świętowało się to przyjemnie, żadnych rozrób nie było przez całe pół wieku. Na cholerę nam święto narodowe, które nas dzieli i niszczy?
Ten marsz zatracił już faszystowski charakter, ONR zniknął w tłumie mainstreamowych prawaków. Olać to gówno i tyle. Natomiast co do tego 7 listopada, to pomysł bardzo nietrafiony. Jest to normalny dzień pracy, a zresztą kto pamięta jakieś rządy sprzed wieku?
Lepiej przyłączyć się do Palikota na 1 maja, bo w tym jest potencjał
W czym jest potencjał Palikota na 1 maja? W wypowiedziach, że Ruch Palikota poprzez PO w sprawie podwyższenia nam wieku emerytalnego? Lewicowe - pracuj do śmierci?
Dlaczego niektórzy nie mogą wyjść poza piaskownice licytowania się z nacjonalistami "wasz 11 listopada, nasz 11 listopada". Tak jak wspomniała nana polska lewica ma swoje święto 22 lipca, święto z tradycjami, a do tego, jednego dnia wspominamy obalenie władzy kapitalistycznych trutni oraz wyzwolenie spod okupacji nazistowskiej.
Znajdźcie piękniejsze święto dla lewicy.
świętowałby 22 lipca?
ale np. Manifestacja Równości 11 listpoada, bo po pierwsze dzień wolny, to i dojechać z innego miasta można.No i wtedy można pomyśleć o szerokiej koalicji niektórych związków zawodowych OPZZ"KP",OZZ IP,studenckich np. DZS,ruchów lokatorskich, grup,stowarzyszeń i partii lewicowych,tylko czy znów sekciarstwo, zwłaszcza anarchistów np. z ZSP nie stanie na przeszkodzie
LOL! Jaki jest lewicowy potencjał w maszerowaniu w święto PRACY z panem biznesmenem któremu zachciało się robić politykę i z przedstawicielami BCC, tzn SLD, zresztą co za różnica?
Najpiękniejsze i najważniejsze święto dla lewicy to 1 maja (oczywiście bez żadnych palikotów i innych, którzy mogliby to święto ośmieszyć lub zohydzić), a nie stalinowski 22 lipca, początek sowieckiej okupacji Polski.
Tak prawdę mówiąc miałem tego nie pisać (nawet jeśli tak myslę), ale napisałem tak dla przeciwwagi prowokującego i w każdym temacie piszącego to samo mlm. :)
powiazywac z nana i mlm ale 22 lipca to dla mnie wazna data w zwiazku z tym co sie dzialo jestem dzis gdzie jestem.
No chyba ciebie, Andrzej, to nawet mniej niż średnio.
nie wystarczy Ci, że żyjesz i możesz mieć swoje zdanie? Dlaczego uważasz, że dla mnie korzystniejsze byłoby, gdybym myślała tak, jak Ty? W jakim celu miałabym to robić? Myślisz w kategoriach "robienia wspólnego skoku" na coś tam. Jak nigdzie z nikim skakać nie zamierzam. Przynajmniej już do Ciebie dociera, że nie jest konieczna jednomyślność jeżeli ludzie chcą spokojnie razem żyć. Różnorodność jest o wiele ważniejsza. Musi się to jednak odbywać w pewnych ramach, byśmy - tak jak Ty tu wystąpiłeś - sobie niepotrzebnie nie skakali do oczu.
Musisz:
mieć co jeść
gdzie mieszkać
jakoś zarobić konieczne pieniądze
i każdy tak musi.
a co kto myśli? - a cóż może Cię to obchodzić? Czy moje odmienne od Twojego zdanie odbiera Ci pracę? czy zjadam Twoje jedzenie? czy wyrzuciłam Cię z Twojego domu i sama tam mieszkam? - Przecież nie! Dlaczego więc nie stać Cię nawet na zalążek tolerancji, koniecznej do dobrego życia w ramach jednej społeczności?
I co Ty tak naprawdę o mnie wiesz? Czy zastanowiłeś się nad takim drobiazgiem, że z tego, co ja piszę rozumiesz tylko to, co możesz zrozumieć - na bazie otrzymanego przez Ciebie wychowania i wykształcenia oraz Twoich stosunków społecznych? I co to ma ze mną wspólnego? Gwarantuję Ci, że nic.
Tak naprawdę to sam dekodujesz moje przekazy po swojemu i sam się na siebie oburzasz, że niby to ja tak myślę. Nic z tego. Cokolwiek powstaje w Twojej głowie, to są Twoje i tylko Twoje myśli. I ja z nimi nie mam zupełnie nic wspólnego.
A 22 Lipca należy świętować choćby z tego powodu, iż wówczas ustanowiono granice naszego państwa o obecnym kształcie.
Jest to bardzo ważne, by to świętować, ponieważ to umacnia naszą państwowość.
Co za sens ma świętowanie powstania jakiegoś państwa, którego już nie ma? Czy Ukraińcy i Białorusini też tak się cieszyli, że mogą być przez nas kolonizowani i łupieni?
To, co mamy teraz, jest o wiele lepsze i dla nas bardzo korzystne. I powinniśmy baczyć na to, by tego nie stracić przez głupotę.
Prawica usunęła z kalendarza lewicowe święto 22 lipca (na 1 maja też są zakusy), a lewica podkuliła ogon i siedzi cicho pod stołem, próbuje tylko podbić licytację w urojonym "święcie" 11 listopada. Jak to nazwać jak nie upadkiem.
No i ty Geetzie z kolei zawsze piszesz coś nowego... czyli ten sam komiczny 'lewicowy patriotyzm' z nieodłącznym antykomunizmem z IPN&TVN.
@nano, kto oprócz ciebie i mlm świętowałby 22 lipca?
Najlepiej gdyby cała polska lewica, byłaby to oznaka jej wyzwolenia się z zaklętego kręgu prawicowego paradygmatu kształtującego opinię publiczną od ponad 20 lat.
zmobilizuj lewicę i zorganizuj wielkie uroczystości 22 lipca, kto Ci broni... Myśli, że z twoim niewątpliwym talentem, wiedzą, charyzmą, zdolnościami organizacyjnymi byłoby to bardzo łatwe zadanie. Świat leży u Twych stóp.
Co ci się w nim nie podoba,punkt po punkcie.Nigdy nie byłem stalinowcem.Ale przeczytaj Manifest Lipcowy jest tam dużo świetnych pomysłów, które zapewniły awans społeczny,wyrwały z nędzy miliony ludzi, z dzielnic nędzy jak Dębowa Góra,Kozacka Góra,Grzywno gdzie przed wojną ludzie mieszkali w lepiankach z drewna i gliny,bez kanalizacji, gdzie dzieci masowo umierały na zapalenie opon mózgowych, gruźlice
@Crystiano, też chciałbym aby tak wiele zależało od woli mlm, niestety tutaj "nawet święty boże nie pomoże". Polska lewica przypomina alkoholika (odurzonego prawicowym paradygmatem). Dopóki polska lewica sama sobie nie pomoże, nikt jej nie pomoże.
dobrze wiem, że sobie poradzisz i wyruszysz na czele wielotysięcznego tłumu, w końcu kto jak nie ty, drugiego takiego rewolucjonisty to ze świecą szukać. Tylko ty możesz pomóc lewicy, podnieść ją z kolan, poprowadzić do zwycięstwa, pokonując po drodze wszystkich natotrockistów i innych zdrajców.
przyznaję się od razu, że nie czytałem, ale jestem pewien, że jest tak jak mówisz, jest tam na pewno dobry program walki z nędzą i o równość i sprawiedliwość społeczną.
Tylko, że staliniści mało z tego zrealizowali, skupiając się raczej na biciu i zabijaniu ludzi na ubecji.
"Zsowiecili" (w tym najgorszym znaczeniu) i zohydzili tę datę, podobnie jak inni źli ludzie (wiem jak to brzmi, ale właściwie najlepiej oddaje kim byli) zrobili to samo z równie pozytywnymi sprawami jak 1Maja, "Solidarnośc", komunizm.
Przez tych "złych ludzi" to wszystko już się źle kojarzy, chociaż nie powinno.
@Crystiano, nie czekaj na innych, zacznij od siebie. Już 22 lipca będziesz miał okazję. Zmieniając siebie, zmieniamy lewicę.
@Getzz, pewnym ludziom wszystko się kojarzy i co z tego. Dopóki sama lewica nie będzie szanowała swojej tradycji, nikt ją nie będzie szanował - czego jesteśmy świadkami od ponad 20 lat. To chyba wystarczająco długo.
tyle że ja jestem słaby i żaden ze mnie rewolucjonista, co ja tam mogę... Ty powiedziałeś o 22 lipca, może, gdybyś poprowadził, wskazał drogę, dał przykład. Ale jak nie chcesz to trudno, kolejny marnujący się wielki lewicowiec i bojownik. Dobrze, że Lenin nie miał takiego podejścia. Pozostaje mi wierzyć, że kiedyś jednak wstaniesz z krzesła, wyłączysz komputer i poprowadzisz, a my pójdziemy za Tobą.
@Crystiano Lenin przez prawie całe życie głosił jedyną słuszną drogę dla lewicy, ale dopiero pod koniec jego życia poszły za nią masy. Wola jednostki nic nie znaczy jeśli nie pójdą za nią masy. Zamiast się mazgaić, jako cząstka tej masy możesz zacząć od siebie.
No nic, to poczekamy. Ja zaczynać niczego nie będę, są do tego odpowiedniejsze osoby czy raczej osoba o odpowiednim charakterze, zdolnościach i jak widać, bezdyskusyjnym zapale do działania.
świętem radosnym, bo żyjemy. Bo szczęśliwie przeżyli nasi rodzice i dziadkowie. W planach Adolfa Hitlera nie było takiej możliwości. Oczywiście mieszkają między nami rodziny, którym podczas II światowej nic nie zagrażało. Ci się namnożyli i dzisiaj kształtują opinię społeczną.
należą się brawa. po cholerę przejmować się debilami z prawicy i dręczyc się kontrmarszem? lepiej dobrze nagłośnić świętowanie 7.11., a j 11.11. urządzić polowanie na faszystowskie łyse pały z hasłem "nacjonalizm i faszyzm? na tym gównie daleko nie zajedziesz".