"...Biblii lub Koranu..."
A co z Talmudem, panie Szumlewicz?
Dodzie należała się kara.
jak impotenci krytykujący istnienie burdeli.
Przypadek Dody pokazuje na jakie manowce prowadzi lewica obyczajowa. Doda i jej lewicowi (?) klakierzy, są aktorami tego samego spektaklu robiącego zasłonę dymną do niekorzystnych manewrów na polu spraw istotnych tj. bytowych (ekonomiczno-społecznych). Lewicę obyczajową ("oświeceniową") jednak najbardziej podnieca walka z kościołem i religią.
Dodzie nie można odmówić skutecznej reklamy, a lewicowym (?) klakierom klapek na oczach.
Podobno w PRL nie było wolności słowa, jednak nie przypominam sobie żeby ktoś za krytykę żydowskich czy greckich bajek o Bogach został skazany przez sąd. Ale ciemnogród.
że nie przywiązano ją do pala a pod nogi nie rzucono chrustu, pod który kierujacy się miłosierdziem bożym klecha podkładałby właśnie ogień... oczywiście gdyby to się działo raptem nieco ponad 200 lat temu, gdy panowała jeszcze sprawiedliwośc boska nieskażona diabelskimi ideami Rewolucji Francuskiej
powinna iść w zaparte!
jest jeszcze Strasbourg
ab.
każda sprawa o obrazę uczuć religijnych tylko bardziej ośmiesza katostan
Nikogo nie przekonywała że racja jest po jej stronie. I za to tylko dostała grzywnę w wysokości 5'000zł.
Dobrze że mieszkam na dalekiej prowincji, z dala od panów Nowaka i Koguta, bo mógłbym zdechnąć z głodu, lub zmarnieć w kiciu za własne przekonania.
Co ja zrobię, skoro nie potrafię uwierzyć ani Biblii, ani innym księgom religijnym, ba, nie wierzyłem też w księgi zwane Dziełami Lenina, i też głośno nie mogłem mówić, by nie dotarło to do uszu towarzysza I sekretarza, z PGRu w którym robiłem.
No chyba że ta kara to reklama, lub kara za znieważenie palaczy marihuany jak twierdzi Sumienie Narodu (pana Palikota). A co do pana Sumienia, to dodam że impotenci krytykujący istnienie burdeli są równie pocieszni jak mówiący na ten temat sukienkowi na ambonie, którzy są (a w każdym razie powinni być) impotentami z mocy święceń kapłańskich.
Za PRLu, to Doda wygrałaby proces !!!
księżom nie wolno mieć dzieci, ale pan Bóg w narzędzia służące do tego ich wyposażył. Czy zatem zakaz posiadania przez księży dzieci nie jest obrazą Boga?
Może by tak złożyć stosowne doniesienie do prokuratury na KrK?
To w ogóle nie byłoby takiej gównianej sprawy, że ktoś obraził czyjeś uczucia do Łosia Superktosia, Gąski Balbinki, tudzież opisu przygód boga wojny Jehowy...
Najzabawniejsze w tym jest to, że towarzysz I sekretarz, z PGRu w którym robiłeś, nie miał zielonego pojęcia co w tych księgach było.
Oczywiście nie miała racji. Gdyby oni byli najarani, to wymyśliliby może i coś równie naiwnego, ale i bardziej pozytywnego, ludzkiego. Autorzy biblii zaś to jacyś psychopaci, skoro za boga wybrali sobie wyjątkowego patologicznego zbrodniarza, który bawił się zabijaniem ludzi. Takie pomysły nie przychodzą do głowy po wypaleniu zioła, ale na skutek wrodzonych wad mózgu. A że Wtorki jeszcze wtedy nie działały... To zamiast w nich siedzieć pisali książki.
Cena sławy. ja jej nie żałuję. Jak ktoś w gównie siebabrze, musi się pobrudzić. Aaaaaameeeeen!!!!!
Nergala chcieli skazać czy skazali na tej samej podstawie, bo jest celebrytą.
A prawdziwi bluźniercy sobie graja ekstremalną muzykę, maja w dupie trendziarzy, popkulturę i trzymają się od tego świństwa z daleka. Czy ktoś wytoczył proces kapelom takim jak Azarath, Kat, Vader? Nie. Ale oni nie wycierają sie po szmatławcach.
Znaczy się przykład z burdelami trafił pod zaimpregnowaną czaszkę.
Ech, ta nasza przaśna, katofobiczna pseudolewica ...
Uważam, że Doda powinna się odwoływać dalej, bo ten wyrok jest kuriozalny i w świetle obecnego k.k. Czegoś podobnego nie można odpuścić.
W PRL za stalinizmu to można było się przesiedzieć za znieważanie Stalina!
Pytałem kiedyś innego pierwszego, o Marię, zwaną Matką Boską i pewne sprawy z Nią związane, a z tymi sprawami związany jest rozdźwięk pomiędzy Biblią, a tym co oni nauczają i wyobraź sobie że też nie miał pojęcia jak mi to wytłumaczyć, a naprawdę chciał chłopina, i obaj wtedy uznaliśmy zgodnie, że gdybym mu uwierzył, to on wtedy byłby w stanie mi to wytłumaczyć. A że Wtorki jeszcze wtedy nie działały... to nie posłał mi drona.
Nie do końca Miła Iwonko, po XX Zjeździe KPZR w 1956 roku już nie.
Więc przez ładny kawałek PRLu wolno było wieszać psy na Stalinie !!
Więc mizerne jest to porównanie.
Jakoś cicho o jego sprawie.
Znając życie lada moment Doda zostanie nowym mesjaszem lewicy. Obecnie funkcja ta tak bardzo zeszła na psy że w sumie każdy może
"W PRL za stalinizmu", cytuje tarak - a dalej zapomina ...
a, co się tam dodą podniecać. krzyż jej w dupę.
Jezeli faktycznie Doda powiedziala że „bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię, bo ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła” to chcialbym stwierdzic, że istnienie dinozaurow nie jest kwestia wiary czy tez niewiary.
A co do Biblii to jest bez porównania wiecej, i to powaznych, zarzutow niz rzekome pisanie Biblii przez osoby jak wyzej.
Mimo wszystko Stalin był człowiekiem z krwi i kości, realnie istniejący. Oczywiście, że to skandal by kogoś karano za krytykę człowieka, przywódcę jakiegoś państwa... Czy to Stalina, czy to Wojtyłę (przypominam, że Urban zapłacił za "obwoźne zasp-maso", ala karanie ludzi za krytyczny stosunek do bajek o żelaznym wilku.. to chyba coś innego nie?
A może byśmy szanowali nie uczucia religijne, tylko nasze, osobiste i wspólne uczucia? I potrafili się rożnić bez nienawiści? Mi nie było przyjemnie, jak ktoryś z "celebrytów" wyśmiewał się z "utopii starego wariata Marksa". Myślę więc, że prymitywne ataki na Biblię też nie są pozytywnie odbierane przez chrześcijan. Niekoniecznie katolików bo także protestantów i prawosławnych.
Z tą Biblią i narkotykami to zresztą bzdura. Teksty składające się na Biblię powstawały przez dobre tysiąc lat, a potem była kilkakrotnie redagowane. Współcześni bibliści odrożniają wersję Jahwisty, Elohimisty i Kapłana. Nie były to pojedyncze osoby tylko całe grupy redaktorów Biblii. Wszyscy się "naćpali"? Jeśli ktoś wygaduje takie rzeczy, to powinien uzupelnić wiedze, a nie lansować się na wielką antyklerykałkę.
Nie zrozumiałeś Dody:-). Przecież jej nie chodziło konkretne osoby, ale o stosunek do tego steku bzdur. Zwłaszcza teraz w XXI w. Przy tym poziomie nauki w głowie się nie mieści, że ktoś te bzdury traktuje na poważnie.
Oczywiście, że tekst ten powstawał w czasach, gdy ludzie modlili się do słońca i piorunów, w czasach ciemnoty i zacofania... Ale my żyjemy współcześnie i żeby wierzyć, że świat ma 6000 lat trzeba być albo kretynem, albo być pod wpływem zbiorowych urojeń... Albo najaranym ziołami. Zwłaszcza tu w Europie, gdzie kościoły zamienia się już na kluby alpinistyczne (Niemcy)... Lub odwiedzają je tylko turyści (Francja) itd. W tym kontekście, gdy organizacja druidów w Polsce nadal jest potężna i coraz bogatsza, budzi to coraz więcej sprzeciwu. A tu wroga łatwo pośmiać. Mówisz "prymitywny atak na biblię"? A przecież to ta biblia jest wyjątkowo prymitywna. Nie trzeba być naukowcem by obalić każde zawarte w niej zdanie. A do wściekłości doprowadza fakt, że karają za obrazę Jehowy tak jakby opowieści o nim czymkolwiek się różniły od opowieści o Czarowniku z Oz.
Marksizm zaś to nie uczucie, to nauka, więc porównanie chybione. Ty jesteś za równością we wprowadzeniu zakazów, ja za ich znoszeniem.
rzeczywiście, Biblia powstawała w czasach, kiedy wiele ludów modliło się do słońca i piorunów, ale ona właśnie wyzwalała swój"lud wybrany" z tego zabobonu. Taki sens miało pierwsze przykazanie (Nie będziesz miał innych bogów) i następne (zakaz szukania wizerunku Boga w przyrodzie).
Na pytanie czy Doda powinna byc symbolem walki z cenzura wyznaniowa odpowiadam , ze NIE. Jak juz napisalem we wczesniejszym poscie sa powazniejsze zarzuty do Biblii i gdyby Doda je podniosla to wygralaby proces bo moglaby powolac jako konsuntantow religioznawcow. Natomiast nikt powazny nie bedzie twierdzil , ze ci ktorzy pisali Biblie byli pod wplywem uzywek.
Sadze, ze jest to rowniez dobre dla naszego srodowiska ateistow, antyklerykalow i racjonalistow ktore zaczelo sie palikotyzowac - ze szkoda dla naszych srodowisk. I to widac w internecie. Gdyby ktos na podstawie roznych wpisow w internecie ocenial poziom intelektualny naszego srodowiska to - jestem o tym przekonany - bardzo nisko by Nas ocenil .
A jaką jest różnica między wiarą w realne słońce czy piorun a wiarą w baśniowa postać co świat w 7 dni stworzyła? Z tych dwóch bardziej już broni się piorun;-) bo przynajmniej istnieje.
Tora, oprócz absolutnych bzdur jest oczywiście pomnikiem prawa. Dziką swołocz trochę ucywilizowała... Ale jakie dziś znaczenie mają zakazy typu: "nie będziesz się kładła pod zwierzę, aby się z nim parzyć"? Historycznie biblia jest więc cenna. Może nie był to taki zbiór praw jakiejś wspólnoty jak Kodeks Hammurabiego, z którego najarani ziołami "natchnieni" przez Jehowę Żydzi po prostu rżnęli bez copyrightu... Jak i z wierzeń egipskich, babilońskich czy irańskich zresztą, ale też coś. Reszty, po epoce Oświecenia nie można przecież już traktować poważnie. Bóg na Zachodzie już "umarł",...a u nas zrywają nekrologi. Ale tego nie da się na długo ukryć
I intelektualnie, wypowiadać się o np. gorącym i gadającym krzaku agrestu? No bez jaj! No chyba, że to był krzak marihuany? Mojżesz się nawdychał, a co potem zobaczył opisał... Ale w takim razie Doda miała rację.
Krzysztofie, każesz się ludziom wypowiadać intelektualnie o rzeczach, które nic z intelektem wspólnego nie mają. O religii, która zwalcza intelekt od 2000 lat, i która głosi poprzez ojców swego kościoła, że "niewiedza jest cnotą"... Dlaczego mamy mówić poważnie o dyrdymałach o Jehowie nie mówiąc równocześnie równie poważnie o np. centaurach? przecież różnica między nie jest w jakości, ale jedynie w ilości wyznawców, czyli tych co mają urojenia.
A dla czego chciałbyś byśmy o tych bzdurach mówili na poważnie? bo dla Ciebie to jedynie element gry i politycznej kalkulacji... Jak dla wszystkich z SLD czy RP... Nie można sobie zrażać katoli? Ja mogę, bo nie liczą się dla mnie ich głosy, ale prawda.
przynajmniej odgłosami paszczą próbują naśladować rasowe brytany.
Za religia nie przepadam i zasadniczo staram sie trzymać na ile się da z daleka. Ale weź tu bądź zdrowy jak nawet na podobno świeckim portalu religia jest co drugi news.
...więc rozwiń swoją genialną myśl panie Sumienie Narodu.
Tak dla Pana specjalnie - przypominam, że stalinizm w Polsce trwał 1948 do 1956 - raptem 8 lat, a cały PRL
43 lata.
Czyli o wiele dłużej można było obciążać Stalina winami za zbrodnie kultu jednostki ( tzn. stalinizmu), niż być za to samo prześladowanym.
Do wszystkich swoich wad dołączył p. Sumienie Narodu
problemy ze zrozumieniem tego co czyta.
używki były w powszechnym użyciu przez dziesiątki tysięcy lat, jak nie przez szamanów, to dla rozrywki
twierdzić, że biblia nie była napisana przez naćpanych typów, to wykazywać się kulturowym ograniczeniem w historii cywilizacji, oraz zwykłą niewiedzą
"W PRL za stalinizmu to można było się przesiedzieć za znieważanie Stalina!"
Nie do końca Miła Iwonko, po XX Zjeździe KPZR w 1956 roku już nie.
To w końcu po XX Zjeździe KPZR był stalinizm, czy nie Panie tarak?
...A wystarczyło powołać na świadka,przez obronę, pokrzywdzonego, czyli:"UCZUCIA RELIGIJNE", gdzie prawdopodobnie żadne uczucie by nie przyszło i ewentualnie, potem, poprosić "świrologów" o zdefiniowanie poszukiwanego oskarżyciela...
Albo poprosić świadków występujących w imieniu oskarżających o pełnomocnictwo oskarżycieli.
A co do meritum sprawy, czyli biblii, polecam lektury 3000 lat starsze od chrystusa, lektury pogańskie naszego wieku i porównanie ich z tym jednym wielkim zakłamaniem katolickim-chrześcijańskim.
A Pan Panie Krzysztofie M. niech się nie rozdrabnia na wytyczaniu kierunków myślenia osób (niektórych), tu występujących.
Pozdrawiam.
... szamanów, to dla rozrywki"
**
Co tych dziesiątków tysięcy lat , to trudno powiedzieć, ale na pewno w kulturze wedyjskiej używano do celów kulowych somy, co do której, z uwagi na towarzyszące jej zażywaniu jaskrawe halucynacje i złudzenie rozrastania się do olbrzymich rozmiarów, uważa się, że pochodziła z konopi indyjskich ( haszysz). Z rośliny tej do dziś Hindusi wyrabiają narkotyczny napój o nazwie bhank.
Soma był jednocześnie królem roślin.
Podobną rolę w kulturze perskiej ( zoroastryzm)spełniał napój o nazwie haoma, więc nie jest wykluczone, że pod wpływem tego właśnie napoju mogli być kapłani wpływający na wyobrażenia religijne na Bliskim Wschodzie.
A przecież jak wiadomo, chrześcijaństwo jest selektywną syntezą wielu religii bliskowschodnich.
Więc ta Doda tak bardzo od rzeczy nie mówiła.
moim zdaniem dziesiątki tysięcy lat to i tak skromna liczba - rosliny rosły, już zanim pojawiła się historia
Odniosłem wrażenie, że pani Miła Iwonka odniosła okres stalinizmu do całego trwania PRLu.
Może się pomyliłem co do tego, a może nie.
Ale jeśli nawet, to co to ma wspólnego z analfabetyzmem ?
Pragniesz zasłużyć na szacunek innych ( bo używasz tak pompatycznego nicka) to dbaj o słowa , panie Sumienie Narodu.
Uczą już tego w podstawówce, ale Pan pewnie wówczas
służył do mszy i nie miał czasu na tak przyziemne nauki.
Pisze tu pan S-i-M:
"I intelektualnie, wypowiadać się o np. gorącym i gadającym krzaku agrestu? No bez jaj! No chyba, że to był krzak marihuany? Mojżesz się nawdychał, a co potem zobaczył opisał... Ale w takim razie Doda miała rację.
***
Krzak gorejący ( a nie agrestu) jest na pustyni syryjskiej faktem empirycznym, bowiem pewien jego gatunek pod wpływem upału tam panującego wydziela olejek eteryczny, który pod wpływem wysokiej temperatury ulega do dziś samozapłonowi.
Czy przy okazji gada do kogoś, nie wiadomo, ale nie zdziwiłbym się, bo temperatura ponad 40 stopni
może wywoływać jakieś halucynacje, co i dzisiaj przy grypie z anginą jet możliwe.
Więc lepiej krytykować to, co rzeczywiście na to zasługuje i nie narażać się na kpiny wyznawców
"Pisma Świętego", np. pana Sumienie Narodu.
czy z gorąca wydzielają również kamienne tablice?
w przypadku czytania wymagane jest rozumienie tekstu.
Skoro "W PRL za stalinizmu" odnosi się Pana zdaniem do czasów Gomułki, Gierka i Jaruzelskiego to można odnieść wrażenie, że mocno Pan odleciałeś. Argumenty ad personam, którymi próbujesz Pan zatuszować swe dyletanctwo wywołują jedynie uśmiech politowania, ale rozumiem, że więcej na swoją obronę Pan nie miał, zatem wybaczam.
Panie Sumienie Narodu !
impotent nie może zostać księdzem
pzdr
ab.
Nikyty nie filozofuj. To ze ktos uzuwa takich czy innych uzywek nie oznacza , ze mozna udowodnic przed sadem ze dana osoba tworzac takie czy inne dzielo uzywala np. narkotykow. O ile nie jest to niezrozumialy belkot. Jezeli czytalbys Biblie to doskonale wiedzialbys ze nie ma tam tego o czym pisze.
Doda musiała przegrać sprawę w sądzie, bo to co twierdzi o Autorach Biblii jest jedynie jej domniemaniem.
A gdzie dowody ?
A ponieważ jej domniemanie rzuca cień na przedmiot kultu, jakim bez wątpienia jest Biblia, to uczucia religijne osób wierzących w to, że treść Biblii jest religią objawioną i skarżących w tej sprawie, są obrażone.
I wyrok w żadnym razie nie będzie inny.
To nie sąd jest durny - to przepisy dotyczące tej sprawy są durne.
A sąd stosuje takie prawo, jakie jest.
sedzia w tej sprawie stwierdzila m.in., cyt:
- nie jest wazne ze slowa przypisane oskarzonej zostaly jedynie odczytane przez domniemanych pokrzywdzonych z nieautoryzowanej publikacji prasowej, == czytaj: nie jest wazne ze slowa przypisane oskarzonej a bedace przedmiotem oskarzenia mogly zostac zmyslone
- nie jest waznze ze swiadkowie i biegli w sprawie byli prawdopoodbnie nieobiektywni, gdyz ciezko znalesc w takiej sprawie swiadkow/bieglych obiektywnych, == czytaj: nie jest wazne ze swiadkowie przeciw oskarzonej sami mogli zmyslac, nie kierujac sie faktami, lecz swoim nastawieniem przeciwko oskarzonej;
- nie jest wazne ze wszyscy zainteresowani procesem, zarowno obrona jak i oskarzenie, domagalo sie jego powtorzenia, chocby dlatego, ze nawet wg oskarzenia, byl "zbyt pochopny", == czytaj: nie jest wazne co czuje pokrzywdzony, ktorego reprezetnuje oskarzenie, mimo ze istota przestepstwa polega na uczuicach wlasnie tego pokrzywdzonego
co jest wazne wg sedziny:
wazne jest to, ze "materia sprawy jest delikatna", a zatem trzeba skazac "kozla ofiarnego" skoro sie juz znalazl
=== czytaj: (wracamy do poczatku) to nie prawo jest problemem, tylko sad; niestety podobne problemy w glowach tamtych osob pojawiaja sie dosc czesto
i dlatego "wymiar sprawiedliwosci" kuleje
1)Doda publicznie potwierdziła swoje słowa i w tych okolicznościach brak autoryzacji pozbawiony jest znaczenia,
co uwypuklił Sąd.
2)Zeznania świadków i biegłych są bez znaczenia, bo żaden z nich nie był obecny przy pisaniu Biblii i nie zachowały się żadne świadectwa pisane potwierdzające słowa Dody, więc ich stanowiska odzwierciedlają jedynie ich wiarę za, lub przeciwko oskarżeniu, co podkreślił Sąd.
3)Powtórzenie procesu, ze względu na zaprezentowanie wcześniej przez świadków i biegłych stanowiska, jest bezcelowe, gdyż na ich podstawie, tak czy inaczej, nie uda się ustalić prawdy obiektywnej, to znaczy czy Autorzy Biblii pili wino i używali narkotyków w trakcie pisania, czy też to rzeczywiście Bóg podyktował im święte teksty.
Tak, czy inaczej, ustalenia Sądu w tej sprawie są takie, że Doda wypowiedziała inkryminowane jej słowa, które uraziły uczucia religijne p.Koguta ( chyba, bo nie pamiętam nazwiska) a wszystkie inne dowody w tej sprawie odrzucił, zatem musiał skazać pozwaną, ponieważ nie potrafiła udowodnić prawdziwości swoich słów.
http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Czy-Dorota-Rabczewska-Doda-pow,2,ID475241198,n
Pani Dorota Rabczewska przegrała apelację w sprawie o obrazę uczuć religijnych. Sąd drugiej instancji utrzymał wyrok grzywny w wysokości 5 tys. zł. Wszystko zaczęło się od tego, że w wywiadzie prasowym w 2009 Pani Dorota stwierdziła, że bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblie, bo ciężko wierzyc w coś, co napisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła.
Prokuraturę zawiadomili: szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak i senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kogut. Sąd Rejonowy w Warszawie, w styczniu bieżącego roku, uznał, że piosenkarka jest winna przestępstwa obrazy uczuć religijnych, bo jej słowa były „obiektywnie obraźliwe” i ze działała z zamiarem „wyśmiania i obrażenia”. Obrona wnosiła o uniewinnienie z braku cech przestępstwa, o warunkowe umorzenie sprawy, albo też o zwrot sprawy sądowi pierwszej instancji.
W Internecie rozpętała się burza. Bardzo wiele osób wzięło stron Pani Doroty Robczewskiej przedstawiając Ją, jako ofiarę cenzury klerykalnej.
Osobiście uważam, że Sąd powinien potraktować tą sprawę, jako wyraz ekspresji Celebrytki i uniewinnić Panią Dorotę z braku cech przestępstwa. Lub w najgorszym przypadku warunkowo umorzyć sprawę.
Zwłaszcza, że Pani Dorota (podaję informację za Wikipedią ) przekazała w 2007 roku 60 tys. zł na rzecz kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ładzinie. Natomiast rok później przeznaczyła 50 tys. zł na rzecz parafii pod wezwaniem św. Piotra i Pawła Borzysławcu. Deklaracje przekazania pieniędzy na cele charytatywne wyraziła tego samego roku po otrzymaniu nagrody pieniężnej na Sopot Hit Festival.
Jednak na pytanie czy Pani Dorota powinna zostać symbolem ofiary cenzury wyznaniowej to odpowiadam, że NIE.
Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że można podnieść znacznie bardziej poważniejsze zarzuty w odniesieniu do Biblii niż to, że Biblia mogła być pisana przez osoby pod wpływem wymienionych wcześniej używek. Zwłaszcza, że nie ma na to żadnych twardych dowodów i nikt nie jest w stanie udowodnić to przed Sądem.
Bez porównania mocniejszym zarzutem, i to na poważnie, w stosunku do Biblii jest, w mojej ocenie to, że Biblia przedstawia eksterminację całych miast i plemion i to w imię Boga. I autorzy Biblii uważają to za naturalne. Oczywiście jest to tylko jeden z zarzutów, w sumie najprostszy i to nawet niezbyt wyrafinowany, jaki można postawić Biblii.
Gdyby Pani Dorota przedstawiła powyższy zarzut, lub inny, ale, że tak powiem z rodzaju poważnych to - WYGRAŁABY PROCES. Mogłaby powołać, jako ekspertów przynajmniej kilku religioznawców, którzy by potwierdzili jej słowa. Biblia byłaby skrytykowana, proces wygrany. Czyli sam miód i mamałyga.
A tak przy okazji, żartobliwie. Istnienie dinozaurów, nie jest w XXI wieku kwestią wiary czy niewiary.
Aczkolwiek, przegrany proces może mieć ozdrowieńczy wpływ na nasze środowiska antyklerykałów, ateistów czy racjonalistów. Przynajmniej część z wymienionych środowisk od pewnego czasu prezentuje na forach internetowych dość niski poziom dyskusji. Jak ktoś chce zostać antyklerykalnym gierojem to coraz agresywniej i wulgarniej atakuje symbole religijne.
Pociąga to za sobą coraz większą degradację intelektualną tych środowisk, które przestają, w mojej ocenie, być atrakcyjni dla osób którym nie odpowiada teistyczny światopogląd. W tą pustkę coraz bardziej wkrada się nihilizm moralny.
Trzeba pamiętać, że z ateizmem czy racjonalizmem nieodłącznie związany jest humanizm świecki, a nie tylko ściganie się w tym jak dopiec osobom wierzącym.
nic nie dodam
ponad to
"Anders Behring Breivik jest "urażony" tym, że norwescy lekarze uznali go za niepoczytalnego - "