A Szumlewicz, bez urazy ale znów gada głupoty jak Środa czy Senyszyn ze JP2 wspierał krwawe dyktatury itp(co jest raczej bzdurą), chyba go bardzo boli że JP2 jest autorytetem,sam fanem JP2 nie jest ale bez jaj żeby pisać o tym na lewica.pl jak by to był największy problem w PL i na lewicy;/
PO wygrywa wybory, autorytetem papież. Neoliberalno-katolickie kartoflisko.
Przeciętni katolicy, czyli większość Polaków, nie myślą o zarzutach kierowanych wobec papieża przez lewicowo-liberalne media. Dlaczego? Bo to nie zgadza się z obrazem lansowanym przez prawie 40 lat i świadczącym o świętości Wojtyły. Przecież JP2 "obalił komunizm", "był patriotą" i "gdyby nie on, to nadal panowałby komunizm". Argumenty broniące reputacji papieża bodajże najpopularniejsze, mimo, że dość sztuczne i w żaden sposób nie tłumaczące jego win w innych kwestiach.
Milion razy lepszy taki autorytet niż podsuwane przez neoliberalne media pajacyki, a dla większości ludzi (tych, którym potrzebny tzw. autorytet) niestety realnie tylko taka alternatywa może wchodzić w grę. Przynajmniej na chwilę obecną. Bliżsi lewicy wyznawcy JPII niż dno dna atakujące starszych ludzi pod Krzyżem.
@Bury, akurat to właśnie neoliberalne media pajacyki wypromowały JP II na "autorytet". Opozycja kościół vs. liberalizm to parodia.
na jakiej podstawie twierdzisz że JP2 miał neoliberalne poglady?;D po tym jak Zapatyści mają szacunek do JP2? CZy jak Fidel Castro wielokrotnie cytował JP2 w takich kwestiach jak globalizacja czy kapitalizm ;D
Komu zawsze można było ufać.
Nigdy też nie używał słów by kłamać.
Mówił prawdę
Łzy lały się po jego śmierci nie mniej obficie jak po śmierci JPII. I co z tego? Ano nic. Wszyscy żyli po swojemu jak dotychczas. Z postulatami Ciszy jednak się zgadzam.
Może stąd ta rozmowa Szumlewicza z Majmurkiem na stronie KP:
http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/MajmurekJP2-odantykomunizmudocywilizacjismierci/menuid-1.html
Chyba potrzeba będzie 10 pokoleń, żeby uwolnić się od widma "Ojca Świętego", nękającego Polskę.
@fred, jak ktoś zostaje papieżem to znaczy, że nie ma ani poglądów, ani sumienia, ani Boga w sercu.
lumpenliberalizm wypowie otwartą wojnę chrześcijaństwu, zwłaszcza katolicyzmowi. Obecnie najwyraźniej nie czuje się jeszcze na siłach, ale to tylko kwestia czasu - myślę że stosunkowo nieodległego. Doczekasz się reklam kondomów (albo innych smartfonów) na Bazylice Piotrowej ku uciesze głupiego motłochu.
Ten sam motłoch będzie deklarował w badaniach CBOS, że nauczanie JP2 miało wielki wpływ na jego życie.
No ale hipokryzja wśród katolików idzie z góry.
@Bury lumpenliberalizm idzie w parze z katolicyzmem. To w końcu ten sojusz w dużej mierze przyczynił się do obalenia socjalizmu w Polsce. Knujący Reagan z Wojtyłą to taki symboliczny obrazek.
czyli ludzie, dla których K. Wojtyła był postacią w najlepszym razie obojętną, to news (a ściślej liczby w nim zacytowane) szczerze mnie rozbawił. Jak na P.A. przystało,
kogoś równo pochlastało, żeby w ogóle wspominać wojtyłę, tego kolaboranta thatcheryzmu-reaganizmu-pinochetyzmu.
nic ze słów tego pana, co to z siebie bóstwo robił, nie ma żadnej wartości dla lewicy. a jeśli redaktor ciszewski uważa inaczej, to jest albo niedoinformowany albo jest najzwyczajniejszym głuptaskiem.
Może raczej zwyczajny brak własnego zdania, samodzielnego myślenia, poddawanie się opinii większości, podążanie za stadem - typowe cechy Polaka. Nie sądzę też, by stopień rozbieżności między wartościami deklaratywnymi a urzeczywistnianymi w codziennym życiu był wśród katolików jakoś szczególnie wyższy niż u niekatolików.
ich w większości obhodzi to że JP 2 to papież POLAK,z religią to ma mało wspólnego, więcej z narodową megalomanią
Nienawiść, pogarda i bluzgi - antykatolicyzm wczoraj i dziś
Zjawisko antykatolicyzmu w nowożytnych dziejach kultury Zachodu można po raz pierwszy zaobserwować w epoce reformacji. Oczywiście, Kościół już od chwili swojego powstania musiał stawiać czoła wrogim wobec jego nauki nurtom teologicznym i intelektualnym - historia ruchów heretyckich średniowiecza jest tego wymownym przykładem - jednak ujawniający się począwszy od szesnastego wieku antykatolicyzm był czymś nowym, przede wszystkim z powodu skali zjawiska.
Kryzys reformacyjny był udziałem sporej części dawnej, zachodniej Christianitas sprzed 1517 roku. Pokaźny konglomerat antykatolickich fobii i stereotypów stał się odtąd udziałem całych społeczności w północnych Niemczech, Skandynawii czy na Wyspach Brytyjskich. Należy pamiętać także i o tym, że nigdy proces ten nie przebiegał bezboleśnie. Ludowe powstania w szesnastowiecznej Anglii w obronie Wiary Ojców były dowodem na to, że antykatolicka wizja, narzucana z góry, wymagała całej bezwzględności władzy państwowej - sprzymierzonej z programem protestanckim - by mieć szansę zagościć na dobre. Bez wsparcia państwa antykatolicyzm nie miał większych szans na utrzymanie się. Tak było w czasach arianizmu oraz ikonoklazmu, podobnie było w okresie reformacji.
Epoka reformacyjna uczyniła z antykatolicyzmu propozycję socjologiczną i kulturową. Tożsamość całych narodów - jak na przykład angielskiego w drugiej połowie XVI wieku - budowano właśnie w oparciu o antykatolickie fobie. Nowość tego okresu polegała również na tym, że w tym celu wykorzystano uprawianą odtąd na szeroką skalę antykatolicką propagandę historyczną. Powstaje wówczas cała seria "czarnych legend" Kościoła, służących jako propagandowy oręż w wojnie wytoczonej rzymskiej "Wielkiej Nierządnicy". Inkwizycja, wyprawy krzyżowe czy kolonizacja Nowego Świata przez mocarstwa katolickie (Hiszpanię i Portugalię) były - i pozostają do naszych czasów - na podorędziu.
Jednym z najskuteczniejszych narzędzi każdej propagandy jest oddziaływanie za pomocą strachu. Także pod tym względem reformacja była okresem wzorcowym. Pierwsza wielka teoria spisku, która robi karierę w dziejach nowożytnej Europy, dotyczyła jezuitów. Zrodzona na przełomie XVI i XVII wieku w kręgu protestanckim, co rusz podawała kolejne rewelacje o właśnie odkrytych "tajnych radach" (Monita Secreta) Towarzystwa Jezusowego, manipulującego zza kulis kolejnymi papieżami i władcami świeckimi.
Kolejne wieki historii antykatolicyzmu to przede wszystkim utrwalanie tych stereotypów, które zrodziły się w epoce Lutra, Zwingliego i Kalwina. Zarówno w okresie oświecenia, rewolucji francuskiej czy dziewiętnastowiecznych "wojen o kulturę" katolicy byli przedstawiani jako: obcy (religijnie i - co akcentowano zwłaszcza podczas Kulturkampfów - kulturowo), skąpani we krwi niewinnych (inkwizycja etc.), kosmopolici (jezuici) ale jednocześnie wojujący nacjonaliści (Polacy i Irlandczycy), chciwi władzy manipulatorzy (Towarzystwo Jezusowe, ostatnio zdetronizowane w tej roli przez Opus Dei). Dokładano też co raz to nowe "dowody" do "czarnych legend" Kościoła.
W drugiej połowie dziewiętnastego wieku rysuje się nowe zjawisko w tej panoramie antykatolickich stereotypów - pogarda. W propagandzie mającej uzasadnić celowość odgórnie narzucanej laicyzacji pojawiają się "moherowe berety" avant la lettre. Zarówno w Niemczech, we Francji, Włoszech czy Portugalii społeczność katolicka coraz bardziej jest traktowana jako godna współczucia gromada osób starszych, słabiej wykształconych, z mniejszych miast (albo - co gorsza - z Bretanii, Wandei czy Bawarii).
Wiek dwudziesty do pogardy dorzucił niespotykaną w poprzednich stuleciach dozę wulgarności. Od sowieckiego "Bezbożnika" i narodowo-socjalistycznego "Sturmera" poprzez "Fakty i Mity" oraz "Nie" - mamy do czynienia z tym samym przedsięwzięciem, które ma jeden, wspólny cel: obrażać i poniżać. Dzisiaj zwolennikom rozmaitych ruchów poparcia bezbożnictwa nie chodzi o to, by polemizować na przykład z zasadnością katolickiego kultu maryjnego. Wystarczy ubrać w maskę p-gaz ikonę Czarnej Madonny lub wmontować w czcigodny wizerunek twarz skandalistki. A wszystkie argumenty przeciw Kościołowi można wykrzyczeć na "pokojowych" i "tolerancyjnych" manifach.
Grzegorz Kucharczyk
http://www.pch24.pl/nienawisc--pogarda-i-bluzgi---antykatolicyzm-wczoraj-i-dzis-,1070,i.html
----
Trafiłem na powyższy tekst. Co prawda nie ze wszystkim można się w nim zgodzić (a i sam portal też na zbyt ciekawy nie wygląda), ale w ogólnym zarysie jest tu sporo racji. W liberalizmie (cywilizacji śmierci) społeczność katolicka, tak zresztą jak każda inna wyznająca inne wartości niż lansowane przez liberalizm, poddawana jest przemocy co najmniej symbolicznej. Lewica nie powinna więc się do tego przyłączać, nawet jeśli jej nie po drodze ze światowym katolicyzmem.
pokazały one, że ponad 50% Polaków jest za wprowadzeniem reformy rentowej. I jednocześnie poparcie dla Tuska było w granicach trzydziestu paru procent. No to jak? Popierali reformę robioną przez Tuska nie popierając jego? Za to ponoć Komorowski jest wielbiony na osiemdziesiąt procent. Nie wiadomo, za co, ale jest. W moim otoczeniu nie znam nikogo, kto by tak mocno wielbił Komorowskiego, więc może tylko w Warszawie cieszy się takim silnym uczuciem?
Sądarz sądarzowi nie równy.
wszystkim co oburzaja sie na stereotypowe postrzeganie papieza i katolicyzmu, i chca go bronic przed postepowymi hordami przypomniec by sie przydalo zwiazek jp2 z opus dei i sama ideologie opus dei
Jak wyryczał David Vincent.
takie moje credo.
Ale jak ktoś potrzebuje autorytetu to lepszy JPII niż Jaruzel czy balcerowicz. W końcu JPII nie kochał zbytnio kapitalizmu, wojny i tortury potępił, wzywał do pokoju i solidarności a nie konkurencji, rywalizacji i humanitarnych bombardowań. Jak dla mnie wystarczy.
Pretensje mam do niego za teologię wyzwolenia.Mógł tu sie lepiej zachować.
A Cisza ma rację. JPII był żywym człowiekiem i tak trzeba go oceniać a nie jak człowieka z marmuru czy kryształu.
A na tle tego towarzystwa, które we współczesnej Polsce uchodzi za "postępowe autorytety", czyli Środy, Grodzkiej, Czubaszek itp. Wojtyła rzeczywiście jawi się jako kolos humanizmu.
nasza ludność wszczynała powstania w obronie "wiary ojców" czyli słowiańskiej religii i była za to poddawana przemocy nie symbolicznej, lecz dosłownej - to nie warto o tym wspomnieć??? Przytaczasz Pan teksty świadczące o twej hipokryzji.
"Lęk KRK przed prześladowaniami w Polsce - kraju zdominowanym przez KRK - to paranoiczna projekcja nietolerancji i pogardy, jaką żywią katolicy w stosunku do innych wyznań" (J. Prokopiuk, 1997). Prorocze słowa.
Innymi słowy twoim zdaniem już w średniowieczu istniał podział chrześcijaństwa zachodniego na protestanckie i katolickie, czy tak?
użalający się nad sobą i sobie podobnymi.
zapomiał o stosach, inkwizycji Opus Dei i prawicowości KK
w wydaniu Jana Pawła II który zamordował wraz USA Teologię Wyzwolenia.
jacek marksista
Ps. Już Papież kiedyś w przeszłości zamordował ciekawe Państwo
Jezuitów.
napisałeś
______________ cytat
JP II To był kroś!
Komu zawsze można było ufać.
Nigdy też nie używał słów by kłamać.
Mówił prawdę
_______________________ koniec cytatu
wreszcie napisałeś coś mądrego tak poda 80% czytelników portalu lewica .pl
a takie wyniki
przedstawi CBOS przeprowadając badania na 1000 osobowej próbie Polaków pochodzących z Warszawy :)
Pzdrawiam fanów lewica. pl gdzie czasami można przeczytać wesołe posty :)
jacekx marksista
Słuszny komentarz Ciszy. Jakoś mnie nie dziwi, że sprzeciw Jana Pawła II wobec wojny w Iraku nie zachwyca miłośników imperialistycznych interwencji takich jak Cherwona Wolność.
Bo obawiam się że nie!
Tak. Prawdę mówiąc byłem niemal pewny, że nie zrozumiesz, spróbuję ci to więc jakoś wyjaśnić. Otóż załączony tekst dotyczy źródeł antykatolicyzmu, wedle autora tkwiących w protestantyzmie, ty natomiast wyskakujesz tu z chrztem Polski i jakimiś tamoczesnymi przewinami chrześcijaństwa. Co do tego ma katolicyzm w znaczeniu poreformacyjnym? W średniowieczu nie istniał podział chrześcijaństwa zachodniego na katolickie i protestanckie, wobec czego logicznym jest, że za rozmaite przewiny (pewnie zresztą mocno przesadzone, ale mniejsza z tym) odpowiada całe chrześcijaństwo. A skoro całe, to nie tylko katolicyzm, ale także protestantyzm.
PS. W pewnym sensie (jeśli snuć takie rozważania) protestantyzm być może odpowiada za nie nawet bardziej; dla przykładu szerzący gwałt zakon krzyżacki przeszedł w dobie reformacji na luteranizm, stworzył świeckie państwo pruskie - jeden z bastionów protestantyzmu i (tym samym?) jeden z najbardziej agresywnych tworów politycznych w dziejach świata. Może więc niektórzy agresję, gwałt, zło, skłonność do przemocy mają zakodowane w "genach"?
A tak w ogóle to poducz się chłopcze, bo nie po raz pierwszy wychodzi jak zatrważające są twoje braki. Rzeczona reformacja, chyba najważniejsze wydarzenie w tysiącletnich dziejach Europy, to szósta klasa szkoły podstawowej (tej dawnej ośmioklasowej).
Jeżeli już, PT Burasku, coś można tu skomentować, to fakt, że zupełnie nie odnosisz się do tego co napisałem.
Jeśli posługujemy się nacjonalistycznym poglądem na świat, to posługujmy się nim do końca.
1) Dla Polaka najważniejszy jest interes Polski i Polaków.
2) Wojtyła wyżej stawiał interes Watykanu i księży.
3) Matka Wojtyły była Ukrainką, a ojciec Litwinem.
4) Jeśli kukułka zniesie jajo w gnieździe orła, to wylęgnie się z niego kukułka, a nie orzeł.
Dlaczego więc nawet Cisza pisze o jakimś "polskim papieżu"?
Poważnie ......
to był niestety najbardziej prawicowy papież od czasów Piusa XII.
jacekx marksista