...
>>>Zdaniem sędziego czyn cechował się małą szkodliwością społeczną
Szkodliwość społeczna będzie jeszcze mniejsza.
i choć nie żyjemy w kraju common law, to jednak mamy do czynienia ze swego rodzaju precedensem. Sąd w Augustowie właśnie stwierdził, że jedną z dopuszczalnych metod wychowawczych (kar?) stosowanych w tego typu instytucjach jest bicie podopiecznych. Teraz pozostaje juz tylko kwestia dookreslenia, interpretacji granic tej "dopuszczalnej" przemocy. Do pierwszej krwi? Do pierwszego wybitego zęba? Do tego momentu metoda wychowawcza, a po drugim zębie... przestepstwo? Tu powinien wypowiedzieć się sąd najwyzszy.
A swoja drogą, to całe zajscie miało miejsce gdzieś na otwartej przestrzeni, że mogła być tego swiadkiem osoba postronna... co w takim razie dzieje sie za klasztornymi murami gdzie nie ma wścibskich oczu? A ofiary przestępstw jako uposledzone umysłowo nie są wiarygodnymi świadkami przestepstw? To nam się pewnie nawet w głowach nie mieści.
Widocznie według metod pedagogicznych stosowanych przez elitę nauczycielską Kościoła katolickiego szarpanie za włosy i bicie butem po głowie jest to właściwa metoda by nauczyć miłości bożej.
Ciekawy jestem (choć nie chciałbym tego zaznać), czy okładanie butem po głowie nie ściągniętym z nogi jest u nich dopuszczalne?
A swoją drogą widać że Kościół katolicki jest w awangardzie Tuskowej reformy emerytalnej.
Wobec chorych upośledzonych umysłowo, chorych psychicznie czasem po prostu trzeba użyć siły. Zresztą opiekunka też człowiek i czasem nerwy jej mogą puścić.
Pingwin to nie człowiek. Pingwin to ptak.
... tylko, żeby uspokoić podopieczną!
Jak tylko ten środek uspokajający wejdzie w ramy NFZ, to ja osobiście chciałbym być terapeutą Niesiołowskiego, Tuska, Pospieszalskiego, Cejrowskiego, Maciarewicza, .... i reszty nie myślących a tylko wierzących.
Walikoń się tym zajmie po przejęciu rządów.
jakie kwalifikacje miała pani w habicie, by zajmować się upośledzonymi umysłowo? skończyła studia o odpowiednim kierunku? ktoś zna przebieg jej ścieżki kariery pozwalającej wykonywać zawód opiekuna?
ech, głupie pytania. to tak jak pytać o lewicowe przekonania leszka millera...
Niestety Piotr Szumlewicz nie rozumie co to warunkowe umorzenie postępowania karnego (art. 66 k.k.) i myli to z uniewinnieniem. Tymczasem jest wprost przeciwnie - sąd jeśli warunkowo umarza, to tym samym stwierdza, że "wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości...", co oznacza, że tak naprawdę w niniejszej sprawie stwierdzono, że doszło do popełnienia przestępstwa, jednakże ze względów celowościowych odstąpiono od skazania i wymierzenia kary. Nie ma też co twierdzić, że gdyby tego czynu dokonała "świecka" opiekunka rozstrzygnięcie sądu byłoby inne. Sądy stosują szeroki wachlarz reakcji prawnokarnej i niekoniecznie musi nim być skazanie i wymierzenie kary.