@Polskę ratyfikowanej przez nią konwencji nr 87 MOP „O wolności związkowej i ochronie praw związkowych” z 1948 r.
Czy Polska po 1989 podpisała jakąś pro-związkową konwencję, czy też takie podpisywano tylko za czasów sowieckiej okupacji?
to relikt, a w Polsce nawet ENDEMIT.
Najlepiej gdyby nikt nie "pracował" ino się opierdalał. Co poddaję pod wnikliwą ocenę tej śmiesznej międzynarodowej organizacji "związkowej"...
.
Cytat:
-"Międzynarodowa Organizacja Pracy udzieliła oficjalnej rekomendacji polskiemu rządowi, krytykując przepisy określające prawo do zrzeszania się w organizacjach pracowniczych."-
Rekomendacja, rekomendowac - to przeciez udzielanie pozytywnej opinii. Forma poparcia.
Jak mozna rekomendowac, jednoczesnie krytykujac?
Czyzby jezyk polski sie zmienil i tylko ja tego nie zauwazylem.
Po polsku uczylem sie za czasow PRL.
Przecież skoro nie są pracownikami, to nie są wyzyskiwani. To chyba lepiej?
jak czytam o skargach nszz "s" na cokolwiek, czego rozpirzanie popierali - krew mnie zalewa. nacjonalistyczne, neoliberalne, leniwe wsiuki.
Zastępczy, gdyż ludzie "zatrudnieni" na umowach cywilno-prawnych w przeważającej większości zatrudniani są na zasadach i warunkach niewolniczych i są to osoby, których priorytetem jest zdobycie jakiegokolwiek wynagrodzenia i nawet przez myśl im nie przejdzie jakaś przynależność do jakiegokolwiek związku zawodowego, bo to w naszej rzeczywistości równa się brakiem pożywienia i mieszkania dla tych osób i ich rodzin.
(Mały promil tych, którzy z racji zawodu dobrze z tego żyją)
Warunkujący (potrzebę istnienia "Solidarności"), bo to ten związek za pomocą "kapitalistycznych" pieniędzy doprowadził do zdegradowania ludzi w systemie do rangi przedmiotu z podmiotu, zaś w chwili obecnej, jako już niepotrzebny mechanizm przez ten sam kapitał zostaje degradowany społecznie i ekonomicznie, z czym elity nie mogą się pogodzić, bo zostają odsuwane od "koryta".