gdzie są po 4 konkurujące apteki na każdej ulicy rzekomy "problem" wolności farmaceutów w decydowaniu co chcą sprzedawać jest raczej żałośnie nie mający żadnego zastosowania. Nie bardzo rozumiem dlaczego lewica miałaby tego zakazywać, raczej odwrotnie, przecież gdy farmaceuci-konserwy odmówią sprzedaży antykoncepcji to bardziej liberalni farmaceuci po prostu zarobią więcej.
ikony polskiego feminizmu.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,11712763,Sroda__Zwiazek_powinien_sie_zastanowic_nad_zmiana.html
Raczej niedokończone monidło...
.