@wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu bieżącego roku wyniosło 3770,66 zł,
Odliczyć trzeba 5% najwyższych pensji oraz 5% najniższych i będzie prawdziwa średnia pensja, czyli ok 2500,00 zł brutto.
Przekręt pod pretekstem walki z globalnym ociepleniem powoduje horrendalne ceny wszystkiego do wytworzenia czego potrzebna jest energia. Tak długo będzie wszystko drożeć jak długo nie wycofamy się z tego oszustwa tak jak to zrobiła bogata Kanada. W przeciwnym razie wszystko będzie drożeć a społeczeństwo będzie ubożeć niezależnie od tego czy przy korycie będą pobożni czy bezbożni.
Czemu nigdy nie podaje się ma mediany tylko średnią? :)
Bo jak zwykle gówno mają do powiedzenia ludziom świata pracy.
Każdy dobrze wie, że pod rządami Donalda Tuska Polska rośnie w siłę, ludziom żyje się dostatniej i nawet trwa na wiosnę jest bardziej zielona, niż w poprzednich latach.
NANTARAK
to że w ogóle są pensje tak wysokie, przy pół miliona pasożytów państwowej biurokracji wytwarzających jedynie tony makulatury oraz zdajsie ponad 40% PKB pasożytniczej konsumpcji państwa (tj tzw wydatków rządowych). Równie dobrze moglibyśmy mieć nieustanną wojnę domową wyniszczającą 40% rocznego PKB i zastanawiać się dlaczego realne pensje klasy robotnicze nie rosną.
w wykonaniu Maryli Rodowicz z roku 1977!
http://www.youtube.com/watch?v=OyZppenImyk
Krąży, krąży złoty pieniądz,
ludzi gubiąc, ludzi mieniąc.
Złoto, błoto, chciwe ręce,
więcej, więcej, więcej, więcej.
Ręce grabie, oczy żabie,
wytrzeszczone na mamonę.
Złoto błyska i tumani,
na nic, na nic, na nic, na nic.
Złudny jest ten miód, nudny jest ten miód,
głupia to pułapka, stara muchołapka,
ciężka od much.
Lepki jest ten miód, gęsty jest ten miód,
gdy zaklei usta w oczach denna pustka,
na rękach brud.
Głupia to pułapka, stara muchołapka,
ciężka od much.
Forsa, forsa - wielka, mała.
Własnościowa budka, szałas,
własnościowy pierwszy zawał.
Awans, awans, awans, awans
Długi dystans, krótki oddech,
a nad tobą niebo modre.
Zdążysz zawsze na swój pogrzeb.
Wolniej, wolniej, wolniej, mądrzej.
Złudny jest ten miód, nudny jest ten miód,
głupia to pułapka, stara muchołapka,
ciężka od much.
Lepki jest ten miód, gęsty jest ten miód,
gdy zaklei usta w oczach denna pustka,
na rękach brud.
Głupia to pułapka, stara muchołapka,
ciężka od much.
Jeżeli było to już wiadomo w roku 1977, to jakim cudem udało się na to złapać Polaków? A oni wciąż chcą mieć więcej i więcej KASY, podporządkowując jej wszystko inne. I w efekcie nie tylko nie mają więcej kasy, ale i zmarnowane życie.
Różnym takim idiotom z manią wielkości radzę z dobrego serca, by zajęli się kontrolowaniem zawartości własnej głowy (choć trudno kontrolować coś, czego niemal nie sposób dostrzec - takie to maleńkie - ale trud na dłuższą metę się opłaci), a nie podskakiwali niczym intelektualne kurduple do czegoś, co jest dla nich zbyt wysoko.
Najśmieszniejsze jest to że ta armia darmozjadów, która tylko psuje tysiące ton papieru, zaliczana jest do "pracujących", którzy utrzymują emerytów.
Nio :) A potem się dziwią dlaczego emerytury są tak niskie... Tak jakby wytworzone tony makulatury miały nakarmić emerytów :)
SPECJALISTKA OD AUSTRIACKIEGO GAADANIA
jeszcze robią w tej ohydnej dla nich Polsce. Odpowiedź jest tylko jedna - gdzie indziej byliby nikim. Prawda PT Jiberopardzie?
.
do Korei Północnej?
Skoro wszystkie urzędniki to pasożyty, to znaczy, że w zdrowej gospodarce w ogóle ich nie powinno być. A nie znam żadnego liberała, poza kilkoma określającymi się jako anarchokapitaliści, który chciałby zwolnić wszystkich urzędników. Czyli według logiki własnych wypowiedzi liberał też jest za utrzymywaniem pasożytów, tyle tylko, że chciałby, by było ich mniej.
Oczywiście że jakaś mała liczba urzędników jest niezbędna do funkcjonowania państwa. W Polsce i we wszystkich państwach Unii Europejskiej ich liczba przekroczyła wszelkie granice absurdu. Jeżeli za komuny urzędników było 160 tysięcy a gospodarka była centralnie planowana, to dzisiaj gdy rzekomo mamy kapitalizm to powinno być ich kilka razy mniej. Należy wziąć jeszcze pod uwagę fakt że dawniej urzędnicy do dyspozycji mieli pocztę, telefony stacjonarne, faks i prymitywne kalkulatory, dzisiaj komputery, pocztę elektroniczną, telefony komórkowe. W związku z tym liczba urzędników nie powinna przekraczać kilkudziesięciu tysięcy. Oficjalnie jest ich ponad pół miliona, jeżeli uwzględni się zatrudnionych na umowy zlecenia to może ich być nawet milion!!!. Nie widzisz tutaj żadnego absurdu?
Absurdem jest mówienie o pół milionie pasożytów, a potem deklarowanie, że 10 czy 15 proc. z nich do prawidłowego funkcjonowania państwa liberalnego jednak jest potrzebnych.
Podobnie twierdzenie, że przymusowe podatki to złodziejstwo, gdy potem z programu choćby UPR wynika, że parę przymusowych podatków w polityce realnej jednak będzie obecnych.
Warto wyrażać się trochę precyzyjniej.
hmmm... ja na żadnej umowie tyle nie miałem, nawet na papierze...
a jiberopardy po prostu zadzdroszczą urzędasom, bo sami pewnie na śmieciówkach jadą albo są tzw. małymi biznesmanami - bądź,jak to kórwinowcy, żyją na koszt starych lub zapier***ają na czarno w rajchu czy inszej skandynawii.
mój cętkowany i niezbyt ogarnięty kolego :D