a dlaczego byli oni tacy smutni?
Powszechny był ośmiogodzinny dzień pracy.
Wynagrodzenia płacone były punktualnie, trzynastka, a nawet czternastka.
Ubranie robocze, stołówki pracownicze, wczasy pracownicze, leczenie za darmo.
By złagodzić skutki choroby zawodowej np. górników, mogli oni jeździć nad morze i tam się kurować - za darmo. W pracy dostawali mleko za darmo, a lekarze badali każdego okresowo i odpowiednio do stanu zdrowia albo pozwalali pracować, albo nie i górnik szedł na rentę. Co tu było do smutnego obśpiewywania?
Hutnik miał również wiele osłon pracowniczych, badania zdrowotne obowiązkowe i możliwość wcześniejszej emerytury. Może to można było smutno obśpiewać?
Tak zwani robotnicy niewykwalifikowani nie przemęczali się z reguły ani przy kopaniu dołów, ani przy przenoszeniu cegieł, a już na pewno nie przy miotle. Mimo to, gdy na budowie pracy nie dało się wykonywać np. z powodu deszczu czy śniegu lub mrozu, płacę dostawali i tak.
Smutne to było, ale przecież nie dla tych robotników.
W takiej fabryce obuwia szwaczki owszem, siedziały przy taśmie i szyły tylko jeden fragment jakiegoś buta. Na siku trzeba było wcześniej się zgłosić, by przyszło zastępstwo i taśma nie stała, ale to przecież w każdej fabryce i pracy przy taśmie jest normalne. I też tylko osiem godzin i ani minuty dłużej; a jeżeli - to pierwsze godziny były płacone jako tzw. pięćdziesiątki, a kolejne jako setki, czyli podwójną stawkę godzinową wypłacała fabryka takiemu pracownikowi.
Czy może to takie smutne było?
W zbrojeniówce to już w ogóle było super i wszelkie udogodnienia. Smutne?
Rolnicy mieli obowiązek dostawiać ileś tam pogłowia z hektara albo ileś tam zboża czy buraków cukrowych. Aby kraj się mógł z własnej roli wyżywić. Rolnicy chlali, narzekali, kasę brali i rzecz jasna zadowoleni nie byli. Czy dlatego, że słuchali Smolenia?
Taka woźna w szkole była niemal tak ważna jak dyrektor. Smutne to jest, ale też znowuż nie aż tak bardzo. No i nie dla niej.
Skąd więc był ten smutek w ludziach?
Co ciekawe, żyłam w tym samym czasie, co Smoleń i żeby w tramwajach smutno było nie zauważyłam ani razu. Kawały ludzie sobie opowiadali, niektórzy drzemali, ale smutnych nie było. Tłok był, gorąco było, ale nie smutno.
Więc co to za argument z tym Smoleniem?
No więc wychodzi na to, że oni byli smutni - według Smolenia, bo tak było nudno! Praca była, wczasy były, premie były, w razie co na zwolnienie lekarskie też iść było można bez większych konsekwencji... No, jednym słowem: dno!
Dlaczego teraz ludzie mieli by być smutni? Ani nie wiadomo, czy jutro będą jeszcze mieli pracę, ani nie wiadomo, czy już jutro nie wyrzucą ich z mieszkania; nie mają żadnej pewności, że w razie choroby dostaną się do lekarza i zupełnie nie jest pewne, czy stać będzie ich na wykupienie lekarstw - w razie co.
Praktycznie same powody do radości! Z tej niepewności wszyscy chodzą na haju, podnieceni, nikomu spać się nie chce i nudzić też nie ma się kiedy. No, raj, nie kraj!
O tym, że ludzie mający jakieś zasady moralne nie mają szans na przeżycie w tym smutnym bez względu na okoliczności tłumie nie ma nawet co dyskutować, bo to jasne. Prymitywy zaciukają każdego najpóźniej w momencie, w którym ich umysł nie jest już w stanie ogarnąć nic więcej, a prymitywy znaczyć coś jednak chcą.
Napisałam: ludzie powinni się wspierać. Co jest w tym złego?
Napisałam: dobrze mieć oparcie w rodzinie. Co w tym złego?
Napisałam: dobrze jest się samo ograniczać. Też wywołało wzburzenie.
Napisałam: nie ma sensu analizować cudzej wypowiedzi, jeżeli własnych myśli nie jest się w stanie ogarnąć. To też zostało ocenione jako coś złego.
Napisałam: nie należy prowokować w kraju żadnych zadym, bo na tym tracą najwięcej ci najbiedniejsi. Jest to czysta prawda. Ale też nie spotkało się ze zrozumieniem.
Napisałam: jeżeli ktoś coś rządowi zarzuca, to powinien to rzeczowo uzasadnić, udowodnić. Ależ skąd! sam fakt odczuwania niechęci do rządu uprawnia go do żądania nowych wyborów!
Ludziom mózgi wymknęły się spod kontroli, działają oni jak zainfekowane wirusem komputery. Wyrzucają z siebie jakieś zdania, podbudowują to powoływaniem się na enigmatycznych "innych" i w ich mniemaniu nabiera to natychmiast znamion prawdy. Jak jednakże taki zepsuty komputer ma wiedzieć, że jest zepsuty? Te zepsute komputerki nie są zdolne samodzielnie myśleć, dlatego szukają podobnie zepsutych jak one same komputerów, by w grupie czuć się silniej.
Z wypiekami na twarzy czekają te zepsute komputerki na to, co napiszę by następnie się oburzać. Same nie mają praktycznie nic do powiedzenia. A mimo to czują się powołane do naprawiania świata - będąc same niesprawne.
Dla przypomnienia: lewica.pl jest forum otwartym dla wszystkich. Z tego korzystam, gdy mi po temu. Ani jednego razu nie zachęcałam nikogo do tego, by czytał to, co ja napiszę, a nawet parę osób próbowałam do tego zniechęcić. I mimo to wciąż znajdują się osoby dobrowolnie katujące się czymś, czego kompletnie nie rozumieją - z przyczyn biologicznych, a mimo to usilnie czytają. Przypominam ponownie, że każdy czyta moje wpisy na własną odpowiedzialność i nie może winić mnie za to, że sam czegoś nie rozumie.
G r a t u l u j ę.
komentarz nany czytałem z uznaniem, bo artykuł niestety potraktowałem po łepkach
A o czym tu mówić nano i z kim przede wszystkim. Przecież 90% obecnych absolwentów polskich tzw. wyższych uczelni (w tym redaktorzy rożnych nudnych "wolnych i demokratycznych" pisemek) reprezentuje poziom niższy, niz przeciętny maturzysta z lat PRL-u.
WYstarczyło 20 lat i niemal każdy kto się zaśmiewał do rozpuku z dowcipów o "wicie-rozumicie" władzy teraz słucha tych samych skeczy z diametralnie innym nastawieniem. Taka ironia przyszła.
Update: każdy myślący. Bezmyślni jak to bezmyślni.
ja czytam Ciebie z przyjemnoscia.
Pozdrowienia.
mimo, że na to nie wygląda, jestem jednak wewnętrznie utkana dość delikatnie i wyrazy prawdziwej sympatii są miodem na moją duszę.
Steff, nie gniewaj się, ale Tobie zostawiam otwarte, byś jeszcze miał szansę przejechać się po mnie. Mam wrażenie, że być może będziesz miał na to ochotę, więc nie krępuję Cię żadną nicią sympatii wzajemnej.
Krysza oceniam jako człowieka bardzo stabilnego i dlatego nie widzę potrzeby wobec niego się asekurować.
wiem, ze jestes utkana z delikatnych nici. Tylko ktos o duzej wrazliwosci spolecznej i o duzej swiadomosci obywatelskiej moze takie teksty, jak Ty pisac.
Twoj glos i zaangazowanie jest jedenak tylko krzykiem w puszczy.Ja osobiscie juz nie mam sily i nawet ochoty pisac jakiekolwiek teksty. Widze te cala oblude i zaklamanie politykow. Nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach EU i USA. Widze te propagandowe klamstwa na temat Syrii, Iranu, Grecji i Putina. Kiedys duzo pisalem na temat Jugoslawi i Milosewicza. Mialem dostep do stenogramow z jego procesu.
To nie byl zaden trybunal. To byla farsa. Milosewicz byl godnym nastepca Tito. Ale kogo to jeszcze interesuje?
Nie mam juz sil na prostowanie propagandowych klamstw.
Zycie jest krotkie.
Polecam Ci blog Wieslawa Poczmanskiego.
http://jajakobyly.bloog.pl/?ticaid=6df97
Serdeczne pozdrowienia.
@krysz dzięki za link do bloga. Jest on lepszy niż te wszystkie nudne jak flaki z olejem postsolidarnościowe "Obywatele", "Krytyki" "lewicowy" razem wzięte!
ciesze sie, ze tam poszedles.
Pozdrowienia
bo nie mogli go po swojemu wykorzystać?
Twój tekst czytałem z uznaniem. I to napisałem. Ale ta opinia nie oznacza mojego akcesu do towarzystwa wzajemnej adoracji, co nie wyklucza mojego szacunku do ciebie jako autorki tego tekstu. Kłaniam się nisko.
jest bardzo duzo materialu na ten temat.
Np.
http://www.free-slobo.de/
Pozdrowka.
"Kiedyś byłby już dojrzałym człowiekiem, dzisiaj jest jeszcze młodzieńcem"
he he dobre!
Przecież Nana to esencja kołtuństwa drobnomieszczańskiego
i to z góry patrząca na Lud.
Wiecie co ja w Nanie na początku byłem zadurzony ..... ale przeca mi przeszlo gdy to kołtuństwo oraz pogarda dla ludu pracującego wyszła na plan pierwszy ..... a wam czy tak jak w piosence
.... gdyby nie te czarne oczy gdybym ja je miał ..... za te czarne cudowne nanieoczęta serce i duszę bym dał ...... ech......i ta jej miłość do grządek, i to mentorstwo ona już wie a my cóż naiwne malutkie robaczki zagubione w kosmosie a tu posąg intelektualny ...... :) no i oczywiście Donald Tusk.
Chyba wolałem już 4 litery ..... choć krótko się wysławiał :)
Pozdrawiam.
jacekx marksista
Ps. Ach gdzie jesteś 4 Litery piewco Jarosława.K :)
a tu Donald, Donald , Donald ...... itd aż mdli.
Niestety, autor pisze głupoty.
Ową premię prezes dostał do dobre ustawienie pracy, same virtualne firmy, żadnych etatów tylko umowy śmieciowe, żadnych ubezpieczeń czy szkoleń BHP. Ludzie się zabili ale on ustawił budowę tanio.
Autor pewnie by nie potrafił zbudować chluby Polski za dwie kwoty 2 miliardy więc pół miliona z zaoszczędzonych prezesowi się należy. ;-)
W systemie kapitalistycznym klasa pracująca dzieli się na trzy warstwy: sprzedających pracę fizyczną, sprzedających pracę umysłową i sprzedających zasady moralne.
Jacku, Nana to taka osobliwość tego portalu. Dyskutować się z nią wprawdzie nie da, a co za tym idzie traktować poważnie również nie, ale co dziesiąty komentarz, w którym uda jej się uniknąć samopowtarzalności, można przeczytać dla rozrywki.
Czasem coś skomentować faktycznie wypada, ale to tylko na takiej samej zasadzie, jak się myje ręce - dla higieny ;-)
Nie sądzisz, że dość zabawne jest na przykład to, że z uporem godnym lepszej sprawy POtefałenowski agit-prop wlewa w tę niszę, która _dobrowolnie_ chce się właśnie od niego odciąć, z przeświadczeniem, że są to niezwykle oryginalne poglądy świadczące o niezależności myślenia?
Dziwisz się, że "kolegom z ultralewicy pukło"? Oj, przecież wystarczy, że ktoś ładnie i miło napisze parę słów o peerelu i już w oczach lewicowiec staje się takąż samą lewicowcą. Problem tylko w tym, że sympatia dla Polski Ludowej nie jest ani koniecznym, ani tym bardziej wystarczającym warunkiem bycia lewicowcem.
Zresztą, jaka sympatia? Nana wyraźnie tu stwierdziła, że za peerelem nie przepadała, gdy istniał i nie było w tych słowach przesady, skoro z tej krainy mlekiem i miodem płynącej (czyt. odrealnionej), jak dziś gaworzy, uciekła do Austrii...
Nana:
"Napisałam: jeżeli ktoś coś rządowi zarzuca, to powinien to rzeczowo uzasadnić, udowodnić. Ależ skąd! sam fakt odczuwania niechęci do rządu uprawnia go do żądania nowych wyborów!"
VAT, ACTA, emerytury - to tylko ostatnie "osiągnięcia" tego Nierządu, ale co idiotom po dowodach, czy argumentach?!
Nie uciekła tylko wyjechała na zaproszenie:)
I ani jednego słowa o liderach $ld?!
A szkoda, bo to od nich należało rozpocząć tę antologię lewiznowych sukcesów.
TFU!
Berlinie, Genui czy Moskwie. Do Delhi i Paryża Stary poleciał sam. Nie do wiary, ale faktycznie WSZYSTKO NA ZAPROSZENIE :)))))
.....w jednym z postów pisałaś o indyjskich robotnikach którzy mogą z biedy wziąść ..... sobie prostytutki za darmo :)
jacekx marksista
Ps. Pewnie ci Stary naopowiadał :)
A tak, przepraszam, oczywiście, że na zaproszenie. I tylko troszkę się w tej gościnie zasiedziała, tak ponad 10 lat :-)
Znów ortografia trudno ..... emocje zagrały ..... a trzeba było użyć słownika :(
W jednym z postów pisałaś Nana o indyjskich robotnikach, którzy mogą z biedy wziąć ..... sobie prostytutki za darmo :)
czyżby informację o tym uzyskałaś chyba od swego Starego, który był w Delhi :).
jacekx marksista
A ponieważ jest taki nienachalnie elegancki, to warto zaznaczyć, że wymyślił to CHŁOPEK ROZTROPEK.