dobry tekst,bo bez patosu pokazuje zwykły cynizm "geszefciarzy"
który do tej pory regularnie wynosił z zakładu to i owo, a tu nagle na bramie wzmocniono kontrolę i kradzieże stały się utrudnione i ryzykowne.
Czy jest o co walczyć?
Tu nie chodzi o różne wartości, jak niektórzy chcieliby nam wmówić, tu chodzi wyłącznie o jedną wartość, czyli o własność wielkich korporacji, przed którą chciałoby się nas bałwochwalczo powalić na pysk. Zaś wolność wobec tamtej wartości jest tyle tylko wg nich warta, ile jej służy. Czy to nie zasługuje na śmiech? A może nawet na pięści?
i zwykle nie jest chroniona... To chłam podlega ochronie...
ze kiedys przestana megaidioci przyrownywac powielanie z kradzieza .....
ta kretynska analogia zostala juz tyle razy racjonalnie obalona - uzywajcie wreszcie jakichkolwiek argumentow realnych !!
Widzę te kwestie podobnie jak ty. Bo powielić, to znaczy zrobić coś a ukraść, to znaczy znaczy rozporządzić czymś jak swoim. Oni tymczasem zrobić tego czegoś nie pozwalają, bo chcą skazać nas na kupowanie tylko ich rzeczy. Walka toczy się więc nie o ochronę własności lecz przeciw jej monopolizacji, czyli przeciw uzależnieniu, które zawsze pozbawia wolności.
Towarzysze - redaktorzy, dlaczego nie działa od kilku dni portal Władza Rad? Ma to jakiś związek z obawą przed wprowadzeniem ACTA/SOPA ?