dziecko niepełnosprawne pod każdym względem jest chybioną inwestycją - trudno więc wymagać od naszego kochanego państwa jakiejkolwiek sensownej pomocy w tej sprawie.
inną kwestią jest, czy należałoby w ogóle dopuszczać do narodzin dzieci skrajnie upośledzonych, ulegając samiczemu instynktowi macierzyńskiemu a nie rozsądkowi mówiącemu, że zycia całej rodziny zamieni się w piekło?
nie, olewanie najsłabszych obywateli przez państwo, miast promowanie antykoncepcji, badań prenatalnych, aborcji czy in vitro - to skurwysyństwo.
podpisuję petycję.