Właśnie wróciłem z pikiety pod zakładem. Nie wiem skąd autor newsa czerpał informacje, ale jest tutaj trochę niepełnych informacji.
Po pierwsze, pikieta rozpoczęła się przed 6 rano i trwała NIEPRZERWANIE do godz. ok. 16.30, a więc wcale nie skończyła się o godz. 9. jak podaje autor.
W pikiecie solidarnościowej brało udział kilkanaście (nie kilkadziesiąt) osób z IP, ZSP oraz dwie osoby z berlińskiego FAU oraz jedna z amerykańskiego IWW.
Podobnie w pikiecie warszawskiej brały udział osoby z IP, ZSP, skłotu Syrena.
Pełna informacja dotycząca tego co się działo potem, plus foty: http://cia.media.pl/strajk_w_chung_hong_po_zwolnieniu_zwiazkowca
Info z pikiety w Warszawie pod LG: http://cia.media.pl/warszawa_protest_przeciw_lamaniu_praw_zwiazkowych_pod_siedziba_lg
Pozdrawiam wszystkich którzy brali udział w tej pikiecie, bo widać było że wsparcie było bardzo potrzebne i szkoda ze nie było nas więcej, bo może wtedy udałoby się przechylić szalę na drugiej zmianie.
Zwłaszcza warto podkreślić odwagę tych pracowników, którzy mimo tragicznych stosunków w tym zakładzie odważyli się dołączyć do strajku. Widziałem różne sytuacje w zakładach, ale to co panuje w tej firmie przekracza granice.
Opluwają swoich dawnych chlebodawców?
Ale $ld już tak bardzo upadło na dno, że nic już człowieka nie dziwi.
Z Inicjatywy pracowniczej i tym podobnych.
Skoro pikieta zaczęła się o godzinie 6 i trwała nieprzerwanie do 16-30 to musieli oni poświęcić cały dzień na to.
Więc co sami nie pracują? Wzięli wolne ?
A może IP wypłaca im jakąś pensję a demonstrowanie to 'praca'?
Pytam bez przekąsu, jak to jest?
a nie mieści się w twojej główce, że nie każdy pracuje na dzienną zmianę, czy w ściśle ustalonym czasie, a nawet jeśli to ma prawo do urlopu?
a Cisza zaraz ma odpowiedź.
Ino TY MAS za ciasną główkę, żeby nią pojąć taki altruizm i ideowość. TY MAS urlop dla siebie i SWOJEJ KOBITY, a nie dla obcych ludzi.
TY MAS pojęcie, tymas - urlop poświęcić dla IDEI???
.
Jestem złym człowiekiem.
W mojej ciasnej głowie wykluło się pytanie, dałem na nie trzy odpowiedzi i poprosiłem o wskazanie właściwej.
PT Ciszewski jak na rewolucjonistę przystało zaatakował ad personam więc nie odpowiadałem, tym bardziej, że wątpliwości zostały rozwiane.
Jako człowiek bez empatii potrafię działać jedynie we własnym interesie. Za czasów studenckich działałem wprawdzie w Instytucie Misesa ale widziałem w tym jedynie własne korzyści.
I oczywiście podziwiam ludzi którzy siedzą od 6 rano do 17 pod fabryką walcząc o prawa pracowników, których była w pewnym momencie niemal połowa (według PT Ciszewskiego - dwudziestu) wobec kilkudziesięciu ( więc ponad dwudziestu)
współdemonstrantów. I wszyscy oni wzięli dzień wolny w pracy albo później na 3. zmianę do firmy pobiegli.
I mam nadzieje, że nie będzie niedomówień - naprawdę podziwiam ludzi ideowych którzy wolą pomagać nieznanym zamiast po pracy zająć się hedonizmem.
ps. hyjdlo - ale Ty jesteś sprytna! zabawy słowem godne mistrzów, zdradzają tytaniczny wprost umysł. chapeau bas!