Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
usa awangardą świata ale chiny są bardziej postępowe. może od razu wprowadźmy niewolnictwo pełną gębą bez okresu przejściowego?
no, coż - prawica idzie w dobrym kierunku. wstecz.
a to się propisowskim solidaruchom musiały kopary o ziemię walnąć na tego niusa...
jak przylatuję do pl na urlop to mnie na lotnisku wita plakat zachęcający do powrotu na stałe
po tym niusie to wiem, że ten plakat to taki żart tylko
panstwa policyjnego ciag dalszy.tak poslowie kombinuja z prawem by bylo tak jak oni chca ze niedlugo trzeba bedzie miec pozwolenie na pojscie do kibla bo bedzie to zabronione.
że przewodniczący związku w jakiejś firmie dostają etat wypłacany pod przymusem przez pracodawcę.
Normalnie jeśli pracownicy zakładają związek i pragną przedstawiciela w kontaktach z zarządem firmy to zrzucają sie po kilka złotych na jego pensję.
Albo ten robi to społecznie po godzinach.
Absurdy socjalizmu nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.
Co tu dużo mówić, Polska to nie jest kraj do życia dla robotników i innych pracowników najemnych.
Tutaj wszyscy oni są całkowicie zdominowani przez plugawe ręce kapitału.
Co najgorsze spora część z nich, szczególnie wśród młodych, przyjęła za swoją świadomość wyzyskiwaczy.
I to boli najbardziej.
Przecież wystarczyło obalić totalitarną komunę i miało być tak pięknie.
Z jednej strony mamy rząd robiący dobrze kapitalistom, a z drugiej antykomunistyczne masy polskie http://trojmiasto.tv/Rzucali-jajkami-w-Lenina-3117.html
I kraj wygląda jak wygląda.
tę kapitalistyczną wytfórczość.
Kiedyś na plakatach siedziały traktorzystki, zachęcające feministki do ścigania się z męskimi szowinistycznymi... Teraz namawia się gastarbajterów, by finansowali radosną tfórczość rządową, postsolidarnościową. By dziury budżetowe zasypywali i krewnym na salceson dawali..
Nie daj się nabrać, nikyty. Po urlopie spadaj, nie zapomniawszy splunąć na plakat....
(*_*)
Jaj sobie robicie towarzysze czy co?
Jakie związki, jakie prawa?
w Polszy czerwona banda zniszczyła związki zawodowe,
a wolność słowa? W ogóle wolność nie istnieją.
Ta wiadomość brzmi jak wyjęta prosto z prima aprilisa...
ten plakat twierdzi, że dopiero po tym jak już wyloguję się z zagranicy i zainstaluję się na dobre w pl, będę mógł prosić lokalny urząd skabrowy o łaskę anulowania podatków z lat pracy poza krajem
prosić:)
i nie miałbym nawet jak na plakat napluć, on tylko dla przylatujących jest i jeszcze przed kontrolą paszportową:)
Na odczynienie uroku...
.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/OPZZ-skarzy-kwotowa-waloryzacje-emerytur-do-Trybunalu-Konstytucyjnego-2546714.html
czekała, czekała, aż zwiazki same się pogrążą i straca jakiekolwiek poparcie społeczne, a należeć do nich bedzie juz nieliczna garstka pracowników państwowych zakładów... aż wreszcie może uderzyć i nikt sie juz o zwiazki nie upomni.
Władza jest moim wrogiem i nie będę się rozwodził nad jej motywacją. Bardziej wole zwrócić uwagę, że to tylko konsekwencja działań biurokracji związkowych, które przez lata, dla własnych korzyści, z zadowoleniem cięły gałęzie na których siedziały i niemal zamordowały samą ideę. Nie chceili się zreformować, wewnetrznie zmienić, wprowadzić do zwiazków autentycznej demokracji i bezkompromisowo bronic interesów pracowniczych... to teraz przyszła ich kolej... ale z drugiej strony to oni akurat dadzą sobie radę, zdażyli się już nachapać. Żal całej klasy robotniczej, bo przecież nie tej swołoczy.
Dziś Solidarność znów próbuje być zwiazkiem i chwała jej za to... ale jest juz chyba za późno. Wróg (władza) nie śpi, obserwuje bacznie i nie pozwoli na wzrost popularności związkowych idei. Nadchodzi ostateczny koniec zwiazków zawodowych w Polsce.
Panom biurokratom powiem już tylko tyle - miałeś chamie złoty róg...
na debacie na Wydziale Politologii UW Michał Szczerba na zarzuty JKM o wydawaniu coraz więcej na policję stwierdził: "trzeba bo opozycja organizuje burdy".
etatowe lewusy od zadym i burd ulicznych
mlm - PRL był częściowo biurokratycznie zdegenerowanym, ale przede wszystkim państwem robotniczym. Z tego faktu był lepszy o 100 razy od każdego kapitalistycznego ustroju, choćby miał oblicze skandynawskie.
To nie podlega dyskusji dla żadnego komunisty. PRL należało reformować, przenieś władzę z rąk biurokratów do rad robotniczych, ale w życiu nie obalać i wprowadzać kapitalizmu, co jak wiemy dokonało się rękami tychże biurokratów (tzw. "komunistów") oraz przekupionej przez CIA Solidarności.
2.
Nie zgodzę się z Tobą, że masy, czyli znaczna większość, jest w Polsce antykomunistyczna. Na pewno najgorzej pod tym względem jest wśród młodych, którym mózgi w dużej mierze wyprała już propaganda kapitalistyczna (wiem, bo sam jestem młody, 25 lat, i mam dużo młodych znajomych, głównie z kręgów robotniczych, gdyż sam jestem robotnikiem), ale mimo wszystko okres PRL wg. badań GUS więcej osób ocenia pozytywnie(ok. 47 %, jeśli dobrze pamiętam) niż negatywne!
To daje nadzieję.
I nawet wśród młodych, jak się dużej z nimi pogada, to zaczynają ci przyznawać rację. Niektórzy moi znajomi bardzo skręciło na lewo dzięki mojej dłuższej rozmowie z nimi, więc to też mi daje nadzieję.
A z nadziei rodzi się siła do walki.
Zwyczajowego ubolewania nad losem robotników i manifestacji niechęci do władzy oczywiście nie zabrakło - niczym przyzwoitki, ktoś z pewnością to kupi - tym Matołek Sierpecki ledwie kryje zadowolenie, że Na(sz)rząd dzielnie rozprawia się z jeszcze jedną patologią drążącą gospodarkę - związkami zawodowymi.
To co pisze SiM to niestety gorzka prawda, a nie poparcie dla wroga.
Jakkolwiek jest to słuszne to jednak należy obronić związki przed rządem a tych etatowych pajaców, jedynych przedstawicieli świata pracy pogonić z torbami.
że jak zwykle na apel pana prezydęta i pana, premiera centrale związkowe wykażą się "odpowiedzialnością" i na czas Euro nie podejmą protestu, żeby nie zakłócać tej ważnej dla Polski. W poczuciu słusznej sprawy i odpowiedzialności podejmą go po Euro, czyli wtedy, kiedy wszyscy będą nas mieli w dupie.
"a tych etatowych pajaców, jedynych przedstawicieli świata pracy pogonić z torbami. " ... do takiego właśnie to piszesz więc nie oczekuj zrozumienia ;-))).
Ale absolutnie się z Toba zgadzam, że zwiazki trzeba bronić. Nawet z obrzydzeniem, ale bronić niestety. Tylko jeśli pisze, jak sam zauważasz o rzeczywistości, to w mojej ocenie nie ma juz kto bronić tych związków... i z uporem bedę powtarzał, że to wina samych zwiazków.... na złość takim biurokratom, albo sługusom biurokratów jak Bukmacher.... którzy i owszem na atak na zwiazki mają odpowiedź! Zwiekszyć biurokratom ich uposażenia! szkoda strzępić języka jak ktos nie rozumie, że zwiazki nie przetrwają jeśli same się nie zreformują. A nie zreformują się bo toczy je rak biurokracji. Teraz trzeba by było znow przymknąć oko na szkodliwą działalnośc biurokracji i bronić zwiazków... bo idea słuszna?... ale niestety bronimy tez w ten sposób tej degeneracji... i ludzie tak na to patrzą.
Jest juz dosyć późno a zwiazki słabe i nie wiem jak to zrobić, ale jedyna droga dla odzyskania społecznego poparcia, jest wychodzenie przez związki poza zakład pracy i działania w ogólnospołecznym interesie. Obecne protesty solidarności (o ile nie skoncza się tak jak mówisz... dla dobra Euro ;-), mają taki charakter. Spotyka sie to z pozytywnym odbiorem społecznym, ale na tą wsciekłą propagandę trzeba miec własną... kosztowną niestety. Na TVP Info Solidartnośc puszcza bardzo fajny spot kampanii "stop 67", za który zapewne słono płaci. Brak niestety nadal rzeczowych dyskusji w głównym nurcie, gdzie dominował i dominuje punkt widzenia władzy. Czarno to widzę, bo ludzie się nie ruszą, bo zwiazkom nie ufają, nie bez powodu zresztą. Zaufanie łatwo stracić ale trudno odzyskać. 20 lat współpracy z władzą i dzielenia łupów z pracodawcami nie zniweluje jedna słuszna demonstracja. Na to trzeba czasu a ego czasu juz nie ma. Ten czas został zmarnowany.
Przestańcie na swoich demonstracjach podnościć dwa palce i krzyczeć - solidarność, solidarnośc, solidarość!!!... bo to się naprawdę źle nam wszystkim kojarzy.
Red Spider, jedno drugiego nie wyklucza.
Matołek jest zapalonym miłośnikiem "autentycznej demokracji", bo ma silne przekonanie - co podtrzymuje wciąż jeszcze tlącą się nadzieję na jakiś kratos - że jego słowotok zostanie odpowiednio doceniony przez demos ;-) I całkiem słusznie, bo jako oportunista plecie to, co ludzie sami mówią, albo chcą usłyszeć.
A to, co ludzie mówią jest wykorzystywane i kierowane w "odpowiednią" stronę dzięki zastosowaniu tzw. wolności słowa ;-) Bazując na pewnych faktach dodaje się do tego stosowną narrację w zależności od potrzeb. Jak to wygląda doskonale przedstawia ten obrazek: http://pics.blameitonthevoices.com/012010/viewpoint_manipulation.jpg
W ten właśnie sposób sierpecki Matołek plecie dokładnie to, co poseł Michał Szczerba chciałby, żeby Matołek plótł, a inni mu będą przytakiwać, godząc się tym samym na wcielanie w życie oczyszczających i otrzeźwiających związkowe życie koncepcji posła Szczerby. Cytując Matołka: "jedyna droga dla odzyskania społecznego poparcia, jest wychodzenie przez związki poza zakład pracy" - na tym, jak widać, ma polegać ta cała "obrona związków" w jego wydaniu w jego wydaniu. To już nawet Guru Przewodniczący proponował pół etatu! Na takim tle faktycznie okazuje się lewakiem (-:
Niech szlag trafi takich "przyjaciół". Jeśli miałbym popierać neoliberalne idee, to już wolałbym par excellence, a nie w tak pokrętny sposób.
Nawiasem mówiąc, ja pracuję na etacie po osiem godzin dziennie w systemie dwuzmianowym, bynajmniej nie w biurze, więc śmiem przypuszczać, że taki Matołek, który obwieszczał tutaj, że _uczciwie_ i z dobrymi wynikami finansowymi służy burżujom, może należeć do obozu wroga. No, chyba, że do Rodziny włączymy wszystkich możliwych pracowników najemnych. Ale wtedy to i Pan Premier Tusk będzie naszym sojusznikiem ;-)))
--
A co się tyczy pogonienia "jedynych przedstawicieli świata pracy", jakoś nie przypominam sobie, żeby Matołek domagał się walki z tą biurokracją, gdy istniała jeszcze "Trybuna Robotnicza", nie przeszkadzała mu etatowa (biurokratyczna?!) opłacana ze związkowej kiesy działalność Ideowcy. Nie oburzał się, gdy dla tejże etacik okazał się rzeczą najświętszą (podobnie jak bardziej nobilitujący wpis w CV - dziennikarz(!), nie jakiś tam pracownik biura) i zdecydowanie istotniejszą od reputacji ZZ, skoro udowodniła światu, że one też łamią prawa, których mają bronić.
Zresztą nie on jeden tutaj popisał się taką dziwną niekonsekwencją, prawda?
Swoją drogą, sierpecki Matołek od jakiegoś czasu zorientował się, że istnieją jakieś inne związki zawodowe poza "Sierpniem 80", np. taka "Solidarność", czy OPZZ. W niepamięć odeszły czasy, gdy _jedynym_ tematem jaki poruszał na tym portalu była osoba Bogusława Ziętka.
Dziś ten populista odzyskuje wigor, ... i ktoś go znowu kupi.,,
"Skoorwninienie ponad podziałami".
Ciebie na pewno nikt nie kupi. Nikt nie kupi kiepsko ukrywajacego się biurokraty, który własną piersia staje w obronie pensji pasożytów czy to rzadowych czy związkowych ;-)... chciałbym powiedzieć, ze tego nie pojmiesz... ale nie o pojmowanie tu chodzi lecz o interesy, których ukryc nie potrafisz cwaniaku ;-). W przeciwieństwie do ciebie esbeku, twoja tozsamośc mnie zupełnie nie interesuje. Twoją tożsamościa są poglądy... typowego związkowego biurokraty. A czy jesteś biurokratą X czy Y to co mnie to obchodzi? Na pohybel wam wszystkim!
Zwiazki maja wychodzić poza zakład z ideą, którą tyle lat deptały, by znów, co bardzo dla nich trudne znajac obiektywną naturę związków zawodowych i immanentnie w nie wspisany egoizm (od tego teoretycznie są partie, a zwiazki od egoistycznych interesów), by znów odzyskać społeczne poparcie. Przede wszystkim zaś mają bronić do upadłego interesów pracowniczych w miejscu pracy. I tu bez żadnych kompromisów, co akurat w tym twoim pokracznym "zwiazku"? (a w czy to to zwiazek przypomina?), "korporacji wyborczej"?, "zbiorowisku lewych interesów"?, "obrońcy krzyża"? "sobowtórów znanych ludzi z prawicy"? graniczy z cudem. Na pewno nie powinny jednak włączać się czynnie w politykę bo z tego nic dobrego nigdy nie ma. Nie ma nic gorszego niż bezczelny, samozwańczy jedyny przedstawiciel swiata racy... tego jednego jedynego długo nie zapomnimy. Dziś mówi, że na miejscu Tuska pałowałby protestujacych, a Dudę to nawet sam osobiście... był ten jeden... i wystarczy. ten twój tez niech spada... na to samo drzewo banany prostować.
Tu w tym temacie mówi sie o związkach zawodowych a nie rozpieprzaczach związków zawodowych... nieliczącej się niszy.
Niezależność nie jest syndromem kundla, który zerwał się z łańcucha i obszczekuje wszystko i wszystkich ("ja atakuje wszystkie partie, związki i podwiązki, więc jestem niezależny" autor: SiM), lecz bardziej tym, co pozwala m. in. "bronić" kogokolwiek się zechce, zupełnie nie przejmując się, że ktoś będzie dopatrywał się w tym "interesów", czy czegokolwiek innego niemerytorycznego. Z tego też powodu szczerze bawi mnie to Twoje powyższe bełkotanie :-)))
Zwłaszcza, że coś mi tu niby zarzucasz w swoim pijackim widzie, a nawet nie potrafisz uczciwie przyznać, że Etatowa Ideowca parała się właśnie tym, co teraz tak bardzo krytykujesz. Nędznie...
Dajcie sobie po ..... razie, :) ale poza komentarzami
a tu do tematu ......
Czyli czy ..... związki zawodowe potrzebne są czy nie
ludziom pracy najemnej ?
A nie zachwaszczajcie i tak już zachwaszczonej komentatorni
lewica.pl ......
a tak naprawdę to obydwu was lubię :)
jacekx marksista
Tusk i jego kumple TK_MY pożerają .....
Solidarność która wyniosła ich na pokoje władzy :)
O czym to świadczy .....?
Aha zerknijcie jeszcze na Wiki ...... http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Krzysztof_Bielecki
i co wam to przypomina .....?
Bo mi ..... Targowicę :(
jacekx marksista
oczywiscie nie takie związki... ale to temat na długą dyskusję (na pewno nie z biurokratą) ... ale news zaraz spadnie z ekranu startowego...
hmmm ... przydałoby się tu forum... bo wiele ciekawych rozmów idzie do diabła wraz ze spychającymi je dalej nowymi newsami.
Ja jestem starym związkowcem 25 lat stażu :) w ...... ZNP.
Dostrzegam więc plusy i minusy dzisiejszych związków :)
jacekx marksista