Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
W czym Egipt 2012 jest lepszy niż Egipt 2011? Najlepiej zapytać tamtejsze kobiety.
wyżej stawia prawo do igrzysk niż prawo do pracy, chleba i dachu nad głową. Dlatego jak zwykle w swych ocenach z kretesem przegrywa. Przykład Libii i Kaddafeiego jest druzgocący, bo nie lud przejął po nim władzę lecz międzynarodowe korporację, które go okrutnie doją jak nigdy od dziesięcioleci. Czy ci po Mubaraku będą inni? W Tunezji już dają odpowiedź. PMB jak zwykle woli jej nie znać.
A ponieważ nadzieje związane z rewolucją były w społeczeństwie wielkie, a możliwości kraju przeciwnie, więc system polityczny musi być represyjny.
Tym razem narzędziem represji będzie szariat, bo nie budzi w społeczeństwie islamskim wielkich oporów.
Przewidywałem to od dawna i pisałem o tym, ale jakoś optymizm na tym portalu przeważał.
gdzie przewidywaliście* i pisaliście* o tym, bo przeoczyłam? Jakąś linkę poproszę. Se poczytam w zachwycie, bo mnie zawsze strasznie rajcuje ta wasza mądrość i doświadczenie życiowe...
*[Pozwólcie, że będę wam "dwoić", skoro tacy konsekwentnie staroświeccy jesteście i szarmanccy, szczególnie dla kobiet, okej?]
.
...to gdzieś bym to sobie zanotował.
A tak, to musicie mi pani Hyjdlo wierzyć na słowo - albo i nie, do wyboru.
Nie będę gorszy od Was pani Hyjdlo i też będę Wam dwoił - a co mi tam, równouprawnienie przecie.
Cały Pantarak. Chlapnie, że wieszczył, a linki na dowód nie poda.
Musiałby bowiem podać tekściory, gdzie ględzi o nieuchronności, przeznaczeniu dziejowym, uwarunkowaniach geograficznych, niższoszci narodowej, brakach cywilizacyjnych i innych pantarakowych imaginacyjnych bzdetach...
Nie wierzę na słowo. Wasze słowo to jak moje piwo spuszczone przed chwilą do haźla...
.
..więc rajcujcie się pani Hyjdlo czym innym.
Egiptowi to ani nie pomoże ani nie zaszkodzi.
A w przyszłości czytajcie nie tylko własne komentarze,
to będziecie na bieżąco, pani Hyjdlo piwna.
[Przykład Libii i Kaddafeiego jest druzgocący, bo nie lud przejął po nim władzę lecz międzynarodowe korporację, które go okrutnie doją jak nigdy od dziesięcioleci".
Fakt, nie lud tylko dawni koledzy Kaddafiego, którzy dogadali się z korporacjami (korporacje były już za Kaddafiego, podobnie jak prywatyzacja i giełda). Jaka różnica?
"Sytuacja polityczna w Libii pozwala na to, by spółka mogła rozważać powrót do poszukiwania gazu na libijskiej koncesji Murzuq. Na powrót inwestorów czekają też libijskie władze. - To jedna z naszych najatrakcyjniejszych koncesji - przyznaje Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG". Polish Oil and Gas Company Libya funkcjonuje od przeszło początku 2008 roku, kiedy to polski koncern gazowy podpisał umowę z libijskim rządem.
http://www.newseria.p/news/wiceprezes_pgnig_chcemy,p1605544012
A twierdzenie o większym dojeniu niż rok, czy dwa lata temu jest oparte na jakichś danych, czy widzeniach sennych?
Za PRLu, narodowe odznaczenia przyznawano tylko prawdziwym i oddanym swym narodom, przywódcom !!!
Jest różnica. Kaddafi uzyskiwane dochody przeznaczał na zaspakajanie potrzeb Libijczyków a nawet je rozbudzał, korporację wypełniają nimi głównie swoje sejfy.
Liczycie jeszcze na jakiś udój z "arabskiej permanentnej rewolucji"?
Proponuję przeczytać jeszcze raz - ze zrozumieniem. PGNiG, podobnie jak większość POWRACAJĄCYCH obecnie korporacji weszła do Libii za Kadafiego, nie po to by zaspokajać potrzeby Libijczyków, tylko maksymalizować zyski.
Oczywiście, wszędzie na świecie za takie wejście odpala się działkę lokalnemu państwu lub watażce, teraz też działka będzie odpalana. Co państwo lub watażka robi ze swoją działką - w to korporacje nie ingerują. Ze swojej działki Kadafii ratował przed bankructwem największy włoski bank Unicredit, kupował broń od Ruskich (ostatni kontrakt przed obaleniem na około 3 mld USD).
Potrzeby Libijczyków nie były najwyraźniej zaspokojone - oficjalne bezrobocie w 2008 r. wynosiło 17 proc. (nieoficjalnie wg. źródeł zachodnich 30 proc. - głównie wśród młodzieży). Sektor naftowy generował około 95 proc. dochodów z eksportu, 25 proc. PKB, i 80 proc. wpływów budżetowych. Gwałtowny spadek cen ropy naftowej w 2009 r. (ze 145 USD za baryłkę w szczycie 2008 do około 50 USD w dołku 2009) zmiażdżył dochody budżetu. W takiej sytuacji o niezadowolenie społeczne nietrudno, więc kolesie Kadafiego uznali, że już pora uwolnić się od operetkowego wariata, uwłaszczyć - wykorzystując posiadaną pozycję oraz kontakty i zacząć kosić szmal na własny rachunek. Skąd my to znamy?
Tak wybuchła rewolucja burżuazyjno-demokratyczna. Problem w tym, że ceny ropy znów zaczynają spadać i być może niedługo lud libijski ponownie wyjdzie na ulice - to w kwestii udoju BB.
Dziesiątki tysięcy obcokrajowców pracowało w Libii, w tym również Polacy i dobrze zarabiali, setki miliardów zamroziły zachodnie banki... O czy ty więc bajdurzysz... A rzeczywista rewolucja w krajach arabskich pewnie wybuchnie. Popatrz na zdjęcia z Egiptu,Tunezji. Powodów do optymizmu na pewno one nie dają, szczególnie dla tych, którzy tą jatkę Libijczykom urządzili..
@W takiej sytuacji o niezadowolenie społeczne nietrudno, więc kolesie Kadafiego uznali, że już pora uwolnić się od operetkowego wariata, uwłaszczyć - wykorzystując posiadaną pozycję oraz kontakty i zacząć kosić szmal na własny rachunek.
Nie zapominajmy, że "kolesie Kaddafiego" znaleźli darmowe cheerleaderki w postaci antyautorytarnej lewicy.
@Tak wybuchła rewolucja burżuazyjno-demokratyczna.
Nieprawda, ta miało miejsce dawno temu, kiedy pułkownik Kaddafi w 1969 obalił w Libii feudalną monarchię, pod której sztandarami walczyli "powstańcy", którymi operetkowymi adwokatami zostali wolnościowi lewicowcy.
Ach, ci wszeteczni trockiści, którzy zbombardowali Libię! :-)
mój tekst koncentruje się na polskiej polityce zagranicznej - ściślej, jej składowej, jaką jest polska polityka bliskowschodnia. Pocieszające jest jednak, że tylko Rumburak popełnia zbrodnię dyskutowania na temat.
Trockiści nie tylko zbrodniczo zbombardowali Libię - twierdzą jeszcze, że rewolucja w świecie arabskim wcale nie dobiegła końca. Nawet urządzenie im nareszcie jakichś nowych procesów moskiewskich niewiele by dało - choćby dlatego, że ośmielają się przekonująco argumentować. Niżej link do artykułu, napisanego przez jednego z najbardziej niesławnych pośród tych podżegaczy i wichrzycieli - i tym bardziej godnego lektury:
http://www.jadaliyya.com/pages/index/6012/the-troubled-revolutionary-path-in-egypt_a-return-
...- to było chciejstwo.
Realia polityczne są całkiem inne niż to Pan sobie wyobraża, a opierają się głownie na potencjale wojskowym i gospodarczym.
A jeśli ktoś ma zasoby surowcowe, ale nie ma dość siły by je obronić , to też jest przegrany, jeśli nie współpracuje z silniejszymi.
Kadafi próbował, ale to on strącił ten samolot znad Lockerby w 1988 roku i dlatego był sojusznikiem niepewnym.
Co ma do tego lud pracujący miast i wsi ?
Prawdziwe problemy współczesności nie dotyczą walki klas ale jak przetrwać w gwałtownie dewastowanym środowisku
naturalnym. Często pisze się, że to chciwość kapitału
wywołała taki stan Ziemi ale nie jest to cała prawda - głównym sprawcą jest przeludnienie.
Obiecując dobrobyt ludziom "po rewolucji", zwyczajnie mija się Pan z jakąkolwiek rzeczywistością.
Nie ma takiej opcji.
W 2005 roku rząd Stanów Zjednoczonych przedstawił ultimatum zarówno Libii jak i Koreii Północnej, domagając się rezygnacji z programu broni jądrowej, demokratyzacji oraz współpracy z zachodnim imperializmem w 'wojnie z terroryzmem ". Muammar Kaddafi postanowił zagrać w ciuciubabkę. Kim Dzong-Il pokazał Stanom Zjednoczonym palec środkowy.
Pod koniec 2011 roku, byliśmy świadkami brutalnej agresji NATO na Libię i stało się boleśnie jasne, kto dokonał właściwego, lewicowego wyboru.
Gdyby CHRL nie prowadziła tej polityki ludnościowej, którą prowadzi, nie byłaby w tym miejscu, w którym jest. Niestety te różne sekty religijne są naszym przekleństwem, bo przeciwstawiają się właśnie takiej polityce. Na szczęście w Europie tracą wpływy, więc może się jakoś uratujemy ale tylko przy ścisłej współpracy z Rosją, bo ma zasoby i środki, którymi może je bronić. A walka klas nadal jest problemem, bo bez niej nawet te zasoby na niewiele się zdają.
co to jest wielki mufti ksa? :)
deficyt wodny? hmmm to chyba w israelu,paru obszarach krajow zatoki ale w ksa tego nie zauwazylem.naprawde posiadanie fontany
nie jest wielkim grzechem :)nie tylko hmm jak to nazwales "szejkowie naftowi" je posiadaja.w ksa glownym problemem jest zaktywizowanie mlodziezy i stworzenie jej miejsc pracy.nie chca pracowac za granica wiedzac ze ich dochody beda mniejsze niz w kraju.dlatego od jakiegos czasu sa programy skierowane do nich promujace ekspansje w kierunku handlu miedzynarodowego,udzialu w firmach tym sie zajmujacych itd..drugi problem to walka wewnetrzna pomiedzy frakcja "krolewska" a "religijna"."religijna" zdaje sobie sprawe ze wykonala juz swoja role i jest spychana na margines.broni sie jak moze przed utrata wplywow.zreszta i tak sa juz przegrani.stracili wplywy w resortach silowych a bez tego moga sobie pokrzyczec.trzeci problem to za duzo obcych.dlatego tez sa obecnie "wyrzucani".nie przedluza sie kontraktow,wypowiada pod byle pretekstem itp.
co do tego wiernego stania po stronie mubaraka.przeciez to wywiad saudyjski obalil mubaraka ktorego w rijadzie uwazano za zdrajce i przeszkadzajacego w tzw "osi" sunnickiej.
smierc za czary i homoseksualizm :)to taki bat na psa jak u was ta obraza uczuc religijnych czy obraza glowy panstwa np.watykanu.z tego co pamietam to scieto za homoseksualizm dwoch czlonkow rodziny krolewskiej.
ja rozumiem ze mozna nie lubic ksa i szukac roznych pretekstow ale ich glownymi grzechami jest pilnowanie wlasnych interesow.niechec do rozwiazan zachodnich i niezmienna wroga postawa do israela.to ze pchaja zachod do wojny z iranem?myslisz ze ich interesuje jakies "zagrozenie" z strony broni nuklearnej iranu?po prostu chca wepchnac zachod w nastepna kosztowna wojne.zachod zdaje sobie z tego sprawe i dlatego jest taki niemrawy ale sam sie zagonil w pulapke :)
co do egiptu nie chce juz pisac.rzecz dawno nieaktualna i wszystko sie potoczylo jak bylo do przewidzenia.mubarak od 15 lat zachowywal sie jak lunatyk i nawet nie widzial jak lisy go rozszarpuja.zaczal walke z silniejszymi od siebie liczac na "sojusznikow" ktorzy sa uzaleznieni od "wrogow".to juz historia zreszta wielokrotnie sie powtarzajaca.:)
nie wiem dlaczego sie oburzasz z tymi odznaczeniami.jakie to ma znaczenie.szef tubulcow dostal swiecidelko,odwdzieczyl sie swiecidelkiem,pare usmiechow,zdjec itd..jakie to ma znaczenie?
pmb.badzmy szczerzy kto obecnie traktuje polske jako kraj znaczacy na arenie miedzynarodowej wsrod glownych kukielkarzy?
niby w czym ma racje tarak?
przeludnienie?ile krajow na swiecie sie sie boryka z przeludnieniem?w paru ktore maja taki problem to bardziej kwestia polityczno-gospodarcza a nie robienie dzieci ponad miare :)
europa moze poza holandia(tam rzeczywiscie wszystko mnie swedzi jak bywam) nie ma takich problemow.europa ma nadwyzki zywnosci ze spokojnie moglaby wyzywic 2 razy tyle ludzi. ma infrastrukture do tego itd...chiny tez moglyby spokojnie zwiekszyc swoja populacje ale potykaja sie na infrastrukturze.
caly problem polega na niewydolnosci kontroli spolecznej o polityke gospodarcza "elit".tarak przeciez tylko powtarza tezy kissingera.
co do lockerby to cale nieszczescie pasazerow i mieszkancow polegalo ze na pokladzie samolotu byla ekipa dia z dowodami na dziwne operacje konkurencji :)radze przyjrzec mansurowi al-kassar jego powiazan z cia i alawitami.raportami interfor o ile mnie pamiec nie myli co nazwy i co sie stalo z ich raportami jak i badaniom swire ktore wykonal na zlecenie krewnych brytyjskich ofiar.kadaffi mial tyle wspolnego z lockerby co ja z baletem.:)))
...a trzeba globalnie.
To prawda, że Europie żywności na razie nie brakuje, ale to nie jest tylko problem wyżywienia, ale skutków chemizacji rolnictwa nie tylko na lądzie ale i w oceanach.
Co Pan na to panie Pazghul ? - w Egipcie żyje 85 mln ludzi na tym samym skrawku ziemi, na którym starożytni wyżywić mogli jedynie 5-6 mln. Czy wody w Nilu przybyło? - jasne, że nie, wręcz odwrotnie. Zawarte wcześniej umowy z państwami leżącymi nad ta samą rzeką są kwestionowanie i jeśli Stany nie zainterweniują, to szykuje się wojna o wodę, już kolejna, bo przecież wojna o wzgórza Golan, to wojna o kontrolę Jordanu.
Inna opcja, miła zapewne Panu, to emigracja do Europy. To już się dzieje na wielką skalę, ale ta współczesna wędrówka ludów dopiero nastąpi. Albo Europa się przed Pańskiemu ziomkami, ludom z głębi Afryki czy Środkowej Azji obroni, albo załamie się porządek społeczny, przy czym pożytku dla napływających ludów nie będzie, bo będzie chaos, w którym wygra silniejszy i bardziej pozbawiony skrupułów. Kiedyś to byli Arabowie ( w Azji Środkowej i Północnej Afryce), ale teraz pewnie będzie to klęska imigrantów, bo w ostatecznym rachunku zadecyduje przewaga militarna.
Nie piszę o innych kontynentach ale tam nie jest wcale lepiej - Meksyk i południowe Stany wysychają , Ameryka tankowcami przewozi tam wodę, ale jak długo będzie to możliwe ?
Syberia północna i północna Kanada rozmarzają (wydzielając ogromne ilości metanu do atmosfery) co pogłębia jeszcze problemy klimatyczne.
Ryb na odwiecznych łowiskach brakuje, żeby sprostać popytowi trałuje się głębiny, niszcząc ekosferę oceaniczną.
Łowiska są od dawna przełowione.
Krótko mówiąc - brak Panu wyobraźni.
chemizacja rolnictwa...byc moze.fakt ze europa ma nadwyzki zywnosci i taki zwiazek jak ue raczej nie mialo by problemu z wyzywieniem wiekszej ilosci ludnosci.to samo dotyczy usa,kanady i innych tzw panstw hmmm "rozwinietych".przeludnienie nie jest dla nich problemem.problemem jest ze nie moga wiecej produkowac zeby nie naruszyc cen zywnosci.jeszcze by staniala :)
egipt spokojnie moglby wyzywic i 150 mln gdyby nie prowadzil kompletnie samobojczej polityki rolnej polegajacej na odsunieciu tego problemu na przyszlosc.na razie mamy darmowa i tania zywnosc z ksa i to po co inwestowac w rolnictwo.
"Często pisze się, że to chciwość kapitału
wywołała taki stan Ziemi ale nie jest to cała prawda - głównym sprawcą jest przeludnienie."
to panskie slowa.tylko nijak sie maja do prawdy.przeludnienie nie jest sprawca tej sytuacji ale wlasnie chciwosc korporacji i tego "kapitalu".oni dyktuja ceny,wplywaja na polityke poszczegolnych panstw i za wszelka cene torpeduja jakiejkolwiek proby samowystarczalnosci zywnosciowej panstw.glod jest jednym z narzedzi polityki.
jednak problem tkwi w braku kontroli owych korporacji i tego kapitalu.zaden system polityczny tego nie zalatwi lacznie z wielce zachwalana "demokracja".jak widze nie pojmuje pan zasad ktore pojal juz jakis bezimienny wodz hordy z szanidar.
dlaczego stany maja interweniowac w tej panskiej "wojnie o wode"?akurat tylko israel sie z tym boryka a nie syria,jordania,liban czy ksa.dlatego polityka israela wokol zasobow wody terytorium palestynskiego jest taka "cywilizowana" :))
nie wiem dlaczego ma mnie cieszyc jakas fala migracyjna do europy?moge europejczykow nie lubic ale nie oznacza ze im zle zycze.nie wspominajac o panskim scenariuszu.zachod ma srodki militarne zeby i wygrac (watpliwe) taka wojne przy pomocy broni nuklearnej tylko nic na tym nie zyska a wszystko straci.przy pomocy broni konwecjonalnej raczej jest bez szans.bodajze che chyba powidzial "sto wietnamow" :)jak dotad na 3 a nie stu sie sprawdzilo.
nie wiem jak dlugo bedzie mozliwe przewozenie wody tankowcami w usa ale to jest polityka krotkowzroczna.po prostu lobby "tankowcow" mialo silniejsza pozycje.
panski przyklad lowisk i rybek znow jest sprzeczny z panskimi tezami.za owa rabunkowa dzialalnosci ktos stoi.na pewno nie "przeludnienie".wracamy do korporacji i "kapitalu".
moze nie mam wyobrazni mnie akurat to nie przeszkadza.zwracam panu uwage ze panskie "lokalne" i "globalne" jest wzgledne.nawet bog wyganiajac ludzi z raju myslal "lokalnie" :))
p.tarak pan powtarza tezy kissingera i swiat ktory pan "prorokuje" i ma nadzieje ze nastapi wcale nie jest dla mnie ciekawy.wrecz obrzydliwy.moze to i brak wyobrazni :)
Świat, który "prorokuję" nie jest dla mnie niczym dobrym, tak samo jak dla i Pana, ale to nie zmienia sytuacji - sprawy potoczą się najprawdopodobniej według tego właśnie scenariusza.
Co do cen rolnych.
Prawdą jest , że polityka dopłat do rolnictwa praktykowana przez U.E., Stany czy Kanadę, wpędza w jeszcze większa nędzę kraje biedne, których nie stać na takie same dopłaty. Ale nie stoi za tym żadna "wielka strategia polityczna" ale potrzeba zrównoważenia rynków wewnętrznych - gdyby z dnia na dzień zlikwidować owe dopłaty, to ceny żywności, dotychczas subwencjonowane, przez rządy wzrosłyby wielokrotnie . Większości nabywców, przy obecnych dochodach, nie stać byłoby na wyżywienie siebie i swoich rodzin. Owszem, rozsądek podpowiada, że należałoby się stopniowo wycofywać z tych dopłat i np.w Europie o tym od dawna już się dyskutuje.
Pańskie przekonanie, że w tej delcie Nilu można wyprodukować żywności dla 150 mln ludzi to żarty.
Problem poboru wody przez Sudan, Etiopię czy nawet Czad, to nie jest sprawa wymyślona, to tlący się konflikt, smycz na której Stany trzymają Egipt ( nie jedyna zresztą).
Co do porównania sił militarnych, to jak napisałem, zwycięży strona bardziej pozbawiona skrupułów i Pańskie wyobrażenie, że strony nie sięgną do wszystkich możliwych środków technicznych jest ( przepraszam) naiwne. Czyżby zapomniał Pan o bombie neutronowej, co do której podobno mocarstwa zaprzestały doświadczeń, ale co nie znaczy, że nie mają ich na uzbrojeniu.
Nie sprawdzałem ale byłoby bardzo dziwne, gdyby nie.
Co do łowisk - spływające z pól resztki nawozów fosforowych trafiają do mórz i tam sprzyjają rozrostowi glonów, które pozbawiają wodę wolnego tlenu a to życia
w głębinach . Do tego dochodzi wzmożony popyt na białko z ryb, związane z rosnącą stale populacją. Te dwie okoliczności doprowadzą wcześniej czy później do powszechnego głodu w krajach "trzeciego świata" a ten do emigracji do "ziemi obiecanej": Europy, Kanady czy Stanów .
Tego nie da się uniknąć nie rozwiązawszy wcześniej problemu wyżywienia, a to nie jest możliwe, zważywszy, że w połowie wieku będzie nas 9 mld.
Pewnie tego już nie doczekam, ale i tak nie cieszy mnie ta perspektywa, więc myli się Pan zasadniczo.
Czytam dziś to, co napisałem wczoraj i widzę, że pomyliłem nazwy państw - miałem na myśli Ugandę a nie Czad.
Ale to istoty sprawy nie zmienia.
mlm
Operetkowo-stalinowska, lub prawie faszystowska -jak zachwycają się chłopcy z Falangi- KRLD posiadająca bomby atomowe nie udzieliła internacjonalistycznej pomocy błaznowi z Libii. Boski Kim Nr któryś tam, budujący "socjalizm" w jednym kraju, okraszony ultra militarystycznym-nacjonalizmem (to najbardziej podnieca Falangę) i dynastią dziedziczną, uznał że najważniejsza jest obrona dynastii dziedzicznej a nie walka zbrojna z imperializmem. Tym samym, stanął w jednym szeregu z trockistami i agresorami z NATO.
Socjalistyczna KRLD opiera się imperializmowi ponad 50 lat, to jest heroiczne a nie operetkowe. Wysoką cenę zapłacił pułkownik Kaddafi, że wziął przykład z was a nie z Kim Dzong Ila. Ale taką właśnie cenę się płaci idąc waszą drogą.