Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Elżbieta Tarkowska: Dobijanie biednych

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

No tak... Same oczywistości, same.

A jakie wyjście? Czy żebracza lewicowość może to zmienić? Jasne, że nie. Jak długo te różne caritasy będą funkcjonować, tak długo możemy tylko płakać, co właśnie autorka czyni. Bo bez zmiany stosunków produkcji nie zlikwiduje się biedy...

autor: steff, data nadania: 2012-05-14 11:01:41, suma postów tego autora: 6626

Lewactwo

Lewactwo wszelkiej maści zajmuje się przede wzszytskim biednymi. To jest ich tzw. target, to są ich wyborcy. Lewactwo chce, aby biedni przestali byc biedni. A skoro tak, to co by sie stało, gdyby biednych nie było? Nie byłoby tez lewactwa. Straciłoby rację bytu, sens istnienia, poprosiłoby o eutanazję. Dlatego też, tak na prawde lewactwo chce, aby biedni byli zawsze, bo wtedy i oni będa istnieć. Nie zalezy im, aby biednym pomagac wyrwac się z biedy. Oszukują biednych, wciskaja im kit, i karmią złudzeniami.

Juz wolę parię, która jest parti,a bogatych. Bo ci aby rządzić muszą zwiększać swą bazę wyborcza. A moga to uczynic w jeden sposób - zrobic wszystko aby bogatych było coraz więcej, więcej i więcej.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-14 15:09:19, suma postów tego autora: 1207

kwak

Lewica jest przeciwko biednym, bo chce pomóc biednym. Powalająca logika.

autor: artur_m, data nadania: 2012-05-14 19:17:34, suma postów tego autora: 21

artur_m

To co pisze kwak to oczywiście przesada, wszyscy chcą pomóc biednym, tylko lewica chce to zrobić poprzez biednych dotowanie kosztem bogacących się (czyli poprzez zubażanie trochę zamożniejszych), podczas gdy liberałowie chcą to zrobić poprzez niekaranie za bogacenie się (czyli niskie podatki). Nikt nie chce źle, to tylko lewica się jedynie po prostu myli co do sposobów jak osiągnąć cel który mają wszyscy.

Z drugiej strony jak czytam wypowiedzi niektórych komunobetonów że Korea Pn jest zupełnie ciemna w nocy (na zdjęciach satelitarnych) w porównaniu z sąsiadującą Koreą Pd dlatego bo "lud pracujący w nocy śpi a nie bawi się w rozświetlonych burdelach kapitalizmu" to czasami wydaje mi się że kwak ma po prostu rację...

autor: jliber, data nadania: 2012-05-14 22:52:53, suma postów tego autora: 4329

***

z samego czytania troli na tym portalu można podręcznik psychiatrii napisać

kwak - partia bogatych będzie przede wszystkim bronić interesów swojej klasy, do której awans będzie coraz bardziej utrudniony - takie procesy miały już miejsce w historii

jliber - sposobem realizacji celów lewicowych nie jest okradanie, ani karanie bogatych, ale powstrzymanie kradzieży dokonywanej przez bogatych i karania biednych

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 00:10:22, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Ja nic nie mówiłem o żadnej kradzieży (od tego jest 997). Nie mówiłem też nic o bogatych. Mówiłem o karaniu biednych za bogacenie się, czyli o podatku dochodowym. Podatek dochodowy jest od dochodu a nie od bogactwa.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 09:16:03, suma postów tego autora: 4329

nikyty

>>partia bogatych będzie przede wszystkim bronić interesów >>swojej klasy, do której awans będzie coraz bardziej >>utrudniony - takie procesy miały już miejsce w historii

Do tego właśnie służy podatek dochodowy, aby nie przybywało bogatych. To dlatego Bill Gates czy Warren Buffet wypowiadali się za podwyższaniem podatków dochodowych. Oni są już bogaci, wyższe stawki są im na rękę, gdyż wtedy ich pracownikom będzie trudniej uzbierać kapitał aby założyć konkurencyjne firmy.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 09:21:26, suma postów tego autora: 4329

nikyty

Masz rację, partia bogatych bedzie dbała o bogatych. Ale może to robic gdy ma władzę. A włądze będzie miała wtedy, kiedy będzie miała duży elektorat. A będzie go miała wtedy kiedy będzie dużo bogatych. Tak więc, w jej interesie jest aby bogatych było jak najwięcej. Natomiast w interesie lewactwa jest aby biednych było jak najwięcej. Oczywiście, lewactwo nie powie wprost, że będzie dażyć do zwiększenia liczby biednych. Oni będa mamić, obiecywać, zwodzić. W realu natomiast biedni nie stana się bogatymi, ale bogatych doprowadzi się do biedy. I będzie równo, sprawiedliwie. A na dodatek biednym się wmówi, że ta równośc wynika nie z tego, że bogaci stali się biedni, ale że bidni dorównali do bogatych.

Historia dobitnie to udowadnia.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 10:10:36, suma postów tego autora: 1207

artur m

Lewica tak na prawdę nie chce pomóc biednym. Musi tak mówić, aby zyskac ich głos, ale tak na prawdę zależy jej na odpowiedniej ilości biednych. Takiej ilości, która zapewni odpowiednie synektury w parlamencie.

To jest właśnie ta wewnętrzna logiczna sprzecznść lewicy.

Podobnie jest np. z urzędami pracy. Czy urzędowi pracy zalezy aby znaleźć porace dla wszystkich bezrobotnych w swym rejonie. Nie, bo wtedy urząd pracy straciłby rację bytu. A tego żaden z urzędników nie chce. Tak więc działają jak działają. Komuś pomogą, komuś przeszkodzą i tak trwają urzędnicy pobierając pensje.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 10:19:51, suma postów tego autora: 1207

Pan Nikyty pisze: "...ale powstrzymanie kradzieży dokonywanej przez bogatych i karania biednych "

Nie , nie panie Nikyty - bogactwo nie pochodzi z kradzieży
( z wyłączeniem przypadków kryminalnych) ale ze słabości państwa, które nie potrafi dokonać sprawiedliwego podziału wytworzonej wartości.
A nie może, bo wyborcy w swej masie, głosują na partie reprezentujące interesy bogatych i dopóki głosujący obywatel nie zrozumie związku jego głosu przy urnie z jego osobistym życiem - nic się nie zmieni.

autor: tarak, data nadania: 2012-05-15 10:39:47, suma postów tego autora: 3283

Uderz w stół, prawactwo zacznie kwakać

I to tę samą melodię od lat. Przy okazji: kiedy w końcu zbankrutuje Szwecja?

autor: szczupak, data nadania: 2012-05-15 10:58:39, suma postów tego autora: 3747

szczupak

ZSRR nigdy nie zbankrutowało, to czemu Szwecja miałaby zbankrutować. Zastosowanie pojęcia bankructwa do państw jest mylące, przecież państwa bankruty nie znikają z rynku. Pasożytnictwo budżetówki nad zdrową wolnorynkową tkanką gospodarki może więc ciągnąć się bez końca.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 11:15:29, suma postów tego autora: 4329

***

jliber, tarak: bogaci okradają biednych, źródłem ich dochodu jest praca innych ludzi, co oznacza, że ich pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia zaniżone w stosunku do wartości ich pracy, a sami otrzymują je zawyżone w stosunku do wartości świadczonej przez nich pracy

kwak: celem lewicy jest powstrzymanie bogatych przed okradaniem biednych

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 13:45:52, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Skoro pracownicy otrzymują wynagrodzenia zaniżone w stosunku do wartości ich pracy, to powiedz mi jak liczyć wartość pracy? A może powiedz mi ile warta jest praca robotnika, który wykopał rów o rozmiarach 1x1x1m. Łopata nalezy do mnie, a nie do niego.

Albo inaczej, jeśli samochód kosztuje 100.000 zł, to ile z tego powinni otrzymać pracownicy? odpowiedź uzasadnij.

A może podaj, jak policzyć wartość pracy włożonej w wyprodukowanie czegokolwiek?

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 14:21:48, suma postów tego autora: 1207

Podstawy

Kapitalizm w swych fundamentalnych założeniach oparty jest na
kradzieży. Kapitalista, tylko z tego tytułu, że ma kapitał
(najczęściej przez kradzież pierwszego miliona), ma w
kapitalizmie "święte" prawo przywłaszczać sobie produkt pracy swych pracowników. Nie chodzi tu o wynagrodzenie kapitalisty jako menedżera, ale o to, że pracownik wypracowuje zysk dla właściciela kapitału, który to zysk przywłaszcza sobie ów kapitalista.

autor: mlm, data nadania: 2012-05-15 14:51:34, suma postów tego autora: 4284

no, właśnie, zacznijmy wyliczać!

Wyliczenia nie są może proste, ale obecnie nie mamy do czynienia w ogóle z wyliczeniami, tylko zwykłą przemocą tych, którzy mają owe "łopaty" i z pozycji siły stwierdzają, że koszt "wypożyczenia" dalece przewyższa koszt ciężkiej roboty, dzięki której coś w ogóle z tych maszyn da się uzyskać! Bez niej nie przyniosłyby żadnego zysku przecież!
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/536063_405905926094018_342004509150827_1453694_695031336_n.jpg

Wyliczenia mogą być w wielu sytuacjach kontrowersyjne, ale jedno jest pewne: to jak obecnie miłościwie nam panujący Rynek "wylicza", że praca menedżera czy telewizyjnej prezenterki jest kilkaset razy bardziej wartościowa od pracy pielęgniarki - to z całą pewnością zwykły szwindel!

autor: malgorzata_anna, data nadania: 2012-05-15 15:01:43, suma postów tego autora: 76

kwak

to całkiem proste, fakt, że masz problemy ze zrozumieniem nie jest argumentem przeciw temu, czego nie możesz zrozumieć

cena produktu = koszt + zysk

koszt = praca + materiał + transport + akomodacja + magazynowanie itd itp itd

zysk = wartość, której w produkcie nie ma

podział pracy pociąga za sobą podział w poziomie wynagrodzeń, przy czym nigdy nie jest to wprost proporcjonalne do podziału odpowiedzialności

zysk jest wartością uzyskiwaną przez zanizenie wynagrodzeń, korzystanie z materiałów gorszej jakości, przenoszenie produkcji, gdzie praca praktycznie nic nie kosztuje

cena produktu nigdy nie odzwierciedla wartości produktu - zawsze jest wyższa od tego co produkt jest wart

wartość wynagrodzeń poszczególnych pracowników moim skromnym zdaniem powinna być wprost proporcjonalna do wkładu w proces produkcyjny

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 16:48:25, suma postów tego autora: 3572

Panie Nikyty

Cena produktu ma niewielki związek z kosztem pracy.
Cenę kształtuje popyt.
Jeśli koszty produkcji ( w tym koszt pracy) przekroczy poziom akceptacji na rynku, produkt z niego znika ze stratą dla konsumentów i dlatego upieranie się przy marksistowskiej teorii wartości dodatkowej zawsze prowadzi do nieporozumień między
pracodawcą a pracownikiem.
Krótko mówiąc - zysk przedsiębiorcy bierze się z rynku a nie z zawłaszczonej wartości dodatkowej.
Przedsiębiorca ma swój zysk za to, że wie jak wyprodukować i jak sprzedać na konkurencyjnym rynku, a to zawsze jest wiedza niebagatelna - wystarczy poczytać ile tysięcy firm corocznie plajtuje i znika z rynku.

autor: tarak, data nadania: 2012-05-15 18:19:05, suma postów tego autora: 3283

malgorzata_anna,

Wyliczanka z komiksu rodem z Prawdy z 1955 roku jest kretynska i malo logiczna adresowana do prostactwa.

Zeby biedny robotnik mogl wyprodukowac pierwsza partie towaru, gruby kapitalista z cygarem musial najpierw kupic maszyny, a wiec musial miec pieniadze

autor: Rebel2, data nadania: 2012-05-15 19:39:38, suma postów tego autora: 3910

tarak

cena produktu wynika przede wszystkim z poniesionych kosztów, przeciwne twierdzenie jest śmieszne i żałosne

dowodami na decydujący wpływ kosztów na ceny jest przenoszenie produkcji do krajów z praca niewolniczą, upowszechnienie umów śmieciowych, zwalczanie stawek minimalnych i demontowanie osłon socjalnych

krótko mówiąc zysk bierze się z zawłaszczonej wartości dodatkowej, a przeciwne twierdzenie jest dowodem na naiwność, ale nie jest równouprawnionym dowodem w dyskusji

dowodem na minimalny wpływ rynku na zysk kapitalisty jest uprzywilejowana pozycja kapitalisty w stosunku do konsumenta wyrażająca się w całkowicie jednostronnej relacji pomiędzy nimi, co z kolei wyrażaja się choćby w wiedzy kapitalisty o szkodliwych cechach produktu, których konsument może nigdy nie skojarzyć z produktem, co nie przełoży się na wycenę produktu na rynku

kapitalista nie musi wiedzieć jak produkować, ani jak sprzedawać - on może zapłacić innym za podejmowanie się każdego z koniecznych i możliwych cech działalności kapitalistycznej, przeżucając tym samym całą odpowiedzialność

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 19:53:57, suma postów tego autora: 3572

Nikyty

Po pierwsze, zastosuj swój wzór i policz ile wynoszą koszty pracy wykopania rowu 1x1x1.

Pracownik decydując się na prace za określoną prace, dokonuje analizy, której konsekwencja jest podpisanie umowy bądź nie. Podpisze ja wtedy kiedy wyjdzie mu, że wartość włożonej pracy jest niższa niż jego pensja. Wtedy potocznie mówiąc opłaca mu się pracować. Czyli z wykonywanej pracy ma zysk.

Zysk należy interpretować jako wynagrodzenie za to, że kapitał zainwestowaliśmy w dane przedsięwzięcie, a nie w inne. Podobnie jest z % - jest to nasz zysk za to, że zrezygnowaliśmy z bieżącej konsumpcji i przełożyliśmy ja na przyszłość. jeszcze raz, może prościej na przykładzie: mam 100.000 zł, zamiast wydać je na wycieczki, samochody i generalnie się bawić, to założyłem sklepik, który przynosi mi ileś tam zysku. Zysk jest zaplata dla mnie za to, że zamiast się bawić i wyrywać laski założyłem sklepik.

I jeszcze jedno, skoro praca musi pracownikowi przynosić zysk, bo inaczej by się jej nie podjął, to dlaczego inne środki produkcji (kapitał, ziemia) maja tego zysku właścicielowi nie przynosić?

I jeszcze jedno, co to wg ciebie jest wartość? I czy jest to kategoria obiektywna? Bo np. dla jednego mercedes jest wart 100.000, a dla innego tylko 50.000. Mamy więc dwie wartości.

Z twojego wzoru wynika, że cena=koszt + zysk. A koszt to miedzy innymi praca. Z twojego wzoru wynika, że nie mam mowy o tym, że zysk pojawia się kosztem wynagrodzeń (cena pracy). Koszt (przyjmujemy, że to tylko koszt pracy=wynagrodzenia) jest niezależny od zysku. Zysk ma wpływ na cenę, a nie na koszt. Tak więc coś tu jest nie tak. Jeśli wzór jest O.K, to zysk nie ma wpływu na cenę pracy. A jeśli będziesz się upierał, że zyska zaniża płace, to wtedy wzór jest do bani.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 19:58:37, suma postów tego autora: 1207

mlm

Piszesz, że to pracownik wypracowuje zysk. A skąd taka pewność. Skoro aby wyprodukować cokolwiek, to oprócz pracy, potrzebne są maszyny, wiedza, kapitał - a więc środki produkcji. jak więc policzysz, który z nich przynosi zysk. Może wszystkie? skoro tak, to w jakiej proporcji? jak to policzyć, oto jest pytanie.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 20:11:42, suma postów tego autora: 1207

Nikyty

Skoro cena jest wprost proporcjonalna do poniesionych kosztów, to napisz, skąd bierze cena np. obrazu, który w momencie namalowania wart był kilka dolarów, a po 100 latach kilka milionów? Czyżby koszt leżenia był taki wysoki.

Wg ciebie diament znaleziony w rzece musi być tańszy od diamentu wykopanego w pocie czoła przez górnika. Przecież równe są koszty jego znalezienia. Ale tak nie jest. Oba mają taką sama cenę. A więc cena nie zależy od poniesionych kosztów

autor: kwak, data nadania: 2012-05-15 21:31:49, suma postów tego autora: 1207

kwak

doskonale wiesz, że koszt pracy wykopania rowu jest wartością niewymierną, dopóki nie uwzglęnić innych czynników, upierając sie przy swoim pytaniu usiłujesz udowodnić, że wartość niewymierna jest dowodem przeciwko wartości pracy wogóle

upraszczając: jeśli wynikiem pracy miał być tylko rów, pracownikowi należy się 100% wynagrodzenia, jeśli była to połowa pracy wymaganej do powstania całości, a ten sam pracownik wykonal i drugą połowę pracy, należy mu się 100% procent itd...

pracownik decydując się podjąć pracę kieruje się przetrwaniem, więc faktem, że kwota wynagrodzenia jest zawsze wyższa od zera, nie kieruje się wartością swojej pracy, z wykonywanej pracy ma tyle co niewolnik: miejsce do spania i tanie żarcie

jeśli mówimy za to o pracownikach na stanowiskach powyżej pewnego szczebla, wtedy faktycznie, ma miejsce wartościowanie dochodu w relacji do wartości wykonywanej pracy, przy czym zysk wzrasta wprost proporcjonalnie do poziomu wyzysku pracowników poniżej pewnego szczebla

ziemia moim zdaniem powinny należeć do lokalnej społeczności, podejmującej wspólnie decyzję o planach inwestycyjnych kapitału uzyskanego z podatków i o zagospodarowaniu nieruchomości kierując się swoimi potrzebami

co do kapitału nie powinna istnieć możliwość generowania zysku z samego kapitalu

nie możesz wejść do sklepu i powiedzieć, że kupisz coś za tyle ile dla ciebie jest to warte, tak jak podejmując pracę otrzymasz wynagrodzenie nie odpowiadające wartości twojej pracy - będzie albo zaniżone, albo zawyżone, albo wogóle ustalane w oderwaniu od niej

istnieje ścisła relacja międy zyskiem, a kosztami, co staje się widoczne gdy podejmowane są działania mające na celu maksymalizację zysku - kaptialista, który nie potrafi ci powiedzieć jakie są koszty jego działalności i jakie ma zyski wypadnie z rynku, on musi wiedzieć wszystko o marży, zyskach i kosztach w przeliczeniu na każdy wyprodukowany produkt, każdą wyświadczoną usługę - co nie oznacza, że zysk i koszty nie ze sobą sprzężone

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 22:02:10, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Gdyby to była prawda co mówisz, mechanizacja obniżałaby zyski kapitalistów, a jest odwrotnie, czyli aby pojęcie wyzysku miało jakikolwiek sens, musiałby on być ujemny, czyli im mniej ludzi zatrudniasz do wyprodukowania tego samego towaru, tym mniejszy wyzysk. To podstawowa sprzeczność marksizmu.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 22:02:27, suma postów tego autora: 4329

malgorzata_anna

Niekoniecznie, inna opcja to jesteś zbyt mało inteligentna aby pojąć dlaczego.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 22:03:06, suma postów tego autora: 4329

kwak

widzę bawisz się w ad absurdum :)

nie odpowiadam za to ile za swoje zachcianki chcą płacić bogaci - jesli chcą płacić miliony za obraz, który w momencie wytworzenia warty był grosze, proszę bardzo

ludzie, którzy wykładają pieniądze na te obrazy nie kierują się kosztami produkcji

o cenie diamentu decyduje jego obróbka i rozmiar i pewne oszustwo handlarzy na rynku: przez 300 lat udało im sie wmówic klientom, że diamenty są bardzo rzadko spotykane, co samo w sobie już obala kapitalistyczne teorie o konkurencji

wartość nie jest równa cenie kwaku i jeśli dalej będziesz marnował mój czas nieprzemyślanymi pytaniami będe je ignorował

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 22:14:56, suma postów tego autora: 3572

jliber

przy mechanizacji pracy, wzroście wydajności i wynikającej z tego masowej produkcji, wzrósł zysk kapitalisty przy utrzymaniu tej samej stopy wyzysku - a to miało jeszcze miejsce przed jakimikolwiek osiągnięciami socjalistycznymi, dzięki którym przy zmniejszeniu stopy wyzysku, zysk nadal miał miejsce

zagadaj jak czegoś jeszcze nie rozumiesz

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 22:20:36, suma postów tego autora: 3572

jak zwykle prawicowe nic nie wnoszące posty .....

...... zachwaszczają ponoć lewicowy portal i tak

...... jilber , kwak , Jakieś Sumienie, Jakiś Pracodawca, Jakiś Kowboj z Jackowa ..... itd.

żeby w ich postach była jakaś oryginalna myśl....
a tu nic tylko prawicowe pierdnięcia ...... myślę, że cenzura treści na lewica.pl podniosła by tylko jego poziom
a tak panowie Redaktorzy równacie do onetu, o2 czy wp :(

jacekx marksista

autor: jacekx, data nadania: 2012-05-15 23:06:12, suma postów tego autora: 3088

nikyty

>>wzrósł zysk kapitalisty przy utrzymaniu
>>tej samej stopy wyzysku

Jak mógł wzrosnąć zysk kapitalisty nie tylko przy utrzymaniu tej samej stopy wyzysku ale i jednoczesnym zmniejszeniu ilości wyzyskiwanych pracowników? Cuda panie, cuda.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 23:37:42, suma postów tego autora: 4329

jacekx

Moderatorzy lewica.pl widać wychodzą z założenia że jedynie dobre poznanie wroga umożliwi jego zwalczenie, więc celują wyżej niż intelektualna masturbacja homogenizmem własnych poglądów.

Dla porównanie, z prawica.net zostałem zbanowany już po około tygodniu...

autor: jliber, data nadania: 2012-05-15 23:49:15, suma postów tego autora: 4329

jliber

mógłbym ci wyjaśnić o co chodzi w masowej produkcji i dlaczego można dzieki niej zarobić i dlaczego nie stoi to na przeszkodzie wyzyskowi, ale pozwolę sobie w zamian pozastanawiać się jak można mając twój mózg nadal być w stanie oddychać

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-15 23:56:05, suma postów tego autora: 3572

Panie Nikyty

"...dowodami na decydujący wpływ kosztów na ceny jest przenoszenie produkcji do krajów z praca niewolniczą, upowszechnienie umów śmieciowych, zwalczanie stawek minimalnych i demontowanie osłon socjalnych"
*
Istotnie - koszty mają wpływ na cenę, ale w tej pozycji koszty pracy niewielki. Nie piszę, że żaden ale jedynie w zakresie popytu. Jeśli podniesienie kosztów pracy będzie zbyt wysokie, to popyt zniknie i to jest powód przenoszenia produkcji z Europy i USA do krajów o niższych dochodach pracowniczych.
Przenosząc produkcję np.do Chin, Stany Zjednoczone ratują swój rynek, gdyż gdyby te wszystkie produkty wyprodukować na miejscu, to z powodu wyższych kosztów pracy nastąpiłaby mniejsza sprzedaż, spadłby popyt wewnętrzny i PKB i nastąpiłaby recesja.
Większy zysk kapitalisty jest tu drugorzędny, najważniejsze jest to, że siła nabywcza dolara przeliczanego na juany jest znacznie wyższa w Chinach. Tak samo było w Polsce za czasów PRL
gdy sztucznie utrzymywany był odrealniony kurs rubla transferowego, przeliczanego później według sztywnego kursu na złote, ( gdzieś w okolicy 95 kopiejek/1$) i każdy robotnik pracujący za granicą i zarabiający grosze, wydawał się krezusem po powrocie do kraju.
Jeśli nasze koszty pracy znacząco by wzrosły, to natychmiast przeniosłoby się to na cenę i eksport do Niemiec by zmalał, to spowodowałoby zmniejszenie produkcji i redukcję zatrudnienia
w Polsce. Jednocześnie nadmierna podaż pieniędzy na rynku polskim spowodowałaby zwiększony popyt wewnętrzny, co przy malejącej produkcji spowodowałoby inflację.
Nie jest prosto wyliczyć czy malejący eksport zrównoważony zostanie rosnącym popytem wewnętrznym i dlatego wszelkie zmiany w dochodach pracowniczych wszystkie kraje świata przeprowadzają bardzo ostrożnie.

autor: tarak, data nadania: 2012-05-16 00:37:27, suma postów tego autora: 3283

nikyty

"ale pozwolę sobie w zamian pozastanawiać się jak można mając twój mózg nadal być w stanie oddychać"
to instynkt,mozg nie ma z tym nic wspolnego :))))

autor: pazghul, data nadania: 2012-05-16 04:59:33, suma postów tego autora: 1489

Nikyty

Fakt zwłasza w dyskusji z lewakami, lubie wykorzystywać argument ad absurdum. Bo, ten sposób argumentacji jest przez nich jeszcze jako tako zrozumiały. Pamiętaj, że jesli potrafisz, stosując zaproponowana logikę, sytuację doprowadzić do absurdy, to oznacza, ze sytuacja wyjściowa też jest absurdalna - tylko tego na pierwszy "rzut oka nie" widać.

A swoja droga przykłady z diamentami, obrazami pokazuja dobitnie jak absurdalne sa zaprezentowane przez ciebie założenia.

autor: kwak, data nadania: 2012-05-16 10:37:50, suma postów tego autora: 1207

tarak

nawet nie wiem gdzie zacząć wyliczać błędy w twojej odpowiedzi

przenoszenie produkcji do krajów z siłą niewolniczą nie jest ratowaniem rodzimego rynku zbytu, tylko tworzeniem armii bezrobotnych, a przez to niszczeniem rynku zbytu

twierdzić, tak jak twierdzą niektórzy, że armia bezrobotnych znajdzie zatrudnienie w nowych, neiznanych jeszcze zawodach i usługach jest charakterystyczne dla myślenia typu życzeniowego: jakoś to będzie i nie nadaje się jako argument za nieudolną inżynierią społeczną, za to świetnie nadaje się za zasłonę dymna i odwracanie uwagi od prawdziwego problemu jakim jest krótkowzroczność kapitalistów i zwalaniem winy na ludzi, którzy nie są tutaj niczemu winni

podniesienie wynagrodzeń i zatrzymanie produkcji w rodzimym kraju nie musi odbywać się przy podnoszeniu cen i inflacji, czego dowodem są ceny produktów sprzedawanych na zachodzie, a wytworzonych przez niewolników na wschodzie - różnica pomiędzy kosztem, a cena jest ogromna i nieusprawiedliwiona, co łatwo byś zauważył, gdybyś na chwilę przestał szukać argumentów na poparcie swojego modelu teoretycznego a zaczął zauważać ogólnodostępne fakty

oznacza to również, że nie musi pociągać to za sobą spadku eksportu a wzrost popytu wewnętrznego przełożyłby się na wzrost zatrudnienia - jedynym kosztem byłby spadek zysków do racjonalnego poziomu, na co koncerny zwyczajnie się nie chcą zgodzić

gdyby twój argument ostateczny, ten o ograniczeniu surowcow naturalnych miał jakiś wplyw na rozumowanie politykę koncernów nie żylibyśmy w świecie drogich i sezonowych gadżetów, poza tym istnieją surowce odnawialne, z których może i ipoda się nie zrobi, ale mówiąc szczerze, brak ipoda mnie osobiście nie doprowadza do rozpaczy, ani do myśli samobójczych

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-16 02:31:08, suma postów tego autora: 3572

***

kwak - pokaż się jak będziesz miał coś do napisania, jak na razie udowodniłeś, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że nie z powodu własnych ograniczeń przegrałeś dyskusję

pazghul - z tego co wiem instynkt to nic innego jak takie struktury w mózgu :)

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-16 12:15:18, suma postów tego autora: 3572

jeszcze o diamentach

przykład z diamentami jest jaskrawym przykładem zachodzącego wyzysku, który przejawia się w jakości życia górników wydobywających diamenty, ale w prawackiej pokręconej logice, jeśli lewak mówi o wyzysku, to dla prawaka dowodem na brak wyzysku jest fakt wyzysku

do tego brak wiedzy typowego prawaka jest porażający, swego czasu okazało się ze diamenty nie są w naturze rzadkością, więc ich cena miała zgodnie z kapitalistyczną logiką spaść, co nie podobało się handlarzom działającym na tym rynku

na szczęście dla nich, apologeci kapitalizmu nie przewidzieli, że kapitaliści potrafią mówić, a co gorsza mogą się porozumieć: handlarze umówili sie więc że jeśli utrzymają w tajemnicy obfitość występowania diamentów, to więcej sprzedadzą tego cennego surowca po wyższych cenach - i to działało kilkaset lat, dzisiaj, kiedy jest to tajemnicą poliszynela, ceny diamentów nadal są wysokie, jakby nic się nie zmieniło :)

co do obrazów to wybitnie udowodniłeś, że nie potrafisz dyskutować, gdy spotykasz się z kontrargumentem, zwyczajnie jak to prawak uznajesz, że nie mogąc wygrać dyskusji, wygrywasz ją przez ogłoszenie wygranej przez przegraną przeciwnika :)

prawak jego mać :)

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-16 13:11:40, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Pewnie że byś mógł, ale tego nie robisz. Z tego co mówisz widać za to wyraźnie że zyski kapitalistów nie mają NIC wspólnego z jakimkolwiek "wyzyskiem". Gdyby miały, rosłyby wraz ze wzrostem liczby wyzyskiwanych pracowników. A skoro jest odwrotnie, cały marksizm jest oparty na największym farmazonie wszechczasów. Ale jakże emocjonalnie "prawdziwym"! Czujesz go, prawda??? :)

autor: jliber, data nadania: 2012-05-16 20:21:02, suma postów tego autora: 4329

jliber

ulica po deszczu jest mokra, co jest najlepszym dowodem na to, że pomiędzy mokrą ulicą a deszczem nie wystepuje żaden logiczny związek

następującymi słowami uratuję ci życie: najpierw wdech a potem wydech

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-16 22:18:13, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Hehe, co teraz nagle rady akcjodynamiki łaskawie rozdzielasz na lewo i prawo? Skup się raczej na logice swoich wywodów, inaczej całe życie krzywdzisz tych którym chcesz pomóc.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-17 09:36:15, suma postów tego autora: 4329

jliber

mogłbym odpisać ci dokładnie to samo

poza tym wdech a potem wydech, nigdy na odwrót

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-17 13:13:53, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Ja krzywdzę przedsiębiorców? W jaki sposób? Czy ty w ogóle czasami czytasz co sam piszesz?

autor: jliber, data nadania: 2012-05-17 13:53:28, suma postów tego autora: 4329

jliber

wdech,a potem wydech

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-17 15:31:28, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Wszystkie czynności fizjologiczne tak cię fascynują? Poopowiadaj :)

autor: jliber, data nadania: 2012-05-17 21:41:54, suma postów tego autora: 4329

Gadanie od rzeczy

To medyczne forum ???

autor: nakama, data nadania: 2012-05-17 23:43:09, suma postów tego autora: 593

nakama

sądząc po aktywności trolli do neta podłączono jakiś psychiatryk

autor: nikyty, data nadania: 2012-05-18 00:48:06, suma postów tego autora: 3572

nikyty

Hmmmm, w psychiatryku raczej nie mają problemów z oddychaniem. Raczej może jakiś ośrodek dla ciężko upośledzonych? To by na pewno wyjaśniało twoje skupienie na czynnościach fizjologicznych.

autor: jliber, data nadania: 2012-05-18 10:31:28, suma postów tego autora: 4329

Zabawne dyskusje o marksizmie

Mylą się zwolennicy marksizmu i przeciwnicy.
Teorię ceny opracował Smith, prawo płacy Ricardo. Marks dopracował tylko teorię wartości dodatkowej, cokolwiek już muśniętą przez powyższych.

Marksiści!!! cena nie równa się sumie kosztów i zysku!!!
Cena to po prostu koszty produkcji!!! Środki materialne + praca.

Libertarianie, liberałowie i inni rynkowcy. Gówno wam cenę kształtuje a nie rynek. A o pompowaniu wartości dodanej słyszeli? O pustym pieniądzu który nie ma pokrycia w produkcji. To było w cenach, a ludzie na kredyt to kupowali.
A z czego był kryzys jak nie z tego kształtowania cen przez "rynki finansowe"? Może ufoki go spowodowały? Są ludzie co wierzą w płaską Ziemię to i to może przejdzie.

Jliber, jak to jest z tymi maszynami i technologią? Czy czasem taki producent oszczędzając na kosztach płac nie obniża cen. Produkując więcej w krótszym czasie, produkuje taniej.
Bo moi drodzy, przysłowie "czas to pieniądz" nie jest przenośnią. Dokładnie Kwaku wyliczyłby ci Ricardo ile kosztuje wykopanie takiego dołu i ile trzeba zapłacić robotnikowi. Te łopatę to sobie weź i wsadź ale niech ci będzie, że to środek produkcji. Zaraz ci wyliczę.
Zaczyna się tak: był facet co kopał doły. Brał za to tyle, że wystarczyło mu na całkiem godziwe życie. Potem miał za dużo zamówień i najął ludzi ponieważ on jeden we wsi miał łopaty (sam dałeś taki przykład). Ceny nie podniósł bo ta robota była tyle warta ile była. Policzył że jak najemnikowi zapłaci połowę tego co on brał za robotę to najemnik jakoś tam przeżyje. Kiedy miał już tyle zamówień i 100 najemników, przestał kopać bo zobaczył, że wystarczy mu z tego co oni wykopią.

autor: red spider 666, data nadania: 2012-05-20 22:11:12, suma postów tego autora: 1549

Dodaj komentarz