Kiego wreszcie publicznie odszczeka? Jeżeli nie sam, to przynajmniej partia, której jest przewodniczący? Oczywiście podatki rozwarstwienie społeczne mogą tylko złagodzić ale go nie usuną. To nastąpi dopiero po zmianie form własności w szczególności środków produkcji. Ciekawe czy SLD podejmie kiedyś ten problem czy dopiero jakaś inna rzeczywiście lewicowa partia?
Gdyby to był jakiś komunista, ale nie wierzę, że Hollande by to wprowadził. W jego ustach to zwykły populizm. Brzmiał by wiarygodniej gdyby opracował program socjaldemokratycznych reform wzorowanych na Skandynawii, a rzucał hasełkami rodem z "O co walczymy?"
...ma przychód wynoszący 1 mln euro. Chodzi o milion rocznie? O milion co miesiąc?
Żeby dzieci miały "rodzica A" i "rodzica B" zamiast ojca i matki? Bo do tego się ostatnio sprowadzały pomyły skandynawskich socjaldemokratów.
skąd, skoro masz udawać, że nie wiesz o co biega, to sie dostować jeno pozostaje: w tym przypadku chodzi o to, żeby na północy zrobić sobie takie fajne góry i runo leśne w nich sobie zbierać
Takie rozwiązanie miałoby sens gdyby można byłoby zastosować je globalnie, a w dobie rajów podatkowych i możliwości migracji kapitału i rejestrowania firm w dowolnym miejscu na świecie jest to tylko działanie na szkodę Francji, a co za tym idzie Francuzów.
globalnie sie czegoś takiego za naszego życia nie wprowadzi - a czy to takie bez sensu? niekoniecznie
a nie firm. Pomysł rzeczywiście populistyczny, ale takie opodatkowanie obejdzie się bez większego problemu.
I do czego to doprowadzi? Partia Socjalistyczna wprowadzi taki podatek, licząc na większe wpływy zwiększy (bądź utrzyma, pamiętajmy, że lepiej to już było) socjal, a burżuje poukrywają swoje dochody w efekcie nie zapłacą nawet niższego podatku. Efekt będzie taki, że budżet wpadnie w tarapaty, a prawica będzie miała argumenty na rzecz nieudolności rządu i jego ideologii. W ten sposób kolejni ludzie oddadzą serca "Kościołowi Ne(ł)oliberalizmu". Aż nie zapomną, widząc nieudolność również i prawicy. I znowu zacznie się od nowa.
Ile takich planów 4-letnich przeżyje jeden człowiek? Ile razy wędrując po takiej sinusoidzie da się nabrać? Obawiam się, że "czegoś takiego" nie wprowadzi się nigdy, nawet nie globalnie, ale po prostu trwale i skutecznie...
TO NAJWAŻNIEJSZE MOTTO TEGO PARWENIUSZA.
"Ile takich planów 4-letnich przeżyje jeden człowiek? Ile razy wędrując po takiej sinusoidzie da się nabrać? Obawiam się, że "czegoś takiego" nie wprowadzi się nigdy, nawet nie globalnie, ale po prostu trwale i skutecznie..."
***
Jeśli ktoś nie chce doczekać sukcesu, to zawsze może sobie skrócić mękę czekania .
Jedno jest pewne - jeśli już politycy zgłaszają takie propozycje, to znaczy, że ludzkość weszła na wyższy poziom rozwoju.
I niebawem, za rok czy dwa, będzie to postulat
oczekujący realizacji, a nie jak dotychczas, fantastyka
polityczna.
Fantastyką polityczną jest natomiast to, że owo rozwiązanie wprowadzone w życie przetrwa dłużej niż choćby połowa żywota Związku Radzieckiego.
Kiedy to, proszę nieukowi przypomnieć, rozpoczęła się ofensywa tzw. neoliberalizmu?
otóż w praktyce znaczy to, że najpierw muszą ludzi złupić na ileś tam milionów, a potem część z tego oddadzą. Potem może taki powiedzieć, że niby dlaczego tacy durni robotnicy są niezadowoleni? - przecież on oddaje SWOJE 75% państwu jako podatek. Gdyby nie było czegoś takiego jak odpisy od podatku na różne cele, czy niechby tylko "inwestycji", które także można sobie od podatku odpisać - rzecz jasna nie każdy człowiek, ale każdy kapitalista - to nawet można byłoby uwierzyć w dobrą wolę kapitalistów. Ale tak, to jest to jeszcze jedna kpina więcej z ludzi.
Logiczne byłoby, gdyby oni, ci kapitaliści, zamiast "płacić" takie "wysokie" podatki, po prostu więcej ludziom za pracę płacili i nie mając tak kolosalnych zysków nie musieliby posuwać się do "miłosierdzia" w postaci 75% podatku od zysków. Z jakiegoś powodu wolą oni jednak aż tak się finansowo "wykrwawiać", z czego wynika prosty wniosek, że najwyraźniej to im się bardziej opłaca.
Podatek tu, podatek tam, ale w dalszym ciągu upierają się kapitaliści, by ludziom za pracę nie płacić należycie. Oznaczało by to bowiem, że praca ludzi jest więcej warta. A tak, to nie jest ona warta nic, a kapitaliści mogą uchodzić za ludzi miłosiernych. Wiadomo, że lepsze to niż nic, ale nie wiadomo, na co potem pójdą te pieniądze... :)))