Miller powiedział, że podstawowym elementem w rachunku kosztów musi być ochrona miejsc pracy. Nareszcie. Tak dalej.
Wasza ukochana Gazeta W wydaniu sobotnio - niedzielnym (niedostępnym w wersji internetowej) o tym jak siostra pewnego działacza lewicy z premedytacją (to słowo było użyte w tekście wielokrotnie) zgodnie z naczelnym hasłem Jej Brata : Własna restauracja prawem a nie towarem, nie płaci miastu za wynajem lokali komunalnych:
Gessler ma dług w wysokości 20 milionów!
http://www.pudelek.pl/artykul/27191/gessler_ma_dlug_w_wysokosci_20_milionow/
państwowego finansowania praktykowano szeroko jeszcze przed wojną. Nieźle się z tego żyło - niektórym.
trafią, do chwilowo pustych, więzień CIA zakładanych za wiedzą & współudziałem Leszka M.
Gdzie był Miller kiedy prywatyzowano STOEN ?
nie, to by była za słaba tortura... w ramach pokuty zostaną zmuszeni do działania w ruchu palikota
to prosta droga do narodowego socjalizmu.
Jeżeli konus chce nacjonalizacji czegokolwiek po uprzedniej prywatyzacji czego się dało... to śmierdzi to ino kasiorą dla??? Kogo?
Ja wiem, ale głośno nie powiem... Się domyślta... A może wieta?
.
Powyższe posty świadczą tylko o głupocie ....
Po pierwsze co złego jest w nacjonalizacji która ratuje miejsca pracy?
..... nie zachowujcie się jak głupole którzy tylko z nienawiści
do L.Millera mądre pomysły torpedują .....
Po drugie polska ultralewica nie wyjdzie nigdy z grajdołka niszy stosując taktykę zwalczania 2 wrogów Prawicy i Socjaldemokracji.....
Hyjdla zaprawdę Tyś szlachcianka na zagrodzie równaś wojewodzie ..... Panie i Panowie ultralewicowa szlachto na lewica.pl Wy tylko ptraficie bigosować .....
jacekx marksista
wie, że to obecnie nie przejdzie więc znowu gra lewaka.
Autostrady i EURO tak rozpędziły gospodarkę, że firmy z tym związane padają jak muchy od tego szalonego pędu, wystawiając przy okazji prawdziwe rachunki państwu, które chciało żyć ponad stan...
jacku, katolicki marksisto... jakem szlachcianka z pierwszego tłoczenia, powiem ci, że Miller może se na Berdyczów pisać, bo i tak go wszyscy w rzyci mają. Teraz to on se może ino rozporek zapiąć, bo tym co w rozporku, to ino się wysikać może...
On to wszystko miał robić kiedy był u władzy, a nie z Jankesami lody kręcić a nawet im je robić, Afganistan i Irak stabilizować i polskie łagry dla talibów rychtować...
Taaaa, nacjonalizacja kolesiowych firm... Zyski prywatne, upadłość i straty wspólne, państwowe...
.
Ja nie jestem zwolennikiem kultu jednostki ale poprę prawie każdego ...... poza faszystą ......każdego który zapewni ludziom miejsca pracy.
Bo praca ( poza prekariatem i umowami śmieciowymi) ......
droga Ultralewico to ludzka godność i chleb .....
jacekx marksista chrześcijański
radykalnych lewicowych kanapach podniósł. Znaczy się pomysł dobry.
Ps. Cudoku, chyba musisz sobie znaleźć coś lżejszego do poczytania niż plotek bo z tego plotkowego newsa, który zacytowałeś byłeś, nic a nic nie zrozumiałeś.
marksisty chrześcijańskiego a nie katolickiego ..... :)
To prawie tak jakbyś pomyliła PO z PISem :(
jacekx marksista chrześcijański
Pomysł nacjonalizacji w ustach Sld ma taką samą moc stwórczą jak jeszcze "lepszy" pomysł Palikota - "zero bezrobocia". W zasadzie jedna i druga partia może mówić co jej ślina na język przyniesie, bez żadnych konsekwencji... i bez żadnego znaczenia dla rzeczywistości.
A można nawet coś na tym skręcić?... niczym Śruba jakiś?... bo jak się coś znacjonalizuje, to potem mozna prywatyzować.
Trochę rozsądku proszę...żadna pozytywna zmiana dla ludzi pracy nie może przyjść ze środowisk ludzi biznesu (a sld czy ruch palikota takimi przede wszystkim są), ludzi którzy są tymi kim są, dzieki temu, ze od 20 lat niszczą ten kraj.
"Przy okazji debaty społeczno-politycznej na temat nacjonalizacji firm budowlanych przypomniał mi się jakoś art. 2 Konstytucji, który stanowi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. W imię tej sprawiedliwości społecznej rząd ma pomagać przecież biednym, a nie bogatym. Ale rząd częściej pomaga bogatym – a biedni muszą za to płacić. Biedni płacą podatki. a rząd za te pieniądze chce nacjonalizować firmy budowlane, których właściciele zgodzili się wybudować dla rządu autostrady poniżej ich ceny kosztorysowej – w przekonaniu zapewne, że należy wygrać przetarg, a potem się pewnie będzie renegocjować ceny. Co ciekawe, prywatne banki chcą, żeby rząd znacjonalizował firmy budowlane, bo pomoże w ten sposób i bankom, które zgodziły się udzielić kredytów na te budowy – w przekonaniu zapewne, że firma realizująca inwestycje publiczne „nie może upaść”. Biedni ludzie kredytów nie mogą dostać, ale za to muszą płacić podatki, żeby rząd miał za co znacjonalizować wybrane firmy (bo przecież nie wszystkie) i spłacić za nie kredyty, które one dostały."
Całość na :
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1128
Tym razem Tymas przytoczył żelazne argumenty. Pomysł Millera to plan pokrycia prywatnych strat przez całe społeczeństwo.
Ale do tego że Miller chodzi na smyczy wielkiego biznesu był czas przywyknąć przecie.
Na to bym nawet po kiście "Dębowego" nie wpadła...
.
można zohydzić, z jakich przyczyn:
a) z zawiści, że to nie moje
b) z głupoty tych, którym Pan dał umiejętność używania klawiatury
c) z przyczyn osobistych niechęci do pomysłodawcy
d) z przyczyny tzw. dzielenia na czworo ......
e) z innych jeszcze mi nieznanych
jacekx marksista
Ps. To zohydzenie dotyczy też postów niektórych z nas, którym przypisuje się czasami takie przyczyny tworzenia danego postu .... o którym oni tzn. piszący ten post nawet przez chwilę nie pomyśleli ....
czasami liczy się przecież nie przyczyna powstania danego pomysłu
gospodarczego ....... ale jego wymierny efekt
Efektem realizacji tego pomysłu ultralewicowe nie głodne bubki stukające w klawiaturę tzn. nie głodne .....
będzie, że zwykli pracownicy tych firm nie stracą pracy a ich dzieci nie będą głodne .....
Dlatego wkurzają mnie tu durne wpisy sytej Hyjdli i sytego sierpa ..... niech mi oni wybaczą to brutalne podsumowanie......
jacekx marksista
Za czasów komuny majątek bankrutujących firm szedł w pierwszej kolejności dla pracowników firmy. Jestem za przekazaniem bankrutujących firm zespołom pracowników. Niech zrobią z nimi co chcą.
Firmy budowlane bankrutują bo nie ma zbytu na ich usługi. Zmiana formy własności (prywatna czy państwowa) nie pomoże w niczym.
Obowiązkiem marksisty jest myśleć krytycznie. Ja się trochę Karolka naczytałem i widzę fundamentalne błędy jakie popełniają na tym forum ludzie nazywający siebie marksistami. Najgorszym z nich jest brak krytycyzmu i wyczucia interesu społecznego czy klasowego pewnych grup czy polityków.
Ja siebie marksistą nie nazywam bo uważam teorię Marksa za naukową a nie religijną czy ulotno filozoficzną. Gdybym nazywał się marksistą musiałbym się nazwać też ohmistą i kirchhoffistą bo uznaję i stosuję prawa Ohma i Kirchhoffa w elektrotechnice. Ale wtedy nie mógłbym dodać do siebie rezystancji podłączonych równolegle i mówić że opór zależy od napięcia czy prądu.
Ty nazywasz się marksistą i nie widzisz w takiej nacjonalizacji nic dziwnego? Nie wyczuwasz grup zainteresowanych takim obrotem sprawy?
to na pewno spojrzałabym nań przychylnym okiem. Ale on na to nie wpadnie nigdy. Założysz się katolicki marksisto?
.
Można te firmy przecież zlikwidować. Właściciele za wypompowane w ostatnich miesiącach "zaskórniaki" wylegiwać się będą na Kajmanach do końca życia. Banki zlicytują co się da, a stratę odbiją sobie na wszystkich posiadaczach kont osobistych. A tym, że kilkadziesiąt tysięcy ludzi znajdzie się na bruku - kto by się na lewicy radykalnej przejmował? Przecież z tych kilkudziesięciu tysięcy co najmniej kilku to prawdopodobnie może być świeży narybek partii kanapowych.
Można też te firmy znacjonalizować, a pracowników i sprzęt wykorzystać do budowy przez państwo nowych autostrad, dróg ekspresowych, remontów istniejących dróg, linii kolejowych itp. itd. Polityka zaciskania pasa (jak np. obecny przekręt z zamrożeniem kilku miliardów z Funduszu Pracy, żeby na papierze wykazać mniejszy dług publiczny) prowadzi tylko i wyłącznie do wzrostu bezrobocia i zubożenia społeczeństwa. A władza, zarówno ta polityczna jak i ekonomiczna, jak wiadomo się wyżywi. I to na bogato.
a marksista chrześcijański ......
Dla każdego rzeczywistego chrześcijanina
głodne dzieci to policzek w twarz
.....i oskarżenie władz, którego do tego doprowadziły.
Chrześcijanin nie może zachować się wobec tego faktu jak Piłat.
Hyjdla, jeśli tego nie rozumiesz to jesteś głupia ...... lub wykazujesz złą wolę i identyfikowanie Ciebie z Lewicą to fałsz
czytaj ..... False
jacekx marksista chrześcijański
Jacku, coś mi się wydaje, że nacjonalizacja firm budowlanych to nie pomysł Leszka Millera, tylko Waldemara Pawlaka, trudno więc tu mówić o "osobistej niechęci" do tego pierwszego.
A tak na marginesie, czy "osobistą niechęcią" nazwałbyś również opór przed powierzeniem swoich dzieci osobie, która dopiero co odbyła karę za czyny lubieżne na nieletnich?
Taką mniej więcej opinią cieszy się Leszek Miller, jeśli chodzi o jego gospodarowanie mieniem państwowym...
----
Co do meritum, pomyślałem, że owa nacjonalizacja nie musi być wcale takim złym pomysłem o ile zrobi się to tak, że zgodnie z założeniami "specustawy drogowej" i następnych stadionowych, gazoportowych i sznurko-snopowiązałkowych państwo spłaci podwykonawców, a następnie przejmie upadających wykonawców w ramach egzekucji należności, które ustawowo przejęło. Do kompletu jeszcze tylko posadzi się w kryminale zarządy tych firm za nieuczciwe zaniżanie wartości ofert przedstawionych państwu i niewywiązanie się z umów, a nie będzie źle.
Obawiam się jednak, że tak nie będzie. Podwykonawcy dostaną oczywiście swoje, a do tego tzw. podatnik zadba jeszcze o to, żeby bankom, u których te nacjonalizowane firmy najpewniej są również zadłużone, nie stała się żadna krzywda. Podobnie zresztą włos z głowy nie spadnie byłym właścicielom. W ten sposób pieniądze dotychczas wypłacone z budżetu na te wszystkie piramidy w magiczny sposób znikną niezauważone "na Kajmanach". A jak już wszystko się ułoży, to te firmy znów się sprywatyzuje, a tu już chyba wiadomo o co chodzi, prawda?
Istotna jest też kwestia ratowania tych absurdalnych inwestycji: autostrad, stadionów, czy gazoportów. W końcu miało być tak, że te inwestycje rozkręcą gospodarkę Zielonej WSypy, a nie pogrzebią, jak to teraz wygląda.
A obrońcy "miejsc pracy" niech tak bardzo się nie wychylają, bo jeśli prawdą jest, że państwo stać na nacjonalizację tych firm i dalsze prowadzenie absurdalnych inwestycji, to równie dobrze stać na stworzenie innych "miejsc pracy", które posłużą konstytucyjnym obowiązkom państwa, czyli zapewnieniu ludziom dachu nad głową, edukacji, opieki zdrowotnej i tak dalej. Owszem, to lepiej jeśli jest mniej bezrobotnych, ale jeśli wysiłek pracujących nie jest niezbędny, to z takim samym powodzeniem można wypłacać im zasiłki, a przy okazji zaoszczędzi się na tonach kruszyw, asfaltu, czy betonu ;-)
A teraz wyobraźcie sobie kataklizm pt. "Polska buduje elektrownie atomowe". Horror!
że nacjonalizacja firm zapobiegnie likwidacji miejsc pracy (w tychże firmach - oczywiście).
To państwo nie ich nie likwiduje?
ps. polecam:
http://mises.pl/blog/2005/07/27/206/
i na sumieniu cię mieć będę, a z Millera lewicowca nie zrobisz. Nie po to on za moskiewską pożyczkę PRL obalał, by traktować serio takich durniów wyborczych jak ty, ja lub inna nana.
Jeden obalał komunę, inny halbę pod płotem, a Miller z pomagierami obalił PRL. A to, że za tę pożyczkę wyprowadził sztandar PZPR-u i wprowadził na salony inne "lewicowe" szmaty (ostatnio PL), świadczy tylko o tym, że w uzurpatorze, judaszu i przestępcy wojennym widzicie zbawcę lewicy.
To, że on wyskoczył z jakąś "nacjonalizacją" firm budowlanych jest tak żenującą zagrywką polityczną, że nóż się w kieszeni otwiera. Po dwudziestu kilku latach przypomniał se słowo "nacjonalizacja". I akurat upadłych firm budowlanych. A czemu nie przemysłu chemicznego, włókienniczego, telekomunikacji, banków i inych?
Czy ten sklerotyczny dziadyga w ogóle wie z czym wyskoczył? Wyprzedano za bezcen, rozdano kolesiom, kulczykom i cwaniakom kapitalistycznym bez kapitału prawie cała Polskę, a teraz chce nacjonalizować coś co się sypie? Bo ludzie robotę stracą? Już stracili. I nawet zasiłków nie dostaną, bo większość z nich na śmieciówkach zaiwaniała. Też dzięki milerom...
Czy was całkiem pogięło? Jedni widzą w Paligłupie lewicowca a nawet komunistę, inni w szubrawcy i sprzedawczyku Millerze zbawcę lewicy a nawet narodu. To jest bankrut, który przełajdaczył pożyczkę moskiewską i teraz pałęta się po obrzeżach polityki.
Nacjonalizacja, oż kurwa... lepszego wica dawno nie słyszałam.
Jacku, katolicki marksisto... już nie raz miałam rację w różnych kwestiach. To ty się prawie zawsze myliłeś. Nie będę przypominać, bo ci żyła strzeli. Masz teraz wakacje, wyjedź gdzie pod gruszę i pierdol politykę...Okej?
.
Budownictwo należy ratować ...... bo jedną z koncepcji wyjścia z kryzysu w III RP może być postawienie na ograniczenie głodu mieskaniowego w RP a do tego potrzebne jest takie narzędzie jak budownictwo ......
jacekx marksista
mała retencja w Polsce ..... co rozwiązałoby problem braku lub nadmiaru wody na terenach RP które nie wiem czy wiecie są zagrożone stepowieniem ..... mała retencja moglą by dać też
energię ..... na małych jazach czy spiętrzeniach trurbiny prądotwórcze czyli małe elektrownie.....
jacekx marksista
a powtarzasz stare prawicowe farmazony.
Bo o ile pożyczka moskiewska była ..... to poszła na odprawy dla zwykłych ludzi których partia zatrudniała ......
Wskaż mi wśród najbogatszych 100 Polaków postpzperowców ..... ilu ich znajdziesz może 10 ?
jacekx marksista członek SLD
wątpliwości czy Hyjdla jeat kobietą ..... Bo jej wulgarność widzę jako wulgarność niektórych znanych mi gimnazjalistów ......
chyba, że to baba/chłop z okolic budki z piwem czy baru piwnego.
jacekx marksista
Ps. Hyjdla tyś cholernie niedukowalna :( nie rozróżniasz katolika od chrześcijanina ......:)
Nadstawiam drugi policzek ......
Jezu, skąd ten facet się urwał...na każdy temat bez odrobiny zrozumienia...nana to przynajmniej szczerze linkowała do "Wróżki" czy "Nieznanego świata"...
"Nacjonalizacja", która polega na przejęciu przez państwo upadających firm prywatnych, aby po tym uspołecznieniu kosztów i pokryciu ich przez społeczeństwo, ponownie oddać już "Czyste" firmy ponownie w ręce kapitału, nie jest żadnym upaństwowieniem, tylko standardową polityką burżuazyjną, bynajmniej nie lewicową.
Jeżeli państwo przejmuje firmy od kapitału prywatnego to tylko po to, by zachować je w sektorze publicznym. To jest nacjonalizacja, a nie polityka ala Pinochet (też w ten sposób ratował prywatny kapitał w okresie krachu finansowego).
Marksiści domagają się do tego również ustanowienia tam samorządu robotniczego, tak by załogi miały wpływ na produkcję, a nie biurokracja państwa kapitalistycznego.
Ja ci proponuje, byś sobie coś prostego przemyślał.
Skąd Twa wiara w jakiekolwiek pozytywne działania, które mógłby podjąć Leszek Miller? Czy nawet ktokolwiek inny (ale zwłaszcza on), kto jest politykiem, ma władzę ... i nie musi się przejmować naszym zdaniem? czy jest taki polityk, któremu cokolwiek ważnego zawdzięczamy? I nie podawaj mi tu Gierka, bo pytam o "wolną" Polskę ;-)
Podstawy tego mogą być teoretycznie dwie.
1) Dany polityk (to takie abstrakcyjne założenie, bo wysoko zachodzi się przez k...wo, a nie przez uczciwość)jest człowiekiem wyjątkowo uczciwym. Działaczem społeczenym, a nie tylko politycznym. Człowiekiem ideowym, zawsze stojącym po stronie ludzi nie kapitału... i to nawet, wyjątkowo też wtedy, gdy partia do której należy, ze światem pracy nie ma nic wspólnego, że nie powiem jest mu wroga.... wtedy naiwni marksiści mówia, że partia be, ale oni głosują na człowieka... tak jakby mógł on coś zmienić... i inna sprawa, że jak już wejdzie to w 99% okazuje się... że się zmienił... opalił na solarium?
2) Dany polityk, nie ważne jakim scierwem jest... ma władze czy choćby tylko jej część... a jeśli ją ma... to może dać się przekonać, że sam juz nakradł tyle, iz mu do końca życia wystarczy?... więc moze teraz coś dla ludzi zrobi? Choćby i z nudów? Zwłaszcza wtedy, gdy gadał jak było mu to potrzebne w marszu do koryta, że człowiek to najważniejszy jest.
ad 1) odpada z kilku wzgledów. Po pierwsze ten akurat polityk to łachudra nieprzeciętna. w jakiejkolwiek znajdzie się partii... będzie w niej mendą. Po drugie to mamy tu połącznie polityka łachudry i partii, która od czasów jego rządów szczególnie, jest wroga inetresom ludzi pracy... nie na podstawie jej deklaracji kiedy jest w opozycji, ale z praktyki gdy jest przy żłobie
ad 2) Klasyczne czekanie na godota czy też proszenie o łaskę cara.... tak samo zresztą skurteczne. Jaki jest tego wynik? Tego również uczy nas doswiadczenie... przynajmniej powinno. Poza tym w takim podejściu nie docenia się siły zachłanności, która nie ma wśród tych ludzi żadnych granic.
Doswiadczenie uczy nas również, że oktrojowana demokracja jest gówno wartą demokracją... Wartość i znaczenie ma tylko ta, która jest wywalczona i w codziennym nacisku na wroga (władzę) stosowana. Z góry nic nigdy dobrego nie przyszło i nie przyjdzie... przychodzi tylko wtedy, gdy góra boi się dołu... ergo, pozytywna zmiana zawsze przychodzi z dołu, bo ona zawsze jest wbrew interesom góry. A nikt przy zdrowym umysle, gdy nie musi, nie działa wbrew własnym interesom... zwłaszcza ktoś tak ich swiadomy jak pasożytniczy polityk.
I jeszcze co do meritum. zgadzam się za Abramowskim, że ludzkie zycie jest wazniejsze od idei. I jeśli wzgledy ideologiczne pozwola nam przejść obojetnie obok głodnego dziecka... bo gdybyśmy mu coś dali to byłaby to charytatywa... to ch... z nas nie lewica, a nawet ludzie.
Jednak w tym "pomyśle" Millera, uhonorowanego przecież nie bez powodu nie tak dawno (rok czy dwa lata temu?) przez BCC nagrodą za najbardziej przyjazne działania dla biznesu... nie chodzi o utrzymanie miejsc pracy. A o co? No najlepiej dowiadywać się u źródła, czyli doradców z BCC...
Do tej pory w przemyśle budowlanym i tak zdecydowana większośc ludzi, pracy nie miała... mieli tylko zatrudnienie na śmieciowych umowach (pewnie z 80-90%). Ich etatów nie da się utrzymać bo oni etatów nie mają. Teraz nie będzie nawet tego, bo boom budowlany sie skończył... a na śmieciówce jak to na śmieciówce... nie ma roboty to paszoł won!
Ja myślę, że takich pomysłów i działan w najbliższym czasie bedzie więcej. Ponieważ ten bajzel rozkradł, bądź wyprzedał zdecydowaną wiekszośc naszego majątku... to biznes pyta - jak tu żyć panie premierze? co i kogo my mamy teraz okradać?... a Miller sie wcina - spokojnie panowie i panie... jak zwykle... społeczeństwo.
Wiec mozna zrobić samograja. Nacjonalizuje sie firmy, które nie dają szansy na jakiekolwiek zyski i toną w długach... my, ja, Ty społeczeństwo spłacamy ich długi, bo przeciez nie bedzie ich płacił pan biznesmen. Potem jak jakie inne Euro przyjdzie albo moze i Mundial i znow coś zbudowac przyjdzie potrzeba... to sie firmy znow odda biznesmenom... oni coś tam "zbudują" rencami swoich "pracowników" na umowach śmieciowych... a jak przyjdzie do zapłaty, znów sie znacjonalizuje ich straty... I jak tak długo można? A do usranej śmierci.
Powtarzam, gdyby partie, ten tzw. parlament, mógły cos w tym kraju zmienić z korzyścią dla nas zwykłych ludzi, natychmiast wszyscy zostaliby aresztowani... a w skrajnych wypadkach straceni.
"Bo o ile była ..... to poszła".
To w końcu była, czy nie była? No i strasznie tych odprawionych dużo było. Kilkaset tysięcy? A partia u schyłku coś pół miliona liczyła?
Tak, jestem wulgarna i wpadam tu prosto spod budki z piwem. Przynajmniej nie muszę udawać jakiegoś prawosławnego luteranina z katolickimi odchyłami z jehowickim ewangelizmem, wymachującego legitymacją LSD, udającego przy okazji marksistę.
Normalna jestem, nawet niespecjalnie lewicowa. Bo stanąć w szeregu z takim "chrześcijańskim marksistą", to obciach większy niż pierdnąć w salonie...
Pozdrawiam i zdrowia życzę, katolicki marksisto. Potrzebne ci będzie w kolejce do millerzej nacjonalizacji...
.
Niedaleko mnie mieszka małżeństwo. Oboje bezrobotni, facet gdzies tam na czarno robi po budowach. Piątka dzieci.... Gospodarstwo domowe upada...
Czy nie mógłbys Millerze znacjonalizować tego gospodarstwa? Jest w nim "zatrudnione" siedem osób. Nie dość, ze nie maja stałej pracy zarobkowej to jeszcze moga stracic miejsce pracy (dach nad głową). Oni się zgadzają rownie chetnie co wlasciciele upadających firm budowlanych czy upadających banków i obiecuja, że jak tylko na nogj stana, to sie sprywatyzują.
Nie? A dlaczego?
Firmy, które znajdują się u progu bankructwa posiadają jakiś majątek i wartość. Nie trzeba wykupywać ich w całości aby je uratować. Dlatego obawiam się, że w przypadku nacjonalizacji dojdzie tylko do dokapitalizowania firm budowlanych i będziemy mieli mieszaną formę własności: powiedzmy dotychczasowy właściciel 50%, skarb państwa 50%. Niezależnie od podziału procentowego będzie to wyglądało tak, że dotychczasowy właściciel pozostanie prezesem i będzie kręcił lody na firmie. Bo przecież akcja dokapitalizowania potrwa kilka lat a nie jeden miesiąc.
jeśli Ci to pomoże na głowę to nie krępuj się :)
ulżyj sobie ...... przez sieć i tak nie poczuję :)
Cytuję Cię Hyjdla >>>>> początek cytatu
..... to obciach większy niż pierdnąć w salonie...
>>>>. koniec cytatu
Pozdrawiam wakacyjnie.
jacekx marksista
Nacjonalizacja zostaje pomału wprowadzana do języka politycznego i to jest plus. Ale żeby nadać jej radykalizmu lewica powinna głosić również nacjonalizację majątku kleru.
i na to przyjdzie czas jak już katabasy wszystko przeżra co ukradli poprzez komisje majatkową... to sie ich znacjonalizuje, a ich dobra odda pod zarząd ... Koscioła.... i przez jakiś czas jego głową będzie Komorowski.
A jak juz, my społeczeństwo, spłacimy ich długi, to dobra kościoła sie znów sprywaty... tzn. wrócą do wspolnoty religijnej ;-)...
Jacku, a po co ratować (takie) budownictwo?! ;-)
Firmy, o których mowa, miały pewne państwowe kontrakty, a mimo to bankrutują? To do czego one się nadają?! "Czy się stoi, czy się leży..." Spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością?
Jeśli w kraju, gdzie panuje chroniczny deficyt mieszkań, wciąż marzy się o autostradach, brakuje "małej retencji" i jeszcze nie każda wieś, czy miasteczko ma "orliki", bankrutują firmy budowlane, to problem chyba leży w innym miejscu, prawda?
Mi nie chodzi o firmy czy L.Millera ale o zwykłych ludzi w nich
zatrudnionych ......
i jeżeli L.Miller tak nielubiany czy znienawidzony przez Was zaczyna się interesować ludźmi upadających firm to może pozostała klas polityczna zacznie na zasadzie konkurencji tak samo .....
Do tej pory ludźmi upadających firm się nikt nie interesował
a normą było
restrukturyzacja = upadłość firmy= ludzie na bruk
normalka..... tak ma być w kapitaliźmie
jacekx marksista