która na tym portalu jest często powtarzana. Brawo Lewica.pl.! Jak miło iść razem z kimś takim jak Gras.
wielkimi ludźmi są ......
Grass ta jego wypowiedź ma wiele wspólnego z wierszem J.Tuwima
zaczynającym się od......
Mój przyjacielu ...... brzmiącym fantastycznie w piosence na YouTube
http://www.youtube.com/watch?v=QGtBbezF9Ms
a chyba J.Tuwima nie potraktujemy jako antysemitę
jacekx marksista
Grass miał odwagę napisać to, co sądzi wielu ludzi z którymi rozmawiałem w kwestii dostępu do broni jądrowej. Każdy inteligentny człowiek widzi tę hipokryzję Zachodu w tej sprawie. Wszyscy wielcy tego świata uważają, że nic nie wiedzą o posiadaniu przez Izrael broni jądrowej i nie domagają się jego kontroli. Wynika z tego, że to państwo ma inne prawa i obowiązki wobec społeczności międzynarodowej niż Iran. Ta postawa wynika z nadanego sobie prawa Izraela i USA do ataku prewencyjnego, co już wielokrotnie zastosowały. Krytyka tej dwulicowości w polityce państw Zachodu i Izraela jest słuszna i konieczna. Obecny zmasowany atak na wielkiego pisarza pod sztandarem antysemityzmu mnie nie dziwi, bo takie akcje widziałem już wiele razy i będą sie one powtarzać, gdyż metoda ta dobrze przećwiczona. Nie dajmy zamknąć sobie ust oskarżeniem o antysemityzm, bo żadnego antysemityzmu tu nie ma. Jest to wołanie o przestrzeganie zasad międzynarodowych przez wszystkich, o przyzwoitość polityków, o nazywanie rzeczy po imieniu, o wspólną trokę o pokój na naszej Ziemi, o jednakową cenę życia Izraelczyka, Persa, Palestyńczyka, Afgańczyka itd.
Podziwiam Grassa, bo jako pisarz ma obowiązek poruszyć sumienia nas wszystkich.
Też podziwiam Grassa za jego postawę, a przecież właściwie nie zrobił nic nadzwyczajnego: podsumował kilka faktów. Już go za to linczują, głównym kontrargumentem jest oczywiście jego młodzieńcza przynależność do Waffen SS.
Do faszysstowskiego wojska mordujacego Polakow. Jakos nie pasuje mi na autorytet
]
w niemczech w tamtych czasach akurat mowiono o mordowanych biednych niemcach przez polakow :)
tak sie tworza stereotypy.
nie kazdy walczacy po stronie niemiec byl nazista...ba wielu nie ale sytuacja polityczna ich zmuszala.
grass akurat jest artysta,picasso takze jeden byl w waffen ss drugi komunista....ktory "gorszy"?
...ba wielu nie ale sytuacja polityczna ich zmuszala"
A, to pewnie stąd to powszechne na forum lewica.pl zrozumienie dla sytuacji krajów bałtyckich w 1941.
Sytuacja polityczna zmusiła Grassa do zaciągnięcia się na ochotnika do SS? Ojej, to strasznie przykre, że tak kompletnie nie miał wyboru.
wszystkich oskarżają o antysemityzm, nawet Marka Edelmana,Adama Schaffa,Ludwika Hassa
Brawo dla Grassa
Palestyńczycy faktycznie są sukcesywnie wymazywani. Zepchnięto ich do gett i bantustanów bez kontaktu ze światem, a jeszcze 100 lat temu palestyńska Jaffa eksportowała cytrusy...
Irak jako w wyniku wojny cywilizacyjnie zdegradowany. Najczęściej mówi się o koncernach naftowych, lobby zbrojeniowym w USA i obronie petrodolara. Jednak najobrotniejszymi podżegaczami do wojny byli syjoniści.
Do Syrii Zachód wysyła rzesze islamskich fanatyków by wysadzili ten kraj od środka. W mediach przedstawiani są oni jako cywile, zupełnie jak w Libii. A propos jak ma się teraz demokracja w Libii po "wyzwoleniu"? Jakieś wybory? Standardy w aresztach, sądownictwie?
Palestyna, Irak, Syria, Iran - to są przeciwnicy Izraela. reszta krajow regionu ma rządy po cichu współpracujace (posłuszne). Obawy Grassa są zasadne, choć ja tu nie widzę zagrożenia wymazaniem, ale sprowadzenia Iranu do poziomu Iraku i Palestyny, a jest to poziom bardzo niski, gdzie ambciją ludzi jest przetrwanie następnego dnia. W pewnym sensuie wymazanie.
Iran ponoć miał nie czynem, ale przynajmniej pogrózką wymazywac Izrael. Jednak słowa prezydenta Iranu o wymazaniu Izraela okazały się grubą manipulacją medialną na miarę BMR w Iraku. Iran nikogo nie wymazał. Persowie tam dominują od tysięcy lat, a mniejszości stanowią połowę ludności. Persowie nikogo nie napadli w czasach nam współczesnych.
bandyta, który ma broni ABC po dziurki w nosie, podżega do wojen i wojny wszczyna, ma czelność robić na Zachdodzie za "opinię miedzynarodową", "zatroskaną irańskim programem", a na każdego człowieka krzyczącego "król jest nagi" wylewa kubły pomyj? Nawet udział w konwoju humanitarnym okazał się antyżydowską prowokacją. Nawet budowa studni przez PAH w Palestynie była komentowana przez Izrael jako wybryk antysemicki. To jest jakaś ponura surrealistyczna rzeczywistość, gdy pełne powagi głosy szaleńców są traktowane przez establishment zupełnie normalnie. Skrytykował - no to jadą po nim gazety. Może jeszcze sąd go oskarży za mowę nienawiści.
Jak Żydom było źle w Europie to wyjechali, kto do USA, kto do Izraela, i sprawa załatwiona.
Czy na zasadzie balcerowiczowskiej "mobilności"?
Raczej powinni się stamtąd wynieść ci, przez których Palestyńczykom jest tam źle.
Żydzi ta przyjechali a Palestyńczycy tam są od wieków. A poza tym Palestyńczycy chcą współpracować a Żydzi tylko panować. Stąd te wszystkie konflikty.
No ale to Żydom jest tam źle czy Palestyńczykom w końcu?
podobnie dobrze było nazistom w Polsce.
Uważasz, że to w porządku, żeby Polacy mieli się wyprowadzić z Polski, zanim zostaną zabici, bo jest im źle, a hitlerowcy powinni zostać, bo w końcu im tam było nieźle?
Albo Palestyńczycy się z Izraela wyprowadzą, albo będą wegetować bez perspektyw. Tu nie o racje historyczne chodzi (choć samo pojęcie "Palestyńczycy" jest stosunkowo nowe i sztuczne), a o czysty pragmatyzm.
Te strachy - to zwyczajna mowa trawa, nic więcej. Ale naiwnych nie sieją, sami się znajdą.
czy sam sie zaciagnal czy go zgloszono jako ochotnika to juz bez roznicy :)byl nastolatkiem.widzial wojne,odczuwal ja i moze chcial zrobic cos dla kraju?nie wiem co w tym takiego grzesznego?watpie zeby nim kierowala bezgraniczna ufnosc w slowka adolfa.ja w jego wieku zaciagnalem sie do batalionu irackiego przy plo choc arafata i tego calego al-fatah nie znosilem i dalej nie znosze.co ma jedno wspolnego z drugim?
moj ojciec,stryjowie i dziadek sluzyli przy rommlu do 1944 a raczej trudno ich oskarzyc o jakies nazistowskie sympatie:)
premier iraku do konca wojny byl w berlinie a nosil grzech potrojny : matka zydowka,przekonia socjal-demokratyczne i nacjonalizm bliski rasizmowi w stosunku do europy.nikt go nie chcial poslac do komory.tak na marginesie ojciec opowiadal ze tylko raz jakis facet przylazl i pytal sie oficerow irackich o stosunek do hitlera nazywanego "angielski kurdupel".wysmiali go i polazl w swoja strone.
dlatego ja akurat jestem ostrozny z posadzeniami i oskarzaniem grassa.mnie bradziej interesuje jakim jest artysta a nie czy byl w tamtych czasach jako mlody czlowiek w ss czy czyms innym.
west jest jeszcze jedna opcja pozbyc sie "israelczykow" z palestyny :)nie wiem czy nie bardziej osiagalna.swiat juz zaczyna odczuwac zmeczenie ich szantazem.
Miał bowiem odwagę powiedzieć publicznie swoim przyjaciołom, bo gdy inni ją głosili jej po prostu nie słyszeli. Może Izrael wreszcie zrezygnuje z panowania i zechce z sąsiadami współpracować?
wynaturzona, obskurna. No, wręcz obrzydliwa. Ale niemal cała literatura tzw. światowa, czyli zachodnia, funkcjonuje głównie na pornograficznych opisach aktów płciowych. Widać to ludzi w jakiś sposób bierze, że zaraz dają za to nagrody i ludzie to bezkrytycznie kupują.
Co do samego Grassa, to akurat Polacy nie mają powodu, by się nim zachwycać. To, że akurat skrytykował Izrael jest niejako wewnątrz-żydowską sprawą i nam nic do tego. I trudno też uwierzyć w to, że dopiero teraz to wszystko Grass zobaczył i zrozumiał. Bo trwa to już dostatecznie długo, że nawet niezorientowani wiedzieli o co chodzi. Tym niemniej, jeżeli chce on coś pozytywnego dla żydów zrobić, to być może jest to jakiś ważny krok w tym kierunku.
Niedawno pisałem na Internacjonalista.pl: "co jest rasistowskiego w stwierdzeniu, że Izraelczycy nie mają prawa żyć lepiej niż Palestyńczycy, co jest rasistowskiego w stwierdzeniu, że pokój w historycznej Palestynie będzie niemożliwy, dopóki większość dzisiejszych zamieszkujących ją Żydów nie przyjmie do wiadomości, że ich prawa nie są ważniejsze od praw pogardzanego przez jakże wielu z nich 'wyklętego ludu ziemi'?"
http://tiny.pl/hp56w
Tymczasem dla takich westów antyrasistowskie jest stwierdzenie, że... prawa Izraelczyków są ważniejsze niż prawa Palestyńczyków, a rasistowskie jest stwierdzenie przeciwne. Jeśli się powie, że jest odwrotnie, west uzna się (i wielu jemu podobnych uzna się) za jedynych zachowujących rozsądek wśród morza obłędu.
Nie zdziwiłbym się, gdyby przyznał to wprost.
"Kto publicznie zaprzecza istnieniu narodu palestyńskiego, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku".
Gdy widzę, że uznająca się za lewicową redakcja toleruje takie wpisy jak ten tu z 2012-04-06 22:55:13, to aż marzy mi się taki zapis ustawowy. Jak rozumiem jednak, dla redakcji Lewica.pl wartością wyższą jest wolność słowa i w takim razie nie będzie cenzurować również wpisów kwestionujących holokaust nazistowski. Albo jedno, albo drugie: albo toleruje się zarówno wypowiedzi o sztucznym pojęciu Palestyńczycy ORAZ wypowiedzi "komór gazowych nie było", albo też nie toleruje się ani tych, ani tamtych.
1. Palestyńczycy mają prawo żyć tak samo dobrze jak Izraelczycy. W tym celu trzeba solidnie pracować, i to głownie głową, a nie bawić się w "intifady". Nikt Izraelczykom ich dobrobytu nie dał w prezencie.
2. Z rasizmem będziemy mieli do czynienia wtedy, kiedy np. Arab, obywatel Izraela, będzie szykanowany przez państwo izraelskie z racji swojej narodowości. A nie wtedy, kiedy Tsahal unieszkodliwi jakiegoś oprycha usiłującego ostrzelać rakietami dzielnicę mieszkalną.
3. To że część lewicy tęskni za zamordyzmem, akurat mnie nie dziwi, warto jednak zauważyć że w odróżnieniu od "narodu palestyńskiego" Holocaust jest dobrze udokumentowany przez historyków. Mnie zresztą nie przeszkadza pojęcie "naród palestyński" tak samo jak np. "naród śląski" czy naród mazowiecki". Jakie to ma znaczenie.
1. West - ach! - zadeklarował wprost, że "Palestyńczycy mają prawo żyć tak samo dobrze jak Izraelczycy". Cóż za dobra wola, tylko zupełnie w jego dyskursach zanika kontekst dominacji człowieka nad człowiekiem i narodu nad narodem, który realizację tego uniemożliwia, choćby Palestyńczycy mieli pracować najciężej ze wszystkich ludzi na świecie. Typowy ahistoryczny dyskurs prawicy, dla której świat nie dzieli się na metropolie/centra ("globalna Północ"), półperyferie i peryferie ("globalne Południe"), a po prostu nie tylko Palestyńczycy, lecz mieszkańcy Trzeciego i Czwartego Świata mają źle, bo za mało pracują.
Warto poczytać Lwa Trockiego i studiować jego prawo nierównomiernego i kombinowanego rozwoju (szczególnie "Results & Prospects" z 1906), jak też Samira Amina, który doszedł do w sumie dość podobnych wniosków. To doskonała szczepionka i odtrutka na takie "robociarskie" i "etosopracowe" dyskursy.
2. Moja "propozycja" penalizacji antypalestyńskiego negacjonizmu była wyłącznie prowokacją. To jednak dość dziwne, gdy na lewicowym portalu, choćby na forum, wolno negować samo istnienie narodu palestyńskiego (przyrównując go wręcz do takiej kategorii jak... "naród mazowiecki") i zniesławiać bojowników jego ruchu oporu, chwaląc jeszcze przemoc organizacji terrorystycznej o nazwie "Izraelskie Siły Obronne".
Prawicy mało 99,999999% przestrzeni publicznej w Polsce i musi jeszcze pakować się w pozostały maleńki ułamek procenta. Dlatego moderacja na tym forum powinna jej to uniemożliwiać, inaczej jest to odebranie np. mi prawa do operowania w przestrzeni publicznej wolnej od takich dyskursów, choćby na ostatnim strzępku takiej przestrzeni, czyli jest to zamach na moją wolność słowa.
Jakakolwiek lewicowa inicjatywa polityczna na całym świecie powinna być z definicji m.in. propalestyńska i antyizraelska. Niestety, Lewica.pl nie jest konsekwentnie propalestyńska, a obawiam się, że niektórzy jej redaktorzy są po prostu proizraelscy.
@PMB: "To jednak dość dziwne, gdy na lewicowym portalu, choćby na forum,(...) chwaląc jeszcze przemoc organizacji terrorystycznej o nazwie "Izraelskie Siły Obronne"."
To jednak dość dziwne, gdy na lewicowym portalu chwali się przemoc organizacji terrorystycznej o nazwie NATO w Libii.
"1. Palestyńczycy mają prawo żyć tak samo dobrze jak Izraelczycy. W tym celu trzeba solidnie pracować, i to głownie głową, a nie bawić się w "intifady". 1. Palestyńczycy mają prawo żyć tak samo dobrze jak Izraelczycy. W tym celu trzeba solidnie pracować, i to głownie głową, a nie bawić się w "intifady". Nikt Izraelczykom ich dobrobytu nie dał w prezencie.
akurat palestynczycy sa najbardziej pracowitym narodkiem na swiecie ciagle cos odbudowuja.nie wiem kiedy maja czas sie rozmnazac.nie bardzo rozumiem jak "intifade" mozna nazwac zabawa.rozumiem ze powstanie warszawskie i ruch oporu to byla rozrywka z nudow dla polakow?wystarczylo zeby polacy byli posluszni,pracowali i sprzatal chlop jak niemcy chcieli i byloby fajnie :)to im sie zachcialo latac po lasach i to nie w celu grzybobrania.
gleboko sie mylisz piszac :" Nikt Izraelczykom ich dobrobytu nie dał w prezencie.".
caly swiat placil,placi i bedzie placil na ten "dobrobyt".takze ty placisz.jezeli mieszkasz w polsce to jeszcze wiecej zaplacisz nie masz co liczyc na to ze oni zapomna o odszkodowaniach z tego zyja po czesci.z drugiej strony sum jakich domaga sie israel za "majatek" w polsce wskazuje ze "zydzi" tam zyli jak szajchowie przy zatoce.dziwne.przejezdzajac przez te rozne pozydowskie miateczka to raczej na quwejt-city nie wygladaly bardziej na pcimowo dolne w meksyku.
myslisz ze inwazje na liban i gaze byly z powodu hamasu czy hezbollasiow?nikt sie za bardzo tym nie przejmowal.dopiero kiedy liban zaczal po wojnie domowej i wojnie z 82 powoli sie odbudowywac i stanowic konkurencje dla israela w branzy turystycznej israel sobie przypomnial o hezbollahu.gaza tak samo miala wielkie plany zostac takze centrum turystycznym i transportu morskiego.zostaly tylko plany.kiedy buduja oczyszczalnie sciekow to jest zbombardowana.odcinana od wody a te niewielkie resztki ktore im pozostaly sa notorycznie zatruwane.elektrownia jedyna jaka jest ciagle niszczona.itd...itp...
"2. Z rasizmem będziemy mieli do czynienia wtedy, kiedy np. Arab, obywatel Izraela, będzie szykanowany przez państwo izraelskie z racji swojej narodowości. A nie wtedy, kiedy Tsahal unieszkodliwi jakiegoś oprycha usiłującego ostrzelać rakietami dzielnicę mieszkalną."
tia...tylko arab w palestynie ciagle jest szykanowany,pozbawiany majatku,placi nawet inne podatki :)a ten twoj tsahal to tylko mocny w gebie a nie w unieszkodliwaniu.nie mowiac ze 3/4 owych zamachow to robota tych niby "ofiar" spiskow "antysemickich" :)
"3. To że część lewicy tęskni za zamordyzmem, akurat mnie nie dziwi, warto jednak zauważyć że w odróżnieniu od "narodu palestyńskiego" Holocaust jest dobrze udokumentowany przez historyków. Mnie zresztą nie przeszkadza pojęcie "naród palestyński" tak samo jak np. "naród śląski" czy naród mazowiecki". Jakie to ma znaczenie."
tia swietnie.jak pomylisz sie o jedna ofiare holokaustu w rachunku to wsadza cie do wiezienia.tylko ze jest udomuntowany na jedno kopyto a to zawsze wyjdzie cos kulawego.dlatego trzeba prawnie to podeprzec.dziwna definicje masz narodu.polacy to zaden narod,wymysl jakis 19-wiecznych zakompleksialych emigrantow ktorzy sie na granty u wladzy nie zalapali.ciekawe czy chlop polski zarzynajacy powstancow polskich w cesarstwie rosji albo palacy dwory w monarchi habsburgow byl polakiem?juz nie wspominam o tych z prus.
co do palestynczykow to oni obok irakijczykow sa najlepiej udokuntowani. w palestynie sa od czasow akadyjskich kiedy jeszcze nikomu nie przyszlo do glowy ze pojawi sie jakis ibrachim z poronionymi pomyslami sciagnietym jak leci od sasiadow.jako analfabeta wszystko oczywiscie pochrzanil.
pmb nie chwalil nato tylko twierdzil ze z dwojga zlego to lepsze obalenie "geniusza afryki" niz bezrozumne bronienie owego "geniusza".jak czas pokazal mial racje.caly mit o "jednosci narodu libijskiego" sie rozpadl za lekkim dmuchnieciem.
sa 2 wyjscia :
- libia sie rozleci na 2-3 panstewka
- islamisci wezma wladze i za morde wszystkich i libia zostanie w tych granicach albo nawet je poszerzy w ramach federacji.pewnie przejmie czesc terenow algierskich,mali ,nigru itd..dlatego algeria tak poparla obalenie kadafiego zreszta na swoje nieszczescie.tamten duzo gadal malo robil.islamisci duzo robia malo gadaja i sa konsekwetni.zawra uklad nawet z diablem zeby osiagnac swoje cele :)
"Akurat Palestyńczycy są najbardziej pracowitym narodkiem na świecie" - nie wykluczam. Ale przecież nie chodzi o to, żeby po prostu pracować, ale o to, żeby pracować produktywnie, tworzyć nowoczesną gospodarkę. Tym bardziej, że przecież Palestyńczycy to nie tylko terytoria okupowane, ale i np. Jordania.
"Rozumiem ze powstanie warszawskie i ruch oporu to byla rozrywka z nudow dla polakow?"
W znacznej mierze tak. W każdym razie sensu wojskowego nie miało toto żadnego.
"Gleboko sie mylisz piszac :" Nikt Izraelczykom ich dobrobytu nie dał w prezencie.".caly swiat placil,placi i bedzie placil na ten "dobrobyt"
Z tym całym światem to bym nie przesadzał. Izraelczycy zbudowali od podstaw dosyć nowoczesną gospodarkę, w pewnych dziedzinach firmy izraelskie znajdują się w ścisłej czołówce światowej. No i pozyskanie realnych (a nie tylko mocnych w gębie) sojuszników to też sztuka.
Propaganda, zgodnie z którą każdy, kto nie trzymał się kurczowo tych śmiesznych ciuszków Kaddafiego, popierał interwencję NATO, jest równie żałosna jak ta, zgodnie z którą każdy wróg syjonistycznego tworu jest antysemitą. Bywało zresztą, że obydwie te propagandy uprawiali ci sami ludzie.
Ale Ty też źle zinterpretowałeś moje dyskursy nt. Libii. Przede wszystkim, twierdziłem i twierdzę, że gwoździem do trumny dla Kaddafiego nie były bomby NATO, lecz niedostatek bazy społecznej, a np. w Cyrenajce (czy zapewne w Misracie) praktycznie zupełny jej brak. Stąd też rzeczywiście uważam, że obrona owego "geniusza" była bezrozumna, a na tym forum przypominała owczy pęd (jeszcze jedno, w czym obrońcy Kaddafiego przypominają obrońców syjonistycznego tworu). Rzadko kiedy obserwuje się taki spektakl płaczliwej histerii.
Natomiast Twoje scenariusze również mnie nie jarają - mam swoje typy w Libii, zupełnie inne:
http://www.reuters.com/article/2011/11/14/libya-oil-waha-idUSLDE7AD00H20111114
Wreszcie, to nie w Libii rozstrzygnie się przyszłość świata. Natomiast historyczna Palestyna może być i pewnie będzie rozstrzygająca - tak jak, choć z zupełnie innych względów, Egipt i Grecja. A płaczkami po Kaddafim nie warto już się zajmować - parowóz historii ich nie wiezie, zostali na stacji w Pcimiu Dolnym. Nie mogą tego zboleć, jest nawet w Polsce taki jeden, co na FB bezustannie rozprzestrzenia informacje, że... Kaddafi żyje i kieruje "ruchem oporu". Radio Tirana, powinni jeszcze założyć Radio Syjon, pasowaliby no i byłoby weselej.
Mam nadzieję, że kiedyś taki west, jako epigon syjonizmu, będzie już tylko równie pocieszny. Zasłużył. Nawet pomacham mu z okna parowozu historii.
Jeszcze przy okazji. Angry Arab donosił ostatnio:
http://angryarab.blogspot.com/2012/04/abu-mazen-also-wants-nato.html
Abu Mazen also wants NATO
All occupation puppets in the Arab world want NATO now. They just can't survive without them. "President Mahmoud Abbas on Friday called for NATO forces to replace Israeli troops on Palestinian land." He said that he can't live without occupation over him but if he had to choose masters, he would prefer NATO to his Israeli masters.
Posted by As'ad AbuKhalil at 8:56 AM
Tyle Angry Arab. Możliwe, że Israhell też się kiedyś zdezeluje i stanie kolektywną "wyciśniętą cytryną", balastem dla światowego imperializmu, a wówczas ten zdecyduje się zrealizować upragniony przez Abu NATO scenariusz. Można sobie wyobrazić, jak wtedy będą wyglądać Tel Awiw, Jerozolima i Hajfa pod bombami "demokratycznego Zachodu". W takim razie zaznaczam, że jeśli do tego dojdzie, ani przez ułamek sekundy nawet nie pomyślę o zmianie choćby o jotę mego stosunku do całego syjonistycznego projektu - gdy z pewnością niektórzy nagle dostrzegą w syjonizmie "potencjał antyimperialistyczny", a w antysyjonizmie "proimperializm".
"Propaganda, zgodnie z którą każdy, kto nie trzymał się kurczowo tych śmiesznych ciuszków Kaddafiego, popierał interwencję NATO, jest równie żałosna jak ta, zgodnie z którą każdy wróg syjonistycznego tworu jest antysemitą. Bywało zresztą, że obydwie te propagandy uprawiali ci sami ludzie."
Otóż to.
przeciez o tym pisalem.pamietasz? w czasie "sporow" z duetem b.
"geniuszowi" glownie zaszkodzilo postawienie na zlego konia i bezrozumna zasada :"dziel i rzadz".to ze juz libia sie rozpadla to jest fakt.centralne wladze istnieja tylko zeby ladnie gadac i na spotkaniach.czy dobrze czy zle ze sie rozpadla to nie mam zdania.wiadomo tylko ze bez bezpieki,terroru i propagandy byle lekki nacisk moze doprowadzic do takiej sytuacji.
badzmy szczerzy utrzymanie integralnosci libii jest niemozliwe dla innych sil niz islamisci.oni posiadaja potezna baze wsrod ludnosci,logistyke,nieograniczone srodki finansowe,tradycje i religie za soba.zachod wypuscil dzina myslac ze uda mu sie go kontrolowac a dzin szybko urwal sie z smyczy.
Tym razem - niestety - masz wiele racji.
Piszesz: "bez bezpieki,terroru i propagandy byle lekki nacisk moze doprowadzic do takiej sytuacji", w której nie ma mowy o jakiejkolwiek stabilnej władzy w Libii.
Status quo ante okazał się przy tym nie do utrzymania - co dla niektórych jest powodem, by... czuć nostalgię po czymś nie do utrzymania.