Podrepczą jeszcze trochę w miejscu i ostatecznie powstanie mniejszościowy "rząd", który będzie kontynuował dotychczasową politykę.
Jacy niekumaci ci Grecy! Przecież cała polska lewica od Palikota przez Millera do Sierakowskiego doskonale wie, że zalecenia Unii Europejskiej należy realizować w 110 procentach, a nie sabotować!
Hehe uwielbiam ten slang skrojony dla euroidiotów.
Kolejne wybory w czerwcu są chyba nieuchronne i są w interesie lewicy.
ale to dobrze dla lewicy. Kiedy Samoobrona weszla do bajzlu na Wiejskiej, dla wielu mimo wczesniejszych sondazy bylo to duzym zaskoczeniem. Gdyby wtedy wybory powtórzono, Samoobona odniosłaby jeszcze większy sukces. Bo to tak działa, że do wyborów ludzi cechuje niewiara i syndrom zmarnowanego głosu... ale taki wynik ośmiela... więc w następnych wyborach lewica zbierze więcej a taki PASOK jeszcze mniej. Na razie mało bo mało ale dostał głosy raczej na takiej zasadzie jak u nas nieraz otrzymywało SLD... "a jednak Pasok"
bo Demokratyczna Lewica wyraziła chęć przyłączenia się do "rządu jedności narodowej". Zatem Evangelos ma szanse na znalezienie większości. A byłoby szkoda, bo najnowszy sondaż pokazuje, że gdyby odbyły się kolejne wybory, wygrałaby SYRIZA:
http://static.guim.co.uk/sys-images/Business/Pix/pictures/2012/5/10/1336675825275/Greek-polling-data-showin-008.jpg
Wkraczamy w okres przejściowy w którym pojawią się próby utworzenia nowej sceny politycznej; z nowymi formacjami, nowymi postaciami o orientacji centroprawicowej lub - opartymi o nową socjaldemokrację, której centrum stanie się SYRIZA, a co będzie miało na celu zapobiegnięcie wzrostowi radykalizmu, który mógłby doprowadzić sprawy do prawdziwego obalenia władzy na korzyść ludu.
Ateny,
6 maja 2012
Biuro Prasowe Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Grecji
http://www.kompol.org/start/KKE_wybory2012.html
Fenomen Syrizy pokazuje dobitnie, że nie ma już istotnych różnic między wszelkiej maści socjaldemokratami a posttrockistami. Wszystkie ugrupowania zrzeszone w Syryzie łączy dziś idea powołania "lewicowego rządu" (nie wiadomo czemu nazywanego czasem przez posttrockistów rządem robotniczym"), czyli nieskrywana chęć zarządzanie kapitalizmem, ma się rozumieć w interesie zdecydowanej większości, zwanej czasami "klasą pracującą", a nawet klasą robotniczą.
Wrogi stosunek KKE do tego pomysłu piętnowany jest mianem sekciarstwa, a nawet "mentalnego stalinizmu" (Z.M.Kowalewski). Nie dziwi zatem stwierdzenie P. Szlegieńca, według którego Komunistyczna Partia Grecji "dalej tkwi się mentalnie w ideologicznym stalinizmie", gdyż odrzuca "stworzenie lewicowej koalicji" utożsamianej bezpodstawnie przez Ostapa Bendera z "jednolitym frontem robotniczym".
Pamiętamy jak to wszelkiej maści wolnościowcy i anarchiści pospołu z posttrockistami oskarżali KKE nie tylko o obronę parlamentu, ale wręcz o chęć zarządzania kapitalizmem.
Teraz szydło wyszło z worka.
Okazało się, że to "koalicja radykalnej lewicy" pragnie wciągnąć komunistów do firmowanego przez Syrizę "lewicowego rządu" - i to w kryzysie! - patrz materiał CWI ("Grecja: polityczne trzęsienie ziemi - upadek poparcia dla partii popierających cięcia", strona internetowa polskiej sekcji CWI).
Co by nie mówić - jest już po ptokach.
A jednak radykałowie cieszą się jak dzieci, dzieląc skórę na niedźwiedziu - bowiem w przedterminowych wyborach, które dziś wydają się nieuchronne, Syriza weźmie pełnię władzy: "wzrasta poparcie dla koalicji SYRIZA - wynika z opublikowanego w czwartek pierwszego sondażu przeprowadzonego po wyborach parlamentarnych, które odbyły się 6 maja.
SYRIZA - Koalicja Radykalnej Lewicy - która sprzeciwia się programowi oszczędnościowemu, stała się od niedzieli najpopularniejszą partią. Popiera ją według sondażu 23,8 proc. Greków" - pieje pieśń wyborczą za wyborczą.pl subkomendante Uno.
Nieautorytarnym wyraźnie to nie przeszkadza.
Nie przypadkiem nabrali oni wody w usta.
Tylko nakama nieśmiało sygnalizuje problem władzy: "Po prostu każda radykalna partia, z chwilą gdy wejdzie do parlamentu, ulega degeneracji, a jej radykalizm z czasem tępieje. Burżuazyjny parlament to idealna maszynka do mielenia wszelkich radykalizmów. Może czas to sobie wreszcie uświadomić, a nie popełniać tego samego błędu dziesiątki razy."
Wydarzenia narastają lawinowo.
Subkomendante Uno z "Władzy Rad" zmienił już front: "Pora powiedzieć wprost: marksizm w wydaniu SYRIZY przemawia do Greków, oferta KKE jak na razie nie (może i lepiej, zważywszy na ich pomysły gospodarcze, zwłaszcza autarkię i budowę socjalizmu w jednym kraju). Grecy chyba czują, że to się może skończyć drugą Koreą Północną, a w najlepszym wypadku drugą Kubą. Grecja ma szansę tylko wtedy, gdy proces 'transformacji' ogarnie całą Europę, w tym kraje najbardziej uprzemysłowione."
Będzie to zatem nie tylko "rząd robotniczy" (CWI), ale i marksistowski (subkomendante Uno).
A jak nie, to oskarży się KKE przez analogię, podbierając stosowne cytaty z Trockiego obarczające winą Stalina i komunistów za dojście Hitlera do władzy, o promowanie prawicy, faszyzmu i... Złotego Świtu.
Według Ostapa Bendera KKE już zaprasza faszystów na akcje strajkowe (bynajmniej nie chodzi tu o "anarchofaszystów", obrzucających greckich komunistów koktajlami Mołotowa).
Jesli Syriza przejmie wladze (dzis mowi sie juz o 25% poparcia) to albo tak jak obiecuje przestanie sluchac dyktatu Komisji Europejskiej i zmusi ja by zaczela sluchac Grekow, albo szybko i ona bedzie miala spoleczenstwo przeciw sobie jesli pod dyktandem UE uleknie sie grozb roznych bundesbankow... A wtedy bedzie wzrastac poparcie dla KKE.
Zrobi sie bardzo ciekawie, bo mimo deklarowanej przez Syrize woli pozostania w strefie Euro, gdy UE i niemieckie i francuskie banki nie ulegna, a na pewno nie ulegna, Syriza stanie przed trudnym wyborem, albo pojdzie dotychczasowa droga niszczenia greckiej gospodarki i spoleczenstwa, albo z tego Euro wyjdzie. W pierwszym wypadku, w krotkim czasie to ich Grecy przyjda podpalac w Parlamencie i niedlugo znow wybory, w ktorych wzrost odnotuje KKE, nawet wtedy jesli poczatkowo do tego rzadu wejdzie jesli to dobrze rozegra.
Wyjscie Grecji ze strefy Euro bedzie poczatkiem konca tej strefy. Po niej beda nastepni... Prawdopodobnie Hiszpanie. W niezwykle ciekawym momencie historii przyszło nam żyć.
KKE nie zamierza wchodzić do rządu.
Reszta to bicie piany.
Dobrze o tym wiedzą również posttrockiści z Xekinimy, greckiej sekcji CWI, dlatego próbują zmusić komunistów do zmiany zdania. Stąd pomysł: "Konieczne jest, by działacze związkowi, społeczni i szeregowi członkowie KKE i Syrizy wywierali silny nacisk nalegając, by obydwie partie odrzuciły sekciarstwo".
Nie traktowałbym też poważnie zapewnień anarchistów, że KKE rwie się do rządu i zarządzania kapitalizmem. To mało wybredna propaganda, porównywalna z pianiem i insynuacjami subkomendanta Uno z "Władzy Rad", który przypisuje KKE "pomysły gospodarcze" na autarkię, budowę socjalizmu w jednym kraju, "drugą Koreę Północną" czy "drugą Kubę".
"KKE nie zamierza wchodzić do rządu"... to po cholere w ogóle bierze udział w burzyuazyjnej demokracji parlamentarnej, jeśli nie po to by droga parlamentarna zdobyć władzę?...
Sranie w banie.
@insynuacjami... przypisuje KKE "pomysły gospodarcze" na autarkię, budowę socjalizmu w jednym kraju, "drugą Koreę Północną" czy "drugą Kubę".
A dlaczego "budowę socjalizmu w jednym kraju", czy też nawiązanie do przykładu z Kuby czy Korei Północnej nazywacie insynuacjami, tak jakby to był jakiś niewypowiedziany grzech, jak kazirodztwo albo pedofilia.
Czy znaczy to, Jasiu, że wierzysz posttrockistom, którzy jak z kontekstu wynika oskarżając obydwie siły polityczne (KKE i Syrizę) o sekciarstwo, starają się ukryć własne, z którego są przecież dobrze znani i - często i gęsto - rozliczani, nawet przez ciebie?
Partie rewolucyjne, a za taką chce obecnie uchodzić Komunistyczna Partia Grecji, do parlamentu wchodzą tylko po to by poszerzyć swoje możliwości działania. Dla nich burżuazyjny parlament to trybuna - wystarczy wspomnieć wystąpienia posłów komunistycznych w Sejmie Drugiej Rzeczypospolitej. Cel główny to rewolucja społeczna.
Po władzę takie partie sięgają w trochę inny sposób, choćby śladem bolszewików.
Nie przypadkiem KKE opowiada się za tzw. nowym, leninowskim typem partii. To nie eurokomuniści. Ci ostatni weszli do Syrizy, a ta jak wiadomo nie ukrywa, że chce stworzyć "lewicowy rząd", uczyniła nawet z tego swoje nośne hasło wyborcze.
że ustach subkomentanta Uno, jawnego przecież trockisty, są to epitety, a jednocześnie insynuacje. Nie znajdziesz bowiem tych "pomysłów gospodarczych" w enuncjacjach programowych KKE.
To, że miłe są one uszom stalinowców, takich jak ty, nie ma tu nic do rzeczy.
Wiedzą o tym nawet posttrockiści, dlatego przypisują KKE jedynie "mentalny stalinizm".
Zarzut sekciarstwa posttrockiści wysuwają również wobec "braci w Trockim", np. wobec francuskiej "Lutte Ouvriere".
Nie wierze ani postrockistom (tym przede wszystkim) ale nie wierze też komunistom ... Małgosiu.
Dziś rewoluja w Grecji, na która sie jednak nie zanosi, a KKE chyba szczyt swych mozliwości siągnęła, oznaczałby kolejny Irak, Libie itd... NATO musiałoby po prostu udzielić Grecji bratniej pomocy i zabijać greckich terrorystów. Po czym powstałby jakiś kolejny rząd czarnych pułkowników.
Syriza nawet po zwycięstwie 25% nie utworzy rządu podobnie jak Nowa Demokracja, czy jak tam sie to g... nazywa. Wole by taką koalicję stworzyła z m.in. KKE niż z braku laku z jakimś PASOKIEm. A sądzę, że i "ideowi" komunisci, jeśli staną się jezyczkiem uwagi z pokusy skorzystają. Nie licze na rewolucję, ale w tym momencie na rozpieprzenie strefy euro i wyjscie Grecji z Unii. Bez takiego szoku w UE nic nie może sie zmienić.
@BB W programie KKE głoszone są w głównej mierze "pomysły gospodarcze" wprowadzone tylko na Kubie czy Koreii Północnej (nie w Szwecji, nie w Wenezueli), NATrOckiści mają więc rację kiedy straszą polskiego radykalnego mieszczanina. Tutaj pojawiacie się wy, aby go uspokoić- KKE nie jest straszna, nie jest 'stalinowska'. Kierujecie się innymi przesłankami ale kończycie w tym samym miejscu. Tam gdzie nie odcięcie się od Kuby, Korei Północnej, jest większą zbrodnią niż kazirodztwo. Chyba nie muszę mówić jakiej klasy interesy reprezentowane są w tym miejscu. Mądrej głowie dość dwie słowie.
Co ty sądzisz i wolisz nie ma w tym przypadku żadnego znaczenie. Liczy się stanowisko KKE, a ono wyłożone jest na ich stronie internetowej.
Taki "pomysł gospodarczy" jak autarkia bynajmniej nie jest pożądany przez greckich komunistów. Grecja to nie stalinowska Rosja. Ten mały kraj nie może sobie na to nawet na moment pozwolić.
W przypadku Kuby możemy mówić jedynie o blokadzie ekonomicznej, z tym liczyć się musi każdy, również KKE. Dziś nie ma już ZSRR. ZSRR 2.0 to tylko czerwony projekt.
Wyobraź sobie, że KKE bierze to pod uwagę i czeka na dogodny moment, choć subkomendante Uno insynuuje, że jest inaczej.
KKE stara się ze swoją taktyką wpisać w szerszy proces rewolucyjny, stawia na internacjonalizm i nową międzynarodówkę.
A oto dowód: http://ru.kke.gr/news/news2011/2011-02-07-article-mpellou
Oczywiście po rewolucji Grecja (ani żaden inny kraj) nie będzie ani drugim ZSRR, ani drugą Kubą, ani drugą Koreą Północną, każdy kraj ma za sobą inny stopień rozwoju kapitalizmu w chwili przejęcia władzy przez komunistów, nie trzeba przypominać o całym bagażu nadbudowy (tradycja, zwyczaje, itp) różnych kontynentach czy stopniu otoczenia imperialistycznego.
Istnieje jednak wiele uzasadnionych przesłanek do tego aby twierdzić, że jeśli Grecja (czy jakikolwiek inny kraj) będzie zmuszona "budować socjalizm w jednym kraju", to z wyżyn 'marksistowskiego' Olimpu odwrócicie się do niej plecami, tak jak odwracacie się plecami do każdego państwa socjalistycznego od czasów ZSRR, KKE tego nie robi i nam tym polega istotna różnica między nimi a wami.
Tradycyjnie nie załapałeś. Co ma autarkia do socjalizmu?
Klasa robotnicza i warstwy pracownicze, jako kolektywny gospodarz socjalistycznego państwa, powinny stawiać sobie za cel zaspokajanie, na miarę możliwości, potrzeb społecznych własnymi siłami. Nie stoi to wcale w sprzeczności z międzynarodową współpracą gospodarczą, jak w przypadku dążenia do autarkii. Autarkia jest dla większości krajów zwyczajnie niemożliwa, a dążenie do niej nie jest wskazane dla żadnego kraju, ale należy dążyć do maksymalnej samowystarczalności gospodarczej i jak najwięcej potrzeb społecznych zaspokajać opierając się na własnych siłach. To powinna być podstawowa zasada budownictwa socjalistycznego i ambicja każdego socjalistycznego państwa.