Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Premier nie chce referendum w sprawie emerytur

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Czas na replay z 1980?

Ja jestem za.

autor: szczupak, data nadania: 2012-02-18 00:05:00, suma postów tego autora: 3747

Temu rządowi ufać nie można. Dał przykład Pawlak kiedy

wypowiadał się na temat emerytur z ZUS. Z jego wypowiedzi wynikało że na emeryturę z ZUS za bardzo liczyć nie można. On sam odkłada sobie oszczędności na starość / ma z czego /. No a co mają powiedzieć pracownicy z zakładów i innych instytucji ?. Niby z czego oni mają odkładać ? No a składki z ZUS- u gdzie się podzieją ? Szok.

autor: zygmunt, data nadania: 2012-02-18 08:33:18, suma postów tego autora: 364

Referendum największy wróg establishmentu

Demokracja bezpośrednia to największy wróg elit.
Najlepszym przykładem referenda w sprawie euro konstytucji we Francji i Holandii oraz pierwsze referendum w Irlandii w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Na marginesie tego ostatniego referendum narodziła się Nam w Europie Nowa Świecka Tradycja a mianowicie głosujemy do skutku. Jeśli za 1 razem nie przejdzie jedyne słuszne rozwiązanie to powtarzamy głosowanie.

Szwajcarskie referenda w sprawie zakazu budowy minaretów i deportacji emigrantów przestępców ( w tym za nadużywanie pomocy społecznej ) też wypadły nie pomyśli poprawno politycznych elit.

Papandreu premier Grecji też wycofał się, PO ROZMOWACH W BRUKSELI z pomysłu podania referendum cięć budżetowych będących warunkiem dalszych transzy pomocowych z MFW.

W UK rząd Camerona stwierdził, że nie ma w planach referendum w sprawie wyjścia UK z UE chociaż wszystkie formalne wymogi formalne zostały spełnione.

Ad rem czyli sprawa Polska :

Dziś referendum w sprawie wieku emerytalnego a jutro ...
... no właśnie jeszcze tłuszcza się rozochoci i zechce referendum w sprawie wprowadzenia euro, udziału Polski w tzw. pakcie fiskalnym czy nie daj Boże w sprawie małżeństw homoseksualnych.

Reasumując : referendum to jedyny sposób na zachowanie podmiotowości przez euro wyborców.

Referenda powinny być przeprowadzane praktycznie w każdej dotyczącej ogółu wyborców sprawie np.: ACCTA , Traktat Lizboński czy budowa na jednym z centralnych placów stolicy Muzeum Żydów Polskich a nie Narodowych Sił Zbrojnych.

Referenda to największe zagrożenie dla władzy ponad narodowych elit oraz poprawno politycznych mniejszości.

NIC O NAS BEZ NAS !!!!

autor: Cud2, data nadania: 2012-02-18 09:55:37, suma postów tego autora: 3207

Donek już czuje, że idzie na dno i to z wielkim hukiem

Sam się załatwił ustawą refundacyjną, przez którą musi teraz wydawać majątek na kolejne pudełka Stoperanu.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2012-02-18 09:57:30, suma postów tego autora: 6199

.

Kim ty jesteś Cisza, że śmiesz krytykować Pana Premiera?

nana

autor: Bury, data nadania: 2012-02-18 11:36:11, suma postów tego autora: 5751

Nabrane społeczeństwo

A w TV mówią, że od 89 mamy demokrację.

autor: mlm, data nadania: 2012-02-18 11:53:50, suma postów tego autora: 4284

docenił

he, he, he, jak ja uwielbiam tę burżuazyjną nowomowę.

autor: Bury, data nadania: 2012-02-18 12:25:58, suma postów tego autora: 5751

Bury, czy ty naprawdę nie widzisz, że tą głupotę napisłeś ty, a nie ja?

co ci się stało w głowę? Za siebie myśleć nie potrafisz, a udajesz, że możesz za kogoś?
"Jestem psem i dlatego mam nick Bury"
Bury
Czy to jest ta forma rozmowy, jaką lubisz?
Sam ze sobą masz dość problemów i zamiast tym się zająć, podczepiasz się pode mnie. Uważasz, że będę czemukolwiek zaprzeczać, co ty napiszesz rzekomo w moim imieniu? A co mnie to obchodzi, co ty piszesz? Widocznie na nic innego cię nie stać. Współczuć wypada, ale mi się nie chce, no bo skoro sam tak lubisz...

autor: nana, data nadania: 2012-02-18 13:22:22, suma postów tego autora: 4653

zawsze dobrze jest wiedzieć, gdy już się chce coś zmieniać, co na co chce się zamienić

zmienienie rządu w obecnych warunkach nic w Polsce na dobre nie zmieni, bo nie ma zwyczajnie żadnych kompetentnych ludzi, którzy wiedzieliby, co dalej i mieli przy tym na względzie dobro ludzi. Nie ma bazy, na której można by coś zbudować. Nie ma przemysłu, z którego można by czerpać dochody.

Wyrzucenie tego rządu oznaczało by ni mniej ni więcej zakłócenie zaopatrzenia Polski w podstawowe artykuły żywnościowe i te codziennego użytku. W każdym przypadku, gdy tylko pojawi się szansa na uznanie Polski za kraj "nie AAA" na naszym rynku będzie natychmiast brakować towarów. Nikt nie będzie się zajmował handlem z "niepewnym krajem".

Kapitalizm to nie łagodny socjalizm, gdzie na każde kwęknięcie "ludu" natychmiast meldował się pierwszy sekretarz i nie tylko przepraszali ludzi za kłopoty, ale także natychmiast uruchamiali olbrzymią gotówkę jako antidotum na "niezadowolenie ludu".

Teraz lud może się w dupę pocałować - jak sięgnie, bo żadnego kapitalisty nie będzie obchodzić, czy Polacy mają co jeść, w co się ubrać i czy zamarzają głodni i bezdomni.

Przykład tego mamy w tvp, gdzie prezenter, zarabiający miesięcznie tyle, co normalny człowiek w ciągu paru lat, marudzi coś o "zamarzniętych" w styczniu, lutym czy kiedy tam i nie przyjdzie mu nawet do głowy podzielić się kasą, żeby bezdomni zamarzać nie musieli. Więc ta krytyka tego prezentera tvp jest typową cechą kapitalizmu, gdzie gadanie nie tylko nic nie kosztuje, ale nawet przynosi znaczne zyski. Tak samo, gdy takiż prezenter majaczy coś o "solidarności ludzkiej", gdy biedni składają się na protezę dla inwalidy, a proteza ta kosztuje połowę z tego, co ówże prezenter dostaje miesięcznie za to fałszywe gadanie.

Wygląda więc na to, że obecne "zmiany" miałyby jedynie polegać na wygonieniu przy pomocy "ludu" tych, co teraz przy korycie i zastąpienie ich tymi, co są na tyle sprytni, by się do koryta przy tej okazji dostać. "Lud" stanie się biedniejszy o stracony czas i bezsensownie zmarnowane siły.

Jak by tego nie odwracał: w obecnej sytuacji najlepszym wyjściem dla Polaków jest wzmacnianie więzi rodzinnych i wzajemne wspieranie się choćby tylko w rodzinnym kręgu.

Pozorna równowaga naszej "gospodarki" jest bardzo krucha, w naszym interesie jest jej nie zakłócać, ponieważ to, co potem przyjdzie będzie znacznie gorsze. Nie dlatego, że jak tak mówię, lecz dlatego, że taka jest nasza sytuacja gospodarcza i sytuacja międzynarodowa.

Tak długo, jak się "trzymamy", jakoś to jest. Gdy to lekkomyślnie zakłócimy, zacznie się bezpardonowa walka o przeżycie.

Grecy mogliby łatwo rozwiązać całą sytuację, gdyby mogli u siebie decydować. Przy zmniejszaniu zarobków mogliby zmniejszać proporcjonalnie i ceny wszystkiego i na swoje by wyszli. Ale u nich chodzi o to, żeby Grecy pracowali tylko na unię. Już teraz "następna transza" służyć ma głównie spłacie odsetek za ostatnią transzę. To jest obłęd, co się Grecji narzuca, ale do tego podchodzić trzeba niezwykle poważnie. Rozum by nakazywał, by Greków zostawić samych sobie i zobaczyć, jak sobie poradzą. Ale to jest ryzyko, bo co byłoby, gdyby Grecy sobie doskonale poradzili?

My na szczęście jeszcze nie mamy wszystkich tych problemów, jakie spadły na Grecję. Tym bardziej powinniśmy zachować spokój, nawiązywać kontakt z naszym rządem i szukać kompromisów.

Zachowanie wierności ideologicznej i ściągniecie przy tym naszego kraju na dno nie przyniesie nikomu pożytku. Rozumem trzeba się wykazywać. Rozum jest niezależny od ideologii - albo on jest, albo go nie ma. Pokazały to już wieki istnienia ludzi w różnych zlepkach politycznych bez większych tarć, gdy na pierwszym miejscu stawiano właśnie rozum.

autor: nana, data nadania: 2012-02-18 13:25:32, suma postów tego autora: 4653

Nana ile Ci PO płaci

za pacyfikowanie krytyki na lewica.pl ...... :)

jacekx marksista

autor: jacekx, data nadania: 2012-02-18 14:01:53, suma postów tego autora: 3088

"zakłócenie zaopatrzenia w podstawowe artykuły żywnościowe"

"W całym kraju znacząco poprawiło się zaopatrzenie w pieczywo. I niech ten widok kobiety niosącej chleb i mówiącej do żołnierzy dziękuję będzie dla nas najlepszą zapłatą".

----
Może nie dosłownie, ale coś w ten deseń. W sumie ta wypowiedź aż taka śmieszna nie jest, jakąś prawdę o tamtych czasach zawiera. Cytuję ja tylko w kontekście powyższego (bełkotu).

autor: Bury, data nadania: 2012-02-18 14:39:04, suma postów tego autora: 5751

Matoł jest za a nawet przeciw!

Ino patrzeć, jak I matoł rp odwoła to co dzisiaj mówi.

Wystarczy, że obywatele powiedzą głośniej co o tej miernocie sadzą, a obecni przydupace tego super matoła, sami go zarżną.

Ot historia toczy się kołem.
Najwyższy czas by na stołku premiera postawić nowego debila, którego media ogłoszą mężem opatrzności, itd, itd. ...





autor: dzeus, data nadania: 2012-02-18 15:25:38, suma postów tego autora: 1046

Dokładnie nana!-:)

"Teraz lud może się w dupę pocałować" I to jest dokładnie to samo miejsce w które mogą panu majstrowi skoczyć:))W to samo miejsce może mi skoczyć Donald Tusk i to bez względu na to czy podniesie wiek emerytalny czy obniży.Tylko wszystkich Burych jest mi żal.Biedne Burki.Nie wiedzą o czym szczekają.Ale wierze w to,że nawet one to zrozumieją,gdy ukończą wiecej lat tej szkoły wyższej,która ŻYCIE się nazywa.))

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2012-02-18 16:07:37, suma postów tego autora: 623

Liberum Veto

I na co wam jakis rzad?
Referendum w kazdej sprawie
Polak potrafi :)))

autor: Rebel2, data nadania: 2012-02-18 16:39:26, suma postów tego autora: 3910

A nie przychodzi Wam do głowy, że jest jak jest, bo...

...póki co, sami jesteśmy za słabi, by przeciwstawić się tendencji ?
Nie trzeba zaraz tak dosłownie brać propagandy o wolności wyboru, za rzeczywistość.

autor: tarak, data nadania: 2012-02-18 19:30:47, suma postów tego autora: 3283

Rebel,

nie dziwię się, że poddany Imperium Zła (i to z własnej woli) nie rozumie co to znaczy demokracja, u was (w Polsce zresztą też) jest tylko "demokracja", którą wy tak chętnie wprowadzacie bombardując ludzi w różnych kraj, których nie potraficie znależć na mapie.

autor: Getzz, data nadania: 2012-02-19 00:23:23, suma postów tego autora: 3554

To ja w ramach "niewierności ideologicznej" polecam rząd PiS ;-)


Wprawdzie nikomu to nie pomoże, ale daje przynajmniej odrobinę "nadzieji", że i ubecja ze swoimi ucholami zazna trochę "bulu", jaki przynosi "godne życie" zapewniane przez Nasz Rząd, bo póki co żyje sobie taki element jak pączek w maśle. W przeciwieństwie do milionów przyzwoitych ludzi...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-19 00:56:18, suma postów tego autora: 3566

Miś Bucharin,

to dobry wpis parodiujący wiadomo jaką osobę, ale też właściwie trochę racji.

PS. Dlaczego nie komentuje ABCD? To jest jakaś poważniejsza sprawa?

autor: Getzz, data nadania: 2012-02-19 02:48:13, suma postów tego autora: 3554

PT Misiu, byłbym za, gdyby PISuary podczas swojego seta

tj. tego poprzedniego - zrobiły to co proponowałem: zamienić emerytury ubeków na emerytury podstawowe "zwykłych" ludzi - i vice versa. Ponieważ jednak PISuary nie uskuteczniły nawet I etapu, to niech się pocałują w rzyć.

autor: szczupak, data nadania: 2012-02-19 10:33:40, suma postów tego autora: 3747

nana ma rację. To opluwanie niczego nie poprafi.

W każdym bądź razie nikt z plujących nie proponuje zmiany form własności a bez niej każdy następny premier będzie mógł zrobić nie więcej niż ten obecny. A na to na prawdę szkoda śliny.

autor: steff, data nadania: 2012-02-19 13:15:37, suma postów tego autora: 6626

To przestaje być zabawne,

to się staje wqrwiające.

Rząd RP utrzymywany jest z pieniędzy podatnika, czyli z naszych.
Ja rozumiem, że problem finansowy z emeryturami jest ogromny i narasta szczególnie po reformie AWSowskiej byłego premiera Buzka.

Nie może być tak że wyalienowany rząd będzie narzucał nam swoje pomysły, a my jak stado zatomizowanych baranów będziemy słuchać tego z uwielbieniem.

TO MY, NARÓD POLSKI POWINNIŚMY DECYDOWAĆ O SPRAWACH ISTOTNYCH DLA NAS,
nie kilku choćby najmądrzejszych towarzyszy partyjnych. Jak są tacy mądrzy i mają rację to niech ją przedstawią społeczeństwu, a społeczeństwo zadecyduje w referendum.

Zbieram podpisy w sprawie poparcia wniosku o poddanie pod referendum dotyczącego powszechnego wieku emerytalnego. Wniosek jest z SLD, mam 30 podpisów. Ci co podpisali domagają się REFERENDUM, a przed nim chętnie wysłuchają co mają do powiedzenia Mądre Głowy, ale to MY, NARÓD POLSKI powinniśmy decydować.

Józef Brzozowski Żory.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2012-02-19 14:09:09, suma postów tego autora: 441

./..

Szczupaku, PO również tego nie zrobiło, skąd więc to Twoje "tak, ale nie"? :-)

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-19 16:38:15, suma postów tego autora: 3566

Kaktusnadłoni, brzmi nieźle, ale co z tego?

Narodem są emeryci, którzy pracują oraz ci, którzy mają wysokie emerytury, i rzecz jasna ci, co mają bardzo małe emerytury, no i ci, co nie mają i nie będą mieli żadnych. Narodem są dzieci, niemowlęta oraz ludzie w każdym wieku. To, co Ty proponujesz, jest rodzajem dyktatury utworzonej na potrzebę chwili.

A zabawne przestało być w momencie, gdy "solidarność" sprzedała nasz kraj Zachodowi. Potem to już były tylko konsekwencje tego, co "solidarność" zrobiła. Ludzie nie chcieli wierzyć w to, co widzieli i wybrali AWS, żeby dobił do reszty to, co jeszcze można było ratować.

Referendum można przeprowadzać nawet co tydzień, tematów pod nie jest naprawdę niezliczona ilość. Ale co dalej?

Emeryci dobrowolnie rzucali się na "biznes", zakładali sklepy, zatrudniali się gdzie się dało, tacy byli pazerni i nie interesowało ich, że ludzie młodzi pracy przez nich mieć nie będą. Siedemdziesięcioletni pracujący emeryt to żaden wyjątek. Dobrowolnie pracują, bo chcą mieć więcej, niż mają, bo jest furtka, przez którą mogą łatwo dojść do kasy. Nie liczą się przy tym z nikim ani z niczym, bo "bliższa ciału koszula".

Dlaczego renciści i emeryci nie byli w stanie stworzyć swojej partii? Jednej, na całą Polskę? Partii milionowej? Partii mogącej być znaczącą siłą polityczną, reprezentującą ich interesy? Dlaczego mimo siwych włosów pazerność przesłoniła im nasz wspólny, narodowy interes?

Dlaczego tak łatwo wyparli się oni tego, co sami, własnymi rękami wypracowali? Dlaczego zamiast jednej, milionowej partii emerytów i rencistów było ich partyjek chyba ze czterdzieści?

Referendum możemy sobie spokojnie darować. Obojętnie, jaki by był jego wynik, i tak nie będzie pieniędzy na realizowanie wcześniejszych emerytur.
Pieniądze, jakie to referendum by kosztowało, można przeznaczyć na lepsze cele.

Możesz sobie, kaktusnadłoni, bluźnić, aż się zaplujesz; możesz się denerwować, zbierać podpisy i żądać referendów, jakie tylko przyjdą ci do głowy. I mimo to nie zaczarujesz tym rzeczywistości, bo ona jest taka, jak widzimy ją na co dzień.

To tak, jakbyś chciał, aby nasz sejm uchwalił, iż każdy obywatel musi mieć gdzie mieszkać - ale gdy mieszkań nie ma, co to ma za znaczenie?

Każdy rząd na świecie utrzymywany jest z pieniędzy podatnika. Masz inną propozycję?

Są rzeczy możliwe do wykonania i są takie, których zrobić się nie da. Tyle to Polacy powinni już się przez te 20 lat "transformacji" nauczyć.

Były u nas wcześniejsze emerytury, były renty wszelkiego rodzaju. Ale ludzie tego nie doceniali i zostało to utracone. Być może bezpowrotnie.

Jeżeli jesteś już emerytem, to zastanów się dobrze nad tym, co robisz. Każda zadyma może spowodować zawalenie się naszych struktur finansowych i być może żadnej emerytury już dostawać nie będziesz.

Kiedyś ludziom nie mieściło się w głowach, że mogą być u nas nędzarze i bezrobotni bez dachu nad głową. I co? I bezrobotni oraz bezdomni u nas są.

Poczta Polska była państwową instytucją tak silną, że wręcz nie do pomyślenia było, że zostanie zlikwidowana. A jednak są już z niej smutne resztki.

Wojska mieliśmy ponad milion, a teraz nawet nie zostało z tego sto tysięcy.

Zamiast widowiskowo się "denerwować" patrz, co się dzieje.

Chcesz teraz protestować przeciw temu, co będzie za lat piętnaście? I nie interesuje cię, co jest teraz? Tak samo, jak można ustanowić ustawę o późniejszej emeryturze, można będzie w sprzyjających warunkach uchwalić ustawę o wcześniejszych emeryturach. Rozumiesz?

Nie dało się zrobić zadymy z ACTA, to podchodzą do przyszłych emerytów, którzy nimi będą - kto wie, czy dożyją? - za lat kilkanaście. W tym obłędzie jest metoda. Nie musimy wciąż dawać się nabierać na to samo.

Tzw. "solidarność" żądała trzyletniego urlopu macierzyńskiego oraz innych udogodnień pracowniczych - co mieli sobie żałować? i tak było wiadomo, że to tylko zasłona dymna do działań właściwych, jakie odczuwamy także dziś na własnej skórze.

I jeżeli już jakieś referendum, to należy zapytać tylko tych, którzy dziś mają od lat piętnastu do trzydziestu, czy zechcą w przyszłości utrzymywać tzw. wcześniejszych emerytów. Chcieć przejść na emeryturę w wieku lat sześćdziesięciu to sobie można. Zapytać o to należy jednak tych, co wówczas musieli by na tych emerytów pracować. To byłoby o wiele uczciwsze podejście niż żądanie przyszłych emerytów, żeby pracować krócej.

autor: nana, data nadania: 2012-02-19 16:56:55, suma postów tego autora: 4653

Getzz

bla, bla bla
A u was bija murzynow

autor: Rebel2, data nadania: 2012-02-19 18:19:35, suma postów tego autora: 3910

Czy ultralewica ..... na lewica.pl

zdurniała..... Wy uważacie, że należy zgodzić się:

a) na psucie Edukacji w RP

b) na podwyższenie wieku emerytalnego tak by mężczyźni w RP
nie dożywali do niego a kobiety nie mogły być Babciami dla wnuków, bo też będą pracować aż do śmierci ......:(

c) na zapisy ACTA które zlikwidują tanie leki, wprowadzą represjonowanie z poglądy polityczna w IE a może nawet więzienie dla Polaków w USA, jeżeli jakiś koncern z USA uzna, że Jacek Kowalski naruszył jego prawa autorskie :(

d)okradanie z emerytur poprzez OFE młodych Polaków

e) prywatyzację szpitali oraz wszystkiego włącznie z wodą, powietrzem i lasami

f) na eutanazję emerytów po wprowadzeniu w RP euro np. w 2013 roku

.......... itd... itd... itd

Bo do tego prowadzi polityka PO = KLD ...... pozwólcie im rządzić a zobaczycie :(

jacekx marksista

Ps. Nana pokochała Tuska więc nie wierzcie jej ...... z resztą
jest taka piosenka -> Nie wierz nigdy kobiecie ......

Pozdrawiam.
jacekx marksista




autor: jacekx, data nadania: 2012-02-19 18:56:55, suma postów tego autora: 3088

Walcząc z Premierem wspieramy Premiera!

Trzeba przyznać, że nasze społeczeństwo stanęło na wysokości zadania, dając odpowiednie wsparcie Naszemu Premierowi w konfrontacji z jego "przełożonymi", którzy nakazywali mu podpisanie ACTA wbrew żywotnym interesom kraju, którym "zarządza". Teraz Premier Donald wezwany przez nich na dywanik z powodu zmiany decyzji, może się usprawiedliwiać tym, że Naród się buntował, a o wygląd "fasady" trzeba przecież dbać.

Myślę, że w przypadku emerytur Premier potrzebuje podobnego wsparcia. ZłUnia przecież już naciska w tej sprawie...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-19 20:04:25, suma postów tego autora: 3566

Poprawki jackax

Czy mamy się zgadzać ......

na zapisy ACTA które zlikwidują tanie leki, wprowadzą represjonowanie z poglądy polityczne w Internecie a może nawet więzienie dla Polaków w USA, jeżeli jakiś koncern z USA uzna, że Jacek Kowalski naruszył jego prawa autorskie :(

jacekx marksista

autor: jacekx, data nadania: 2012-02-19 20:15:30, suma postów tego autora: 3088

./..

Jacku, a która to "ultralewica" popiera tutaj okropności, które wymieniłeś?

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-19 21:17:07, suma postów tego autora: 3566

Nano kochana.

Twoje komentarze czytam powoli i staram się czytać ze zrozumieniem. Uważam je za rozsądne i wyważone. Nie wszystko rozumiem, nie z wszystkim się zgadzam. Uczę się. Wychodzi mi na to, że Twoje poglądy są skrajnie prorządowe i jak składam te klocki twoich komentarzy to konstrukcja światopoglądowa jaka mi wychodzi z tego układania pokazuje się chwiejna i czasem nie do przyjęcia przez mój stary tępy łeb.

We wcześniejszym komentarzu piszesz:
[cyt] Jak by tego nie odwracał: w obecnej sytuacji najlepszym wyjściem dla Polaków jest wzmacnianie więzi rodzinnych i wzajemne wspieranie się choćby tylko w rodzinnym kręgu.[/cyt]
Nie rozumiem tego. Dlaczego mamy się cofać do klanów rodzinnych, ja uważam że zamiast budować Polskę Rodzinną, lepiej budować Polskę Obywatelską.

Straszysz mnie że mogę nie dostać w pewnym momencie mojej wypracowanej po 35 latach emerytury, w tym prawie 25 lat w podziemiu (średnia to 600 m poniżej zielonej trawki).

Mnie Nano chodzi o to że rząd partyjny (obojętnie PO, PiS czy SLD) nie może być dyktatorem.
To społeczeństwo ponosi koszty utrzymania emerytów, i to społeczeństwo powinno zadecydować w referendum o sposobie ponoszenia kosztów. Rząd jak będzie musiał przyciąć wydatki to zacznie jeszcze bardziej nas rabować w majestacie prawa, sobie i tym wszystkim biurwom zatrudnionym zgodnie z prawem rodzinnym krzywdy nie zrobi.

Nano, społeczeństwo obywatelskie w moim rozumieniu to takie, gdzie głos decydujący ma każdy taki sam. Zarówno akademik z tytułem profesorskim, jak i menel z pod baru. Rzecz w tym by ten profesor nie traktował emerytowanego górnika z górki, a solidnie mu wytłumaczył za i przeciw, a decyzję w głosowaniu jednak pozostawił głosującemu. To nasz kraj, i jak my będziemy decydować, tak mieć będziemy.

Pozdrawiam Cię,
Józef Brzozowski Żory.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2012-02-19 21:21:27, suma postów tego autora: 441

Kochany Kaktusienadłoni

mój łeb jest być może minimalnie młodszy od Twego, co nie znaczy, iż jest lepszy. Dzięki Bogu różnimy się w wielu aspektach i to jest dla nas obojga szansa na ewentualne skorygowanie poglądów.

Nie jestem prorządowa, lecz jestem za postępowaniem rozsądnym. Ponieważ żadne państwo nie może istnieć bez posiadania rządu i przyległości, no to nie pozostaje nam nic innego, tylko się z tym zaaranżować.

Gdy ludzie będą dostatecznie świadomi własnych wpływów i siły rządu, no to nie będzie żadnego problemu, ponieważ rząd będziemy mogli kształtować według naszych potrzeb. Jednak chwilowo tak nie jest - niestety, ale temu z całą pewnością nie jest winien rząd, jakikolwiek by nie był.

Co do tego, iż uważam, że tylko rodzina może być odskocznią w tych trudnych czasach - Historia przez największe "H" tego nieustannie dowodzi. Do kolektywnego przeżywania naszej państwowości po prostu nie dorośliśmy jeszcze. Dlatego wszechobecne kumoterstwo, dlatego polityka kolesiów a nie polityka fachowców.

Choć o ministrze Rostowskim mam dobre zdanie, o ile w ogóle mogę sobie na jakiekolwiek zdanie o nim pozwolić; mam za mało danych i "moce przerobowe" ograniczone.

Tym niemniej zobacz sam: jeżeli tzw. opozycja zarzuca coś rządowi, a to, co zarzuca opozycja jest czymś jednak dobrze funkcjonującym, to znaczy ni mniej ni więcej, że opozycji nie chodzi o polepszenie czegokolwiek, lecz o zamieszanie.

Co najśmieszniejsze, we wczorajszym dtv też mówiono - co prawda z ironicznym podtekstem - o tym, że najpewniejszą emeryturą jest rodzina.

W sytuacji, gdy załamuje się system opieki zdrowotnej, najlepszą opiekę zapewni rodzina.
W sytuacji, gdy mogłyby na skutek zamieszek - jak np. w Grecji - nastąpić zwolnienia choćby w administracji, miejscem, gdzie można znaleźć kąt do spania i pożywienie będzie również rodzina.

Niby to wsteczne, ale jednak myślę sobie tak:
"oni" mogą wiele na nas wymusić, mogą nam wiele nautrudniać, ale "ich" łapska nie sięgną nigdy tak daleko, by mogli rozsadzić nasze więzy krwi, które rodzinę stanowią. Z każdej zawieruchy dziejowej stosunkowo mało poobijane wychodziły osoby posiadające silną i zwartą rodzinę. Mało tego! większość jednostek wybitnych wywodziła się z dużej, silnej rodziny. Coś w tym musi być.

Pewnie, że lepiej byłoby zbudować Polskę Obywatelską. Ale przy pomocy kogo można to zrobić? Nasi obywatele nie czują żadnego związku z państwem - o co od lat zabiega Zachód wyszydzając i ośmieszając nasze produkty, a my wolimy byle co, ale "zachodnie".

Przypomnij sobie histerię na punkcie zachodnich "dzinsów"! Nasze, dobre farmerki, wygodne, nie farbowane sztucznym indygo - które zresztą sobie Zachód zastrzegł i choćbyśmy nawet łatwo mogli je wytworzyć w naszych laboratoriach chemicznych, to jednak rząd zmuszony był unikać konfliktów licencyjnych i farbowano u nas na granatowo - były powszechnie pogardzane, a nasi OBYWATELE przepłacali za dolary czarnorynkowe by wejść w posiadanie dżinsów w Pewexu.

Jedynie po to, by następnie wejść w nich do wanny z wodą i wycierać je mokrą cegłą na udach i tyłku. Tak można zamącić ludziom w głowach, Zachód o tym wie i mąci. Gdyby wówczas istniały u nas silniejsze więzi rodzinne, to owe dżinsy aż takiego szaleństwa nie byłyby w stanie wywołać.

W ogóle kojarzy mi się wiele spraw z wizytami niektórych osób w Tybecie. Hitler był w Tybecie i Bitelsi też byli w Tybecie. O obu przypadkach możliwe było zhisteryzowanie tłumów i wyznaczenie im jednej linii postępowania. O rozsądku nie było już mowy.

Czyli może dobrze jest najpierw wyjść z silnej rodziny a potem dopiero być Polakiem obywatelskim? Bez tej podstawowej bazy ludzie są zbyt podatni na byle co. Takie jest moje zdanie.

Boże uchowaj! bym miała Cię czymkolwiek straszyć!! Życzę Ci jak najlepiej, dużo zdrowia i spełnionego życia. I czynię to z głębi serca.

Lecz niestety, z pewnymi konsekwencjami liczyć się trzeba, gdy sytuacja w Polsce wymknie się spod kontroli. Najpierw musimy się wzmocnić wewnętrznie a dopiero potem możemy coś zmieniać, niechby wymuszaniem na rządzie. Wchodzenie na cienki lód i walenie kijem może tylko spowodować wpadnięcie do wody i potem czekanie na pomoc. Uważam, że lód jest cienki, dlatego musimy poczekać, aż zgromadzimy tyle zaplecza, by się tam móc odważyć.


Podziwiam każdego górnika. Sama nie miałabym odwagi wejść dobrowolnie pod ziemię na taką głębokość. Chylę przed Tobą czoła.

Społeczeństwo jest praktycznie od tego, by ponosić koszty. No bo i jak można zrobić to inaczej?

Najpierw - jako dziecko, nie jesteśmy produktywni i wszyscy pracują na nas, potem, gdy się uczymy, również na nas pracują.

Potem pracujemy my.

No a potem znowu na nas pracują inni. I tak jest dobrze.

No bo jak mogłoby być inaczej, gdy człowiek rodzi się mały i bezbronny, wymaga opieki, wsparcia, musi mieć możliwość się wykształcić, by potem być użytecznym społecznie, a na starość to już ma wypracowane prawo do spokojnego życia. To właśnie zostało zakłócone i jakoś to trzeba pomału odkręcić.

Co do biurw, no to ich istnienie jest koniecznością. Może nie w tej ilości, ale konieczne jest. W obecnym czasie to nawet lepiej, że aż tyle ludzi administracja była w stanie wchłonąć. No bo co zrobić z tymi ludźmi, gdy poza tym nie ma dla nich pracy?

Podam Ci na przykładzie naszej gminy. Dziesięć lat temu biurw było o połowę mniej. Teraz siedzą nawet pod dwie przy biurkach. Ale jak nie to, no to co? Przeważnie są to kobiety. One mają dzieci. Dzieci te chodzą do szkoły, więc jest sens, by gmina miała szkołę. Biurwy robią zakupy w sklepach w naszym gminnym miasteczku, co pozwala sklepikarzom się utrzymać. Gmina się nie wyludnia, bo biurwa, mając stałe zajęcie, rodzi jakieś dzieci, co jest pozytywne pod względem utrzymania naszych Ziem Zachodnich, a tym samym całości obszaru Polski.

No tak zrobiliśmy, my wszyscy, aktywnie lub biernie, ale jest to dzieło nas wszystkich. Lepiej dla nas, gdy tak myślimy, ponieważ jeżeli jesteśmy sprawcami danej sytuacji, to i możemy mieć wpływ na to, by ją zmienić.

Pewne kręgi pracują od dawna nad tym, by ludzie przyswoili sobie raz na zawsze, że nie mają żadnej siły sprawczej i ich jedynym wyjściem jest beznadziejne narzekanie. Temu trzeba przeciwdziałać! Tak samo, jak "samo" się w domu nie nabrudzi, tak samo "samo" się w domu nie posprząta.

Praktycznie zgadzam się w całości z tym, co piszesz, widzę to jednak pod zupełnie innym kątem.

Oczywiście, że powinniśmy być wszyscy w naszym polskim państwie jednakowo ważni. Jak to jednakże osiągnąć, gdy jeden drugiemu odbiera to prawo? Nikt tego za nas nie robi, trochę nas do tego animują, ale robimy to my sami, własnymi rękami.

Menela spod baru można nawet bardziej szanować niż profesora, bo menel musi naprawdę się nagłówkować, jak przeżyć, czego profesor nawet nie zauważa, bo po prostu sobie żyje i jest to dla niego oczywiste. Może należało by ich zamienić rolami? Ale jest to jednak ryzykowne.

Oczywiście, że to MY powinniśmy decydować o kształcie naszego państwa. Ale czy my rozumiemy, co to znaczy "MY"?

Pozdrawiam Cię również

autor: nana, data nadania: 2012-02-20 10:37:37, suma postów tego autora: 4653

nana

"Bitelsi byli w Tybecie"-to nie ten dzwon ale blisko,słowo hitler obok Fab Four w tym samym zdaniu-za blisko,a fe

autor: jan_z_osik, data nadania: 2012-02-20 13:17:32, suma postów tego autora: 18

jan z osik, ty czytałeś tak, a ja tak. No i kto ma rację?

sprawdź sam :))))

autor: nana, data nadania: 2012-02-20 17:29:45, suma postów tego autora: 4653

Dziękuję Nano za obszerne wyjaśnienie.

Rozum z rozumem się porozumie, emocje niekoniecznie.

Odniosę się do kilku wątków, dla ułatwienia sobie je ponumeruję:
1. rząd będziemy mogli kształtować według naszych potrzeb.
2. najlepszą opiekę zapewni rodzina.
3. Nasi obywatele nie czują żadnego związku z państwem
4. Podziwiam każdego górnika.
5. Co do biurw, no to ich istnienie jest koniecznością.
6. Pewne kręgi pracują od dawna nad tym, by ludzie przyswoili sobie raz na zawsze, że nie mają żadnej siły sprawczej i ich jedynym wyjściem jest beznadziejne narzekanie.
Wybrałem mniej niż można by było, bo potem problem jest z apercepcją, i by nie było tak jak u pewnego studenta po bogatym w wiedzę wykładzie, a on zapamiętał jedynie że Pani Docent miała ładne nogi.

Wątki nr 1; 3 i 6, z mojego punktu widzenia są zbliżone i można je odnieść do jednego zasadniczego problemu. Ustroju w którym żyjemy. Większość ludzi jest przekonana, zgodnie z pkt 6, że mamy ustrój najlepszy z możliwych, czyli demokrację. Ja chyba nie jestem normalny, bo uważam ze w Polsce nie ma demokracji i jej nie było. Odkąd władza przyszła ze Wschodu panuje totalitaryzm partyjny. Było tak za PZPR, jest tak i dziś. W demokracji jest trójpodział władzy, każda z nich jest niezależna od dwóch pozostałych, wszystkie są zależne od społeczeństwa. W Polsce towarzysze partyjni opanowali władzę ustawodawczą, podporządkowali sobie władzę wykonawczą i sądowniczą i są ci (towarzysze) niezależni od nikogo. Nie wiem jak Ty, droga Nano, do mojej świadomości dochodzi że mam przez tych towarzyszy (bez względu na proweniencję) ograniczone prawo wyborcze zarówno bierne jak i czynne. Uważam że tak jak za komuny rządzili nami ONI, tak i dziś to są ONI, bo to nie są moi przedstawiciele. Dla tego najważniejsze dla mnie by nie walcząc z ustrojem wytargać od NICH jak najwięcej DB, Demokracji Bezpośredniej.

AD 2. Najlepszą opiekę zapewni rodzina. Pod warunkiem że rząd na swoje utrzymanie weźmie z naszych pieniędzy niezbędne minimum, pozostałe zostaną w rodzinie.

AD 4. Podziwiam każdego górnika. Dziękuję. Ja szanuję jednakowo każdego pracownika jak sumiennie wykonuje swoje obowiązki, bez względu na zawód.

AD 5. Co do biurw, no to ich istnienie jest koniecznością. Biurwa to określenie pejoratywne. Szacunek do naczelnika, czy młodszego referenta mam jednakowy. Patrz punkt czwarty.

To byłoby na tyle, pozdrawiam Cię serdecznie

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2012-02-20 18:56:06, suma postów tego autora: 441

PT Misiu, a mi się widzi że taki proces akurat za tuskowych miał miejsce

Oczywiście to żaden argument za donkiem i jego hołotą. Już lepiej niech wraca yaruzelski.

autor: szczupak, data nadania: 2012-02-20 19:25:23, suma postów tego autora: 3747

Misiu a Nana .....

to nie jest ultralewica ...... :)
Widzę też , że jakoś nie polemizujecie z jej ślepą miłością
do władzy ..... a szczególnie do premiera Tuska.

Tak jakby Wy ultralewicowcy zgadzaliście się z jej przemyśleniami :(.

Smutno i straszno to taka nieodwzajemniona miłość agrarystki do liberała.

jacekx marksista


autor: jacekx, data nadania: 2012-02-20 22:01:12, suma postów tego autora: 3088

gdybym nie wiedział w jakim kraju żyję

To bym powiedział: prima aprilis w lutym? Bo jak ten gnój może mówić czy się zgadza czy nie na referendum skoro suweren tego żąda to co może mieć do powiedzenia na ten temat jakiś matoł, którego ja i miliony innych osób nie wybraliśmy bo chcemy reprezentować sami siebie.... Ale ja niestety wiem gdzie żyje...

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 05:05:55, suma postów tego autora: 6205

rząd prawdopodobnie jest na skraju bankructwa

W tej tzw. Reformie, w tym zlodziejstwie chodzi przecież tylko o to by odwlec bankructwo o kilka lat. Ta tzw. Reforma pozwoli przez 5 lat nie wypłacać żadnych nowych emerytur kobietom i 2 lata mężczyznom. O to tu tylko chodzi. O nic wiecej. A w sytuacji gdy ci bandycie mają już z czego kraść, bo do sprywatyzowania został im iż tylko KGHM, to zapewni im dodatkowe dochody... A potem? A co ich to obchodzi? Potem będzie rządził ktoś inny.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 05:14:54, suma postów tego autora: 6205

...nano

" Zachowanie wierności ideologicznej i ściągniecie przy tym naszego kraju na dno nie przyniesie nikomu pożytku. Rozumem trzeba się wykazywać@.
Ale to przecież ten antypolski rząd ściąga nas na dno... Wyrzuca młodych ludzi z kraju, starych chce zagłodzić a nas wymordować. I mamy mu nie przeszkadzać? Iść pokornie jak barany na rzeź? Co ty opowiadasz? Ja mam nadzieję, że wiosna będzie nasza... Nawet gdyby polała się krew to mniej jej popłynie niż te niż te pijawki z nas sączą.
Ten rząd trzeba powstrzymać albo nas pozabija. Trzeba się bronić a nie nieprzeszkadzać w naszej eksterminacji

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 05:31:32, suma postów tego autora: 6205

robisz tu jano mase manipulacji

Przykład: " W sytuacji, gdy załamuje się system opieki zdrowotnej,"
Co ma znaczyć ten bezokolicznik? System opieki zdrowotnej został zaatakowany przez tsunami, trzęsienie ziemi czy powódź? Przecież to są manipulacje to ta władza, wszystkie te rządy bandytów, złodziei, pasożytow załamują ten system by jak wszystko inne móc go rozkraść. A nie on "się" załamuje! Za wszystko jest odpowiedzialna władza bo to ona rządzi. Odpowiada wiěc za swoją nieudolność i celowe działania na szkodę społeczeństwa. W tych 20 latach nieudolność to 5% działań tych bandytów, 99 to działania celowe na naszą szkodę. By nas pozbawić wszystkiego.. a więc sama to sobie popierają jak ci na naszym kraju nie zależy tylko na tej władzy, która nic że społeczeństwem nie ma wspólnego! I jest nestor największym wrogiem! Albo my ludzie albo te k... I tertium non datur.... I mam nadzieje, że do konfrontacji w końcu dojdzie, że jednak więcej jest tu ludzi takich co chcą przeszkodzić rządowi w naszej eksterminacji niż takich jak ty co nie chcą przeszkadzać a nawet pomagać!!!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 06:04:00, suma postów tego autora: 6205

kupy sie twoje poglady nie trzymaja

Proponujesz zastępowanie państwa samopomoca rodzinną, równocześnie wspomagać rząd... W czym? Skoro sami musimy sobie pomagać bo na państwo nie można liczyć... To po co państwo? Bo tak? To i rodzinę swoją i rodzinę Tuska i Rostweskiego mam sobie jeszcze wziąć na głowę? A to niby dlaczego? Bo państwo musi być? A po co? Bo tak?!
No po co do cholery państwo w którym ludzie mają tylko pomagać sobie w rodzinie2!!! Bo tak!!!??

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 06:10:19, suma postów tego autora: 6205

..

" Każdy rząd na świecie utrzymywany jest z pieniędzy podatnika. Masz inną propozycję?"

Ja mam!!! Ponieważ w żaden sposób nie potrafisz wyjaśnić sensu i potrzeby istnienia tych pijawek, (oprócz tego, że gdzie indziej rządy są to i u nas ma być:-) moja propozycja jest prosta ... Rozstrzelać te śmiecie i nie będziemy ich utrzymywać, co pozwoli nam więcej sobie pomagać w naszych rodzinach!!!
Masz coś przeciw? Co?!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 06:17:38, suma postów tego autora: 6205

teraz juz wiem, że ty w ogole nie wiesz co mowisz

" Pewnie, że lepiej byłoby zbudować Polskę Obywatelską. Ale przy pomocy kogo można to zrobić? Nasi obywatele nie czują żadnego związku z państwem"
A co do Polski obywatelskiej ma związek z tym aparatem ucisku i przemocy???
Polska obywatelska to polska takich postaw, które skutecznie potrafią przeciwstawiać się przemocy i antyspołecznym działaniom właśnie tego państwa! bo państwo zawsze jest wrogiem tylko czasem potrafimy go okiełznać a czasem nie. Polacy nie czują związków z tym burdelem bo Polakom obce są postawy folksdeutschów.
Problem z Polakami jest inny, że oni coraz częściej nie czują już związków sami że sobą... Bo temu bandyckiemu państu udało się zerwać łączące ich więzy... I dzięki temu łatwiej nad gnoi i okrada.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 06:29:28, suma postów tego autora: 6205

ProPełOwskie komentarze Pani Nany jako żywo przypominają

felietony - jak by to napisał pewien doktor filozofii - lewicowej patriotki Elżbiety Isakiewicz publikowane w "Gazecie Polskiej" w czasach rządów Krzaka i Buzka. Owa Pani pisała wówczas, że trzeba cierpliwie znosić trudy bolesnych ale koniecznych reform i cieszyć się, że za oknem ptaszki śpiewają.

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2012-02-21 13:01:18, suma postów tego autora: 213

Drodzy komentatorzy

Co do samej istoty dyskusji to wydaje się, że protest społeczny przeciwko zapowiedzianej „reformie” emerytalnej jest jak najbardziej uzasadniony. Cieszę się z tego, bo widzę, że ze społeczeństwa zdezorientowanego politycznie, w dużej części biernego, skłóconego i walczącego z sobą, powstaje społeczeństwo obywatelskie.

Może jeszcze nie całkiem świadome najistotniejszych problemów świata, może na razie łączone tylko protestem, ale to jest pozytywny objaw nie zgadzanie się na smutną rzeczywistość przedstawianą przez rządzących jako objektywny, naturalny i nieuchronny
rozwój wypadków.
Chociaż na ogół ludziom brakuje wyobraźni żeby domyślić się co będzie w przyszłości, to jednak coraz więcej ludzi widzi, że zmierzamy w niebezpiecznym kierunku do zwiększania nierówności społecznych i powolnej eksterminacji biedniejszych warstw społecznych, które nie wyżyją z jałmużny bogatych, ani nie utrzymają się ze swojej pracy w związkach rodzinnych jak chce nana, bo chociaż mają niewiele to „nawet i to co mają będzie im odebrane”.

Ktoś mądry powiedział, że władza (państwowa) uprawomocnia się dobrem wspólnym. Protesty zaś wynikają (nie tylko w Polsce) głównie z tego, że władza ta przyjmuje rolę wiernego sługi wielkiego kapitału działając w jego interesie byznesowym i politycznym. Ten stan rzeczy prowadzi do wspomnianych nierówności i protestów. Taka władza, takie państwo nie jest nikomu potrzebna poza nieliczną grupą beneficjentów i krętaczy wyprowadzających z budżetu krociowe sumy. Dlatego nie dziwię się wściekłości sierpa, a widzę, że takich oburzonych jest coraz więcej. Tego rodzaju władza nie legitymizuje się społecznie. Dlatego nie dziwie się teraz takiemu wysypowi postaw anarchistycznych.

@nana jak mi się zdaje boisz się opozycji bardziej niż Tuskowych nicponi. Może masz rację. To dość powszechny pogląd, nie wiem czy słuszny. Ale już i ten protest jeśli nawet nie doprowadzi do zmiany rządu i zajęcia stołków przez innych, którzy będą robić to samo może trochę inaczej powinien przyczynić się do zrozumienia przez polityków, że ludzie nie chcą u władzy impotentnych cwaniaków, którzy wiedzą, że z ich dzałań nic dla wspólnego dobra się nie urodzi. Nie potrzeba żadnemu krajowi władzy. która poza oswajaniem bidy nic ciekawego nie wymyśli. Ten rząd jest moim zdaniem gorszy od poprzedniego i doprawdy nie widzę w nim poza może Pawlakiem nikogo kto próbuje myśleć racjonalnie i cokolwiek dobrego dla ogółu wprowadzić.

Wracając do samej reformy to nie może ona polegać na mechanicznym cięciu wydatków budżetowych. Wiadomo bowiem, że z obniżonych składek i bez części składek odprowadzanych do OFE trzeba bardzo dużo dopłacać z budżetu. Ludzi denerwuje także kłamliwa propaganda towarzysząca projektowi jakoby miało to przynieść korzyść ubezpieczonym, że wkrótce zabraknie rąk do pracy. Nic podobnego się nie zdarzy efekt będzie przeciwny wynika to z empirii i zasad funkcjonowania kapitalizmu neoliberalnego. Reforma być może jest potrzebna, ale potrzeba powszechnej głębokiej dyskusji z różnymi grupami społecznymi. Teatralne występy Tuska i jego klakierów w TV w rzekomym dialogu ze społeczeństwem nie mają żadnej wartości.

Ja należe do starszego pokolenia i mnie osobiście reforma emerytalna i inne „reformy” pogarszające standard życia zwisa, ale żal mi ludzi młodszych których znam, niektórzy jeszcze nie mają pojęcia co ich czeka na stare lata, bo o tym nie myślą. Niektórzy zaczynają myśleć, buntują się wstępują do zw. zaw., do partii lewicowych. Wiedzą już, że w stosunkach z Kapitałem nie ma nic „po dobroci”.
Postawy starszych są bardziej zachowawcze i konformistyczne, ale to młodzi będą nadawać ton przebiegowi zdarzeń, bo w końcu zorientują się, że neoliberalny kapitalizm zamieni ich świat w chlew w którym będzie nie do wytrzymania jeśli tego w porę nie zmienią.

autor: Adrem63, data nadania: 2012-02-21 17:02:38, suma postów tego autora: 2307

gdyby ludzie mieli taki stosunek władzy jak nana

do dziś byłby feudalizm jesli nie niewolnictwo. Bo co nana powiedziałaby niewolnikowi?
Ano to, by się nie buntował tylko zajął się swoja rodzina i w niej szukał pomocy w noszeniu swych kajdan, bo jak sie bedzie buntował to może być mu jeszcze gorzej... a w najgorszym wypadku to nawet jego dzieci stracą żywiciela...
Wiec niech stuli ryja i popiera swego pana!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-21 17:08:22, suma postów tego autora: 6205

ależ nie musisz nic znosić, wąż jadowity!

krzycz, protestuj, sprzeciwiaj się wszystkiemu, nawet możesz jak niesforny dzieciak rzucić się na podłogę w supermarkecie i żądać zmian politycznych wrzeszcząc i kopiąc.

Co do mnie, to jestem kim jestem. A Ty, wężu jadowity? - czy o sobie też możesz to powiedzieć?

autor: nana, data nadania: 2012-02-21 17:30:12, suma postów tego autora: 4653

naród się wypowiedział

naród niech się...

autor: deadbastard, data nadania: 2012-02-21 21:33:45, suma postów tego autora: 500

Jestem kim jestem - ja również mogę to o sobie powiedzieć.

Tylko nie rozumiem jaki to ma związek z beznadziejnymi rządami Tuska, których na siłę Pani broni?

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2012-02-21 21:20:10, suma postów tego autora: 213

Adrem63, żadnej reformy się nie boję i nie boję się "protestów"

też jestem starszy rocznik, ale dzięki temu niejedno zdążyłam zobaczyć.

Wyciąganie wniosków co do rządu PO i Tuska na podstawie tego, co pokazuje polska tv jest mocno ryzykowne. Nasza tv nie jest źródłem żadnych miarodajnych informacji, niestety.

Jeżeli ludzie nie mają pomysłu, co dalej, no to absolutnie nie powinni zabierać się za robienie jakichkolwiek zmian. Społeczeństwo nie może płacić za eksperymenty jakiejś grupki ludzi.

Każda rzeczywistość będzie smutna, jeżeli ludzie będą nastawieni wyłącznie na materializm. Pazerność ludzi nie zna granic i nie ma się co oszukiwać, że kiedyś zostanie ona zaspokojona. To, o co teraz chcą walczyć, było za PRLu, ale jak wiemy, ludzi to nie zadowoliło i pozwolili grupce ludzi na dokonanie eksperymentu na całym społeczeństwie - czego efekty widzimy obecnie.

To nie dlatego ludzie powinni wzmacniać więzy rodzinne bo ja tak mówię, lecz dlatego, że nie mają wyjścia i na przepychankach stracą bardzo wiele cennego czasu.

Wszyscy, którzy tu piszą, mają komputer albo przynajmniej dostęp do niego. Mają co jeść, bo mają siłę i ochotę pisać. Mają pieniądze na prąd konieczny komputerowi. No i nie piszą tego na ławce parkowej będąc bezdomnymi. Między tym, co ktoś o sobie mówi, a stanem faktycznym, w jakim się on znajduje może być poważna różnica.

Każdy, kto chce naprawiać świat przy pomocy cudzych pieniędzy i cudzymi rękami jest oszustem. Gadanie to jest naprawianie świata cudzymi rękami.

Gwarantuję, że najwięksi krzykacze stąd w razie konieczności działania będą mieli "migrenę", czyli będą mocno zajęci i zrobią wszystko, by nigdzie się nie udzielić, bo będą bali się, że stracą to, co mają. Gdyby oni byli tacy, jak o sobie piszą, to w Polsce byłoby o wiele lepiej. Robienie z siebie ofiary może w pierwszej chwili budzić współczucie, ale potem to już jest jedynie politowanie, co nie jest pozytywne.

I co to ma być za zabawa w zabieranie tym, co mają i dawanie tym, którzy twierdzą, że nie mają?

Gdyby ludzie chcieli faktycznych zmian, to nie interesowało by ich nic poza tym, żeby mieć dobrą, dobrze płatną pracę. Protestowali by przeciw bezrobociu i niskim płacom. Tymczasem akurat tu dzieje się bardzo niewiele.

Namierzanie się natomiast na cudze mienie jest złodziejskim zamiarem, który na krótką metę może przynieść tzw. poprawę losu biednym. Ale co potem?

Obecnie żadna władza na świecie nie ma szans nie być sługą kapitału. No nie ma szans, i już. Przynajmniej tyle należy już wiedzieć, mając komputer i dojście do internetu.

Obecna u nas władza jest najbardziej potrzebna najbiedniejszym, mimo, że na pierwszy rzut oka tak to nie wygląda. Gdyby tak się stało, że władzy by nie było, no to najbiedniejsi zostaną praktycznie zadeptani przez tych lepiej sytuowanych. Czy może ktoś uważa się za aż takiego dobrego człowieka, że w zadymie i anarchii nie patrzył by, jak samemu przeżyć, lecz biegałby i szukał biednych, by im oddać to, co sam ma?

Co oznaczało by w praktyce, gdyby władzy nie było? Czy ludzie, niczym anioły, zachowywali by się bardzo grzecznie? Czy nie napadali by sklepów rabując co się da? czy nie napadaliby sąsiadów, by im też odebrać co nieco? Kto by sprzątał ulice, kto pobierał opłaty za prąd, kto pilnował elektrowni? Jaki lekarz chciałby ratować życie choremu, jeżeli nie miałby pracy - bo kto by mu płacił? - a strach przed zemstą rodziny za ewentualną śmierć chorego w wyniku operacji paraliżował by go całkowicie? W jakim celu miałyby jeździć tramwaje? kto by je prowadził? kto dbałby o szyny? kto kontrolował by policję, straż miejską i agencje ochroniarskie?

Kapitał pracował na to całe stulecia, by przejąć władzę nad światem. I nie ma żadnych szans zmienić tego w wyniku protestów i żądań wobec naszego rządu.

Rewolucja Październikowa była przygotowywana całe dziesięciolecia - działacze robotniczy budowali struktury w całej Rosji przez wiele lat - dlatego można było ją przeprowadzić.

Naiwna wiara w możliwość wymuszenia na rządzie czegokolwiek cofnie nas o wiele lat w rozwoju społecznym.

Tak, jak z ACTA, tak i w innych sprawach społeczeństwo musi pokazywać swoją spójność i siłę, ale unikać konfrontacji lecz wyłącznie pertraktować. Rozmowy mogą przynieść jakiś skutek, zadymy żadnego oprócz pogorszenia sytuacji, zwłaszcza tym najbiedniejszym. Jeżeli więc tym najbiedniejszym jeszcze by się pogorszyło, no to właściwie dla kogo miały by być te zadymy robione? w czyim interesie?

Nie widzę żadnych "tuskowych nicponi", ponieważ nie mam dostępu do żadnych dokumentów, jakie wymuszają na naszym rządzie takie, a nie inne postępowanie. Między "myślę, że potrafię rządzić" a "naprawdę potrafię rządzić" jest różnica. Nie mam pojęcia, czy na miejscu Tuska cokolwiek zrobiłabym lepiej, ponieważ nie wiem, jakimi pobudkami się on kieruje. Zakładanie, że robi on na złość społeczeństwu jest niepoważne. Po co miałby to robić?

Co konkretnie robią ci "cwaniacy u władzy"? co powinni robić? Czy wiadomo, z czego robić by to mieli? przy pomocy czego oraz dla kogo?

Samo żądanie, że ma "być lepiej" nic nie zmieni. Najpierw należało by rzetelnie poznać naszą sytuację gospodarczą i polityczną by następnie dopasować żądania do możliwości.

To jednak nie interesuje protestujących. Oznacza to ni mniej ni więcej, że nie mają oni pojęcia, w jakim stanie jest nasze państwo, rząd oceniają oni na podstawie własnej fantazji a żądania są raczej wynikiem dziecinnej przekory niż rozsądnie wyważonym postulatem.

Dlaczego uważasz, Adrem63, że Tusk robi "występy teatralne"? A co miałby według Ciebie robić? Jakie masz podstawy, by nie wierzyć w to, co on mówi? Masz jakieś dowody na to, że Tusk kłamie? To, że Kaczyński tak twierdzi nie jest argumentem, ponieważ Kaczyński sam kłamał.

Właśnie po to, by mogły być przeprowadzone jakiekolwiek reformy, służące całemu społeczeństwu, musi być to zrobione na spokojnie, stopniowo a nie na hura! Jest to poważna sprawa i każda forma emocji będzie jedynie przeszkodą.

Nie mam żadnej zachowawczej postawy, lecz interesuje mnie los potomstwa. Młodzi powinni zajmować się raczej pracą a nie rządzeniem. Już wielokrotnie przekonaliśmy się o tym, że młodzi do rządzenia się nie nadają, bo brakuje im zwyczajnie życiowego doświadczenia. Być może nie było by u nas aż tylu problemów, gdyby w swoim czasie nie dopuszczono zbyt młodych ludzi do odpowiedzialnych stanowisk.

Neoliberalny kapitalizm napędzają właśnie ludzie młodzi i to oni, a nie nikt inny, zamienia świat w chlew - dokładnie tak, jak piszesz.

Jest błędem zakładać, że świat należy do młodych. Świat należy do nas wszystkich, bez względu na wiek, czyli nie należy do nikogo. Jesteśmy tu przejazdem. Jesteśmy na Ziemi gośćmi, a zachowujemy się jak okupanci. Nigdy nie będzie lepiej, gdy będziemy żądać wciąż więcej i więcej, lecz wyłącznie wówczas, gdy dobrowolnie będziemy się ograniczać. Tak, by i dla przyszłych pokoleń coś pozostało.

autor: nana, data nadania: 2012-02-21 20:01:25, suma postów tego autora: 4653

To nie tak nano

Na początek wyjaśniam.
Ja oceniam rząd Tuska nie tylko na podstawie informacji z TV, ale także na podstawie informacji prasowych, rządowych, wypowiedzi specjalistów, danych statystycznych, stanowionego prawa, a także oświadczeń, które wygłaszają nieraz sami członkowie PO.
Rozumiem Twój niepokój, ale mogę Cie uspokoić, przez wieloletnie doświadczenie w kontakcie z mediami wytworzyłem sobie pewien rodzaj dekodera, który pozwala mi odróżniać fakty od mitów i konkretne działania i tendencje od propagandowej papki.
Mam nadzieję, że u Ciebie jest podobnie. Nasuwa się pytanie: Czy uważasz, że informacje telewizyjne w jakiś sposób szkodzą wizerunkowi PO, bo ja, poza pewnymi momentami odnoszę wrażenie wręcz przeciwne.

Co do pazerności zgoda,
trzeba jednak rozróżniać zwycięską pazerność lepiej usytuowanych od pazerności plebsu który chciałby także żyć i mieć coś z życia. Stąd np. zrywanie trakcji el. na kolei żeby wyrwać złom miedzi. Ostatnio włamali się do domku mojej krewnej by wyrwać ze ścian nieco kabli miedzianych. Pazerność bogatych jest podobnie szokująca i spektakularna ( mniej nagłaśniana w mediach, ale po jakimś czasie można się czegoś dowiedzieć).
Może spróbuj zastanowić się czy faktycznie pazerność jest powodem dzisiejszych protestów społeczeństwa przeciw *reformie* emerytalnej.

Więzi rodzinne a neoliberalizm
Kiedyś w publikacji Michalkiewicza pt. *Wady państwa opiekuńczego* wyczytałem właśnie Twoją myśl, że ubezpieczenie emerytalne mogłoby być zastąpione lepszymi więziami rodzinnymi, gdzie dziadkowie mogliby egzystować utrzymywani przez dzieci. W ten sposób byłby neoliberalny wilk syty i socjalna owca cała, ale mnie ten *złoty środek* nie przekonuje.
Twoje nawoływania do wzmacniania więzi rodzinnych, obawiam się, że to głos wołającego na puszczy. Wahadło społeczne odbija właśnie w kierunku indywidualizmu, a takie wartości jak rodzina, wspólnota ulegają inflacji. Coraz mniej ludzi chce zawierać trwałe związki, coraz więcej ludzi nie chce mieć dzieci. Coraz bardziej idą w cenę takie wartości jak wolność w tym wolność osobista i wolność do posiadania, sukces. Ta zmiana wartości jest w dużym stopniu dziełem neoliberalnego kapitalizmu w którym z jednej strony trudno utrzymać rodzinę, a z drugiej strony presja na sukces indywidualny w narzuconym wyścigu szczurów powodują te zasadnicze zmiany społeczne. Na zmiany w kierunku rozwoju sytuacji społecznej można liczyć tylko wtedy gdy upadnie ten system polityczny.
A on upadnie wtedy gdy duża większość przekona się, że tak dalej być nie może i wymusi siłą niezbędne zmiany. Alternatywą jest globalna katastrofa po której zostanie niewiele ludzi na świecie.

Supremacja wielkiego kapitału, a rządy.
Tutaj się całkowicie z Tobą nie zgadzam. Pomiędzy byciem chętnym czy nawet wymuszonym sługą, a byciem reprezentantem dobra wspólnego jest wielka różnica.
Jeśli to takie jasne, że dzisiaj nie ma alternatywy do bycia sługą wielkiego kapitału to dlaczego ludzie przy władzy godzą się podejmować takie upokarzające moim zdaniem funkcje. Polityk powinien wiedzieć, że władza legitymizuje się dobrem wspólnym, a nie dobrem grupy trzymającej kasę. Zatem czy to nie pazerność nimi powoduje, pazerność na synekury rządowe, pazerność na władzę ?
Poza tym uważam, że można nawet i dzisiaj wiele uczynić dla dobra wspólnego, mieć swoje zdanie, artykułować je publicznie i wobec gremiów rządzących i niekoniecznie płaszczyć się przed tymi którzy za cel mają tylko jedno: Powiększanie swojego majątku, kosztem możliwości lepszego rozwoju innych. Rząd niiemiecki planuje przeforsowanie np. podatku transakcyjnego oraz lepsze regulacje kontrolne w stosunku do firm kapitałowych.

Krytyka rządu Tuska
Nie było moim celem krytykowanie rządów Tuska. Myślałem bardziej ogólnie o ludziach przy władzy i komu władza powinna służyć. Nawet określenie *tuskowi nicponie* odnosiłem bardziej do rządzących w ogóle niż do rządów Tuska. Uważam, że to nie jest najgorszy rząd. Najgorszym był rząd AWS który pozostawił po sobie cztery nieszczęsne *reformy*, po których jeszcze dzisiaj Polska nie może się pozbierać. Nie uważałem, że ten rząd chce coś zrobić *na złość społeczeństwu*, ale uważam, że ten rząd nie przejawia większego zainteresowania w szukaniu rozwiązań rozwojowych dla polskiej gospodarki.
Przed wojną także było ciężko, ale jakoś udało się przeprowadzić wiele potrzebnych inwestycji gospodarczych własnym kosztem, przy których wielu ludzi znalazło zatrudnienie. Ten rząd oceniany jest surowo, bo i nadzieje z nim wiązane były duże. Tymczasem widzę postawy minimalistyczne, zachowawcze, a teraz gdy czas jest najwyższy podejmować reformy, przeprowadza się to bez należytych konsultacji i uzgodnień. Głównym zajęciem Platformy wydaje się dbanie o PR, a wpisują się w to teatralne moim zdaniem przeprowadzane ostatnio dyskusje, z których ma wynikać tylko, że Pan Premier rozmamwia z ludem.
Natomiast na plus Tuska jest to, że jednak postawił się OFE i wprowadził niezbędne zmiany chociaż moim zdaniem trzeba było całkiem zlikwidować OFE a pieniądze zwrócić budżetowi w celu zmniejszenia zadłużenia lub inwestycji prorozwojowych.

Reforma emerytalna
Moja opinia jest w dużym obszarze zbieżna z tym co napisał Piotr Kuczyński w swoim blogu na ten temat.
http://kuczynski.blogbank.pl/2011/12/09/ktos-tu-nie-mowi-calej-prawdy/
http://kuczynski.blogbank.pl/2012/02/14/juz-nie-o-budzet-tu-chodzi/
W tych tekstach jest sporo zdemaskowanych kłamstw lub przemilczeń na temat reform emerytalnych. Każdy powinien to przeczytać.
Nie dziwię się wcale wściekłości młodych ludzi, których wepchnięto w sytuację gdy spadną na nich duże obciążenia związane z utrzymaniem dużej liczby emerytów, podczas gdy ich emerytury mają być niewielkie. Mówi się o stopie zastąpienia 30% (przed reformą w 99 roku była jeszcze 60%).
Uważam, że reforma polegająca na mechanicznym obniżeniu wieku emerytalnego nie tylko nie jest reformą, ale nieodpowiedzialnym działaniem na krzywdę wielu grup społecznych.

Chyba niesprawiedliwie oceniasz ludzi piszących na forum. Zupełnie się z tym nie zgadzam. W przeciwnym razie sam musiałbym przestać pisać (nad czym się wielokrotnie zastanawiałem). Forum to jest jednak potrzebna działalność. To jest bój o przekonania.
W pojedynkę wprawdzie świata nie zmienimy na lepsze, ale powinniśmy tak czynić jakby to było możliwe.

autor: Adrem63, data nadania: 2012-02-22 15:04:32, suma postów tego autora: 2307

no właśnie, wążjadowity, jesteś kim jesteś i to Ci wystarcza, dlaczego jednak to samo u mnie jest

dla Ciebie niezrozumiałe i doszukujesz się czegoś, czego nie ma?
Zawsze podkreślam, że jestem prostą chłopką: nie mam garba i mieszkam na wsi. I to jest najprawdziwsza prawda.
Ciebie ustawiłam wyżej siebie, ponieważ uważam, że jest to zgodne ze stanem faktycznym. Jednak to jak widać Ci nie wystarcza i jeszcze walczysz ze mną o coś dodatkowo. Po co?

autor: nana, data nadania: 2012-02-22 15:47:55, suma postów tego autora: 4653

to nie tak, Adrem63

to obojętne, co piszą media i pokazuje tvp. Jeżeli tego nie autoryzuje sam Tusk, no to oznacza to ni mniej ni więcej, że są to dowolne cytaty i dowolne wycinki jego wypowiedzi. Uczulać można się dowolnie, nie zmienia to jednak faktu, że na ich podstawie ludzie kształtują sobie opinię o obecnym rządzie. I potem wzajemnie się wzmacniają w ustalonych sądach, a ci, którzy się z nimi nie zgadzają traktowani są jak wrogowie. Jak zwykle najbardziej nieprzejednane stanowisko reprezentują ci, którzy najgłośniej krzyczą o konieczności tolerancji. Czy to nic Ci nie mówi?

Nigdzie nie pisałam, że PO to partia aniołów i ludzi idealnych. Jak wiadomo od zawsze, człowieka kształtuje sytuacja, w jakiej się znajduje. Odwrotnie czynią tylko tytani i bogowie.

Co konkretnie uważasz za "propagandową papkę"?

Oczywiście, że tvp nie pokazuje obecnego rządu w sposób obiektywny. Gdyby to robiła, to np. Tusk czy jego ministrowie mieliby niechby tylko pół godzinki dziennie na żywo w naszej PAŃSTWOWEJ tv, by móc przedstawić swoje stanowisko. Rozum by nakazywał, by tak było, ale z jakiegoś powodu tak nie jest. Może przyczyna tkwi w tym, że wówczas tvp przestała by należeć do "czwartej władzy"?

Czy na poważnie się zastanowiłeś, Adrem63, dlaczego biedni są biedni? Czynniki zewnętrzne to jedno, ale nie wykorzystane sytuacje życiowe to też bardzo ważny aspekt. Znam bardzo dużo ludzi, którzy za biednych się uznają wówczas, gdy mają jakieś roszczenia, ale w momencie, gdy mogą się wywyższyć, natychmiast zaliczają siebie do bogatszych - z powodu "lepszego" niż inni samochodu, "seksowniejszej" żony, większej plazmy na ścianie czy urlopu (po sezonie, ale jednak) w Grecji czy Włoszech. To, czy ktoś jest biedny to też subiektywne odczucie. Ja, jako dziecko, nie mając nieraz cały dzień co jeść, a w domu zimno "jak w psiarni", nie czułam się nigdy biedna. Nosząc płaszcz w zimie po bracie starszym, który ten płaszcz odziedziczył po moim bracie najstarszym, też nie czułam się biedna. Przy pomocy agrafek przymocowywałam kołnierz z niedźwiedzia (a tak! został on mojej Matce z lepszych czasów) do małego kołnierza z wyłogami, jakie zwykle były w męskich płaszczach i nie zwracałam uwagi, że ten płaszcz jest za duży, za ciężki, zapinany - o zgrozo! - na męską stronę, lecz podziwiałam refleksy słońca zimowego malującego koniuszki niedźwiedziego włosa na błyszczący, złoty kolor. Naprawdę bycie biednym to sprawa świadomości. Znam wielu ludzi, którzy nie maja zamiaru zaliczać siebie ani do biednych, ani do bogatych, lecz chcą "dobrze żyć", bez problemów z płaceniem rachunków, ale w sumie skromnie.

I ja wiem, dlaczego nie mając nawet co jeść nie czułam się biedna (wyobrażasz sobie, ile osób teraz zionie do mnie nienawiścią, że macham im przed nosem moim niegdysiejszym głodem, choć sami prawdziwego głodu w życiu nie zaznali?). Ja miałam przed sobą lepsze perspektywy. Mogłam się uczyć, pojechać na kolonie i tam się najadać do syta, i zawsze mogłam schronić się w domu, który stanowiło niechby zimne i skromne mieszkanie.
To, czego teraz ludziom brak, to właśnie te perspektywy, brak nadziei popartej pewnością, że bieda to sprawa przejściowa.

Co do reformy, to jak uważasz, kto jest na tyle głupi, by dobrowolnie głosować za tym, by pracować dłużej? czy teraz już rozumiesz bezsens takiego referendum?
Ludzie myślą tylko każdy o sobie, egoistycznie. Wyobraź sobie, że gdyby ich zapytano, czy chcą w ogóle pracować i oni by zgodnie zagłosowali, że nie, to co dalej miało by być? Czy znieść demokrację i zmusić ich do zapracowania na siebie samych?

Natomiast uważam, że złoty środek to byłby wówczas, gdyby ludzie przed interesami własnymi postawili interes wspólny, interes całego naszego państwa. Ale na takie złoto przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać, nie uważasz?

Nie ma czegoś takiego jak wolność osobista ludzi będących częścią składową jakiejś społeczności. Nie ma na to szans, a ci, którzy tak twierdzą, oszukują ludzi. Życie w grupie to stosowanie nieustanne ograniczeń i zawiązywanie kompromisów. Inaczej nie ma mowy o żadnym życiu społecznym.

Jak myślisz, dlaczego prawo - karne czy cywilne, obojętnie - musi tak drobiazgowo stanowić, co można a czego nie? Czy z racji tego, żeby ludzi ograniczać, czy jedynie po to, by mogli oni jakoś ze sobą w grupie wytrzymać?

Więzi rodzinne jeszcze nikomu nie zaszkodziły, czy jak uważasz? Są co prawda osoby twierdzące, że z rodziną to najlepiej wychodzi się na zdjęciu, ale nie biorą one pod uwagę, że więzi rodzinne zastępują im więzi przyjaźni z obcymi osobami. Nie żyją przecież oni w próżni oderwani od ludzi.

Dlaczego więc miało by być lepsze zaprzyjaźnić się z ludźmi obcymi, a nie z rodziną? W stosunku do obcych też nie na wszystko możemy sobie pozwalać, a może nawet na mniej, niż w kręgu rodziny?

W wyścigu szczurów udział biorą głównie ludzie młodzi. I to oni kształtują ten świat obecnie aż tak paskudnie.

Żaden system polityczny nie zmieni ludziom charakterów, nie uczyni z bandyty łagodnej owieczki. To nie działa tak, że jak się system zmieni, to ludzie staną się lepsi, lecz wówczas, gdy ludzie lepsi się stają możliwa jest zmiana systemu - stary system staje się nieprzystający i zmian dokonać łatwo.

Zawsze wiemy, co zrobilibyśmy będąc na czyimś miejscu, ale praktycznie nigdy nie wiemy, co powinniśmy zrobić będąc na swoim własnym miejscu; z jednej strony odpowiedzialność za własne życie, jego kształt, przerzucamy na innych, a z drugiej strony kategorycznie wypraszamy sobie wtrącanie się w nasze życie. Więc to się udać nie może, bo jest "albo-albo". I stąd to ciągłe rozerwanie wewnętrzne co poniektórych.

Ludzie przy władzy też nie są wolni, w tym sensie, że mogą sobie podejmować dowolne decyzje, ponieważ nawet tam, na tej ścisłej "górze" też jest system naczyń połączonych i każdy pilnuje tego drugiego, by nie mieć przez niego zakłóconego spokoju beztroskiego podejmowania decyzji bez żadnych konsekwencji. A kto się wyłamie, tego bardzo szybko nie ma - nawet fizycznie.

Ktoś to musi zmienić, ale nie jest to żadna pojedyncza osoba. Takiej kumulacji władzy pieniądza możemy jedynie przeciwstawić naszą bezwzględną międzyludzką solidarność. Dopóki są włazidupcy i ci z nadzieją na tłuste kąski przypadające za zdradę - własnej klasy politycznej, środowiska czy niechby rodziny, dopóty kapitalizm będzie miał się bardzo dobrze.

Oczywiście, że mamy moralny obowiązek artykułować własne zdanie! Jeżeli mamy coś do powiedzenia, powinniśmy to powiedzieć.

Co do rządu niemieckiego, to postanawiać można sobie praktycznie wszystko. Istotne jest wyłącznie, co z tego wynika. Co z tego opodatkowania transakcji finansowych wyjdzie, ludzie mogą nigdy się nie dowiedzieć.
I nawet nie będzie jak zmusić rządu niemieckiego do tego, by to powiedział.

Co do tego, że przed wojną było ciężko, a jednak coś tam osiągnięto, to należy zobaczyć, czyim kosztem. Nauczyciele pracowali od świtu do nocy za minimalne wynagrodzenie. Robotnicy byli między sobą solidarni i pracowali ciężko daleko od domu mieszkając po kilkunastu w małym pokoiku. Odżywiali się skromnie, ubierali też tak. Oszczędzali każdy grosz i WSPIERALI SWOJE RODZINY. Kosztem wielu własnych wyrzeczeń. I dlatego było możliwe cokolwiek ruszyć z miejsca.

Tym nie mniej panowie decydenci żadnych dyskomfortów nie odczuwali, a przeciwnie; żyli ponad stan naszej państwowej kasy i trzymali się mitów o "wyższym urodzeniu".

By możliwa była jakakolwiek rozmowa, muszą obie strony jej chcieć. Na moje oko rząd się stara. A ludzie wolą nie wierzyć w szczere intencje rządu i na wszelki wypadek każdą rozmowę blokować albo ją wynaturzać. Co może w tej sytuacji zrobić rząd? Wyłącznie to, co robi.

Ja nawet zgadzam się z większością krytyki naszego rządu i PO, ale ponieważ nikt nie ma pomysłu, jak zrobić lepiej, a przede wszystkim: skąd na to "lepiej" brać, to wszelką krytykę rządu uważam za narzekania zawodowo niezadowolonych.

Ile razy widziałeś, że jak kogoś na tym Forum oceniam? I czy zwróciłeś uwagę, ile osób wie, co ja myślę?

To już taka ciekawostka przyrodnicza, że niektórzy potrzebują tłumacza do własnych myśli ale uzurpują sobie, że myśli innych znają. Jest szansa, że oni kiedyś z tego wyrosną. Rozważ uprzejmie coś takiego: jeżeli ja myślę, że ty tak myślisz, no to ty tak myślisz; jeżeli mówisz, że tak nie myślisz, to kłamiesz, bo ja myślę, że ty tak myślisz. Zabawne, co? Ale jakże wszechobecne.

autor: nana, data nadania: 2012-02-22 16:52:34, suma postów tego autora: 4653

Nano nie opowiadaj farmazonów tu ludziom na forum

Ty jesteś chłopką :)

Ty jesteś importowaną agrarystką z miasta ala Nana Thatcher.

Sytą a nie głodną chłopką i to grzebiącą głównie dla przyjemności w ziemi :) .....

Przyznaj się ile kurników na Ciebie pracuje ..... ile ekologicznych kokoszy grzebiących ......ilu wolnych chłopskich najmitów...... itd. tak wnioskuję o Tobie na podstawie twoich tchnących szczęściem agrarnych postów.

Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych nanoagrarystów.

jacekx marksista

autor: jacekx, data nadania: 2012-02-22 18:59:37, suma postów tego autora: 3088

wróćmy do tematu

Apeluję do wszystkich, by nie zwracali się bezpośrednio do Nany, gdyż skutkuje to w odpowiedzi bezkresną lawiną bezsensownej neoliberalnej propagandy ubranej w płaszczyk bogoojczyżnianej, zgrzebnej ekologii. Przez ten pseudohumanistyczny bełkot nie da się czytać żadnego wątku. Mam podejrzenia, że Nana działa świadomie lub nie, na jakieś zlecenie, by rozmywać wszystkie tematy.

Wróćmy do sedna. Rząd zawsze sam się wyżywi i stosując wskazówki Nanopodobne wesprze swe rodziny. A emerytury należą się nam, pracownikom płacącym składki i to my powinniśmy decydować na jakich warunkach. Referendum czyli demokracja bezpośrednia w tym długofalowym przypadku jest wzorcowym (jedynym dopuszczalnym) rozwiązaniem.

Kiedy Buzek na wózek wprowadzał OFE była mowa o ratunku systemu, dziś te pasożyty pokazały swe złodziejskie oblicze, a rząd zapomniał o obietnicach i oczekuje kolejnych ofiar w imię interesów rynku.

Jeden z partaczy w/w reformy niejaki prof(sic) Marek G. (niech imię jego będzie przeklęte), który sam nigdy ani jedną prawdziwą pracą się nie parał, sugerował, że emerytur wcale nie trzeba wypłacać, bo każdy może w wieku lat 50+ zmienić sobie fach i pracować do śmierci i szczęśliwie. Natomiast zatrudnianie osób, którym należy się już emerytura nie blokuje młodym miejsc na rynku pracy, wręcz przeciwnie - tworzy je! Wg niego człowiek 70-letni nie jest stary. Pewnie miał na myśli górników i hutników na zasadzie: co cię nie zabiło to cię wzmocni. Z drugiej strony twierdzenie, że pracodawcy nie zwalniają nikogo z powodu wieku, gdy powszechne jest na rozmowach kwalifikacyjnych odzywka "jest pan/pani za stary/a" zasługuje na... sami wiecie. Nota bene za kłamstwa o podobnym ciężarze moralnym np kłamstwo oświęcimskie grozi odsiadka. Bredził jeszcze, że jest wolność wyboru gdyż każdy może przestać pracować kiedy tylko zechce. Nie interesowało go z czego będzie w tym czasie żył.

Oto filozofia neoliberalnego rządu ryżego, Boniego, Bieleckiego itd.
Czy chcemy iść na rzeż jak barany, czy przeciwstawimy się tym pasożytom?!
My lewica, ludzie pracy, mamy alternatywne, realne projekty zarządzania funduszami publicznymi, chcemy sprawiedliwej, efektywnej redystrybucji dóbr. To oni nie mają do zaoferowania nic poza interesami jp morgan i innymi instytucjami np agencjami ratingowymi.

autor: Dobrava, data nadania: 2012-02-23 00:14:59, suma postów tego autora: 43

Ok Dobrava masz rację

Ale komentarze nany to komentarze wcale nie małego liczbowo
polskiego mieszczańskiego kołtuństwa III RP.

Trzeba to czasami obśmiać ..... bo inaczej masz rację te jej komentarze rozmywają tematy ..... po drugie są one cholernie niekompetentne.

Pozdrawiam.

jacekx marksista

Ps. Chciało by się by powstał czy ujawnił się wreszcie w tym kraju jakiś istotny ruch polityczno - społeczny pro publico bono :)

autor: jacekx, data nadania: 2012-02-23 12:01:46, suma postów tego autora: 3088

oho! Dobrawa przywróciła wszystko do pionu! i co z tego wynika? większe gówno niż było

najważniejsze wszakże, że wierzy w to, co pisze i ma klakierów. Rozumie się, na miarę tego, co wypisała.

autor: nana, data nadania: 2012-02-23 14:28:04, suma postów tego autora: 4653

Chodzi o elity, *lud to glina...*

Staram się jakoś zrozumieć Twój światopogląd. Muszę przyznać, że trochę jestem bezradny wobec argumentu niedoskonałości ludzkiej. Z tym się w zasadzie nie da dyskutować, cała historia to świadectwo ludzkiej niedoskonałości, a do doskonałości jesteśmy oddaleni o nie wiadomo jaki czas. Sam nieraz używam podobnych argumentów w podobnych dyskusjach.

W naszym przypadku jednak chodzi o elity rządzące, od nich wymagam większej mądrości, pomysłowości, zapobiegliwości, odwagi, troski o całość. Z nimi wiążemy nadzieje na lepszą przyszłość. Oni muszą stworzyć odpowiednie ramy prawne stymulujące rozwój. Oni muszą się z tych oczekiwań jakoś wywiązać.
Po to ich wybieramy żeby wprowadzali postęp społeczny, a nie regres. Do postępu społecznego należy także podnoszenie poziomu moralnego obywateli. Kult pieniądza, własności i *sukcesu* tego poziomu nie podwyższa, wręcz przeciwnie.
Tłumaczenie że elity nie mogą nic zdziałać , bo ludzie jeszcze nie dorośli do demokracji, albo że to ludzie powinni się wziąć i ciężką pracą (za marne grosze) stworzyć dobrobyt jest najzwyklejszym odwracaniem kota ogonem.
Zupełnie się nie zgadzam z tezą, że dopiero zmiana na lepsze ludzi może umożliwić zmianę systemu społecznego. Myślę,że jest dokładnie odwrotnie. Wprawdzie zmiany te nie mogą odbywać się rewolucyjnie, ale tym niemniej elity powinny stymulować odpowiednie tendencje zmian, pomagając ewolucji w ulepszaniu gatunku :).
Mój ojciec, który lubił politykować zwykł mawiać:
*Chdzi o elity, lud to glina, którą elity mogą ugnieść w dowolny sposób*

Inne warunki oraz aura społeczna były w dwudziestoleciu międzywojennym, a inne teraz.
Nie dziwię się wcale, że obecnie ludzie nie chcą ciężko pracować za utrzymanie albo nawet i za mniej widząc jaka jest niesprawiedliwość.

Przed chwilą na politycznej środzie popielcowej przemawiał Gregor Ghysi z partii lewicy w Niemczech. Powiedział m.in. właśnie to co nieraz mówiłem mianowicie, że mówienie o problemie demograficznym jako uzasadnienie konieczności podnoszenia wieku emerytalnego jest częścią właśnie propagandy liberałów. Społeczny postęp technologiczny, organizacyjny i ekonomiczny jest czynnikiem który z nadwyżką potrafi wyrównać niedobory demograficzne. Ale jak to ktoś już chyba na tym forum napisał, problemem istotnym jest to, że Kapitał zawłaszcza cały postęp w zakresie produkcji dóbr hamując możliwość naturalnego postępu społecznego.

Czy bieda jest subiektywnym odczuciem ?
Pamiętam złotą myśl Seneki młodszego:
*Biednym jest nie ten co mało ma lecz ten kto chce mieć więcej*
Z filozoficznego punktu widzenia tak, podobnie jak i szczęście według mojej definicji, lub krzywda, tylko nie mieszajmy filozofii z socjologią.
O innych rodzajach biedy lub szczęścia mówią obie dziedziny. Ja także jestem z biednej rodziny, która doświadczyła biedy, bezrobocia, mieszkania wielu osób w małym czyszowym mieszkanku bez łazienki na czwartym piętrze pod przeciekającym dachem. Matka w czasach PRL gdy było trudno coś kupić u rzeźnika opowiadała jakie to wspaniałości można było kupić u rzeźnika przed wojną. A jak się coś kupiło to rzeźnik jeszcze parę obrzynków dodał. Dzieciaki (między innymi moja późniejsza mama) stały często przed sklepem z przyklejonymi do szyby nosami, a matka mówiła, że od samego zapachu można było zemdleć, nie mówiąc już o smaku. Mogę sobie wyobrazić jakie były głodne.Ubezpieczeń socjalnych prawie nie było, dziadek dostawał jakieś pieniądze na bezrobociu, ale krótko, babcia zarabiała niewiele na czarno igłą. Medycyna była z *bożej apteki*, (zioła zbierane na rowach i z drzew i krzewów). Babcia miała parę chorób, na które się cierpi, ale nie umiera, leczyła się sama ziołami i denaturatem, a dziadek załapał się na chorobę płuc i zmarł wcześnie w wieku 47 lat. Umierał powoli w domu. Dobrze to pamiętam bo mieszkaliśmy razem.
Dlaczego to piszę ? Dlatego, że coraz częściej odnoszę wrażenie, że zamiast postępu mamy regres, że cofamy się do tamtych czasów, gdy widzę, że w Polsce rodziny trzy pokoleniowe gnieżdżą się w PRLowskich mieszkankach o pow. 40 mkw w blokach. O pracę trudno, a ubezpieczenia społeczne zaczynają stawać się iluzją.

Czy zastanawiam się nad tym dlaczego biedni są biedni ?
Wtedy gdy moja rodzina była bardzo biedna nie zastanawiałem się nad tym.
Podobnie jak Ty odczuwałem często radość, myślę ta radość bardziej była skutkiem działania jakichś hormonów charakterystycznych dla wieku dziecięcego niż wynikała z dobrostanu sytuacyjnego. Nie mieszajmy tych zjawisk, bo dojdziemy do złudnych wniosków. Ja widzę dzisiaj biedę obiektywną polegającą na braku wielu potrzebnych do życia rzeczy, biedę która już dawno powinna pójść w zapomnienie. Nie z powodu tego że zabierzemy bogatym i damy biednym, ale z tego powodu, że jesteśmy społeczeństwem solidarnym i odpowiadamy także za innych, więc tak kształtujemy rzeczywistość społ. gospodarczą, żeby nikt bez własnej winy nie był biedny. Naturalnie każdy ma prawo do błędu, ale i tym ludziom należy pomóc jeśli tylko przejawiają ochotę do pracy i normalnego życia.

Dlaczego jeszcze jest bieda w krajach rozwiniętych ?
Na przykład w bogatych Niemczech majątek stały (Immobilien) i pieniądze pod koniec roku 2011 osiągnął sumę ok 10 bilionów Euro. Po odjęciu 1,5 biliona zadłużenia pozostaje jeszcze 8,5 biliona Euro w posiadaniu Niemców. Sam majątek pieniężny szacowany na podstawie danych Deutsche Bundesbank wynosi ok 4,7 biliona Euro. Tendencja ciągle wzrostowa. Ta ostatnia kwota to 300% tej sprzed 20 lat.
Tak, tak, kasa tak zwanych zaradnych w ciągu ostatnich 20 lat się potroiła, a realne dochody (Reallöhne) ludzi utrzymujących się z pracy najemnej spadły w tym czasie o kilka procent. Spośród tych zaradnych 10% posiada dwie trzecie tegoż majątku.
Jednocześnie ok 25% nie posiada żadnych oszczędności, 14% (co siódmy) zagrożonych biedą.
To skutek upadku bloku państw socjalistycznych, globalizacji, neoliberalizmu i polityki na usługach wielkiego kapitału.
Rządy w Niemczech próbują przynajmniej utrzymać poziom zabezpieczeń społecznych przynajmniej z pragmatycznego punktu widzenia, z powodu groźby niepokojów społecznych i zagrożenia dla systemu. A opowiedzenie się za podatkiem od transakcji finansowych ma duże znaczenie z jednej strony jako akt odwagi i uczciwości, a z drugiej strony jako czynnik kształtujący świadomość, niezależnie od ew.uskutecznienia tego projektu w najbliższym czasie.

Wolność, rodzina
Liberałowie szermują hasłem wolności (dla ubogich duchem) chcąc zdobyć poklask mas i to im się udaje. Zdobyli poparcie olbrzymiej ilości młodych ludzi zafascynowanych wolnością osobistą, niezależnością. Mało kto wie, że liberałowie głoszą wolność, a wprowadzają neoliberalizm i co to jest neoliberalizm.
Nie wiem czy to skutek czy przyczyna indywidualizmu jaki się szerzy zwłaszcza w młodszych generacjach. Skutkami są tendencje do życia w wolnych związkach lub samotnie. Etos rodziny upada jeszcze szybciej niż Kościół, spada dzietność kobiet.
Młodzi chcą żyć dla siebie, nie dla dzieci czy dziadków, czy kogokolwiek innego.
Na to nie ma chyba rady. Czyż można przedmuchać wiatr ?
Co do sposobu życia w kulturze rodziny, mam mieszane uczucia, ale to szeroki temat. Może innym razem.
Pozdrawiam !

autor: Adrem63, data nadania: 2012-02-23 15:06:33, suma postów tego autora: 2307

a dlaczego myślisz, że ludzie mieliby być doskolali?

czy ktoś tego od nich wymaga? To przecież oni wymagają, ale od nich nie wymaga nikt. Czy jak to widzisz?

"W naszym przypadku.......... tego poziomu nie podwyższa, wręcz przeciwnie" - też tak przecież mówię. Czy jak to u mnie zrozumiałeś?

"Tłumaczenie.........kota ogonem" - kto ma według Ciebie dobrobyt stwarzać? Elity? a przy pomocy czego? pierdzenia w stołek? Czy uważasz, że ludzie uczciwie pracują? mówię wyłącznie o tych, co nie pracują uczciwie, ale mają żądania. Co w tym widzisz niestosownego z mojej strony, a jaki argument przemawia za ludźmi, którzy nie dając z siebie maksimum tegoż maksimum wymagają do innych?

"Zupełnie się nie zgadzam z tezą, że dopiero zmiana na lepsze ludzi może umożliwić zmianę systemu społecznego" - masz prawo się nie zgadzać. Zastanów się jednakże, w jaki to sposób pozytywna zmiana miałaby szansę się dokonać? Jeżeli nie w wyniku zmiany świadomości ludzi w kierunku pozytywnym, to w jaki inny sposób? czy przez przymus? Co to takiego jest ta "zmiana"? Czy uważasz, że najpierw należy coś ludziom dać, by oni w następstwie tego stali się lepsi? No, nie staną się! Nie ma szans. A jeżeli już, to są to naprawdę niezwykle nieliczne jednostki. Ludzie potrafią z reguły docenić dopiero to, co sami własnymi rękami stworzyli. Inaczej nie mają żadnego punktu odniesienia i "hodują świnie w oranżerii". Według tego, co napisałeś w tym akapicie, o ile dobrze zrozumiałam, to ktoś, kto nie ma żadnego wykształcenia może być z powodzeniem profesorem. Otóż nie może. Tak, jak wypełnianie jakiejś pracy wymaga zapoznania się z materią, tak i wytworzenie dobrobytu musi odbyć się z udziałem ludzi, by rozumieli oni jego istotę. I to wiem z własnego życia.

Elity jak najbardziej powinny stymulować "lud", ale jakie maja one szans obecnie, gdy lud nie ma zamiaru nic słuchać, lecz tylko CHCE. Stąd biorą się problemy obecnie. Wiadomo, że świnia przedsiębiorca powinien mniej zagarnąć sobie kasy z zysków, a raczej podzielić się z pracownikami. Ale teraz spójrz na to ze strony psychologicznej: nikt nie szanuje kogoś, kto jest od niego gorszy albo zależny. Gdyby przedsiębiorca ustawił się na tym samym poziomie, co pracownik, to zaiste musiałby zatrudniać same anioły, by go na taczkach nie wywieźli jego właśni pracownicy. On musi mieć coś więcej, musi mieć jakiś bat na ludzi, by utrzymać firmę i porządek w niej. Może Cię to oburzać, ale nie ja to wymyśliłam i nie mnie trzeba batem gonić do pracy. Z wczesnej młodości przypominam sobie taki incydent, gdy byłam na OHP, żeby zarobić sobie na książki. Pracowaliśmy, a raczej: pracowałyśmy, bo były tylko same dziewczyny, przy przeładowaniu górki piasku z gliną na przyczepę traktora, którą leśniczy kazał podstawić. Piasek potrzebny był gdzie indziej i to dlatego. Więc pokazali nam, jak to ładować no i sobie poszli. Zostałyśmy same; górka piachu z gliną, tak na moje obecne oko z 15 ton i my. Gdy tyko nasz nadzór znikł na horyzoncie, dziewczyny zdjęły kurtki robocze i rozściełając je na ziemi oddały się natychmiast kąpieli słonecznej. Wszystkie, ale nie ja. Ja miałam zakodowane gdzieś, żeby na pieniądze zapracować. I sama, wyśmiewana przez nie, ładowałam to kruszywo łopatą piaskarką, co jest uciążliwe, ponieważ ma ona tylko trzonek prosty, bez poprzecznego uchwytu. Gdy na horyzoncie słychać było warkot motoru, dziewczyny zerwały się do pracy i nabierając po kilka ziaren piasku na łopatę rzucały niewprawnie robiąc przy tym głupie miny. WŁAŚNIE TAKI JEST CZŁOWIEK. Nie ja go stworzyłam i nie ja jestem za niego odpowiedzialna, ale z tym należy się poważnie liczyć. Nie oznacza to, że popieram wyzysk, lecz jedynie to, iż gdyby robotnik mógł zając rolę "dobrodzieja pracodawcy" natychmiast będzie postępował jak ów "dobrodziej". Więc jest tu jednak jakieś sprzężenie zwrotne. Przynajmniej ja je widzę.
Może kiedyś lud był tą gliną, którą dawało się formować, ale teraz wszelkie normy moralne zostały rozprzężone i nie ma na czym budować; nie ma zaufania, nie ma dobrowolności, nie ma współczucia.

Niesprawiedliwość jest zawsze, bo gdzież Ty widziałeś coś sprawiedliwego tak naprawdę?
Z czyjego punktu widzenia chcesz tą sprawiedliwość oceniać?

Bardzo szanuję G.Ghysi, lecz i on jest politykiem i musi mówić to, co jego partii przyniesie korzyści.

Oczywiście, że są nadwyżki wszystkiego, ale tyko dlatego, że nie jest to podzielone. W sytuacji, gdyby się to podzieliło między ludzi, nie będzie nadwyżek, a przeciwnie, zaczną się niedobory, dokładnie jak w PRLu.

Miałeś wspaniałą Rodzinę! byliście razem, a tego nie kupisz za żadne pieniądze.

Co do regresu, to zgadzam się zupełnie.

Co do poczucia radości, to teraz też nie jestem bogata, w sensie bogactwa. Świadomie nie gromadzę żadnego badziewia i chcę, by ludzie cieszyli się, że żyję a nie potem, że umarłam i mogą mieć coś po mnie.
I mogę powiedzieć, że bardzo często jestem co najmniej zadowolona. Używam tyle, ile konieczne i ani grama więcej. Nie obwieszam się materią i ona nie ciągnie mnie na dno.

"Na przykład w bogatych Niemczech............ 14% (co siódmy) zagrożonych jest biedą" - całkowita zgoda.

Nie sądzę jednak, że rząd w Niemczech robi coś dla ludzi a nie głównie dla zadań politycznych. Ludzie są i u nich co najwyżej jakimś komponentem polityki, ale nie jej główną składową.

Co do tego, że młodzi chcą żyć dla siebie - nie możesz żyć dla siebie nie żyjąc głównie dla innych. Jesteśmy tak ze sobą spleceni, tak od siebie zależni, że właśnie to, iż obecnie młodzi chcą "żyć dla siebie" powoduje znaczną część aktualnych problemów. Nie da się zrobić tak, że najpierw korzysta się z kogoś, z czyjejś pracy, a potem wypina się na tego kogoś, bo ma się nagle własny pomysł na życie. Zobowiązania należy wypełniać. Bo inaczej się to na nas zemści.

Dzięki za miłą wymianę myśli. Też Cię pozdrawiam.

autor: nana, data nadania: 2012-02-23 17:02:50, suma postów tego autora: 4653

wróćmy do tematu

*Zwykła emerytura nie wystarczy nawet na najbardziej podłe życie.* Mówi Tusk i to jest smutna prawda chociaż nie cała.

Warto przeczytać:
http://kuczynski.blogbank.pl/2011/12/09/ktos-tu-nie-mowi-calej-prawdy/

autor: Adrem63, data nadania: 2012-02-23 17:42:36, suma postów tego autora: 2307

...

rzad wielokrotnie pokazal ze ma nas za idiotow.a rzad ktory ma mnie w glebokim powazaniu inieliczy sie z mojm zdaniem nie jest mojm rzadem i nie moge uznac takiego rzadu.

autor: Feniks, data nadania: 2012-02-23 19:03:27, suma postów tego autora: 274

czy wy nas macie za idiotow?

tak, tak!

jak slusznie spiewal bynajmniej nie lewicowej proweniencji tworca.

pelna zgoda Dobravo!

czas wziac sprawy w swoje rece, bo niedlugo bedziemy przechodzic na emeryture np. 5 lat po smierci...

a tak w ogole to cos takiego wpadlo mi w oko:

Redakcja (...) dokłada jednak wszelkich starań by wpisy odpowiadały standardom kultury wypowiedzi.

no to chyba redakcja zaspala...

jak sie pare komentarzy cofniemy...

autor: matos, data nadania: 2012-02-24 00:45:42, suma postów tego autora: 15

...

Po prostu ubawilem się po pachy:)
Nana przechodzi samą siebie.
W jednym i tym samym pościel pisze:
"Tłumaczenie.........kota ogonem" - kto ma według Ciebie dobrobyt stwarzać? Elity? a przy pomocy czego? pierdzenia w stołek?"
No i wydawać by się mogło, że zaczyna słyszeć, że dzwonią... Że w którym kościele nie wspomnę. Ale wydaje się, że zaczyna rozumiec że to banda pasożytow pierdzacych za nasze pieniądze w stołek.
Ale już kilka wersów dalej wraca na swe prorządowe i proelitarne pozycję i pisze:

"Elity jak najbardziej powinny stymulować "lud" (jeden krzyżem a inny wibratorem? ;)... Czy ktoś sobie wyobraża stymulację przez posła Niesiołowskiego, Gowina czy jakiekolwiek budowy z tych 460 najgorszych z najgorszych... elyte osią ich maćka?), ale jakie maja one szans obecnie, gdy lud nie ma zamiaru nic słuchać, lecz tylko CHCE."

A czego ten lud ma słuchać? Tych liderów w stołek? Co te ścierwa mają do powiedzenia czego warto byłoby słuchać?
Ale mimo wszystko, skoro już doszliśmy do wniosku, że elyty porozumiewają się że spoĺeczeństwem za pomocą pierdów... A pies wsĺuchują się w tę muzykę nic z niej nie rozumie... to ja poraz setny zapytam... Po co nam to bydło? Elity owszem w społeczeństwie się zdarzają, ale mnie się to zawsze kojarzyło z elitą intelektualną a nie 460 małpami. Czy ja kogoś obrażają? Czy to bydło można obrazić? Jak można mówić elita o ludziach, którzy do władzy dochodzą wyłącznie na zasadzie selekcji negatywnej? To są najgorsi z najgorszych. Im większe zero a nade wszystkim sk...n tym wyżej zachodzi. Ja i 50 % społeczeństwa to wiemy i dlatego na wybory tego zoo nie chodzimy.
Ja jako społeczeństwo CHCE (jak to piszesz) jedynie tego by stąd wyp...li i oddali nam władzę... nic więcej!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-24 05:20:46, suma postów tego autora: 6205

ty nano bełkoczesz

Mówisz o tym jacy ludzie powinni być a jacy nie powinni. Rozprawiasz w sposób dosyć trywialny o ludzkiej naturze... O tym co kapitalista nie chce ale rzekomo musi...I nie ma w tym nic złego gdybyś nie mówiĺa tego w kontekście państwa, tych zasranych elyt i ich psich obowiæzków wobec społeczeństwa za którego pieniædze żyją i pierdzą w stołki. Że tu chodzi i zasady, o politykę która może być prospołeczna lub antyspołeczna jak przez ostatnie 20 lat. I nie chodzi o to by sprawić by krobotnik czy kapitalista dobrym był, ale by prawo go do tego zmuszało. Niech on sobie będzie ostatnią świnia i wyzyskiwaczem... co mnie to obchodzi...Ale niech i wie, że jak będzie wyzyskiwaĺ ti trafi na Żuławy. I tu jest rola państwa!!!
Wtedy takie państwo, które działa w interesie większości ma jakąś rację bytu. Takie państwo jak mamy do niczego nie jest nam potrzebne. Jest wrogiem śmiertelnym i na pohybel mu!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-24 05:45:23, suma postów tego autora: 6205

Wielce Szanowna Pani Nana swoimi ostatnimi POstami

zasłużyła na wręczenie Jej PaszPOrtu Tefałenu przez samego Wielce Szanownego Pana Premiera Donalda Tuska, a także na autografy od Wielce Szanownego Kuby POwiatowego, Wielce Szanownego Grzegorza Miecugowa, Wielce Szanownej Sędzi Anny Marii Wesołowskiej oraz Wielce Szanownego Komisarza Zawady.

autor: Paszport Tefałenu, data nadania: 2012-02-24 09:59:37, suma postów tego autora: 231

no popatrz, Paszport Tefałenu, a Ty tak się starasz i nie załużyleś na nic

:(

autor: nana, data nadania: 2012-02-24 14:28:39, suma postów tego autora: 4653

Ja też chcem Paszport Tefałenu

Zobowiązuje się niniejszym do wykonania 100 wpisów na cześć Umiłowanego Przywódcy Lepszej Części Narodu.

Wpis I:
Zanim pan Premier poszedł haratnąć w gałę, z pewnością utrudził się podpisując projekty, które są słuszne, ponieważ podpisał je Nasz Pan Premier.I jak wam nie wstyd krytykować pana Premiera skoro podpisał słuszny projekt.

autor: red spider 666, data nadania: 2012-02-24 20:13:39, suma postów tego autora: 1549

Wielce Szanowna Pani Nano, ależ

ja już dawno zasłużyłem na zaszczyty. Posiadam autografy od Wielce Szanownego Pana Premiera Donalda Tuska, Wielce Szanownego Pana Prezydęta Chrabiego Bul-Kompromitowskiego, Wielce Szanownego Pana Profesora Leszka Balcerowicza, Wielce Szanownego A Zarazem Luzackiego Pana Ministra Radka Sikorskiego, Wielce Szanownej A Zarazem Seksownej Pani Minister Joanny Muchy,

autor: Paszport Tefałenu, data nadania: 2012-02-24 20:20:45, suma postów tego autora: 231

, Wielce Szanownej A Zarazem Tylko Trochę Mniej Seksownej

Pani Marszałkini Ewy Kopacz, Wielce Szanownej A Zarazem Wybitnie Yntelygientnej Pani Redaktor Moniki Olejnik, Wielce Szanownego A Zarazem Wybitnie Yntelygientnego Pana Redkatora Grzegorza Miecugowa, Wielce Szanownego A Zarazem Wybitnie Błyskotliwego i Dowcipnego Kuby Powiatowego, Wielce Szanownego Pana Redaktora Tomasza Sianeckiego, Wielce Szanownego A Zarazem Wybitnie Kąpetętnego Pana Byłego Ministra Cezarego Grabarczyka, Wielce Szanownego Pana Marka Przybylika, Wielce Szanownego A Zarazem Niezwykle Sympatycznego Pana Redaktora Jarosława Kuźniara, Wielce Szanownego A Zarazem Nieprzeciętnie ULisanego Pana Redaktora Tomasza Lisa oraz od Wielce Szanownej A Zarazem Bardzo Seksownej Pani Anny Nehrebeckiej. Każdy z nich wpisał się do mojego pamiętnika dokładnie 3 razy. Tym samym ziściła się wspaniała idea 3x15.

autor: Paszport Tefałenu, data nadania: 2012-02-24 23:28:24, suma postów tego autora: 231

Paszporcie alez to nic jeszcze!

ja mam bokserki Tuska w które pierdział ... ze śladem (czyli pracował w kancelarii premiera)... to jest dopiero autograf! Mogę odsprzedać nanie za kurę nioskę i mendel jajek...
Poprzednie wpisy strasznie mi sie pokreciły.... ten słownik w komorce do jakes g... i sam mi zmienia wyrazy ;-(

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-25 01:35:55, suma postów tego autora: 6205

./..

Szczupaku, jakoś nie zauważyłem tego "i vice versa", ale może Ty wiesz lepiej...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-25 01:58:12, suma postów tego autora: 3566

Paszport Tefałenu, i nawet nie zauważyłeś, jak wpadłeś we własne sidła swoich złośliwości

Czyżbyś nie rozumiał, że ja bronię swojego prawa do swobodnej wypowiedzi? Na jakiej podstawie przyjmujesz, że Ty masz rację? a w czym? Wypisujesz tu swoje szyderstwa i nie interesuje Cię nawet, co z tego dla Ciebie i dla czytających wynika.
Czyżbym ja się tu z kimś umawiała, że będziemy jednomyślni?

Tak naprawdę to jeszcze nic poważnego nie byłeś w stanie zarzucić Tuskowi. Czyżby było Ci do tego brak jakichkolwiek podstaw i tylko bawisz się słowami z nudów?

Stawiałam zawsze na to, że wiesz co i po co chcesz coś napisać. A tu taka niespodzianka! Krytyka dla samej krytyki i złośliwość dla samej złośliwości. I jeszcze usiłujesz zabraniać mi mieć moje własne zdanie. Cieniarz jesteś, pociesz się, że nie Ty jeden.

autor: nana, data nadania: 2012-02-25 11:23:00, suma postów tego autora: 4653

ależ nikt Ci nie zabrania

miec nawet najbardziej absurdalnego zdania. To Twoje prawo, a naszym prawem jest nie podzielać tych absurdów i też o tym pisać. Demaskować je... i nadal sobie je miej, choc trzeba to demaskowac bo ewidentnie robisz to albo na zlecenie PO albo taka juz jestes nano. Z mojego punktu widzenia powód jest obojetny. Na lewicowym portalu takim poglądom trzeba dawać po prostu odpór.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-25 19:48:29, suma postów tego autora: 6205

Ja mam obiecane slipy samego Wiewiewielce Szaszaszanownego

Tfutfutfurcy Gospodarki Drugojapońskiej Jedynego Gieniusza Ekonomicznego Pana Profesora Leszka Balcerowicza.

Wiewiewielce Szaszaszanowna Pani Nano! Ależ ja nie mam absolutnie nic do zarzucenia Wiewiewielce Szaszaszanownemu Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi! Jestem mu bardzo dźwięczny za to, że jako oPOzycjonista w czasach POdziemia walczącego ze zniewalającym systemem, przyczynił się do POwstania Drugiej JaPOnii, w której wyzwolone kobiety prezentują swoje wdzięki na POboczach dróg krajowych i autostrad (a więc POstęp cywilizacyjny się dokonał). Jestem mu dźwięczny również za to, że jako szef Kągresu Lyberalno-Demokratycznego POpierał rząd Wiewiewielce Szaszaszanownego Pana Premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, który z nierętownych, brudnych, utrzymujących leniwych homo sovieticusów molochów zrobił POtężne, czyste, nowoczesne i przynoszące kolosalne zyski prywatne przeciembjorstfa. POnadto Pan Premier jako wicemarszałek Senatu w czasach koalicji AWS-UW przegłosowywał gienialne cztery reformy, a dzisiaj bierze się za gienialne reformowanie gienialnych skutków jednej z owych gienialnych reform (reformy dla moherowych homo sovieticusów, zaradni życiowo Drugoirlandczycy nigdy się nie zestarzeją). POdziwiam go również za to, że dzięki niemu leniwe i niezaradne życiowo homo sovieticusy płacą 23-procentowy POdatek VAT. Do tego jeszcze dochodzi zamknięcie Stadionu Narodowego z POwodu otwarcia (żaden inny gieniusz czegoś POdobnego nie wymyślił), znakomita, kąpetętnie sPOrządzona przez Wiewiewielce Szaszaszanowną Panią Marszałkinię Ewę Kopacz lista leków refundowanych (dla moherów i homo sovieticusów, zaradni życiowo Drugoirlandczycy nie chorują). Gieneralnie Pan Premier już przed wyborami w 2005 roku miał w szufladzie mnóstwo gienialnych projektów ustaw, które jako Prezez Rady Ministruf kąsekwętnie wciela w życie. A jeszcze bardziej gienieralnie, to Wiewiewielce Szaszaszanowny Pan Premier od POnad dwudziestu lat zajmuje różne ciepłe POsadki a tym samym buduje Zieloną Wyspę Dobrobytu!

autor: Paszport Tefałenu, data nadania: 2012-02-25 22:57:57, suma postów tego autora: 231

Paszporcie

Te dokonania nie budzą oczywiście najmniejszych naszych watpliwości... ale pomysl o ile wczesniej moznaby było sprywatyzować te wszystkie komunistyczne brudne molochy gdyby tylko spoleczeństwo bardziej chcialo, jak chce nana, współpracować z panem premierem Tuskiem Tuskiem Donaldem i jego równie szacownymi poprzednikami, zamiast go krytykować, protestować, przeszkadzać mu, wsadzać szpilki... to nie ludzie, to wilki! A przeciez on inaczej nie moze i wiadomo, że gdyby tylko mogł to zadbałby i o polskiego robotnika... ale ze nie moze, że może tylko pomoć kapitalistom... no to jak można mieć do niego pretensje?!?!?! Zostal przeciez premierem po to by żyło nam sie lepiej wszystkim... (choć jak twierdzi nana on nic nie może, ale to nieprawda! Moze! chcial zlikwidować stocznie i zlikwidował i słuzbe zdrowia komuszą i ten diabelski wynalazek emerytury tez zlikwiduje! bo to prawdziwy mąż stanu... zjednoczonego , Uwierz nano w naszego premiera!) gdyby tak nie chiał, to chyba oczywiste, ze nie zostałby premierem ;-)

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2012-02-26 02:25:09, suma postów tego autora: 6205

"Na lewicowym portalu takim poglądom trzeba dawać po prostu odpór. " - pisze p.Sierp-i-Młot

Słusznie, słusznie - tyle, że dotyczy to jego własnych poglądów, których nawet nie uratuje wymówka, że pisał po pijanemu.

autor: tarak, data nadania: 2012-02-26 21:33:14, suma postów tego autora: 3283

sierp i młot

najprawdoPOdobniej pisał to PO pijanemu. Odkrycie Ameryki to nie jest. Każdy szanujący się Drugoirlandczyk wie doskonale, że wrogowie Zielonej Wyspy Dobrobytu to pijacy, warchoły, złodzieje i nieroby niezaradne życiowo. Prawda, Panie tarak?

autor: Paszport Tefałenu, data nadania: 2012-02-26 22:39:02, suma postów tego autora: 231

"Prawda, Panie tarak? "

Nie !

autor: tarak, data nadania: 2012-02-27 17:35:10, suma postów tego autora: 3283

./..

Pantarak kłóci się z rzeczywistością.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-02-27 21:31:57, suma postów tego autora: 3566

Dodaj komentarz