Popieram oczywiście i zaraz się podpiszę.
Antyzwiązkowe gebelsiki w tych swoich korporacjach propagandowych oczywiście żenujący i jacyś odrażający jak zwykle.
Chociaż to nawet zabawne jak oderwana od "zwykłych ludzi" elitka aż się trzęsie z oburzenia. Zatrzęsą się może kiedyś ze strachu. Należy im się za to do czego doprowadzili ludzi.
lewicowości to jakaś kpina! To żółty a nie lewicowy związek zawodowy, chrześcijański... który wspierał plan Balcerowicza, Buzka i Kaczyńskich! Sprzedawał za grosze wszelkie prawa pracownicze. To PARASOL nad prawicową polityką w Polsce... Rządzą przecież solidarnościowe rządy!
Poprzyjcie jeszcze Michnika i episkopat Polski...
Słusznie, Tekla. Roku bezpańskiego 2012 lepiej popierać CRZZ ;-)
to świetny przykład na konkurencję WEWNĄTRZ klasy robotniczej, sprzecznej z marksizmem (a co nie jest sprzeczne z marksizmem...). Zauważmy że ogólnie uzwiązkowieni nie zarabiają więcej niż średnia w całej gospodarce, więc na pewno nie wywalczają od swoich pracodawców czegokolwiek czego nie zapewniłaby im zwykła konkurencja kapitalistów o siłę roboczą. O co walczą związki zawodowe? Np o wyższe płace minimalne. Jednak związkowcy zawsze zarabiają powyżej, często dużo powyżej, płacy minimalnej, więc o co chodzi? Chodzi o to aby ograniczyć napływ tańszej siły roboczej do branży ze strony młodych/imigrantów/niedoświadczonych, skazując ją na bezrobocie (stąd tak duże bezrobocie wśród młodych). Służy do tego płaca minimalna, ale też różnorodne regulacje. Obserwujemy to np po dzisiejszych strajkach taksówkarzy. Zrzeszeni w związek zawodowy, nie strajkują przeciwko pracodawcy, bo takiego nawet nie mają. Strajkują przeciwko zniesieniu regulacji ograniczających wolną konkurencję, czyli przeciwko wszystkim innym nieuzwiązkowionym którzy potencjalnie chcieliby zająść się przewozem osób.
nie podobać, ale to jednak oni cokolwiek robią (wreszcie) jako największy związek, a nie prawdziwie marksistowscy teoretycy internetowi albo Klub Sympatyków Bolesława Bieruta.
Swoją drogą, straszne jest to, że związkowiec musi dawać się przesłuchiwać przez pseudodziennikarzy i bardzo im tłumaczyć z jakiejkolwiek działalności związkowiej (jakby to było najcięższe przestępstwo) zamiast siedzenia cicho.
będzie za wydłużeniem przechodzenia na emeryturę do 67 lat aby tylko nie skalać się jakimkolwiek poparciem dla Solidarności. Lepiej być w gorszej sprawie razem z Tuskiem i Palikotem niż poprzeć Solidarność. Piramidalny przykład sekciarstwa.
i oficjalne stanowisko Solidarności nie różni się tu od pozycji OPZZ czy SLD. natomiast wcale nie jestem pewien czy solidarnościowe awantury pod sejmem nie szkodzą sprawie więcej niż pomagają, a nawet - czy nie są jakoś uzgodnione z Tuskiem.
A gdzie się podziała subtelność polityczna naszych lewicowych solidarnościowców. Można wszak być przeciw tzw. reformie emerytalnej (wprowadzonej przez solidarnościowe elity) i nie zapominać o tym, że to NSZZ "Solidarność" swoją bohaterską walką z Polską Ludową, zafundowała robotnikom piekło nad Wisłą.
to właśnie Solidarność, a nie SLD, ruszyła temat "reformy" jako pierwsza, nagłośniła problem, dotarła z przekazem do milionów ludzi, zebrała gros podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie itd. To w dużej mierze dzięki niej ów sprzeciw jest powszechny, bo przecież nie dlatego, że jakiś Miller też akurat jest przeciw w ramach konkurowania z Palikotem.
Nawiasem mówiąc, badania CBOS pokazują, że od początku roku odsetek osób pozytywnie oceniających Solidarność wzrósł z 22 do 38% badanych. W tym czasie OPZZ odnotowało wzrost z 16 do 24%. To jest oczywista premia za konsekwentnie prospołeczne stanowisko ws. emerytur.
podziękować za "nagłośnienie" mediom liberalnym z Wyborczą na czele.
Ale ewolucja Solidarności cieszy. W końcu jeszcze nie tak dawno trzymali "parasol" nad reformami rządu Buzka.
za nagłaśnianie ich racji mogą podziękować jedynie pomysłodawcy podwyższenia wieku emerytalnego. Nie o nich jednak tu rozmawiamy.
że ustrój Najjaśniejszej RP (senat, prezydent, gospodarka rynkowa)zaprojektował niejaki Aleksander Kwaśniewski przy życzliwym patronacie niejakiego Mieczysława F. Rakowskiego, którzy to gentlemani nijak nie zaliczają się do "solidarnościowej elity". Ale i tak Kwaśniewski mężnie wspiera rząd Tuska i głosi, że wydłużanie wielu emerytalnego jest konieczne.
MLM i Tekli pozostaje teraz albo samodzielnie wyprowadzić na ulice masy ludowe (mogą być niesolidarnościowe) przeciw ustawie 67 albo poprzeć inne demonstracje, nawet solidarnościowe. Chyba, że popierają Kwaśniewskiego.
szukać zbawienia dla lewicy w kolejnym polityku (Duda w tym przypadku), o którym za pół roku nie wiadomo czy ktoś będzie pamiętał. Ile już tych "nadziei lewicy" było?
A tym bardziej nie warto, jak sądzę, mylić słusznego protestu w konkretnej sprawie szczegółowej, zresztą dyskusyjnie rozegranego przez opozycję i stronę związkową, z powstaniem realnego alternatywnego projektu społeczno-gospodarczego.
o roli solidurnych? (pomijam oceny emocjonalne).
póki co dyskutujesz sam z sobą, bo ani w tekście, pod którym dyskutujemy, ani w samej dyskusji nie pojawiły się tezy, przed którymi nas czujnie ostrzegasz.
Ja takie zagrożenie wyczuwam, Ty nie, jeżeli się mylę to tym lepiej chyba, prawda?
Politycznie o tyle jest słuszna, że mobilizuje grupy pracownicze
w jakiejś sprawie ich dotyczącej.
Choć z drugiej strony, odzew związkowy był mizerny, taki z jakim rząd może się nie liczyć.
I nie liczył się ani Sejm ani Senat a teraz i Prezydent zwleka z podpisem grzecznościowo.
Związek "Solidarność", tak czy inaczej, pozbawił się autorytetu za czasów Krzaklewskiego i nic tego nie odmieni.
A merytorycznie ? - czy ktoś widział szczegółowe wyliczenia odnoszące się do innych wariantów ?
jestem przeciwna 67 i nawet za poparciem NSZZ Solidarność, OPZZ, Millera i PiSu w tej konkretnej sprawie...cieszy mnie zwrot lekki w stronę obrony interesów świata pracy tego związku...który zapraszał Thatcher i sławił Reagana ... zalecałabym jednak ostrożność! To nie jest klasowy, lewicowy związek zawodowy i wątpię czy takim się stanie. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo jego ponownej otwartej fuzji z PiSem...i ewolucja na prawo! Bałabym się nawet jego faszyzacji....a właściwie frankizacji... na niemiecki faszyzm są za głupi.Omdlewająca na widok SOLIDARNOŚCI lewica niech sobie popatrzy na Wałęsę w TV i Borusewicza jako marszałka senatu...
Co do przemocy, to chyba normalne, że można popierać przemoc rewolucyjną a krytykować przemoc reakcyjną... Ja jako pacyfistka godzę się, acz niechętnie, na przemoc rewolucyjną,inne formy potępiam.To stara tradycja, lewicowa właśnie. W czasach pierwszej wojny w światowej socjaldemokracja głosiła zamianę wojny na wojnę domową... ale nacjonalizm ją obezwładnił!
Front ludowy przeciwko 67... to dobry pomysł, ale jeśli będzie w nim dominować lewica a nie kato-związek pisowski. Ale lewicy radykalnej w Polsce nie ma ...są śladowe ilości i nic dziwnego, że zdezorientowane , kłócące się i nie potrafiące wiele sensownego zrobić... Stąd rozumiem, że z niecierpliwości i niecierpliwości czepiamy się każdej, nawet nędznej nadziei... Czytałam właśnie Ikonowicza tekst. Tam jest świadome ryzyko i realny ogląd sytuacji...przynajmniej..
reakcyjną."
Pod warunkiem wszakże, że nie spadnie Tekli włos z głowy,
ma się rozumieć.
Ale tak dobrze nie ma, o czym Tekla wiedziałaby, gdyby
coś na ten temat przeczytała odnośnie, nie tak dawnej przecież, przeszłości.
publikuje list Nowych Peryferii? Wietrzę jakiś podstęp...
LEWICOWY PATRIOTA
więc podstawiliśmy nogę. Trzeba czasem wykonać jakiś ukłon w stronę ideowych frajerów, żeby tu zaglądali.
ŻABA BOLO & REDAKCJA
i bardzo dobrze.
poznać.
Niech św. Stefan ma Go w swojej opiece.
BARTUŚ Z EKIPĄ
a nogę podstawia miłośnik partii szeregowego aparatu nomenklatury i służb, prowadzonej przez agenta FSB i gwałciciela.
PRAWDZIWY LEWICOWY PATRIOTA
Ale czy naprawdę nie można nic w necie zrobić bez tego gówna -facebooka
Strzeż mnie Boże od przyjaciół, z wrogami dam sobie radę".