Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Ten proces trwa od kilkunastu lat. Kto jeździ, ten gołym okiem widzi, na dworcach, na szynach, na trakcji. Żelastwo zjada rdza, bo nie malowane a dworce smród, bo zabijane dechami. Tam, gdzie rosły kwiaty, rosną samosiejki. Nawet zaraz po wojnie to wszystko wyglądało schludniej, przytulniej. A może ją zlikwidować, skoro nie przynosi zysków, bo ludzie nią nie jeżdżą? PKS jest już na złomowisku a ludzie giną w busach. Ale niewidzialna ręka na to wszystko się wypina, bo jej potrzeby ludzi nie interesują... Dopóki nie przyjmiemy do wiadomości, że ona jest nie tylko niewidzialna ale że jest przede wszystkim ślepa, to będzie jak jest, nic się nie zmieni. Nasze zgrzytanie i tupanie niewiele pomoże. Pan prof do tego wszystkiego też rączkę przyłożył... Gdyby było inaczej, nie zostałby posłem.
chyba przesiądziemy się na kajaki i barki....
na kajaki to moze tak, bo na barki to juz nie za bardzo... w tym burdlu nad Wisłą nie ma nawet jednej w pełni uregulowanej i zeglownej rzeki....
oni chca bysmy wszyscy przesiedli sie do samochodów... placili im akcyze i jeździli tymi ich zasranymi popękanymi autosradami, słono za to płacąc.
Ja powiedzialem sobie i poki sie da dotrzymam slowa, że na mnie nie zarobia nawet złotówki na tych swoich gównianych autostradach, ktore zupelnie są nam niepotrzebne, a już na pewno nie płatne. Obawiam sie tylko, że ta banda sk.. zacznie niszczyć, nie remontować innych dróg, by nie dalo sie nimi jeździć i by zmusic ludzi do jezdzenia tym ich gównem...
Czasami gdy właczam telewizor nie moge pojąc gdzie ja żyje i so chozi? Każą od miesiecy mi sie emocjonowac tym czy zdążą na EURO z jakimiś zasranymi autosrtradami (jakby to na nich mieli grac piłkarze)... a co mnie to obchodzi czy pijany w trzy dupy angielski kibic pojedzie na kolejny mecz pociągiem, drogą krajowa, gminną czy leśną, czy też autostradą? No moze jestem nienormalny ale nie umiem tego przeżywać. Bo EURO sie skończy i co dalej? na ch... nam ta kupa betonu i ten ich zasrany stadion?
... pocieszające jest to, ze Wietnamczycy już się ponoć szykuja do przeprowadzki... bedą mieli najdrozsze w Europie i na swiecie, kryte z rozsuwanym dachem targowisko... albo bedziemy paredziesiat milionow rocznie płacić za utrzymanie tego obrzydliwego szajsu.
Nam to on rzeczywiście jak mówisz "na ch". Ale im, to znaczy tzw. naszemu rządowi, jest on bardzo potrzebny. Po to, by debile mieli gdzie podrzeć głupiego ryja (pol-skaaaa biało-czeeerwoni pol-skaaaa biało-czeeerwoni), tym samym być jeszcze głupszymi i tym samym jeszcze bardziej dawać się dymać władzy. Oczywiście dobrze byłoby gdyby po tym całym Euro stadion przejęli Wietnamczycy, przynajmniej byłby zeń jakiś rzeczywisty pożytek. Tak się niestety nie stanie, k.rwy będą co rusz urządzać na nim swoje spektakle dla motłochu.
Chyba też nie. Do poruszania się kajakami potrzeba łączących jeziora i rzeki kanałów, te zaś istnieją u nas praktycznie tylko na b. terenach niemieckich (a i to w sumie niezbyt gęsto).
Jest kuuupppaaa kasy z ue!
Jest tak wspaniale na polskich uczelniach!
Są tacy genialni menadżerowie!
I co taka wilka kicha?!!!
Osobiście myślę, że prawdziwy problem Polski, to dno intelektualne, oraz techniczne jakie opanowało nasz nieszczęśliwy kraj.
Polskie uczelnie graniczą z groteską (połowa studentów nie potrafi dodawać ułamków i wyliczyć procenta)
Szkolnictwo zawodowe rozkopali buzki do spółki z kwachem.
Nie ma więc średniej kadry technicznej.
Za to mamy 50% ludzi z dyplomami wyższej uczelni, oraz wszystkich po maturze!
No! Po porostu GIGANTYCZNY SUKCES! - POLSKIEGO TUMAŃSTWA!
To smutne co napisałeś ale trudno ci odmówić racji. A wracając na kolej. Ponoć działa tam 70 spółek. Po prostu reformatorzy zapomnieli o starym porzekadle, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Uwierzyli w skuteczność konkurencji i siłę niewidzialnej ręki i to nawet w jednym organiźmie, jakim jest kolej.
Poziom kształcenia w wielu "óczelniach" wyższych to katastrofa. Moja znajoma studiowała przez jeden semestr zaocznie zarządzanie i inżynierię produkcji w wydziale zamiejscowym pewnej "óczelni" prywatnej zajmującej bardzo wysokie miejsca w rankingach jakości kształcenia. W I semestrze logikę matematyczną można było zaliczyć za 100% obecności na wykładach, język angielski (na ocenę bardzo dobrą) za przetłumaczenie (a właściwie wydrukowanie tłumaczenia ze strony internetowej) tekstu jakiejś prostej piosenki na język polski i spelling własnego imienia i nazwiska. Poziom innych przedmiotów porównywalny ze studium policealnym które ja kilka lat wcześniej ukończyłem. Udostępniła mi swoje notatki, więc wiem o czym piszę. do tego jeszcze kompletny brak ambicji zdecydowanej większości studencin. Nie wyobrażam sobie jak wygląda "krztaucenie" na uczelniach na których poziom jest jeszcze niższy.
Cóż, polskie szkolnictwo leży i kwiczy. Z winy jaśnie oświeconych zdeklarowanych wrogów socjalizmu. To oni w latach 90. wygadywali w telewizorni i innych reżimowych mediach bzdety o tym, że Polska potrzebuje młodych zdolnych menedżerów jednocześnie wykpiwając peerelowskie technika i umorusanych robotników pracujących na liniach produkcyjnych. Dzisiaj mamy młodych zdolnych "managieruf" po "zażondzaniach" itp. bzdetach zarządzających mopami na Zielonej Wyspie bądź w UK.
Niewłaściwe przysłowie zacytowałeś.
Oni stosują się do : w mętnej wodzie łatwiej ryby złapać!
Macie świętą rację co do oceny obecnego kształcenia, ale poziomu nauczania w PRL też zbytnio nie idealizowałbym. Że był on wyższy niż dziś jest oczywiste samo przez się (wynika z restauracji kapitalizmu), niestety nie oznacza to jeszcze, iż był on wtedy jakoś rewelacyjnie wysoki. Nie wiem jak wcześniej, ale np. w latach 80. do liceów nierzadko trafiało chamskie prymitywne wulgarne barachło, niczym nieodbiegające od obecnego (o technikach w ogóle nie wspominając).
chcieli nauczyć się czegoś więcej? Widać, że młodzi uczyć się nie chcą. Idą po najmniejszej linii oporu i za byle co oczekują oklasków. Wzorcami dla nich są osoby, które mają dużo pieniędzy za nic.
Jedyna nadzieja w tym, że Ewolucja ma jakiś swój wewnętrzny rozum i obecny stan młodzieży jest jakąś fazą przejściową do następnego, lepszego etapu.