Rosyjskie MSZ pracuje w interesie imperialistów? Koiec świata!
a raczej Gwineę, gwoli ścisłości.
jakby to amerykańskie firmy były, to sprawa byłaby oczywista. Ale to firmy rosyjskie i tu powstaje problem- czy popieramy robotników czy wygra rusofilia?
Dla myślących marksistów na tym forum sprawa zawsze była prosta. Osobniki broniące zawzięcie Putina czy innego zbira przeżywają natomiast traumę.
Facet utrzymujący się z cudzej pracy to pracobiorca.
Pracownik pracujący na niego to pracodawca.
Jesli oddaję krew to jestem krwiodawcą, wampir jest natomiast krwiopijcą.
Może i dla myślących marksistów sprawa jest jasna, natomiast dla wielu komentujących tu najwyraźniej nie jest, o czym świadczy daleko posunięta rusofilia.
pająku
nie wiem skąd w lewicowcach to zamiłowanie do zmiany potocznie przyjętych słów i wyrażeń... czyżby miłość do nowomowy? W każdym razie polecam zerknąć do słownika i przekonać sie że słowo "praca" oznacza nie tylko wykonywane czynności, ale też... a, nie bede zdradzał, ale wtedy staje sie jasne że terminy "pracodawca" i "pracobiorca" są logiczne w ich powszechnie przyjetym znaczeniu.
Także podciągnąć zwis męski, wdziać wsuwki i do słownika!
Twój post, ten z wampirem krwiopijcą, jest świetny. Gdyby przyznawano tu nagrody za najlepszy post ostatniego miesiąca, to głosowałbym za Tobą.
ale do czego zamiłowanie występuje u ciebie, jeśli na lewicowej stronie przedstawiasz prawicowe poglądy (samo ich prezentowanie to nic złego, przecież od tego to jest, żeby dyskutować) pod maksymalnie prowokacyjnym i mającym osmieszyć i obrazić (jestem pan dobrodziej i łaskawie daję pracę robolom, żeby nie zdychali z głodu) pseudonimem?
Poza tym, tyle czasu już tu pisujesz, a jeszcze nie wiesz, że to (z założenia) strona lewicy niezależnej i tu raczej nie kocha się ubecji i nie uprawia rusofilii. Ktoś wyżej ci dobrze powiedział jaki stosunek powinni mieć marksiści (i w ogóle lewicowcy) do prawicowej, ultrakapitalistycznej dyktatury w Rosji (zabawne jest zdziwienie steffa, on pewnie mysli, że tam wciąż rządzi Lenin).
A red spider ma oczywiście rację, wiele razy juz było o tym mówione, zatrudniciel to chyba odpowiednie słowo, bo naprawdę oni nikomu nic nie "dają".
@to (z założenia) strona lewicy niezależnej i tu raczej nie kocha się ubecji i nie uprawia rusofilii.
Ale za to rusofoby mogą czuć się jak u siebie w domu, tak samo zresztą jak miłośnicy IPN-u.
Bo to taka "niezależna lewica" jak Niezależny Samorządny ZZ "$olidarność".
>ale do czego zamiłowanie występuje u ciebie
Do pięknych kobiet hehe... no i belgijskiej czekolady (taka słabostka)
>pod maksymalnie prowokacyjnym i mającym osmieszyć i obrazić (jestem pan dobrodziej i łaskawie daję pracę robolom, żeby nie zdychali z głodu) pseudonimem?
to już twoja interpretacja o łaskawości i robolach. A nick wybrałem bo według mnie pracodawca jest dobrodziejem, zapewnia byt, daje zarobek. Ot, taka moja opinia.
>Poza tym, tyle czasu już tu pisujesz, a jeszcze nie wiesz, że to (z założenia) strona lewicy niezależnej i tu raczej nie kocha się ubecji i nie uprawia rusofilii.
Włąsnie dzięki temu że tyle tu pisze, to doskonale wiem że założenia założeniami, a w praktyce roi sie tu od pogrobowców ZSRR i PRL opiewających KGB, ZOMO, UB, Stalina, a także zawziętych rusofili i rusofilek.
Jak nie wierzysz to poczytaj komentarze pod newsami o Rosji, np: temat o pussy riot. Pierwsza reakcja to wyśmianie "działaczek" w obronie kościoła- dość dziwne działanie jak na "niezależną lewice" nie? Albo tematy o wyborach w rosji- poczytaj komentarze i sam sie przekonaj czy nie ma rusofilii.