Logika tekstu jest taka: genialny, wspaniały Marks...nawet kilku Marksów...wszyscy genialni -> pojecie klas bardzo ważne, ma swoja historię od starożytności -> ale klasy rozumiane ekonomicznie, socjologicznie są be! -> klasy to walka, to nienawiść -> świadomościowe kryterium klas -> nie ma klasy robotniczej -> nie ma klas -> ludzie się kłócą o różne rzeczy....trzeba szukać jakie /bo nic nie wiadomo /..... i wreszcie wniosek =
"Marksowska analiza wraz z perspektywą samego Marksa należą już do przeszłości"!!!
I tak z Marksa geniusza zrobiono śmiecia!
Nie z nami te numery Bruner!
Takich dywersantów teorii klas było już na pęczki! :)
Ponad 90% pracujących Polaków to są dziś tzw. biedni pracujący (working poor).
Klasa robotnicza nie istnieje? Hm, ciekawe kim wobec tego jest mój sąsiad z lewej - górnik Władek, i z prawej - kierowca autobusu Heniek. Swoją skromną osobę pominę, bo jako pracownik umysłowy nie zaliczam się do tradycyjnie rozumianej klasy robotniczej. Klasa pracowników najemnych (fizycznych, umysłowych i tzw. fizyczno-umysłowych) w Polsce liczy 12 mln osób (na 16 mln pracujących), więc mimo ekspansji burżuazji i "prekariatu" ma się dobrze. Mam wrażenie, że to raczej rozmaici "teoretyczni praktycy" są klasą robotniczą znudzeni i chętnie by ją zamienili na coś mniej obciachowego.