Trzeba to na nich wymusić: strajkami, masowymi demonstracjami, blokadami Sejmu i instytucji państwowych, stałym gnębieniem posłów i senatorów wszędzie gdzie się oni pojawią z pikietowaniem ich domów włącznie, itp, itd.
Jeśli my obywatele Polski „odpuścimy” im, oni nas zniszczą, a sami po dopełnieniu dzieła zniszczenia z judaszowymi srebrnikami pouciekają z kraju.
Apeluję do wszystkich zorganizowanych sił społecznych i politycznych w kraju ( w tym do ogólnopolskich central związków zawodowych) którym dobro Polski leży na sercu: RODACY: nie pozwólmy aby antypolskie sitwy które od 20 lat okupują nasz nieszczęśliwy kraj, zniszczyły go! Zorganizujcie pośpiesznie jakiś ogólnopolski komitet obrony Polski, który zapoczątkuje masową akcję protestu i wymusi na rządzących wycofanie się III RP z największego szwindlu naszych czasów, jakim stała się tak zwana polityka klimatyczna!
Idiotyczna„walka” ze słońcem, czyli redukowaniem CO2, którego ilość w atmosferze raz rośnie raz maleje, wraz z cyklicznymi zmianami klimatu, na co człowiek nie ma wpływu- pochłonie nasze skromne zasoby finansowe w najbardziej kretyński sposób!!!
Gdyby nawet zmiany klimatu powodował człowiek, poprzez coraz to większą emisję CO2 do atmosfery, to jaki ma sens ograniczanie emisji tego gazu tylko w części państw i to nie w tych które przodują w emisji (USA, Chiny, Indie) tylko w tych, które wytwarzają CO2 w niewielkich ilościach, jak Polska?
Apeluję do redakcji portali internetowych, gazet, stacji radiowych i telewizyjnych oraz internautów o rozpropagowanie mojego apelu! Jedziemy na jednym wózku o nazwie Polska, który wrogie nam siły chcą spuścić w przepaść razem z nami!!!
Mamy jeszcze instynkt samozachowawczy, czy jak barany bezwolnie pójdziemy na rzeź?
Anthony Ivanowitz
26. stycznia. 2012r.
www.pospoliteruszenie.org
Taczka dla Rudego i Gajowego już przygotowana.
Prędzej czy póxniej niezadowolenie z rządów Tuskaraka wybuchnie. I wtedy, albo po nieproduktywnych rozruchach Tuskarak wyjedzie do Brukseli, a wladze obejmie rząd PO-SLD-Ruch poparcia Janusza P., prawdopodobnie z R. Sikorskim jako premierem, albo też protestami racjonalnie pokieruje PiS, aby obalić cały reżim, a nie tylko jego głównego obecnie figuranta.
Proszę w jakim kraju żyjemy!
http://www.youtube.com/watch?v=g32zLT2nJxo
Nie wiem, czy w czasach PRL ambasada radziecka sie do takich rzeczy posuwała... a jeśli nawet to w takim razie co się zmieniło?
Reżim Kaczyńskiego nie byłby lepszy, możesz być pewny. To, że chce referendum w sprawie ACTA, faktu tego nie zmienia. Bo ci młodzi poszukują na ulicach pracy i chleba a nie tylko prawa do gadki. Zresztą sprawa jest rozwojowa - jak to policjanci mówią - więc się niebawem namacalnie przekonasz. Kaczyński zaś, tego, czego oni potrzebują, im nie da, bo też za podstawę stosunków społeczno -gospodarczych uznaje prywatno - korporacyjną własność środków produkcji.
Byłem na tej manifestacji. Pierwszej jej części (legalnej) faktycznie nadawali ton zakompleksieni prawicowcy i nazi-skini, którzy spóźnili się na walkę z PRL-em i teraz nadrabiają hasłami o komunie. Jest to dowód ich mizerii analitycznej - strzelają na oślep, nie widząc rzeczywistych źródeł dominacji.
Jednak gdy o 17:50 policja kazała korwinistom i nacjonalistom już iść do domu, spontaniczna manifestacja stała się wielkim antypolicyjnym i antyinstytucjonalnym protestem. Zebrani spontanicznie podnosili anarchistyczne hasła, blokowali ulice i stawiali bierny opór policji.
Agresja policji przy dworcu PKP była już przedśmiertną drgawką rządzącego obozu. Poznańska studenteria byłą wszak bastionem Platformy. W ciągu jednego wieczoru wiele się zmieniło.
i jego rozliczenie nie widze innej mozliwosci.
i jego rozliczenie nie ma innego wyjscia podoba mi sie ze polacy sa znowu solidarni i zjednoczeni to nasze wielkie zwyciestwo.jestesmy silniejsi od rzadu.
Bury, jak się pewien jegomość udał do siedziby PiS, to Ci się nie podobało :-)
Gwoli ścisłości, warto przytoczyć kilka skandowanych - już na nielegalnej części manifestacji - haseł:
- "Karny kutas za chujowy rząd!",
- przyśpiewka z refrenem "Wolny Internet padł" na melodię ballady o Janku Wiśniewskim,
- "Rząd na bruk, bruk na rząd",
- "Gdzie są czołgi? Gdzie są czołgi?",
- "Donald, frajerze, jesteśmy na Kaponierze!",
- "Jebać Tuska, jebać!",
- "Jebać PiS!",
- "Internet dla ludzi, nie dla korporacji",
- "Najpierw ludzie, potem zyski",
- "Anonymous! Anonymous!"
- "Gdzie jest krzyż?". :)))
Jeszcze jedno: zabawne jest to, że rząd ten zrobił już tyle draństw (podwyższenie VAT, wieku emerytalnego itp.), a masy wyszły na ulice dopiero, gdy zaistniała obawa ograniczenia im pola rozrywki (Internet nie jest niezbędny do życia).
Tak oto dotrwaliśmy czasów, gdy lud już nie prosi o chleb - ale w walce o igrzyska jest w stanie zajść naprawdę daleko.
Ani wojna,ani bieda ani prawa pracownicze,lokatorskie,studenckie nie ruszyły ludzi,Polacy najbierniejsi w Europie,za to zamach na wirtualny świat zagrożone pornole to co innego.Ilu z nich pojawi się na DNIU GNIEWU SPOŁECZNEGO,blokadach eksmisji ?
a tu gawiedź żąda dymisji obecnego. Durniej się nie da. Przecież należy mieć przygotowane jakieś zaplecze, jakieś kadry, jakieś pieniądze itd. Durnie myślą, że jak zniszczą ten rząd, to zrobi im się lepiej. W jaki to sposób?!?
Te "protesty" są sterowane przez ludzi, chcących pogrążyć nasz kraj. Dlatego wciąż wykrzykiwane były zupełnie absurdalne hasła. Miały one za zadanie wywołać rozruchy i prawie się to udało. Ludzie mieli być zdezorientowani, pociągnięci owczym pędem w zamieszki. I te wulgarne odzywki! czy ludzie, posługujący się tego typu retoryką mogą w ogóle być brani poważnie pod uwagę jako przedstawiciele "nowego rządu"?
Zwulgaryzowanie naszej przestrzeni publicznej nie przyniesie nikomu nic dobrego.
Stosowanie tego typu wulgarnych określeń w stosunku do rządu i przedstawicieli naszej władzy powinno być karane więzieniem. Moi znajomi i ja jesteśmy oburzeni chamskim zachowaniem "demonstrantów" i oczekujemy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji.
Oprócz tych "niezadowolonych" są jeszcze miliony innych ludzi, którzy chcą żyć w spokoju i nie chcą być znieważani - razem z legalnym, polskim rządem - wulgaryzmami.
W Kielcach natomiast obok takich haseł jak "tusk pedał" nieoczekiwanie pojawił się też wątek bałkański: "precz z komunom ocenzurujcie internet rumunom" :)
Na chwilę obecną jest to chyba jednak bez znaczenia. Dobrze, że ludzie w ogóle wyszli na ulicę. Początkiem końca każdego systemu jest wojna na linii społeczeństwo-rząd. Czyli stan jaki mieliśmy w latach 80.
"Palikot wygwizdany podczas demonstracji przeciwko ACTA" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Palikot-wygwizdany-podczas-dem,2,ID450164072,n
" Miller: jest sposób, aby ACTA nie weszła w życie" http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Miller-jest-sposob-aby-ACTA-ni,2,ID450017389,n
[Moi znajomi i ja jesteśmy oburzeni chamskim zachowaniem "demonstrantów" i oczekujemy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji]
Innymi słowy POPIERAMY WYSTĄPIENIE TOWARZYSZA JAROSZEWICZA (ok. 1975).
nana na premiera!!!
(*_*)
Co ty znowu wypisujesz. Nano, w agitce za rządem i władzą sięgnełaś poziomu ABCD - znanego agitatora i prowokatora dawniej na żołdzie SLD teraz PiS i konserwatywnych przyległości.
został przywitany skandowaniem: "Wypierdalaj!" i "Hipokryta!".
Podobno jeden z anarcholi zasadził mu kopa w dupę.
to bolszewicy mogliby tylko marzyć o przejęciu władzy.
mianowicie, używając wielu liter udaje Ci się nie zawrzeć w nich żadnej treści. Skąd u Ciebie ta zapiekłość? Czy nie widzisz, że co prawda usiłujesz ukryć to sam przed sobą, ale jednak wywierasz na mnie nacisk? Co Cię do tego uprawnia? Czy w środowisku robotniczym, do którego się przypisujesz, nie ma miejsca na odmienne zdanie na jakiś temat? Mogłabym napisać, że prezentujesz faszystowską wyższość jednego poglądu nad innym, ale przecież nie piszę :)
Napisałam, że obecny rząd jest bardzo dobry i jest to fakt. I napisałam, że w chwili obecnej nie ma szans na żaden lepszy. Czytanie ze zrozumieniem nie jest aż takie trudne, jak niektórym się to wydaje. Wystarczy wytrwale próbować i kiedyś tam się uda.
"Napisałam, że obecny rząd jest bardzo dobry i jest to fakt"
TO NIE FAKT - TO TYLKO TWOJA OPINIA.
jeśli przypisujesz swoim opiniom status faktów to zajrzyj do Poppera i nie ucz mnie tolerancji.
A do klasy robotniczej nie przypisuje się tylko fizycznie robię od 20 lat w kopalni.
na premierzycę!!!!
Na merówę,
i wójcicę,
i sotysinę !!!!
sorry... to odskocznia od Ciocinej rzyci...
(*_*)
więc jest to FAKT.
Ty widzisz inne fakty, no to masz i inne wnioski. A tak właściwie to co chcesz od Tuska? Czy wiesz, jakie możliwości i kompetencje ten rząd ma?
Ja rozumiem, że oczekujesz, żeby Tusk działał niezgodnie z prawem i rozdawał krzykaczom nasz majątek narodowy.
Ale tak się nie da.
Jeżeli jesteś taki mądry, to zobacz, co obecny rząd może i co obecny rząd robi. Sprawdź bez chciejstwa i emocji. I zobaczysz, że wszystko się zgadza. Bo musi.
To, co Ty chcesz, to jakaś forma dyktatury, jakiś cesarz absolutny, przed którym poddani padają na twarz a on dzieli i rozdaje.
Przypominam Ci, że mamy DEMOKRACJĘ. Co to właściwie oznacza, nie ma znaczenia, faktem jednak jest, że premier nie może nic zrobić według własnych pomysłów, lecz porusza się w ramach wyznaczonych przez prawo ustalane przez sejm. Czy jak Ty to widzisz?
Pierwsze słyszę, bym ja Cię coś uczyła. Normalnie to każdy uczy się sam, jak chce.
Co do Poppera, to nie będę mu nigdzie zaglądać, bo nie jest on dla mnie żadnym wyznacznikiem czegokolwiek. Człowiek jest to bowiem jak każdy inny, ma prawo się mylić.
I co z tego, że jesteś górnikiem? Czy to mam traktować jako obelgę dla Ciebie, czy raczej przywilej? Byś tam górnikiem być mógł, to ja pracowałam za mniejsze pieniądze, ponieważ ówczesny rząd musiał jakoś tą Bogdankę sfinansować. Nie wykrzykuj więc tu na mnie, bo masz raczej powody do wdzięczności.
W Polsce jest 38 milionów ludzi. Każdy Polak ma prawo do własnej opinii na każdy dowolny temat. A mimo to rozum nakazuje, by w sprawach zasadniczych być jednego zdania.
Czy jeżeli rząd się u nas zmieni, to Ty przestaniesz być górnikiem?
Czy jeżeli rząd się u nas zmieni, to Ty dostaniesz więcej pieniędzy? Skąd się one wezmą? Komu rząd zabierze, żeby dać Tobie?
Czy jeżeli rząd się zmieni, to czy ubędzie bezrobotnych? -Nie ubędzie, bo nie ma kto i za co stworzyć miejsc pracy.
Czy jeżeli rząd się zmieni, to czy przybędzie mieszkań komunalnych? -Nie przybędzie, bo nie ma na to pieniędzy, bo nie ma zakładów pracy, bo nie ma wystarczających wpływów do budżetu, bo są do płacenia ogromne kredyty zaciągnięte przez AWS.
Więc, jeżeli się rząd zmieni, to trzeba będzie tą samą biedę przerabiać jeszcze raz.
Ja rozumiem, że Ty tak lubisz. Ale ja tak nie chcę.
Czy uważasz, że ja kopię grządki "umysłowo"? I wszystkie prace konieczne do wykonania też odwalam siłą myśli?
Czy po to, bym była - według Ciebie - godna rozmowy z Tobą jak równy z równym powinnam być górnikiem? - w tej sytuacji raczej zrezygnuję z rozmowy z Tobą.
W dalszym ciągu nie wiem, dlaczego się mnie czepiasz. Umiesz lepiej, to zrób lepiej. Nie wymagaj tylko, bym Cię wspierała wbrew moim przekonaniom, bo tego nie zrobię.
Jako że społeczeństwo się starzeje, coraz więcej będzie starszych osób popierających każdego, byleby zapewnił ład, porządek i ładną fasadę rządów, choćby się dookoła wszystko waliło i paliło.
Lewica powinna o tym pamiętać i wyciągać wnioski.
ciebie w ramki oprawić...
Ale czy ramki nie pękną?
(*_*)
udaje powietrze.
Za dużo masz pieniędzy i chcesz je przymusowo rozdać, czy co?
Lewica z pewnością będzie pamiętać, że chciałeś, by sklep otwierano na każde twoje życzenie - niedziela nie niedziela - gdy ty chcesz kupić sobie loda na wsi.
Skąd ty wiesz, czy będę popierać każdego? Ciebie nie popieram.
Co tak ci się wali i pali? Zwieracz puścił a najadłeś się chili?
Jak do tej pory to wszystko stoi i się nie pali, mimo, że chciałbyś, by było inaczej.
Żeby się waliło, to ktoś musi to burzyć.
Żeby się paliło, to ktoś musi to podpalić.
Samo z siebie nie dzieje się nic.
Czyżbyś chciał ukryć jakieś przekręty i liczysz niewielki puczyk?
niektórych wpisów wnioskuję, że niektóre niszowe grupy marksistowsko-leninowskie, komunistyczne czy anarchistyczne liczą na zdominowanie protestów antyrządowych.
Znajdzie to taki sam finał, jak wcześniejsze kalkulacje tych grup. Fiasko.
nikt poza tobą na całym świecie nie wierzy już w inną gospodarkę niż taka, która opiera się na własności prywatnej i wymianie rynkowej. Sporny jest co najwyżej zakres ingerencji państwa, ale i tu formuje się consensus, że lepiej dać szansę przedsiębiorcom, czyli producentom, niż urzędnikom.
Rząd Tuska - fakt, dobry - opinia
Czyli co? Powinna bardziej naciskać na legalizację eutanazji???
Pewnie dlatego, że zrezygnowała z klasowej busoli. Szkoda, że tak się stało. Szkoda.
Nie mam dobrej odpowiedzi. Ale na pewno socjologowie, psycholodzy, psychiatrzy powinni (bez uprzedzeń i fałszywie rozumianej politycznej poprawności) tego typu kwestie badać, a ruchy społeczne i organizacje polityczne być na tę kwestię wyczulone i uwzględniać ją przy formułowaniu programów i przy codziennej aktywności politycznej. Mam wrażenie że na szeroko rozumianej lewicy tego brakuje.
Czy czasem za wielki odwrót lewicy na Zachodzie nie odpowiada ten mechanizm - apolityczny, BIOLOGICZNIE uwarunkowany konserwatyzm starszego pokolenia?
A CHRL nie jest częścią świata? Chyba przeholowałeś w swej wierze w skuteczność prywatnej własności i rynku bez ingerencji państwa motywowanej interesem większości.
Ani ostatnie zamieszanie w służbie zdrowia które nie jednemu biednemu musiało kosztować dużo zdrowia i pieniędzy. Wstyd.
to kwestia innych czynników niż wiek. Wiek zazwyczaj nie ma z tym nic wspólnego. Znam gościa born 1941 (notabene literat), którego poglądy są takie jak wypisz wymaluj naszego sierpa-młota. Mam swoją teorię na temat genezy skrajnie propaństwowych poglądów, nana pasuje mi pod nią wręcz idealnie.
Zgadzam się z Tobą, że Nana się pogubiła a do tego ......
prawicowo odchyliła :(
Jedno u niej pozostało niezmienne zafascynowanie młodzieńcze tarakiem, który jest mądrym człowiekiem, ale tylko
socjaldemokratą ....... który nie dostrzega, że socjaldemokracja wypaliła się jako lewicowa idea ......
Też uważam, że szkoda :(
_______________________
nana się pogubiła...
Pewnie, dlatego, że zrezygnowała z klasowej busoli. Szkoda, że tak się stało. Szkoda.
autor: steff, data nadania: 2012-01-28 20:45:08, suma postów tego autora: 4200
__________________________
jacekx marksista
Nana:
"Te "protesty" są sterowane przez ludzi, chcących pogrążyć nasz kraj."
Owszem. I tymi ludźmi są ci, którzy ignorując tzw. konsultacje społeczne wyprowadzili społeczeństwo z równowagi podpisując ACTA. Ale nie tylko oni, bo osobliwy telefon z ambasady do sejmu sugeruje, że ktoś inny mógł wydać tym pierwszym takie polecenie.
Nana:
"to, że mamy dobry rząd widać nie tylko gołym okiem, ale i Europa to potwierdza"
Gdyby mój, jeśli nie wróg, to posiadacz innych/sprzecznych interesów niż moje, chwalił moje działania, to ja poważnie zastanowiłbym się co robię źle.
Steff:
"Pewnie dlatego, że zrezygnowała z klasowej busoli. Szkoda, że tak się stało. Szkoda."
A może nie zrezygnowała, ale zaczęła korzystać z niej w/g własnego położenia?
Bury:
"Znam gościa born 1941"
To chyba nie gość, lecz jakiś android. Born-1942 ;-)
Cała Europa od dawna to potwierdza.
ja mam gdzie mieszkać i co jeść, w razie co. A nawet w razie co, to będę miała dokąd emigrować.
To wy wylądujecie na ulicy i będziecie jeść trawę. Możliwe, że jest to najbardziej lewicowe, co możecie sobie wyobrazić.
I pogubić to nawet nie mieliście się, biedaki, w czym, bo z braku konkretnej postawy każda jest dobra, byle się nie wychylać. Po co wam rozum, gdy dziwne pomysły obcych ludzi tak łatwo mogą go wam zastąpić?
Czy bardziej lewicowe jest dbanie o to, byście z głodu nie pozdychali, czy bardziej lewicowe jest iść i sobie pokrzyczeć - bez żadnych większych skutków, oprócz ogólnego pogorszenia sytuacji?
Jeżeli ja wam mówię, żebyście nie uczestniczyli w zadymach, bo nie będziecie mieli potem co do gara włożyć, ale wy wolicie bawić się w rewolucję, no to ja w tym samym momencie jestem zwolniona z moralnego obowiązku pomagać głodnym, ponieważ nie musi się pomagać głodnym z wyboru, lecz tylko tym z konieczności.
Wypada przemyśleć własne postępowanie, a nie zabawiać się w to, czy ja poszłam w lewo, czy w prawo. Rozum idzie zawsze swoją, nieomylną drogą i żadne polityczne zabarwienia mu nie szkodzą - ponieważ są one wyłącznie zabawą dla naiwnych, chcących dostać po łbie.
Jedyne, co można uznać za pozytywne to to, że przynajmniej w swojej głupocie potraficie się jednoczyć. Zawsze to coś. Może innym razem uda się wam jednoczyć w jakimś lepszym celu.
Jeżeli lewica oznacza dla was zbieraninę dziadów jojczących, no to faktycznie nie mam z wami nic wspólnego. Dla mnie lewica oznacza pracę na rzecz lepszego jutra, i to niekoniecznie dla siebie. Obecnie z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że mnie powodzi się dobrze dzięki pracy moich własnych rąk.
Jeżeli byliście za głupi, by na czas zrozumieć, skąd bierze się jedzenie, czyli podstawa życia i niezależności człowieka, no to wasz problem.
Ale wy chcecie tylko coraz więcej pieniędzy. Żebyście mi nawet workami te wasze pieniądze przynosili, to i tak nie dałbym wam za to jedzenia. Chcieliście pieniędzy to jedzcie pieniądze.
Pokrzykiwanie wydaje się wam lżejszym zajęciem niż uprawa ziemi i dlatego wolicie się uważać a to za inteligenta, a to za pisarza, a to za jeszcze innego darmozjada.
Tymczasem najprostsza zasada życia brzmi: nie siejesz - nie jesz. Jak się tego nauczycie, to i krzyczeć nie będziecie mieć powodu.
Czy ktoś już z was zastanowił się, ile pieniędzy rocznie przeznacza na wspieranie "wroga klasowego", czyli kapitalisty, który "przypadkiem" ma browar?
Jedno piwo dziennie za 2zł to 60zł miesięcznie, rocznie to 720zł. Za lat dziesięć jest to już 7.200zł. Niemało, co?
Paczka papierosów dziennie to ok. 10zł, ale liczmy tylko połowę, niech będzie, że są "tanie"; w miesiącu jest to 150zł, co daje na rok 1.800zł, czyli cała pensja za miesiąc, a może i dwa! W ciągu lat dziesięciu jest to już tysięcy osiemnaście, czyli więcej niż zarobek z całego, pracowitego roku!
Tusk ma wam dawać? żebyście mieli na "lepsze" papierosy? żebyście mieli na "lepsze" piwko? Bo przecież na chleb macie, skoro walczycie o niższą cenę benzyny, a nie niższą cenę chleba! I z tego, co wam Tusk da, to wy natychmiast zasilicie swojego "wroga klasowego"?
No i jak tu brać was poważnie? :)))))
Po pierwsze.
Masz swoje poletko ...... tak jak Dulska swą kamienicę ...... ?
i tylko z tej perspektywy widzisz nasz kraj RP.
Po drugie.
Nie każdego z nas proletariuszy stać na to poletko ......
Dodaj do tego brak wiedzy rolniczej ...... efekt zmiany programów edukacyjnych IV i III RP - ograniczenie ilości godzin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej przekazywanej w szkole.
Po trzecie
Wykazujesz się olbrzymim brakiem wiedzy (kompetencji) w tematach pozarolniczych i pozahistorycznych ( poza okresem PRL)
Przemyśl to, co napisałem, bo nigdy nie byłem Twoim wrogiem i kiedyś darzyłem cię sympatią ..... ale wtedy komentarze pisałaś lewicowo i kompetentnie :).
Dziś zaś piszesz z pozycji polskiej Margaret Thatcher.
Pozdrawiam.
jacekx marksista
"Czy bardziej lewicowe jest dbanie o to, byście z głodu nie pozdychali, czy bardziej lewicowe jest iść i sobie pokrzyczeć - bez żadnych większych skutków, oprócz ogólnego pogorszenia sytuacji?"
Ty nic nie rozumiesz. Oczywiscie, ze bardziej lewicowe jest dbanie o to bysmy nie pozdychali z glodu. Wlasnie temu sluza protesty przeciwko trmu reżimowi. Dbamy o to dzieki sobie, przyjaciołom, rodzinie... Wbrew panstwu, ktore od 20 lat prowadzi powolna ale konsekwentna eksterminacje naszego społeczeństwa. Ten rząd jest szczególnie bezwzględny. Ludzie stąd uciekaja gdzie tylko mogą na potęgę. Ten rząd z pełną premedytacją glodzi kilkadziesiat tysiecy polskich dzieci. Jedyne co w sprawie głodnych dzieci ma do powiedzenia to ... Podziel sie posiłkiem! Czy my nie możemy się podzielić posiłkiem bez rządu? Możemy! To w takim razie po co nam rząd? Po co na te k...y płacić jak nic z tego nie mamy?
Skutki tego jak piszesz "krzyczenia" jednak są. Spowalniają ekstrrminacje i niejeden emeryt dzieki temu przeżyl kilka lat więcej niz w sytuacji gdy niczym już nieskrepowany antypolski rzad moglby prowadzic swoja polityke wyprzedaży, złodziejstwa i powolnego niszczenia kraju.
Co Ty mowisz? Ja mam wiec co mnie obchodzi, ze inni sa glodni, nie maja pracy czy dachu nad głową?
Mit o genetycznym konserwatyzmie ludzi w podeszłym wieku, to tylko... mit. Moja babcia (rocznik 1923!) poparła protesty przeciwko obecnemu rządowi. Wprawdzie zrobiła to w tonie antysemickim, ale zawsze.
Tylko, że chłop bez pogardzanego przez Ciebie miasta
a)pewnie odzieje się w łopian
b) na nogi włoży trepy z łyka
c) kosę, sierp czy łopatę lub siekierę zamówi u kowala
d) światło uzyska z łoju, bo naftę trzeba ściągnąć z miasta
e) ciągnik też obstaluje mu kowal
f) wydoi ręcznie 20-30 krów dziennie
g) o pogodzie dowie się u wioskowej wróżki
h) wodę pobierze wiadrami ze studni
i) do świątyni uda się w niedzielę konno na oklep
j) wiedzę uzyska z bajań wioskowego mędrca
.................. itd. ........... itd. :), :), :)
cóż Nano twe myślenie ma krótkie nóżki
Pozdrawiam.
jacekx marksista miastowy
Historię PRL opisujesz dość rzetelnie.
jacekx marksista
Radziłbym ostrożnie podchodzić do takich informacji medialnych. Ten "telefon z ambasady" być może ma pokazać, że rząd to jest OK, ale musi wykonywać obce polecenia.
Cechą mileryzmu jest sadomasochizm czyli ślepe posłuszeństwo silnym i pogarda dla słabych. Wykonywanie poleceń Moskwy czy Waszyngtonu do dwie strony tego samego medalu.
Nana:
"[...]"
Nawet lubię ten folklor lewica.pl, wspaniała kreacja, nikt chyba w tak urokliwy sposób nie wykłada balcerowiczyzmu. Dziwi mnie tylko nagłe zaskoczenie niektórych, że to jednak nie jest lewicowe. Tak jakby kiedykolwiek było. Sądzę, że trochę racji mają Sum i ABCD, twierdząc, że często wystarczającym substytutem lewicowości są bajania gawędziarza ludowego z epoki Mao Tse Tunga o Polsce Ludowej. Smutne to bardzo...
A Wy lewackie głupki zapamiętajcie sobie, jak będziecie pyskować i podskakiwać, to Pańcia Wam nie da. Wam się zachciewa coraz więcej pieniędzy (dostawaliście coraz więcej? bo ja nie, wręcz przeciwnie, coraz mniej i to nawet bez pyskowania), a gospodarki nie ma komu obrobić ;-)
A mnie z kolei dziwi, że niektórzy uważają, iż inni niektórzy tego wcześniej nie widzieli :)
Ciagle powtarzasz jak bardzo jestes niezalezna. Że masz te swoje kaczki i masz gdzie szczawiu pozrywac. Teraz piszesz, ze jakby co to masz tez gdzie uciec...
Czego nie rozumiem? Ano tego, że Ty powinnaś być bardziej antypaństwowa niż ja. Bo, jak nie korzystając z niczego potrafisz uzasadnic potrzebe istnienia państwa... Spokój i porządek? A więc stróż nocny? A więc co to ma wspólnego z lewicą?
Jak sie nie podoba to wyp#$^ to jedno z hasel lewicowego kanonu!
protestujcie, że wam nie pozwalają swobodnie się wypowiadać, narzucają wam swoje poglądy, że was chcą cenzurować i do czegoś zmuszać. A potem spójrzcie, drogie dzieci, w lustro i powstrzymując odruch wymiotny na wasz własny widok zduście z sobie chęć naplucia sobie w twarz.
Cóż innego bowiem chcą zrobić przy pomocy ACTA, niż wy robicie na co dzień?
Macie oczy, to patrzcie. Macie rozum, to go używajcie. Nie ma żadnej częściowej wolności, takiej wolności dla niektórych i częściowych prawd. Albo jest ona dla każdego i wszędzie, albo nie ma jej w ogóle. Jeżeli ja mogę was popchnąć w tą stronę, w jaką chcę, to co dopiero mogą zrobić z wami fachowcy od ludzkich myśli?
Bury, komentarzyk klawy napisałeś, to się liczy, zechciej jednak zauważyć, że Twój zbiór "niektórych" (tych drugich w Twojej wypowiedzi) jest najwidoczniej inny, niż mój. Chociaż, może nie aż tak bardzo, bo ja piszę o "nagłym zaskoczeniu", które obserwuję nie od dziś, a Tobie się wydaje, że chodzi mi o tzw. dzień dzisiejszy.
---
Sierpie, a skąd wiesz, że Nana nie jest bardziej antypaństwowa, niż Ty? Ty sobie tutaj paplasz i paplasz buntowniczo, tak że mniej zorientowani biorą Cię nawet za rewolucjonistę, a Nana może na przedsiębiorczo-liberalną modłę walczyć np. z reżimem fiskalnym państwa, realnie unikając podatków, a jednocześnie innym zaleca popieranie takiej władzy, która jej takie wygodne życie umożliwia a im da w kość? Nie przyswoiłeś jeszcze pierwszej lekcji, jakiej udziela: skoro ktoś czegoś chce i gwałtownie to popiera, to po to, by sobie zrobić dobrze, a innym zaszkodzić, jak nie przymierzając "komuniszczy"? ;-)))
Nawiasem mówiąc, stosując tylko i wyłącznie teorie Nany wobec niej samej, niechybnie staniesz się dla niej zagorzałym wrogiem (-:
Nana:
"protestujcie, że wam nie pozwalają swobodnie się wypowiadać, narzucają wam swoje poglądy, że was chcą cenzurować i do czegoś zmuszać."
A powiedział Ci ktoś Nana, że z powodu ACTA możesz mieć np. problem ze zdobyciem tanich części, zamienników, które mogą być uznane za podrobione, m.in. do swojego samochodziku? A o tzw. lekach generycznych myślałaś?
Możliwości wykorzystania tego totalitarnego narzędzia przez wielkie koncerny przeciw obywatelom są wręcz nieograniczone. Ochłoń, poczytaj, pomyśl, a potem się zastanów kto tu ma rację, zamiast robić dobrą minę do wyjątkowo złej gry.
Zastanawiałaś się dlaczego opracowywanie tej "umowy" było tajne? Dlaczego Jankesi sami jej nie mają zamiaru podlegać, choć z możliwości jaką daje korzystać będą jak najbardziej i usilnie o nią zabiegają?
Czy Chiny, albo Rosja mają zamiar do niej przystąpić?
Nana:
"Cóż innego bowiem chcą zrobić przy pomocy ACTA, niż wy robicie na co dzień?"
Chcą wprowadzić oficjalnie totalitaryzm korporacyjnego kapitalizmu. To z pewnością będzie stabilna władza, tylko dla kogo?
"skoro ktoś czegoś chce i gwałtownie to popiera, to po to, by sobie zrobić dobrze"
Ta zasada ma wyjatek.
Jeśli czegoś chce władza i wykorzystuje do osiagniecia tego wszelkie możliwie środki represyjne, to wyłącznie po to, by zrobić nam wszystkim dobrze. Wszak władza zawsze robiła nam dobrze ;-). Tusk jednak ma zwiazane ręce. Chciałby szczęścia dla wszystkich ale w tryby jego maszyny dobrobytu (na którą wcale nie musimy mieć wpływu, bo władza jest po to by robic ludziom dobrze i dużo lepiej od ludzi wie, co dla nich dobre) rózni krzykacze sypią piach.
Nana ma dwie zasady
1) Władza ma zawsze rację
2) Gdy władza nie ma racji... patrz punkt pierwszy.
Nana to jest inny przypadek niz opisujesz. To nie ta konkretna władza bardziej jej jakoś odpowiada, ale kazda władza, bo przeciez po to jest władzą by robić nam dobrze... jesli tylko jej nie bedziemy przeszkadzać. Stąd bezkrytyczny stosunek do PRL (mój jest wybiórczy), do rządów Millera czy do rządów Tuska. Właściwie to sam jestem ciekaw, którą władze ocenia źle. A jeśli tak to czy gotowa byłaby się przeciw niej zbuntować mimo, że jej władza od boga przeciez pochodzi
Oczywiście, że nie jestem rewolucjonistą. Tak samo jak nie jestem kardiologiem.
To w ogóle ciekawa historia z tymi rewolucjonistami. Osobiscie nie znam żadnego, choć niektórzy tak o sobie mówią. Ale ja uważam, że nie można byc rewolucjonistą bez rewolucji i kardiologiem bez pracy na kardiologii. Ale oczywiscie moge mówić, że jestem kardiologiem. Kto mi zabroni? Od rewolucjonistów nikt nie wymaga by udowodnili fakt bycia rewolucjonistami, to dlaczego ja miałby pokazywać dyplom?
Pomóc jej nie sposób. Z tej matni wydobyć musi się sama. Takie po prostu jest życie.
I jeszcze dla przypomnienia. Przeciwnicy ACTA nie walczą o prawo wyboru między wartościami własności i wolności lecz o możliwość zakupu tańszych produktów, czym naruszają interesy wielkich korporacji, których rząd RP broni. Nana pojąć tego nie potrafi. Stąd jej zagubienie i szamotanina.
Oj, nie tak do końca każda władza. Szacunkiem cieszy się PRL, wraz ze swoimi służbami: milicją, ubecją i ich ucholami - patriotami służącymi wiernie Ojczyźnie, dalej SLD i PO, ale już "Solidarność" i AWS są znienawidzone, a PiS jest pogardzany. Nie będę wnikał dlaczego, ale ufam, że skoro pojmuje poparcie dla jakiejś sprawy za przejaw działań egoistycznych, to tym się właśnie kieruje. Chociaż równie dobrze może to być tylko efekt działania "organu" NIEdoRzecznika.
Co się tyczy obrony władzy, jak się nie ma konkretnych argumentów, albo nie chce wyjawić właściwych powodów, to się właśnie w taki sposób pisze: "wiem, ale nie powiem", "skoro zrobili, to musieli" i tak dalej...
--
Podzielam Twoje zdanie odnośnie rewolucjonistów, z zastrzeżeniem, że zbuntowana młodzież ma prawo do tytułowania się w ten sposób ;-), ale nie o to mi przecież chodziło. Pamiętam dobrze jak broniłeś tej demokracji i pokojowych metod w niej działania za pomocą demokratycznych partii, a co za tym idzie również i państwa, więc nie przekonują mnie teraz Twoje antypaństwowe filipiki.
"Przypadek nany" (o ile w ogóle sens go roztrząsać) jest być może znacznie prostszy. Żadne czynniki biologiczne, żaden sadomasochizm, żaden kult władzy, ani nawet żadna ponadprzeciętna interesowność (choć to już może bardziej), lecz po prostu strach przez JARKIEM. Najwidoczniej czymś uzasadniony.
...twierdzi jedynie , że taka manifestacja, do której przyłączają się wszelkiego rodzaju męty społeczne, więcej zła dla samej sprawy robi niż pomaga.
Już teraz można usłyszeć , że manifestację urządzili ZŁODZIEJE,
którzy za darmo chcą korzystać w internecie z dorobku twórczego innych osób i na poparcie tezy pokazują chamskie hasełka.
To jest hałaśliwe ale nieskuteczne - rządu nie obali.
Ma zresztą rację p,Nana, że póki co, nie ma go kim zastąpić
( bo PIS gra w tej samej przecież drużynie, a różnice są personalne).
To jest rozróba, w której toną bardzo poważne zagadnienia objęte tą ustawą i dla Polski niekorzystne.
Ale żeby rządzić, trzeba wygrać po staremu wybory parlamentarne.
I trzeba mieć alternatywny program a nie tylko sprzeciw przeciwko ACTA lub zamiłowanie do marihuany.
To SLD wraz z innymi eurosocjalistami była przeciwna temu prawu, no, ale zdaniem obecnych tu mądrali, SLD to nie lewica przecież.
I niechby chociaż zrozumieli, że lewicowość, to zdolność do zajęcia odmownego stanowiska w takiej ważnej sprawie jak ACTA,
a nie bijatyka z policją pod dworcem.
Dwiedziałem się o nich na
http://sld.org.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=284
jacekx marksista
Obserwuję Polskę i swiat i coraz wyraźniej widzę, nie tyle szanse na wielkie zmiany (choć kto wie co będzie wiosną?), ale że u nas, bo o nas mówimy, zmiana moze przyjść tylko wraz z wielkim buntem społecznym.... którego zarzewie chyba kiełkuje.
Jak każdy bunt jest on niewiadomą... i wiesz co? Ja ide na tą niewiadomą!
Nie ukrywam, że podoba mi się szwedzki czy duński "socjalizm", ale jestem dziś przekonany, ze nawet taki socjalizm, w tym burdelu nad Wisłą można osiągnąć jedynie na drodze jakiejś, takiej czy innej, rewolucji. Tu jest potrzebny bunt nawet tylko po to by wprowadzic podstawowe zdobycze cywilizacji.
W sumie boję się nadużywania słowa rewolucja, bo może niektórzy je za bardzo wyświechtali. Bo jest... takie cięzkie i mało co można nim tak naprawdę określić bez narażania się na smieszność. Niesie ze sobą energię do całkowitej zmiany rzeczywistości, która zdarza się bardzo rzadko. Miliony razy częściej się o niej mówi niz ona występuje. Wystarczy mi więc słowo bunt przeciwko ... sk...m ;-).
Nie dbam o moja wiarygodność. Nie muszę o nią dbać. Mówię to co i jak myślę. Za poglądami, które głosze (a nie kieruję się jakąś świętą księga czy inną czerwoną książeczką, więc nic mnie nie ogranicza) nie idą też żadne interesy. Nie namawiam nikogo przecież do głosowania na tego czy innego pajaca. Mam sobie tego nicka tylko, a on mi zapewnia, że to co mówię, to czyste słowo, taki czy inny pogląd, mniej lub bardziej abstrakcyjny, zapewne subiektywny ale i niezależny. Każdy może odnieść się do moich słów jak ja odnoszę się do jego, a nie do mojej osoby. I tak czy owak nic ani na tym nie zyskuję ani nie tracę. Więc myślę, że jestem wiarygodny, że są to moje przekonania a nie jakiś lep na który ktoś kogoś chce złapać. A na co mi on? "Co ja z nim zrobię jak go złapię"? ;-)
Tarak:
"Już teraz można usłyszeć , że manifestację urządzili ZŁODZIEJE, którzy za darmo chcą korzystać w internecie z dorobku twórczego innych osób i na poparcie tezy pokazują chamskie hasełka."
Określanie kogoś terminem "złodziej" opiera się tutaj na czystej spekulacji. Ja się zastanawiam, nigdy tego nie liczyłem, czy gdyby każdy posiadacz "nielegalnych" dzieł np. muzycznych miał zapłacić za wszystkie te cudowności cenę urzędowo ustaloną przez dystrybutorów (pamiętajmy, że to oni "żrą" z tego najwięcej, a nie twórcy!), to czy nie okazałoby się przypadkiem, że wyszłyby z tego kwoty przekraczające światowe dochody. Co do tego, że kwoty to wyższe, niż wolne od koniecznych wydatków dochody "złodziei", to nie mam wielkich wątpliwości.
Tylko dlatego skala "złodziejstwa" jest taka, a nie inna, bo "złodzieje" mają przekonanie, że nikomu krzywdy nie robią. A dlaczego? A dlatego, że dobrowolnie nie wydaliby/nie mogliby wydać na to, co posiedli w inny sposób, pieniędzy. Wymuszanie przemocą szacunku przeliczonego na srebrniki?! Tfu!
Swoją drogą, nawet trochę bawi mnie w jakie mielizny intelektualne można wpaść wyznając ideę "ochrony praw autorskich". Otóż, okazuje się, że zgodnie z prawem, "złodziejem" się jest tylko do chwili, gdy minie 70 lat od śmierci autora, a potem w iście magiczny sposób nie można nim zostać "korzystając za darmo". A dlaczego nie przez 3000 lat, albo 2 dni? Nie wnikam już, jak można kraść poprzez odbiór "dorobek twórczy" osobie zmarłej i to akurat przez 70 lat. To są takie BREDNIE, że aż głowa boli.
Nadmienię jeszcze, że porównanie kogoś, kto nikomu krzywdy nie czyni, do opryszka pozbawiającego babcie renciny jest co najmniej obrzydliwe...
Jeszcze o tym:
"za darmo chcą korzystać w internecie z dorobku twórczego innych osób"
Nie wydaje mi się, żeby znalazło się zbyt wielu, którzy przypisują sobie talent i sławę innych osób podszywając się pod nie, jako autorzy. Z drugiej strony, wielu z tych twórców i "tfurców", również za darmo, jest dowartościowywanych przez odbiorców. Niech sobie tworzą do szuflady, jak im się oni nie podobają, nikt im nie broni.
Tarak:
"To SLD wraz z innymi eurosocjalistami była przeciwna temu prawu, no, ale zdaniem obecnych tu mądrali, SLD to nie lewica przecież."
Korwin-Mikke też jest przeciwny ACTA, to też lewicowiec? (-: Hm, parę istotnych podobieństw z SLD by się znalazło, więc może i tak...
Tak, wiem, że ewoluujesz, tylko zadziwiające jest tempo w jakim Ci się to "robi" i ten zapał z jakim odkrywasz swoje kolejne stadia :-) To jednak Twój problem, choć pozwolę sobie mniemać, że wpływ na to ma nie tylko "obserwacja Polski".
Jeśli natomiast chodzi o wiarygodność, czasem metodą jest na rzecz czegoś agitować, a czasem zniechęcać, niekoniecznie bezpośrednio, więc niestety nie unikniesz podejrzeń, słusznych, czy też nie :-)
Tarak:
"taka manifestacja, do której przyłączają się wszelkiego rodzaju męty społeczne, więcej zła dla samej sprawy robi niż pomaga."
Rozumiem, że tymi "mętami społecznymi" są owi "złodzieje", tak? A wujka Staszka, mistrza ciętej riposty, poznałeś już?
Przypominam, że GNU/Linux (i nie tylko) jest dostępny za darmo (da się?), co pozwala uniknąć nieprzyjemności ze strony rozmaitych "mętów społecznych".
Manifestuje się po to, by zwrócić uwagę reszty niezorientowanego społeczeństwa na jakąś ważną społecznie sprawę, by osiągnąć jakieś wymierne cele polityczne.
Jeśli manifestanci wdają się w bójkę z władzami porządkowymi,
to ta reszta społeczeństwa na ogół z niechęcią odniesie się do postulatów , choćby nawet i najsłuszniejszych, bo nie chce być kojarzona z chuliganerią.
Przeciwnik w takich okolicznościach wysuwa oskarżenia mające deprecjonować manifestantów i stąd są ci "złodzieje".
Jak odróżnić męty społeczne od reszty ? - to proste, to są ci, co na świeżo odnowionej elewacji piszą kulfonami LEGIA PANY
albo przewracają ławki w parku, albo rabują staruszka, albo przyłączają się do, słusznej przecież demonstracji, by komuś "dołożyć", może to być i policja, to bez znaczenia.
Więc jeśli p.M.Bucharin ( chyba bolszewik) ujmuje się za tą hołotą, to znaczy, że z nią się identyfikuje i kto wie, może też od matki rencistki wymusza ostatnie grosze na piwo.
Zasrany twórca Hołdys. Co z kawał ch...!
Odsadzal od czci i wiary przeciwnikow ACTY. Mówił, że go okradają. Kiedy dziennikarz zapytał ale co z wikipedią, to Hołdys skwitował - a na co nam wikipedia? To też złodzieje, bo kopiują z Britaniki.
Nie słucham jego muzyki i ten pożal się boże twórca powinien się z tego powodu martwić, bo w ten sposób niepopularyzuje jego wypocin. Gdybym słuchał, tez bym nie płacił, bo nigdy bym tego nie kupił, bo nie wydaje pieniedzy na pierdoly. Wiec gdybym słuchał on by na tym nic nie stracił. Moze tylko zyskac jesli łaskawie zechce to skopiowac i puscic w czyims towarzystwie... To moze on bylby tak głupi i ewentualnie to kupił?
Prawa autorskie to najbardzuej diabelski pomysl kapitalizmu. Szczyt jego chciwości. Nie da sie ukrasc tak zeby ten komu "ukradziono" nie ubyło. Kopiując coś nie można tego ukraść. Tylko kopiując np. Obraz popełnia się przestepstwo gdy jednoczesnie sprzedaje się go komus mówiac, że to oryginał i namalował go Matejko. Nie bedzie wiec kradzieżą jesli namaluje sloneczniki van gogha i bede sprzedawal jako moj obraz. Jesli skopiuje muzyke Hołdysa popełnie przestepstwo tylko wtedy, gdy bede to sprzedawal mowiac, ze to vocal sierpa i młota. Albo sprzedajac tradycyjna płyte, mówiąc, że wydało ją Sony Music i że to oryginał. Ale zostawmy właściwe piractwo czyli sytuacje gdy ktos czerpie zyski ze sprzedazy kopii. Chodzi tu o ludzi, ktorzy miedzy soba sie czyms wymieniaja, bo tradycyjne piractwo juz nie istnieje. Przed epoka internetu po wszystko chodzilo sie na stadion. Tam byli piraci i handlarze. Dzis nie istnieją, bo wszystko jest za darmo za sprawa internetu i nikt by nic od nich nie kupil. A jesli chodzi o wymiane miedzy ludzmi, to wara państwu od tego kto i czym sie wymienia. Po prostu niech wyp...a!
SLD od samego początku była i jest przeciw ACTA a z jakich pobudek to już inna sprawa ......
Myślę, że zauważyli, iż ACTA może wykorzystać polska prawica do marginalizacji lewicy ....... tak jak Orban próbuje środkami nic nie mającymi wspólnego z demokracją ograniczyć węgierską lewicę.
Prawica w części tzn. PO i Pis nie zdawały sobie bądź nie zdają sobie sprawy, że ACTA może też uderzyć w nich.
Dlaczego?
Myślę, ze wyjaśnienie jest stosunkowo proste.
POLSCY PRZEDSTAWICIELE PRAWICY W DUŻEJ CZĘŚCI SIEDZĄ W KIESZENIACH ZACHODNICH KORPORACJI ..... DOTYCZYĆ TO TEŻ NIEKTÓRYCH
CZERWONYCH BARONÓW......
Jest to też wyjaśnienie dlaczego państwo polskie, nauka i edukacja polska oraz gospodarka polska są psute od ponad 20 lat przemian :(
jacekx marksista
POLSCY PRZEDSTAWICIELE PRAWICY W DUŻEJ CZĘŚCI SIEDZĄ W KIESZENIACH ZACHODNICH KORPORACJI .....
DOTYCZYĆ TO TEŻ MOŻE NIEKTÓRYCH CZERWONYCH BARONÓW......
jacekx marksista
przez wpis .....SIEDZĄ W KIESZENIACH ZACHODNICH KORPORACJI .....
ano to, że po zakończeniu kadencji w Sejmie czy Senacie.....
konsumują specyficzne fructa .....
tzn. fotele prezesów: banków, korporacji czy spółek Skarbu Państwa ewentualnie jeżdżą z wykładami do USA czy stają się laureatami nagród biznesowych.
jacekx marksista
No niestety, ale to akurat prawdą jest.
Ten kto udostepnia wiedze nie dla zysku, jest dobrodziejem a nie złodziejem.
Wiedza nie powinna mieć żadnych granic i dostepnośc do niej powinna być powszechna.
Mogą pochwalić się 3 sukcesami:
a) okrągły stół przy przejściu z jednego system do drugiego ( pokojowo dokonana zmiana systemów)
b) wstąpienie do Unii
c) przyjęcie do NATO
W pozostałych sprawach Polskie Elity brały i biorą w ...... :)
a szczególnie w gospodarce , nauce i kulturze ( brak praktycznie sukcesów i czasami zastanawiam się czy polskie elity można nazwać jeszcze elitami)
jacekx marksista
To jest akurat słuszny postulat, ale... z czego będą żyli twórcy?
Tu trzeba wyważyć interes obu stron, co proste nie jest.
Jedno jest pewne - siekiera w postaci ACTA do tego się nie nadaje. Trzeba wymyślić inne prawo, bardziej zniuansowane.
nie maja na celu walki z kopiowaniem itp.
Chodzi o to żeby każdego kto napiszę, że np. monsanto czy cargill to organizacje zbrodnicze móc urzędowo, (ale nie sądownie) namierzyć , zamknąć jego stronę albo stronę gdzie to napisał i zacząć ciągać po sądach za szkalowanie dobrego imienia firmy.
To nawiasem mówiąc częśc większej calości - wiosną tego roku rownie cicho, ale bardziej udanie wprowadzono codex alimenatrius, ale ponieważ do jedzenia i leczenia Polacy maja stosunek bardzo amerykański czyli prymitywny więc weszło spokojnie - i co i nic niby, bo to się robi powoli, taktyką salami.
Nie mierz Pan wszystkich własną miarą.
Gratuluję bliskiej więzi z M.Bucharinem, która pozwala w taki pochlebny sposób go oceniać , ale jeśli wie Pan o nim tyle, co o mnie, to może się Pan na tej przyjaźni srodze zawieść.
Gdy piszę o twórcach , to myślę nie tylko o muzyce czy filmach, ale głównie o inżynierach, naukowcach i tych wszystkich, którzy do postępu cywilizacyjnego przyczyniają się organizacyjnie
poprzez sfinansowanie badań.
chyba nie zrozumiał pan mojego wpisu.
Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo prosta. Bedą żyć z tego z czego żyją dotychczas. Ze swojej pracy, a nie z praw autorskich, czy innych niesprawiedliwych tantiem.
Przykładowo wzmiankowana Encyklopedia Britanica. Są w niej bardzo różne teksty opracowane przez wiele osób, specjalistów w swoich dziedzinach. To zawsze sa prace zbiorowe. Jeden z drugim autor wziął duże pieniadze za to, ze jakis temat na potrzebę tej encykopedii opracował. Wział czy nie wziął? Wział z całą pewnością. I słusznie, bo na to zapracował.
I teraz, jeśli jego tekst ktoś wklei do wikipedii... to tamtemu ubedzie w portfelu? On juz swoje wziął i wiecej nie dostanie. Teraz pieniadze bierze juz tylko wydawnictwo a nie twórca!
a państwo niech płaci tym, którzy wiedzą, by przekazywali tym, którzy niewiedzą.
Jeśli tym państwo by się zajmowało, mógłbym powiedzieć, że jest jakis sens tego by istniało
reakcję na Pańskie chamstwo to muszę Panu wyznać, że tego typu konfidencja łączy Misia Bucharina z 99% użytkowników tego portalu.
Dobrze zrozumiałem o co Panu chodzi, ale wydaje mi się, że na podstawie tego paktu nie można nikogo pociągnąć do odpowiedzialności za zniesławienie - co innego, gdyby wykorzystać własność patentową takich organizacji.
Słowa, słowa - w Pana ustach nic nie znaczą, to i obrażać się nie ma na kogo.
"Panie tarak - jeśli bliską więzią nazywasz Pan
reakcję na Pańskie chamstwo to muszę Panu wyznać, że tego typu konfidencja łączy Misia Bucharina z 99% użytkowników tego portalu."
Z przykrością musze powiedzieć, że się pod tym podpisuję. I trawestując Kenedyego, w tej sytuacji, też jestem bolszewikiem!
pan Bucharin panu wszystko powyzej wypunktowal
wiec naprawde nie ma o co sie pieklic
tylko przemyslec
holota, mety...
slownictwo godne prawdziwego spolecznika
gratuluje...
Chyba niezbyt dokładnie przeczytał Pan moje uwagi dotyczące tej sprawy: nie twierdzę bynajmniej, że demonstracje przeciwko ACTA
są nieuzasadnione - wręcz przeciwnie. Protestuje wszakże przeciwko dołączaniu się do manifestantów chuliganerii, która manifestację zamienia w bijatykę.
Moim zdaniem sami demonstranci powinni dystansować się od nich, dla dobra sprawy, o którą walczą.
Na tym portalu wytworzyła się taka dziwna atmosfera, że nazwanie łobuzerii hołotą jest chamstwem.
To jest myślenie lumpenproletariackie a nie lewicowe.
i tak długo pozostają słowami, dopóki się jakiś chętny pod nie nie podczepi. Masz z tym jakiś problem, matos?
Jak do tej pory to Miś skutecznie punktuje jedynie siebie. Ale jak lubi, to po co mu zabraniać? Każdy ma prawo być szczęśliwy na swój własny sposób.
http://carcinka.nowyekran.pl/post/49871,lazacy-lazarz-o-acta-tusk-sprzedal-narod-coca-coli
Najlepsze są demonstracje ZNP, w których idą sobie paniusie z kolorowymi parasolkami i balonikami. Takie demonstracje zmieniają świat! Takich demonstracji boi się ta władza... Reszta to tylko menty i hołota!
Dziękuje za link.
To są właśnie te powody, które moim zdaniem uzasadniają protesty.
Przy takiej wykładni , która została przedstawiona, znaki towarowe zastrzeżone patentem podlegają cenzurze, ale nie nazwy firm, które mają charakter powszechnej dostępności.
Krótko mówiąc firma nie nazywa się np. coca-cola, bo to jest znak towarowy, ale The Coca-Cola Company, a to nie jest już znak towarowy i nie jest objęty ochroną patentową.
I o to mi chodziło.
W Pańskim przypadku jest to prosty schemat.
Ale jak zwykle nie wie Pan o co chodzi, prawda?
1. Cóż, ta "hołota" to są moi znajomi, sąsiedzi, czy koledzy z pracy. To są ludzie, jak inni, a nie jakaś odmiana podczłowieka. Dla większości z nich owa przynależność do "hołoty" jest epizodem w życiu, a o taki nie trudno w tych dziwnych czasach - szlak na manowce i z powrotem jest przecież jednym z najczęściej uczęszczanych. I tacy ludzie niekoniecznie będą się przejmować, że ktoś tam narozrabiał przy okazji słusznych protestów. Wielu innych zresztą też nie.
Co innego kołtun, ten już z daleka ludzi taksuje wzrokiem, a najważniejsza dla niego jest forma i konwenanse, choćby pozbawiane były jakiejkolwiek treści. Najgorsze jednak jest to, że o ile "hołota" zwykle wyciąga wnioski z życia, o tyle kołtun za punkt honoru stawia sobie pielęgnowanie i niezachwiane trwanie w swym kołtuństwie. Tu nie ma wielkich szans na poprawę...
2. Ta niezwykła, fantastyczna możliwość, niegdyś pozostająca jedynie w sferze marzeń(!), jaką daje współczesna technika, czyli swobodny, egalitarny dostęp do dóbr kulturalnych i intelektualnych kojarzy się Pantarakowi ze złodziejstwem, natomiast akceptacja dla powszechnego i pełnego uczestnictwa w życiu społecznym z bolszewizmem, rozumianym jako obelga.
To chyba dobrze rokuje "bolszewizmowi", że znalazł się w takim gronie, bo tego nurtu, któremu na drodze usiłuje się postawić tamę w postaci ACTA, trwale powstrzymać się nie da :-) Pantarak martwi się z czego będą żyli twórcy, nie przeczuwając chyba nawet, że lepszą na to odpowiedź może mieć właśnie ten "bolszewizm", niż jego wyważone (miliony razy wyważone ;-)) teorie...
---
Jacku, ja nie przeczę, że SLD jest przeciw ACTA. To bardzo dobrze, że jest przeciw.
"Panie tarak - jeśli krytykę włazidupstwa i ostentacyjnego szczytowania
na widok portretu Donalda Tuska uważasz Pan za "nienawistną" to poważnie zastanawiam się gdzieżeś Pan był, gdy Bozia rozdawała rozum i poczucie humoru.
autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2012-01-27 19:24:21, suma postów tego autora:
***
Z tym obrażaniem się stosuje Pan zasadę Kalego ( przypomnę na wszelki wypadek: jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę, to źle).
Czy dziwi Pan, że tak potraktowany rozmówca stosuje w stosunku do Pana tę samą metodę ?
Musi Pan zacząć od siebie, bo wątpię czy prześcignie mnie Pan w wymyślaniu złośliwości.
"...czyli swobodny, egalitarny dostęp do dóbr kulturalnych i intelektualnych kojarzy się Pantarakowi ze złodziejstwem..."
***
Czyta a nie rozumie.
Czy coś w moich wpisach uzasadnia taką tezę p.M.Bucharina?
Teraz co do "bolszewika" M.Bucharina - jeśli ktoś przybierze sobie nicka "hitler", to wiadomo z kim sympatyzuje.
Jeśli to jest Bucharin to też wiadomo - więc nie ma się o co obruszać. Dla mnie bolszewicy to synonim podłości i ludobójstwa. Tym haniebniejszego, że dokonanego na WŁASNYM narodzie.
Dla p.M.Bucharina to wzór godny naśladowania - gratuluję wyboru, ale proszę nie oczekiwać oklasków. Takim wyborem sam Pan eliminuje się spośród ludzi myślących. I nic tu nie zmieni przybieranie pozy Katona - Pańskie wybory określają Pana lepiej, niż te wszystkie pseudo filozoficzne rozważania, którymi nas Pan tu raczy.
Ta rozbieżność między obecnie deklarowanym przywiązaniem do wolnego słowa, wolnej wymiany myśli, a skrajnie przeciwnymi
praktykami bolszewickimi, którzy każdego, kto ośmielił się mieć jakiekolwiek własne zdanie , a przeciwne komunistom, po prostu zabijali, pokazuje jakim hipokrytą jest p. M.Bucharin.
W stadzie wilków nie ma miejsca na owieczki i Bucharin nią nie był ( choć stracił życie z ręki kamratów, to jednak wszyscy wiedzą, że wiki w stadzie walczą o władzę), i Pan tą owieczka nie jest, tyle że rzeczonych kamratów nie może Pan zebrać.
Próbuje Pan ich znaleźć wśród protestujących przeciwko ACTA
ale to już nie te czasy - żeby ich pozyskać musiałby Pan zmienić nie tylko nicka, ale i poglądy, bo gdyby wydało się, że jest Pan bolszewikiem, przegonią Pana na kopach.
W końcu to taka sympatyczna Angielka ......
ale to co teraz dzieje się na lewica.pl to są już ad personam
okładanie po twarzach i to z obu stron :(.
jacekx marksista
Mój stosunek do bolszewików i Bucharina nie jest z pewnością tematem do roztrząsania z Pantarakiem, wyjaśnię tylko jeden drobny szczegół, który umknął człowiekowi "myślącemu". Mianowicie mój nick nie brzmi "Bucharin", lecz "Miś Bucharin". Jest to kontrastowe zestawienie sympatycznego misia z krwiożerczym, jak chce Pantarak, wilkiem (Nawiasem mówiąc brednie o wilkach same w sobie są ciężkostrawne). Czy w tym wypadku mają jakiś sens "hitlerowskie analogie"? Z grzeczności, fałszywej, a jakże, nie odpowiem ;-)
Druga sprawa, ta ważniejsza, zdanie:
"Już teraz można usłyszeć , że manifestację urządzili ZŁODZIEJE, którzy za darmo chcą korzystać w internecie z dorobku twórczego innych osób"
wyraźnie chyba wskazuje, że chodzi o ludzi, którzy swobodnie i egalitarnie wymieniają się w internecie dobrami kulturalnymi i intelektualnymi. Te dobra są "cudze", a "ZŁODZIEJE" robią to "za darmo". Pantarak wolałby, z troski o twórców oczywiście (aż mi się śmiać chce, ale nie napiszę dlaczego), żeby ten dostęp był reglamentowany, a zatem nie swobodny i egalitarny. Coś się tutaj nie zgadza? Chętnie przeczytam treściwą odpowiedź, mogą być nawet "pseudo filozoficzne rozważania", jeśli tylko stać Pantaraka na takowe...
"gratuluję wyboru, ale proszę nie oczekiwać oklasków. Takim wyborem sam Pan eliminuje się spośród ludzi myślących."
A nie mówiłem, że ważniejsza jest forma, niż treść? :-) Nawet nie spodziewałbym się, że można się tak podłożyć...
"Musi Pan zacząć od siebie, bo wątpię czy prześcignie mnie Pan w wymyślaniu złośliwości."
złośliwość, nie chamstwo, jest cechą ludzi inteligentnych... Więc nie pochlebiaj pan sobie!
Może tak po freudowsku nawet. Bo cóż znaczy mój jesli nid symbol totalitaryzmu. A któż sie mógł ukryć pod takim njckiem i dlaczego taki sobie wybrał. Analiza pantarakowa będzie prosta - taotalitarysta.... I mniejsza o to, że to ja tu najczęście sprawy wolności i demokracji poruszam... I to wbrew takim ludziom jak pan, dla ktorych te slowa tez nie mają żadnej treści.
Ale do rzeczy. Wiemy kim był Bucharin, wiemy co symbolizuje sierp i młot.... Ale co to jest tarak i dlaczgo pan pantarak wybrał sobie taki właśnie nick? Coż chciał nam przez to powiedzieć?
W takiej sytuacji (dopoki ACTA nie obowiązuje), sięgamy do googla a google prawde nam powie.
Samo słowo ma brzmienie tureckie, ale nic mi nie mowi.
Znalazlem na początek to- http://www.taraka.pl/.... Strona o szamaniźmie, wróżbiarstwie i innych pierdołach. Pasuje jak ulał! Na koniec znalazłem pana fotografie... I wszystko stało się jasne - http://i1022.photobucket.com/albums/af345/bhoottt/TarakMehtaKaUltaChashma_15thJune-1.jpg
...zapomniałem słowo "gratuluję" ująć w cudzysłów, choć prawdę mówiąc, kontekst tłumaczy jego użycie.
Piszę tak:
"Już teraz można usłyszeć , że manifestację urządzili ZŁODZIEJE,
którzy za darmo chcą korzystać w internecie z dorobku twórczego innych osób i na poparcie tezy pokazują chamskie hasełka."
Jeśli Pana zdaniem użyte zwroty: "można usłyszeć" i "pokazują" odnoszą się do piszącego, w tym sensie, że to on powiedział i on pokazał, to co Pan robił na lekcjach polskiego ?
M.Bucharin pisze:
"(Nawiasem mówiąc brednie o wilkach same w sobie są ciężkostrawne)."
M.Bucharin pewnie nie wie, ale wilki w stadzie co jakiś czas walczą o przywództwo watahy ( co wiąże się z przywilejem krycia wszystkich samic) i jeśli poprzedni przywódca nie pokona pretendenta , to opuszcza stado i żyje samotnie ( raczej bardzo już krótko, bo samotny wilk nie ma szans na przeżycie). Prawda, że rzadko się przy tej okazji zagryzają na śmierć, ale dalekosiężne skutki są zawsze dla pokonanego śmiertelne.
Co innego jeśli chodzi o pretendenta , z nim bywa różnie, czasem przyczai się i czeka na na kolejną okazję.
Bucharin był takim pretendentem, ale kamraci okazali się bardziej bezlitośni od wilków, bo chłop zakończył życie przedwcześnie.
Wśród bolszewików nie było bezpiecznie mieć własne zdanie, panie M.Bucharin, a dziś pragnie Pan uchodzić za
rzecznika wolności słowa.
Podszywa się Pan panie bolszewiku, pod demokratę. Przekładając to na zwyczaje wilków, dopiero co przedstawione - przyczaił się Pan i czeka na sprzyjający czas, by pod pretekstem obrony ludzi pracy wziąć ich krótko za mordę.
Taki to demokrata z bolszewika.
Aż usiadłem z wrażenia !
Pantarak wycofuje się okrakiem na z góry upatrzone pozycje. Faktycznie to nie on nazwał te dzieciaki złodziejami, to byłoby zbyt odważne, lepiej asekuracyjnie niby-zacytować kogoś. Nie oznacza to jednak, że ta teza jest mu obca, sam przecież martwi się "z czego będą żyli twórcy?", proponując zamiast ACTA, "inne prawo, bardziej zniuansowane". W tym scenariuszu "złodziejami" więc będą mieli zaszczyt być tylko niektórzy. Najlepiej "hołota", którą tak gardzi...
Jeśli o wilki chodzi, to w czasie wolnym od pokrywania i walki o prawo do pokrywania, prowadzą one bogate życie rodzinne i społeczne. To samo można powiedzieć o zajęciach bolszewików, nawet jeśli krytycznie ocenimy ich starania. Zabawne jest to, że taką prymitywną wilczo-pantaraczną wizję doprowadził w życiu politycznym do perfekcji - bardzo chłodno, ale jednak doceniany przez Pantaraka - Stalin. I tu warto zastanowić się, czy nie jest szczytem bezczelności obwinianie Bucharina o to, że... zamordował go Stalin?
Tak, tak, ale o czym jest w ogóle ta dyskusja? O wilkach, bolszewikach, Bucharinie, nic zaś o koncepcji prawa autorskiego i jego ochronie. Może Pantarak jednak odważy się naprawić to drobne niedopatrzenie?
...i to oczywiście prawda, że jestem zamordystycznym bolszewikiem - zmartwychwstałym Bucharinem, udającym demokratę, chwilowo przyczajonym, by za chwilę pożreć Palikmiota i zająć jego miejsce (-:
już nie wstawaj lepiej
...a p.M.Bucharin nie zauważył.
Prawo takie jest potrzebne, ale tak sprecyzowane, by nie uniemożliwiać upowszechniania postępu technologicznego.
W praktyce oznacza to wyłączenie możliwości zablokowania wykorzystania czyichś osiągnięć naukowych, ale z obligatoryjnym roszczeniem finansowym wobec naśladowców.
Brzmi to skomplikowanie ale chodzi o to, że gdyby np.
pan Sierp-i-Młot ( z naciskiem na młot), wiedział co to jest grafen i miałby pomysł na jego nowatorskie zastosowanie, to właściciel patentu nie miałby prawa do zakazania wykorzystania jego wynalazku, ale miałby roszczenie z tytułu zysków.
Prosta podróbka powinna podlegać odszkodowaniu.
Jeśli chodzi o znak towarowy, to tu sprawa jest oczywista - wykorzystanie w celu osiągnięcia zysku z prawa zastrzeżonego patentem powinno być karane,natomiast każde inne bezkarne.
Co się tyczy muzyki, to kopiowanie dla rozpowszechniania powinno podlegać odszkodowaniu wg.prawa autorskiego, bez
możliwości ingerencji w sieci internetowej ( bo skoro można namierzyć delikwenta, by wyłączyć mu domenę, to również w ten sam sposób można poprzez sąd nałożyć odszkodowanie, nie blokując jej).
W ten prosty sposób, lub podobny, można rozwiązać ten problem, nie dławiąc wolności słowa.
1. Dozwolone korzystanie z cudzych patentów bez zgody ich właściciela? No, no, widzę, że w prawie patentowym mielibyśmy rrewolucję (-: Teoretycznie, bo wszystko zależy od tego kto miałby szacować wysokość tych "roszczeń". Jeśli właściciel patentu, to dopuszczalne użycie byłoby czystą fikcją, wystarczyłyby zaporowe ceny. Jeśli użytkownik, to w przypadkach, gdy opracowanie jest o rząd wielkości droższe od wdrożenia, ochrona patentowa straciłaby to całe swoje zbawcze działanie na poziom innowacyjności. W konsekwencji rewolucja bez rewelacji, z pewnością ktoś jednak da się nabrać.
Jedno jest jednak pewne, w tym przypadku nikt złodziejem zostać nie mogłby. Tu się co najwyżej bankrutuje ;-)
2. "Co się tyczy muzyki, to kopiowanie dla rozpowszechniania powinno podlegać odszkodowaniu wg.prawa autorskiego"
Doprecyzujmy, że chodzi tu o autorskie prawa majątkowe, czyli monopol na czerpanie zysków z dzieła, który w przeciwieństwie do niezbywalnych autorskich praw osobistych, może być prawem osób trzecich.
Czepiając się słówek, zatem kopiowanie w celu użycia, np. z oryginalnej płyty pochodzącej z wypożyczalni nie powinno podlegać?
Ponawiam pytanie, za jakie szkody to odszkodowanie? Jak je oszacować? I dlaczego akurat aż do 70 lat od śmierci twórcy?
3. "bez możliwości ingerencji w sieci internetowej ( bo skoro można namierzyć delikwenta, by wyłączyć mu domenę, to również w ten sam sposób można poprzez sąd nałożyć odszkodowanie, nie blokując jej)."
Nie bardzo wiem o co chodzi z tą domeną, przecież wyjątkowo niewielu delikwentów posiada własną.
Druga sprawa, jeśli to takie łatwe, to czemu jeszcze nie zlikwidowano "piractwa"? Na mój gust, możliwości techniczne dawno przerosły obowiązujące koncepcje organizacyjne, bez metod _terrorystycznych_, czyli zagrożenia w postaci najazdów policji na śpiące w domach dzieciaki o szóstej rano, czy odłączania od internetu, powstrzymać naturalnych społecznych zachowań ludzi się nie da.
4. "W ten prosty sposób, lub podobny, można rozwiązać ten problem, nie dławiąc wolności słowa."
Praktycznie wszystko to już jest, więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
5. Osobną kwestią jest oprogramowanie użytkowe. Dostęp do niego to możliwość zdobywania wiedzy, często niezbędnej w pracy zawodowej, choć nie tylko to jest istotne, bowiem w stechnicyzowanym świecie tego rodzaju wiedza ma również wymiar kulturowy.
Trudno jednak oczekiwać od licealisty, by stać go było na zakup np. Adobe Photoshop CS5 za ponad 3000 zł, prawda?
Pomijam kwestię, że chłopak, który obrabia takim kombajnem zdjęcia z urodzin cioci nie czyni tym nikomu krzywdy (robi to, bo może), choć jego postępowanie w świetle prawa autorskiego jest nielegalne. To absurd.
6. A co ze sprawą patentowania w informatyce? Czy alternatywna implementacja tego samego algorytmu jest "podróbką", czy równoprawnym dziełem, jak "oryginał"?
Wycena roszczeń przez biegłych sądowych
jest w polskim prawie od dawna stosowana, nie ma tu żadnego nowego pomysłu.
Nie przedstawiam projektu, ale intencje, które dopiero trzeba przełożyć na prawo.
Ale zasada powinna pozostać.
Aha - jak smarkacza nie stać na 3000 to niech używa innej, tańszej technologii - co to w ogóle za argument ?
1. Widzę przecież, że tu nie ma żadnego pomysłu, sądowa regulacja cen to chyba żart...
2. Ojej, a jednak musi obowiązywać cenzus majątkowy w dostępie do wiedzy (i kultury)?
Cóż, taka kradzież, to kradzież wirtualna, zatem i wyrok wirtualny powinien być. A niech będzie i realny, ale w
"świecie wirtualnym", niech złodziej dostanie bana na 2 lata na Facebooku, dozór kuratora przez gadu-gadu i grzywnę 100 eurogąbek na naszej-klasie (-:
Znowu czyta Pan bez zrozumienia, p.M.Bucharin - nie chodzi tu o żadne ceny, a o udział w zyskach, a to z powodzeniem jest przez sądy wszystkich krajów świata rozstrzygane.
I na tym chyba zakończyliśmy tę rozmowę.
Istotnie, nie rozumiem, ale to naturalne, bo te wymysły są pozbawione sensu.
Obecnie sądy orzekają w sprawie odszkodowań za niezgodne z prawem wykorzystanie cudzych patentów, liczy się tu przede wszystkim krzywda posiadacza praw do patentu, a nie stopnia partycypacji właściciela patentu w zyskach osób trzecich, które zgodnie z takim nowym prawem mogły je wykorzystywać. W tym drugim przypadku zasądzane kwoty pełniłyby de facto funkcję ceny za wykorzystanie cudzych rozwiązań, natomiast pierwszy ma charakter kary i odszkodowania, ponadto ma służyć zniechęcaniu do tego rodzaju praktyk.
Jaki to głupi pomysł widać wyraźnie, gdy uwzględni się fakt, że dany wytwórca (a nawet suma wszystkich) może zadowolić się zyskami, które nigdy nie przekroczą granicy kosztów opracowania danego patentu. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że dana firma może funkcjonować na zasadach quasi non profit, gdzie zyski w postaci wypłat za pracę są ukryte po stronie kosztów, będzie to oznaczało całkowitą bezkarność w korzystaniu z cudzych opracowań. To oznacza, że instytucja patentów nie będzie spełniała funkcji, jaką ma teoretycznie spełniać wedle jej zwolenników. Nadawać się będzie najwyżej do ochrony "cudownych wynalazków" opracowanych przypadkiem metodą MacGyvera, których nawiasem mówiąc wraz z postępem technicznym coraz mniej. Do opracowywania i finansowania tych drogich i skomplikowanych w celach komercyjnych, przy takiej "ochronie", zabraknąć może chętnych.
Na wszelki wypadek dodam, że nie staję tu w obronie słuszności prawa patentowego, chodzi jedynie o wykazanie, że proponowane przez Pantaraka modyfikacje stawiają pod znakiem zapytania sens istnienia tego rodzaju "ochrony". Wygląda na to, że chciałby świecić Panu Bogu świeczkę, a Diabłu ogarek.