Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Zdzisław Zagozda: Opowieść o Czerwonym Kasztelanicu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Autor

powinien jeszcze raz, uważniej, zapoznać się z dorobkiem Edwarda Dembowskiego.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-06 12:47:46, suma postów tego autora: 357

Trudno

uznać, na czym autor opiera twierdzenie, że dążenie do wyzwolenia kraju rękami ludności polskiej było charakterystyczne dla prawicy w czasach Dembowskiego.
Prawica bowiem albo zachowywała daleko idący lojalizm, albo liczyła właśnie na wykorzystanie sytuacji międzynarodowej do odrodzenia Polski (vide obóz ks. Czartoryskiego i stos poronionych koncepcji tegoż).

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-06 12:54:06, suma postów tego autora: 357

Cóż

za chichot historii: Dembowski, ulegając ówczesnym modom na lewicy, chciał oprzeć rewolucję na chłopstwie. Jednak, gdy ta już wybuchła, na stronę radykałów przeszli krakowscy mieszczanie i robotnicy z Wieliczki - podczas gdy chłopstwo stało się narzędziem Wiednia do stłumienia wystąpień.
Dlatego w tej materii wolę Jana Czyńskiego, który jako bodaj pierwszy z Polaków słusznie dostrzegał potencjał rewolucyjny w kształtującej się klasie robotniczej.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-06 12:58:07, suma postów tego autora: 357

Autor

nie wspomina o bodaj najważniejszym aspekcie myśli polskiego Marksa. Otóż Dembowski jako pierwszy z Polaków dostrzegł, że idee biorą się z materii; choć jednocześnie podkreślał, że to właśnie one, a nie rewolucjonizowanie "bazy", determinują postęp społeczny.
Biorąc pod uwagę jego młody wiek oraz dojrzałe recenzje zachodnich socjalistów (m.in. Engelsa) należy przypuszczać, że - gdyby nie męczeńska śmierć - Czerwony Kasztelanic zostałby najwybitniejszym rodzimym filozofem wieku XIX.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-06 13:12:38, suma postów tego autora: 357

+

Wojownik - e, tam, przesadzasz, jak jakiś zacofany Polak (polaczek), szlachcic zresztą, mógłby wnieść coś pozytywnego do dorobku europejskiej lewicy. :)))
A tak poważnie: Czyński wierzył w postępową rolę mieszczaństwa, co zresztą zaprowadziło go do obozu niepodległościowej prawicy (Czartoryskiego). Natomiast pierwszym, który podniósł rolę proletariatu był już w 1836 r. Antoni Szyndler, który pisał: "Szlachta zdradza, polubiła sobie jarzmo obce, równość braterstwa całego narodu nie przypada jej do gustu. Chłop polski jest zbyt ciemny i rozproszony [...]. Cała potęga spoczywa w ludzie warszawskim, tj. w cechach i szubrawcach. Są to prawdziwi rewolucjoniści, nic nie mają do stracenia".
W każdym razie jeśli interesujesz się historią polskiej myśli lewicowej i ruchów rewolucyjnych to chętnie podyskutuję.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-07 09:20:20, suma postów tego autora: 3102

Biografia

Ateista, czytelnik Hegla, antyklerykał, fan Marksa i Engelsa. Dobrze, że nie zdążył wprowadzić nad Wisłą Gułagu.

LEWICOWY PATRIOTA

autor: mlm, data nadania: 2012-07-08 10:07:08, suma postów tego autora: 4284

++

Forumowa maskotka robi dobrą minę do złej gry gładko zapominając głupoty, jakie wypisywał wcześniej o Dembowskim i rewolucji krakowskiej. No dalej, skoryguj Marksa i Engelsa, Jedyny Prawdziwy Rewolucjonisto. :)))

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-08 10:42:08, suma postów tego autora: 3102

Dlaczego

w "Manifeście Komunistycznym" nie ma wzmianki o ruchawce Szeli?

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-08 15:38:59, suma postów tego autora: 357

+++

Wojownik, ależ emelemek to już wcześniej wyjaśnił: Marks się mylił, emelemek go poprawił. :))) Marksizm-leninizm-emelemizm ideologią XXI stulecia. Przed naszą erą...

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-08 16:02:03, suma postów tego autora: 3102

Czepiacie się, panowie

Wiecie doskonale że Szeli nie ma w Manifeście przede wszystkim dlatego, że Manifest był dokumentem taktycznym, a zresztą autorzy powstania krakowskiego pojawiają się tam w określonym kontekście. Po szczegóły (nie was, ale tych którzy mogą mieć wątpliwości) odsyłam do tekstu.

autor: west, data nadania: 2012-07-08 18:53:11, suma postów tego autora: 6710

++++

Nic z tego, west. Po pierwsze Manifest to nie żaden "dokument taktyczny" tylko polityczny fundament całego ruchu. Po drugie poparcie dla rewolucji krakowskiej wynikało logicznie z całej strategii Marksa, konsekwentnie popierającego odbudowę Polski niepodległej (jest taki tom - 622 stron - "Marks i Engels o Polsce", zajrzyj doń jeśli byś miał wątpliwości). Fakt założenia I Międzynarodówki na wiecu poparcia dla powstania styczniowego ma swą wymowę. Po trzecie, brak zainteresowania rabacją też logicznie wynika z poglądów Marksa, dla którego chłopstwo było zacofaną, reakcyjną, skazaną na zagładę (w sensie proletaryzacji) masą - stosunek do chłopstwa zmienił dopiero Lenin.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-08 19:44:50, suma postów tego autora: 3102

Racja,

ale warto pamiętać, że poparcia Marksa dla "sprawy polskiej" mogło być czysto instrumentalne - ot, ojciec naukowego socjalizmu poparłby pewnie każdy ruch narodowowyzwoleńczy, o ile ten podważałby fundamenty reakcji w Europie.
Wskazuje na to Adam Próchnik w jednym ze swych artykułów.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-08 21:32:48, suma postów tego autora: 357

Przyznaję, że nie rozumiem takiego stanowiska

Ja politologiem oczywiście nie jestem, ale jeżeli Marks&Engels piszą w 1848 r. "komuniści popierają tu takich, a tu innych" to chyba jednak odnosi się to do konkretnego momentu historycznego, prawda? No nie absolutyzujmy chwilowych opinii politycznych i nie róbmy z nich jakichś aksjomatów. A że Marks nie doceniał kwestii chłopskiej... no nie nie doceniał, on w ogóle mylił się w bardzo wielu sprawach, wszak rozwój społeczeństwa w ogóle poszedł inną drogą niż to się Marksowi wydawało. Trudno czynić komuś, nawet laikowi, zarzut że w XXI w. "poprawia" Marksa. Gdyby nie poprawiał - to dopiero byłoby niepoważne.

autor: west, data nadania: 2012-07-08 21:36:35, suma postów tego autora: 6710

+++++

Dlatego odesłałem cię, west, do książki, która dogłębnie przedstawia stosunek M-E do sprawy polskiej. Swojej opinii nie opieram na jednym zdaniu z Manifestu Komunistycznego ale na całkiem sporym dorobku klasyków. Swego proniepodległościowego stanowiska Marks bronił jeszcze trzydzieści lat później, w polemice z antyniepodległościowym stanowiskiem Waryńskiego.
Po drugie - co do chłopów Marks się mylił, zgoda. Ale nie dyskutujemy tu o kwestii chłopskiej w marksizmie tylko odbijam twoją sugestię, że Marks tak naprawdę wolał rabację tarnowską od rewolucji krakowskiej tylko wicie-rozumicie...
Po trzecie, może i Marks się w różnych punktach mylił ale jeśli mam wybierać Maksem a emelemkiem to wybór jest dość oczywisty. :)
I wreszcie - jeśli przywołuję Marksa to m.in. dlatego, że emelemek kreuje się na Jedynego-Marksistę-na-Tym-Forum a raz za razem kompromituje się nieznajomością twórczości swego rzekomego mistrza.
PS. Wojownik - ale co z tego? Ja nie twierdzę, że Marks zachwycał się Polakami ze względu na sentyment do poloneza i żuru - popierał sprawę polską bo uważał ją za rewolucyjną. I tyle.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-08 22:25:24, suma postów tego autora: 3102

++++++

I żeby postawić kropkę nad "i": hipster-lewica za jedyną godną siebie tradycję rodzimą uznaje Szelę, wczesnego Waryńskiego, od biedy Luksemburg. Dlaczego? Bo byli antypolscy albo przynajmniej antyniepodległościowi - miód na serce wyalienowanych pojebów. Tymczasem okazuje się, że niejaki Marks z niejakim Engelsem mieli inne preferencje, popierali polskich lewych niepodległościowców ("lewicowych patriotów", wg terminologii emelemka). Dlaczego? Właśnie dlatego, że byli proniepodległościowi. Zgryz, co nie?
Oczywiście nie twój, west, bo ty jesteś neokonserwatysta ;) (że do Polski wszystko musi dochodzić z takim opóźnieniem ;)) ale pseudo(neo/post)marksistowskich frajerów typu Wielgosza czy emelemka. Konstatuję z satysfakcją.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-08 23:35:38, suma postów tego autora: 3102

Dembowski, "rewolucja krakowska", Marks

Po pierwsze, co było/jest "głupotą o Dembowskim", po drugie, nie było żadnej "rewolucji krakowskiej", chyba że rozumieć przez nią wyrżnięcie polskiej szlachty w polskich dworkach przez polskich chłopów, i po trzecie, Marks mylił się jak każdy człowiek; jego geniusz polega nie na tym, że był z brązu, tylko na tym, że materialistyczno-dialektyczna metoda stworzona przez niego, jest bezlitosna dla błędów, nawet tych które przydarzyły się jemu samemu.

autor: mlm, data nadania: 2012-07-09 00:52:45, suma postów tego autora: 4284

Hipster-patrioci

@hipster-lewica za jedyną godną siebie tradycję rodzimą uznaje Szelę, wczesnego Waryńskiego, od biedy Luksemburg. Dlaczego? Bo byli antypolscy albo przynajmniej antyniepodległościowi - miód na serce wyalienowanych pojebów.

Nieprawda, w Polsce (poza komunistami) nie ma lewicy która uznawałaby tradycje Waryńskiego i Luksemburg za swoją. A żeby docenić w dusznym i zakłamanym nadwiślańskim klimacie politycznym krytyczny sens rabacji galicyjskiej na którą neoliberalna & hipster-patriotyczna prasa dostaje ślinotoku, nie trzeba byc wcale komunistą.

@Tymczasem okazuje się, że niejaki Marks z niejakim Engelsem mieli inne preferencje, popierali polskich lewych niepodległościowców ("lewicowych patriotów", wg terminologii emelemka). Dlaczego? Właśnie dlatego, że byli proniepodległościowi.

Nieprawda. Czesi, południowi i wschodni Słowanie też byli proniepodległościowi, a Marks z Engelsem ich nie popierali, co więcej uważali ich za narody reakcyjne.

@Zgryz, co nie?

Proponuje, abyście poszukali pracy w IPNie/polskiej'oświacie' - tam potrzebują zawodowych kłamców/nieuków.

autor: mlm, data nadania: 2012-07-09 01:58:54, suma postów tego autora: 4284

+++++++

Nie wypowiadaj się, pajacyku (że zniżę się tu do bezpośredniej odpowiedzi), o sprawach o których nie masz pojęcia. Akurat polscy komuniści (KPP, PPR, PZPR) do tradycji luksemburgistowskiej podchodzili bardzo krytycznie, co najmniej od połowy lat 20. "Trudne lata" Kowalskiego proponuję na początek przeczytać (choć ostrzegam, że to książka grubsza niż wszystkie przez ciebie przeczytane razem wzięte) albo dowiedzieć się szokującej (nieuków) prawdy o sporze między Luksemburg a Leninem (m.in. w sprawie niepodległości Polski, popieranej - he, he - przez Lenina).
A poprawianie Marksa przez emelemka z litości przemilczę. Ten poziom megalomanii nie jest już nawet śmieszny.
PS. Za to nieodmiennie zabawna jest wtórność emelemka, który wszystko małpuje od osób, które obszczekuje. Obszczekiwał ABCD - przejął od niego podpisywane kapitalikami wypowiedzi w imieniu fikcyjnych podmiotów. Obszczekiwał Ciszę (który nieraz powołuje się na Monty Pythona) - uznał, że twórczość Ciszewskiego to właśnie polski Monty Python. Ja piszę o "hipster-lewicy" - emelemek rewanżuje się "hipster-patriotami" (to zapewne coś w rodzaju podziemnych ptaków ;)).
Chłopczyku, wymyśl coś od siebie, chciałoby się zaapelować. Niestety to nierealne. Jak sie kto ciulem urodził kanarkiem nie bedzie, jak mówią u mnie na Śląsku. :)
EOT

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-07-09 14:53:47, suma postów tego autora: 3102

Kabaret

Każdy inteligenty człowiek wie, że każdy kij ma dwa końce, a wy jesteście tego komicznym przykładem, ex-polpotowiec-postszlachecki megaloman, lewicowopatriotyczny papista, wolnościowy solidaruch, wyjęty z kapelusza, niczym ze skeczu Monty Pythona.

autor: mlm, data nadania: 2012-07-09 21:04:19, suma postów tego autora: 4284

Postać godna filmu

ale nie widzę w Polsce reżysera tego dzieła...

autor: szczupak, data nadania: 2012-07-09 23:20:38, suma postów tego autora: 3747

Duo cum faciunt idem, non est idem

@Akurat polscy komuniści (KPP, PPR, PZPR) do tradycji luksemburgistowskiej podchodzili bardzo krytycznie, co najmniej od połowy lat 20.

Jest zasadnicza różnica między krytyką w obrębie socjalizmu a drobnomieszczańsko-nacjonalistyczno-klerykalną negacją marksizmu w wykonaniu lewicowych patriotów.

autor: mlm, data nadania: 2012-07-10 11:28:09, suma postów tego autora: 4284

A propos

A propos kwestii narodowych polecam teksty Romana Rosdolskiego, jednego z wybitniejszych marksistów zajmujących się tą sprawą. Tu jest fajny zbiorek:

fileserver.iire.org/nsr/NSR16.pdf

Bardzo ciekawy jest też dorobek Borochowa odnośnie tzw. warunków produkcji. Jest o nim w tekście Z. M. Kowalewskiego w "Lewą Nogą" nr 12 (w tym o czarnym nacjonalizmie).

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2012-07-10 21:43:28, suma postów tego autora: 1002

Jest

niezły film o Dembowskim i rewolucji krakowskiej - "Pasja" Stanisława Różewicza z 1977 r.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-07-11 22:30:57, suma postów tego autora: 357

Dzięki, Wojowniku

muszę obejrzeć.

autor: szczupak, data nadania: 2012-07-13 19:30:35, suma postów tego autora: 3747

Dodaj komentarz