Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Anonymous wyłączą Internet na całym świecie?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Jeżeli to się uda, to będzie znaczyć, że włądzą trze się dzielić!

Najważniejsze zaś w tym wszystkim stanie się to, że trzeba będzie to zrobić na rzecz tych, którzy nie mają dużej kasy.

autor: steff, data nadania: 2012-03-30 20:41:48, suma postów tego autora: 6626

miodnie!

po co zaatakować serwery rządowe usa czy siedziby największych firm na wall street, skoro można uprzykrzyć życie zwykłym użytkownikom internetu? anonymousom z pewnością przysporzy to sympatii ze strony wkurzwionych zwykłych ludzi, co chcieliby sobie coś pościągać z netu albo pogadać głupoty przez skype... naprawdę, gratuluję pomysłu.

autor: deadbastard, data nadania: 2012-03-30 22:46:16, suma postów tego autora: 500

Jest

napisane wyraźnie, że Internet będzie działał, a tylko wczytywanie stron przez kilkanaście minut nie będzie możliwe.
Być może przywróci to sieciowym malkontentom, którzy nawet nie czytają krytykowanych informacji, choć odrobinę kontaktu z rzeczywistością.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-03-31 00:13:30, suma postów tego autora: 357

coś przegapiłem?

Chyba się nie udało.

autor: Mandark, data nadania: 2012-03-31 22:30:10, suma postów tego autora: 731

a kto kontroluje "anonimusa"?

na jakiej podstawie przyjmujemy, że oni są ci "dobrzy"? Jeżeli oni - przyjmując - są jednak ci "dobrzy", to co się stanie, gdy uda się ich przejąć tym "złym", ale występować będą oni pod szyldem "dobrych"?

Czy nie powinniśmy wyciągnąć wniosków na podstawie naszej "rodzimej" "solidarności"? Z postulatu WSZYSTKICH WOLNYCH SOBÓT mamy nie tylko wszystkie soboty pracujące, ale także ludzie muszą tyrać w niedziele, czego za PRLu NIE BYŁO!

Podobnie ma się rzecz z urlopem macierzyńskim; niegdyś, za PRlu, kobieta ciężarna to była święta krowa, dziś można ją wywalić na zbity pysk z pracy, gdy tylko w ciążę zajdzie. Co z tego, że może się ona odwoływać? Jak może się odwoływać, to się odwołuje, ale nigdzie nie jest powiedziane, że pracę utrzyma na lata tak, jak to było w PRLu - mianowicie, gdzie miejsce pracy czekało na każdą matkę i to ona decydowała, czy chce pracę kontynuować.

Liczenie na uszczęśliwienie ludzkości przez jakichś "anonimusów" jest wielką naiwnością. Funkcjonowanie każdej społeczności jest sprawą niezwykle skomplikowaną, i nie da się tego uprościć działaniem ludzi przypadkowych???, chcących zbawić wszystkich gremialnie.

autor: nana, data nadania: 2012-04-01 12:14:59, suma postów tego autora: 4653

@nana

Zasadnicza różnica (poza wieloma innymi) między Anonymous i Solidarnością polega na tym, że ta druga wykształciła wąskie grono elit, które przejęło związek pod koniec lat 80. Anonymous to nawet nie jest organizacja, to raczej szyld dla pewnych działań. Świata nie zbawi, ale też nikt raczej sobie tego nie zawłaszczy.

autor: Mandark, data nadania: 2012-04-01 13:49:16, suma postów tego autora: 731

Mandark, między "wiedzieć" a "przypuszczać" jest różnica

jeżeli to jest "anonimus" to skąd wiesz, kto to jest i co on naprawdę chce osiągnąć?
Nawet, jeżeli jest to tylko "szyld dla pewnych działań", to jednak ktoś te działania wykonuje. Kto? Jak pokazuje historia, wszyscy, którzy mieli możliwość posiąść władzę to ją brali jak swoją. Na jakiej podstawie mamy zakładać, że teraz będzie inaczej?
Ja rozumiem, że gdyby zidentyfikować "anonimusa", to przestałby być on anonimowy i jego zakres działania automatycznie by się zawęził. Ale nie można wykluczyć i tej wersji, że jest to przymiarka, by nam jednak nałożyć kaganiec. Skoro nie ma gwarancji, że to wykluczone, należy roztropnie brać to pod uwagę.

autor: nana, data nadania: 2012-04-02 21:55:31, suma postów tego autora: 4653

=> nana

rozumiem Twoje obawy, ale grupy o strukturze poziomej działają trochę inaczej. Poudzielaj się w takiej typowo anarchistycznej to zaczniesz inaczej patrzec na te kwestie.

Pozdrawiam!

autor: magenta, data nadania: 2012-04-03 21:59:12, suma postów tego autora: 102

Dodaj komentarz