To i tak ewolucja, bo w 1988 r. Solidarnosc bardzo goraco i z uwielbieniem witala Margaret Thatcher, pogromczynię brytyjskich gornikow.
Panna "S" przeszła na goszystowskie pozycje.
LEWICOWY PATRIOTA
Bardzo dobrze, że "S" się odcina i piętnuje antyzwiązkowe działania jakiegoś kmiota, który myslał, że przyjechał do "Zachodniej Rosji" pomachać łapą do tubylców i spotkać się z Bolesławem.
Dzisiaj bycie przeciwko jakiemuś Romneyowi nic nie kosztuje, a a taki rozbijacz związków zawodowych jak Ronald Reagan jest w panteonie NSZZ Solidarność.
kiedyś popierali Ronalda Reagana znanego ze zwalczania związków zawodowych i ograniczania praw pracowniczych
Krzaklewskiego i Śniadka idzie nowe.
Duda tchnie nowy , mocny oddech w NSZZ SOLIDARNOŚĆ i związek znów stanie sie związkiem w pełni zawodowym dla pracowników.
Taką mam nadzieję , nie tylko Ja.
Obecna Solidarność to twór komunistycznych służb specjalnych.
Takie wypowiedzi nie dziwią wiec już nikogo.
"S" poparła Obamę, czyli de facto Putina.
LEWICOWY PATRIOTA
Zmiany w Solidarności mają już miejsce od dłuższego czasu, więc ta sytuacja nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem.
podczas jej wizyty w PRL, entuzjastycznie witali przede wszystkim ówcześni przywódcy robotnikow, chłopstwa oraz inteligencji pracującej: Wojciech Jaruzelski, Zbigniew Messner i Jerzy Urban.
Thatcher została też zaproszona do popularnego programu telewizyjnego "Goście Daniela Passenta", który - jak sam tytuł wskazuje - prowadził znany lewicowy intelektualista i publicysta, zasłużony w obronie nowoczesności, demokracji i praw mniejszości przed brunatniejącymi siłami antymodernizacyjnymi.
Solidarnuchy potępiają Roomneya za to co sami robili przez ponad 20 lat. Jak w latach 80 zdradzali kraj za pieniądze Raegana, także republikanina, to tego już chyba nie pamiętają. Na szczęście solidarnuchów nikt w tym kraju nie potrzebuje. Won do Watykanu!
To twoje "S" to największa w dziejach Polski zaraza zaraz po kościele katolickim. Należało się z nimi rozprawić siłowo raz na zawsze w latach 1980/81, ale niestety tego nie zrobiono i tu był błąd, za który płacimy do dziś.
W 1988 r. MT entuzjastycznie witaly tlumy na ulichach np. Gdańska i Warszawy. Wladze rozmawialy chłodno i dyplomatycznie.
Pierwsi posiadali falszywa swiadomosc, bardzo konsekwentnie budowana przez osrodki dywersji ideologicznej. Drudzy, zludne nadzieje na dalsza koegzystencje i konwergencje obu systemow.
Najlepszym jednak skrotem sytuacji z tych lat, jest zdjecie zrobione przez Erazma Ciolka z 1987 podczas wizyty w Polsce wiceprezydenta G. Busha, na ktorym ojciec x. Popieluszki cytuje wspomnianego vprez. w ręke, co oklaskuje z prawej strony Walesa a naokolo usmiecha sie paru sukienkowych. George Bush jest niewymownie rozanielony - zrozumial naocznie ze dostal wlasnie Polske na talerzu. Wizyta p. Thatcher to byly juz tylko wety.
Zdjecie o ktorym napisalem jest z albumu EC "Polska o8.80-08.98) ale tez jest latwo dostepne w sieci.
Goście Daniela Passenta, silą rzeczy, nie ma w internecie, ale są przecież archiwalne numery Polityki. Łatwo byłoby się przekonać, zaglądając do nich, że Thatcher była obiektem kultu w ówczesnej elicie partii rządzącej. Podziwiano ją szczególnie za stosowanie skutecznych metod walki ze związkami zawodowymi. A także - za przeprowadzenie reformy gospodarczej.
Wojciech Jaruzelski pomagał zreszta Thatcher, jak mógł. Podczas strajku górników, PRL uzupełniała niedobory w podaży węgla na rynku brytyjskim. Czy Jaruzelski zapomniał o proletariackim internacjonalizmie? Może w ogóle o nim nie wiedział. W szeregu wywiadów (m.in. dla pisma Pro fide, rege et lege) podkreślał, że już przed wojną był sympatykiem stylu politycznego myślenia Narodowej Demokracji.
jeszcze większe problemy z wiarygodnym szczekaniem na lepszą, bardziej dynamiczną i skuteczniejszą konkurencję.
PRAWDZIWY LEWICOWIEC ZE ZWIĄZKU ZAWODOWEGO POSIADACZY ALFA ROMEO i UMIZGÓW DO MICHNIKA
mamy w Polsce wolne związki zawodowe.
STARY DOBRY ZYCHU
wychwala pod niebiosa Reagana i pluje na nieboszczyka Leppera, siedzę cichutko jak mysz pod miotłą. Uaktywniam się i rzygam naokoło żółcią kiedy trzeba dogryźć konkurencyjnym kanapom.
ŻAŁOSNY "LEWICOWOPATRIOTYCZNY" HIPOKRYTA
i rzygam żółcią bez logicznego i faktograficznego ładu i składu, ale zawsze na zlecenie starszych kolegów wylizujących panu Adamowi M. za drobne pieniądze.
LEWAK BOLO
oburzam na "plucie na nieboszczyka Leppera" - za życia Leppera opluwałem go chętnie z kolesiami z radykalnych gazetek.
BOLO HIPOKRYTA
Z tymi słowami n.t. Jaruzelskiego to trafiłeś w sedno, nic dodać, nic ująć - Jaruzelski nigdy komunistą nie był, nie ukrywa dziś swych młodzieńczych prawicowych sympatii, tego, że pochodził z ziemiańskiej rodziny, ani tego, że o jego, by tak rzec, opcji politycznej zadecydował przypadek. Zresztą cała ekipa Jaruzelskiego z lat 80., darząc estymą Thatcher i doprowadzając w końcu do restauracji kapitalizmu, to oportuniści, karierowicze i zdrajcy.
Bolek natomiast, zapraszający dziś antyzwiązkowego i antyrobotniczego reakcyjnego polityka Romneya, reprezentującego wielki biznes, jest w swych poczynaniach konsekwentny. Swego czasu za swą antyrobotniczą działalność zainkasował 1 000 000 $ tytułem "praw autorskich" do filmu, którego nigdy nie nakręcono, swego czasu doprowadził państwo do ruiny organizowanymi strajkami i kuriozalnymi postulatami, m.in. emerytur po 30 latach pracy i "automatycznego wyrównywania zarobków ponad inflację" (ciekawe, że dziś nikt z dawnych "działaczy" takich "postulatów" nie wysuwa), niedawno chciał pałować związkowców, a to i owo z jego teczek zniknęło.
A pomiędzy Romneyem i Obamą tak naprawdę wielkiej różnicy nie ma - jeden i drugi reprezentuje wyłącznie interesy wielkich amerykańskich koncernów, choć może pierwszy z nich jest bardziej szczery (by nie powiedzieć cyniczny); jeden i drugi będzie prowadził imperialistyczną politykę agresji ekonomicznej i militarnej. Oczywiście wysługując się przy tym jedną ze swych wiernych kolonii, czyli Polską.
Swoją drogą - gdyby tylko Pinochet i Franco jeszcze żyli, z pewnością jakiś Bolek zaprosiłby ich do Polski. A media przedstawiałyby ich równie entuzjastycznie, co teraz Romneya.
erotyczne fantazje z Adamem w roli głównej i lubię się nimi dzielić z czytelnikami lewica.pl.
REMIŚ
kiedy plułem na Leppera. Nie podasz kłamco. Kłamiesz jak swój mentor. Niedaleko spadło jabłuszko.
przedstaw, zamiast od kilku lat stękać anonimowo, a później podam tytuły tekstów i gazetek, w których twoi kolesie na Leppera pluli zawzięcie. Wszystkie tutejsze wywody wskazują, że jesteś powiązany z sitwą lewacką, która na Leppera pluła ochoczo wielokrotnie. I tym się m.in. różnię od takich jak ty i waszych mentorów-sponsorów, że nie plułem.
zarówno przed jak i po jego śmierci, pluł twój kumpel Zychowicz. Gwałciciel, agent FSB, szef partii szeregowej nomenklatury - to kilka przykładów. Dziwnym trafem ci to nie przeszkadzało, hipokryto, zakłamany obrońco "spoczywającego w gniewie".
Bolo psioczy na S, ale sam pewnie łazi na blokady z największymi w Polsce wrogami związków zawodowych z Czerskiej. Ot wybiórcza pamięć niektórych lewaków.
o tej anonimowości. Już raz tak mnie zmęczyłeś, że podałem swoje nazwisko - nie wiem po co, bo niby czemu mam coś robić na komendę gościa, którego jedynym celem tutaj jest ujadanie. Gówno mnie obchodzą twoje domysły o moich rzekomych powiązaniach z jakimiś sitwami (kariery w pionie śledczym IPN to ty nie zrobisz...) - znasz mnie wyłącznie pod nickiem, podaj przykład kiedy bolo pluł na Leppera. Nie podasz. Kłamiesz.
Trudno traktować poważnie niektórych dyskutantów. Raz z przekonują o słuszności uczczenia pomnikiem jednego z najbardziej antyzwiązkowych prezydentów USA, w wątku zaś obok demaskują prokapitalistyczną naturę przywódców USA.
tchórzyku, ile byś się nie napyskował, to nie zmienisz faktu, że to lewackie gazetki i portale twoich koleżków pluły zajadle na Leppera zgodnym chórem z Gadzinówką W., a ani ja, ani gazeta, którą redaguję, nigdy w tym festiwalu plucia nie brała udziału. Wręcz przeciwnie, o Lepperze wyrażaliśmy się ciepło, gdy gnidy neoliberalne w sojuszu z gnidami alter-femi-radykał-trocko-cośtam odsądzały go od czci i wiary z byle powodu. Można to bez trudu sprawdzić. A za prywatne poglądy dorosłych ludzi, wyrażane nawet nie wiem gdzie i kiedy, odpowiedzialności nie biorę, więc nie ułatwiaj sobie zwyczajowych zleconych oszczerstw kiepską grą w skojarzenia.
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,12229764,Duda_do_Walesy__pan_jest_wrogiem_zwiazkowcow__bo_spotkal.html
Kłamco i manipulancie, gdzie ja napisałem że "O" pluł na Leppera? Pewnie w tym samym miejscu, gdzie sam plułem na Leppera, hehe... Nic takiego nigdy nie miało miejsca kłamco.
Za to na Leppera ochoczo pluł twój kumpel Zychowicz, np. pisując o tzw. gwałtach dokładnie to samo co GW (nie wiesz gdzie i kiedy? To ciekawe, bo jak widać regularnie lustrujesz ten portal wyłapując wszelkie przejawy "michnikizmu".). Jasne, że za poglądy swego mentora nie odpowiadasz, ale akurat jego kalumnie wobec Leppera ci jakoś nie przeszkadzały, podły hipokryto.
Żaden z moich kumpli mi się nie chwalił, że prowadzi jakiś portal, więc szkoda się nawet odnosić do tych twoich żałosnych kłamstw i manipulacji. Lewackie (skoro już chcesz używać tego stalinowskiego terminu) gazetki z kolei interesują mnie średnio.
Przejawem pewnej lokalnej osobliwości wydaje mi się permanentne odnoszenie sie kilku/orga użytkowników do jakiegoś "Zycha" czy "Zychowskiego" (może "Zychowera"?), ktory - o ile się orientuję - w tych dyskusjach się nie uaktywnia. Może to jakiś zakład?
Zwrocę natomiast uwagę, ze dość męczący jest zwyczaj kanonizowania albo - co, wbrew pozorom, na jedno wychodzi - demonizowania postaci publicznych. Rozumiem, że Twoim zdaniem o Lepperze wolno powiedzieć tylko tyle, że byl on "rewolucyjnym bohaterem emanypacji klas opresywnie podporządkowanych". Niestety, tacy bohaterowie czasami byli wieszani przez reżimy, z którymi walczyli. Natomiast się nie wieszali, gdyż nie mieli nic do ukrycia i nie widzieli powodu uciekać z realnego świata, który chcieli zmienić.
Są podejrzenia, ze samobójstwo Leppera było "faked". Ale i tak okoliczności jego smierci (żeby już dalej nie sięgać) czynią z niego postać dwuznaczną. Co nie znaczy, ze pozbawioną zasług.
Nie sugeruję, ze Leppera i jego ruch należy potępiać w czambuł. To byłaby właśnie demonizacja, równie niemądra jak kanonizacja. Jeden i drugi zabieg odstrasza ludzi myślących.
Podobno pobożnemu malarzowi Styce objawił się kiedyś Bóg i poprosił: nie maluj mnie na kolanach, tylko maluj dobrze.
Lepper, czlowiek z poczuciem humoru, pewnie poradziłby to samo swoim niezręcznym wielbicielom.
Bartusiu, skoro czujesz się w obowiązku wesprzeć swego herszta, to może chociaż ty postaraj się nie kłamać. Pokaż mi gdzie psioczę na "S" i gdzie popierałem blokady. Może przy okazji znajdziesz wpisy w których opluwam Leppera, bo redaktorek nie daje rady. Dawaj.
to niepotrzebnie odeszliśmy od tematu znacznie ciekawszego, a dotyczącego newsa, pod którym dyskutujemy: że związek zawodowy posiadaczy Alfa Romeo oraz radykalne gazetki esbeka udającego trockistę okazują się bezradne i tracą resztki śliny, za pomocą której opluwały "Solidarność". Dziś niczym, jutro niczym wy.
z samej zasady są anonimowe. I bardzo dobrze. Ci co chcą uprawiać internetowy ekshibicjonizm... niech go sobie uprawiają. Co to kogo obchodzi?
Ale.. jak to z każdym ekshibicjonistą bywa, ten chce być zauważany i identyfikowany. Jak np. wywala interes w parku, to twarzy nie zasłania... chce sie tym interesem pochwalić. Uzyskać podniętę albo jakieś korzyści osobiste.
Ja sobie cenię treść opinii i nic tym treściom to nie dodaje, ani nic nie ujmuje, że znałbym nazwisko opinię wygłaszającego. To zupełnie bez znaczenia.
wręcz przeciwnie, opinie anonimowe, opinie, które mogę ocenić sam jako mądre lub głupie, są dla mnie cenniejsze, niż opinie ekshibicjonisty, który ma jakiś interes... by pokazać interes ;-)... najczęściej obcy mi interes. Ważna jest treść a nie osoba.
Odeszliśmy, ale od tematu kłamstw twoich i tego pomagiera.
Ty, ty... "anonimowy tchórzyku"! ;)
Zastanawialiście się może, dlaczego zawsze, gdy pojawi się tu pewien komentator, dyskusja zmienia się w pozbawioną treści pyskówkę?
ale nie wtedy, gdy jakiś anonimowy pajacyk, powiązany z bardzo konkretnymi lewackimi środowiskami i zawsze tu na komendę broniący ich interesów, regularnie urządza sobie wycieczki personalne pod adresem innych osób po nazwiskach, nazwach itp. (nie mówimy tu o wymianie poglądów nt. doktryny politycznej czy stawek podatkowych, gdzie czyjeś personalia są obojętne). Wtedy jest to wyłącznie robota donosicielska i szmatława, z czego nasz tchórzyk doskonale zdaje sobie sprawę, kryjąc się w norze. Inna sprawa, że tłumaczenie takich rzeczy lewackim kieszonkowym mafiozom, które tego rodzaju praktyki kultywują od lat jako normę, jest gadaniem do ściany. Ale pocieszające jest to, że z roku na rok ta mafia jest słabsza, a liczba osób, które poznały się na jej metodach - większa.
Bolek, ja nie mam mentorów - tym się różnię od kamerdynera, jakim jesteś.
bo zawsze wtedy zlatujecie się tu jak na komendę ty i bolo, żeby pitolić zwyczajowe trzy po trzy. Zresztą akurat w tym wątku doskonale widac, że zanim w nim cokolwiek napisałem, to bezsensowny bełkot produkował taśmowo właśnie ów bolo, nie mając o treści newsa niczego istotnego i sensownego do powiedzenia.
ujadających na sam widok znienawidzonego nicka.
Swoją drogą Panowie, szapo ba - bolo i reszta ujadaczy osiągają czas reakcji na Wasze wpisy porównywalny z najlepszymi sprinterami :)
Taki drobiazg, ja nie muszę się "zlatywać", bo ja tu regularnie komentuję. Co innego pewien gbur, jak zwykle koślawo usiłujący odbić piłeczkę.
jestem tu pod tym nickiem o ładnych kilka lat dłużej niż ty i bolek i to zdaje się razem wzięci. Choć odkąd się tu zlecieliście, żeby ujadać wciąż to samo, faktycznie zaglądam i komentuję rzadziej. Co nie zmienia faktu, że w tutejszym wątku to właśnie niejaki bolo zaczął zasmradzać dyskusje bezsensownym bełkotem - wystarczy kilka ruchów myszką i widać to czarno na białym, dwulicowy stróżu poziomu dyskusji.
:-)
Kompromituj się dalej, załgany hipokryto.
Może ty nam zdradzisz, kim jest ów tajemniczy Zychu? Bo twój kumpel Sygne jeszcze się nie domyśla.
że treści które naszemu czołowemu hipokrycie nie przeszkadzały u Zychowicza, w wykonaniu innych są "bezsensownym bełkotem".
Pocieszna jest też ta spiskowa retoryka - "powiązania z konkretnymi środowiskami"... Brakuje tylko wiadomych sił kryjących się za znikniętymi parówkami i "odwetowców z Bonn - won!".
"Sumienie" to imię, "Narodu" to nazwisko, czy odwrotnie? Bo w głowie się nie mieści, żeby człowiek o tak słusznych poglądach i szlachetnej postawie mógłby okazać się "anonimowym tchórzykiem".
"Autor dziękuje za cenne uwagi (...) Jackowi Zychowiczowi. Przyczyniły się one do licznych zmian cechujących powyższy tekst w stosunku do jego pierwotnej wersji".
Słownik języka polskiego PWN: "mentor - 1. doświadczony, mądry doradca, nauczyciel i wychowawca".
Sumie, toteż i ja nie do Ciebie pisałem, lecz do Gbura..ngo 68 :-) Weterana Gburango ;-)))
Wczoraj na placu Defilad, podczas obchodów rocznicy powstania, spora grupa ludzi śpiewała "Warszawo ma" - hymn żydowskich uciekinierów z getta.
Po przestudiowaniu jednego z twoich wpisów, zastanowiłem się, jak sytuację w naszej stolicy z lat 1939-44 skomentowałaby druga strona tj. strona organizatorów nagonek i terroru.
Chyba tak:
Czy zastanowiliście się, dlaczego w każdym mieście, w którym przebywa pewien wiadomy naród, trzeba budować mury i organizować wywózki?
Oczywiście, to analogia mutatis mutandis i tout proportions gardes.
Dość, że struktura totalitarnej mentalności, uzasadniającej nienawiść i wykluczenie, jest niezmienna.
i durangowej hipokryzji w tym temacie. Lewica.pl zamieściła swego czasu artykuł o jego śmierci. Pewnie pamiętacie - Zychowicz potraktował to jako kolejną okazję do prymitywnej agitki, sugerując zmarłemu kilka godzin wcześniej Lepperowi agenturalne związki z Moskwą, przybijając mu "seksaferę", aferę gruntową itp. Wówczas Okraska stanowczo i mężnie zareagował... broniąc Zychowicza przed oburzonymi forumowiczami.
Chodzisz na te blokady wraz z redaktorami z Czerskiej czy nie?
post z 2012-08-01 12:37:17 cały czas aktualny. Do dzieła!
to też jest problem mentalności totalitarnej.
Ư świecie demokratycznym, ludzie czasem siê zgadzają, czasem klóca. Dlatego zapewne Okraska i Zychowicz mogli gdzieś, na przykład na FB sie klócic, a gdzie indziej zgodzić. Pọjedynczy przejaw klótni lub zgody nie określa ani tym bardziej nie piêtnuje człowieka na całe życie. Dotyczy to równie¿ formułowanych przez daną osobê opinii i s¹dów.
Natomiast dla umyslów totalitarnych, jak sie rzuci hasło, to reagują one albo bezrefleksyjna aprobatą, albo rownie bezrefleksyjna nienawiścią. Tak wlasnie proponujesz odnosić siê do postaci życia publicznego oraz do innych dyskutantów. To droga donikąd.
tchórzyku lewacki, bo pod newsem o śmierci Leppera nie tyle broniłem ABCD, co wskazywałem, że robieniem bydła zajmujecie się sami ochoczo, ale pełni hipokryzji oburzacie akurat na ABCD.Dokładnie brzmiało to tak:
"To, że ABCD - zresztą odległy dziś ode mnie ideowo dość mocno - zachowuje się tutaj czasem niekoniecznie idealnie, to oczywiście prawda - ale prawdą jest też to, że taki jest tutejszy standard, praktykowany przez wielu użytkowników (ciebie i mnie także), który redakcja portalu zarówno toleruje, jak i wręcz bierze w nim udział. A choćby w tutejszym wątku dobrze widać, że choć ABCD pisze ostro, to wycieczki osobiste urządza tu sobie znacznie bardziej delikatne niż trolle spod znaku PPP i okolic. Oczywiście różnica istotna polega też na tym, że ABCD się "zdeszyfrował" i pod swoimi wypowiedziami podpisuje - przynajmniej w oczach stałych użytkowników portalu - niemal nazwiskiem, podobnie jak ja, natomiast wy się pod swoimi wyzwiskami i chamstwem nigdy nie mieliście odwagi podpisać. No i jeszcze jedno: pamiętam początki bytności ABCD na tym portalu i był on wzorem kultury dyskusji, nie mówiąc o tym, że erudycją wpisów bił na głowę połowę tutejszych artykułów. To nie ABCD zaczął od chamskich ataków na innych - to trolle zaczęły zajadle atakować jego, po nazwisku, łącznie z ujawnianiem danych personalnych i szczegółów z życia osobistego. Dziwne byłoby, gdyby ABCD w nieskończoność nadstawiał drugi policzek".
Tak wyglądało moje "plucie" na Leppera, popieranie plucia na niego, mentorstwo i cała reszta geobbelsowskich bzdur, które wygadujesz bez mrugnięcia okiem, bo taki jest standard lewaków z ferajny.
A o tym, co Okraska pisał o Lepperze za jego życia i śmierci, można się przekonać za pomocą wyszukiwarki internetowej i nie będzie miało to nic wspólnego z gnojem wylewanym na owego Leppera przez lewactwo na łamach "Wysokich Obcasów", "Trybuny Robotniczej", feministycznych gazetek itp. Pierwsze pozytywne teksty o Lepperze publikowałem pod koniec minionego wieku, a ostatni po jego śmierci - ciekawe, który z dzisiejszych tutejszych "obrońców" Leppera może się wykazać czymś podobnym. Ale to mało istotne - za to wam płacą, żebyście szczekali, a pocieszające jest to, że coraz mniej okazji macie do tego, coraz mniejszy zasięg i liczba odbiorców łykających te wasze wywody.
Szkoda, że nie na temat.
Nikt nie kwestionuje twoich peanów na cześć Leppera. Ale tym większa twoja hipokryzja - podczas gdy kipiałeś z oburzenia, jak któryś z "lewaków" (zostańmy przy tym stalinowskim terminie) napisał o nim coś nie tak, w najmniejszym stopniu nie reagowałeś na wpisy w tym samym miejscu ("nie wiem gdzie i kiedy" hehe) swojego mentora/kumpla/współpracownika, który mieszał Leppera z błotem, zarzucając mu gwałt, agenturalne powiązania z Rosją i szefowanie partii szeregowej nomenklatury. Zamiast tego żarliwie broniłeś (przed brutalnymi atakami "goszystów") Zychowicza, który - dzięki za przytoczenie, to było szczególnie udane - "zachowuje się tutaj czasem niekoniecznie idealnie", hahaha...
Obrzydliwy, załgany hipokryto.
będę śledził wszystkie wątki i reagował, protestował i rozdzierał szaty nad każdym z tutejszych czy jakichkolwiek opinii jakiegoś użytkownika, z którymi się nie zgadzam. Jeszcze jakieś życzenia ma lewacka ferajna? Co jeszcze mam zrobić, żeby dyspozycyjni anonimowi chłopcy raczyli przestać mnie opluwać przy byle okazji, pod byle pretekstem, bez ładu i składu, za zrobione i zaniechane, za moje i cudze zachowania? I co w ogóle do rzeczy ma jakiś Lepper, opinie o nim, reakcje na te opinie itd. w wątku, który Leppera nie dotyczy w żadnej mierze i w którym Leppera w żaden sposób nie przywoływałem? Jeszcze z jakichś strasznych zaniechań i zaniedbań mam się tłumaczyć anonimowemu arbitrowi, który jakże przypadkiem bierze tu udział w dyskusji, bez powiązań z lewacką sitwą, i akurat mnie sobie upodobał, żeby obrzucać odwiecznymi goebbelsowskimi "argumentami" rodem z owej sitwy? No, śmiało, zgłaszaj roszczenia w ramach merytorycznej dyskusji, której poziom tak leży na sercu twojemu koleżce z ferajny, Misiowi Kapusiowi. Jeszcze jakieś oskarżenia chciałby sformułować anonimowy pener? Będę je miał najpierw przed sobą, a chwilę później za sobą.
...spotkajcie się w 'realu" ,idzcie na "Wódę,albo na kawę"dajcie sobie buzi,albo w mordę, tylko skończcie te "duperelną" dyskusję o sobie. Czy naprawdę myślicie że zmienicie świat przywołując "starych, dobrych teoretyków"?chyba nie..Nasz świat ewoluuje,kurczy się i przygniata "przeciętnego mieszkańca Ziemi.Może spróbujcie przeżyć za minimum wynagrodzenia ,znalezć pracę bez znajomości,wykształcić dzieci bez pieniędzy i wyleczyć się bez lekarzy i lekarstw.Wiem, West,AbCD i paru innych
będzie dowodzić,że to wina tych nieudaczników,ale czy to nie dziwne ,że są ich miliony? Jak to zmienić? z kim? Z Wami ? napadacie na siebie,zamiast razem szukać wyjścia z dennej sytuacji.Nie szukajcie wrogów w lewicowych partiach,nazwa jest mało ważna,ważny jest ten zwykły,przeciętny Człowiek i do Niego trzeba dotrzeć,pokazać Mu,że nie musi wstydzić sie swojej przeciętności.Jego córka nie musi być "uformowana" jak Doda" i nie musi być warta kiecki od Diora za cenę "sponsora". Jego życie jest tyle samo warte, co Kulczyka z Tuskiem i Kwaśniewskiej z "bezą". Należy Mu się GODZIWE ŻYCIE,PRACA I GODZIWA PŁACA.
zabraknąć plwociny i skończysz, jak ten z Matką Boską w klapie, na którego cześć Cię nazwano ...
Występują: Lewak X, Lewak Y, Lewicowopatriotyczny Redaktor, Lewicowopatriotyczny Mentor.
LEWAK X: Lepper był prawicowym populistą.
LEWICOWOPATRIOTYCZNY REDAKTOR: IDŹ WYLIZAĆ MICHNIKOWI, KAMERDYNERZE NEOLIBERALNYCH BANDYTÓW!!!
LEWICOWOPATRIOTYCZNY MENTOR: Lepper był gwałcicielem i agentem FSB.
[LEWICOWOPATRIOTYCZNY REDAKTOR milczy]
LEWAK Y: Lewicowopatriotyczny Mentorze, uchlałeś się?
LEWICOWOPATRIOTYCZNY REDAKTOR: TO CHAMSKI ATAK LEWACKICH TROLLI NA CZŁOWIEKA, KTÓRY JEST WZOREM KULTURY DYSKUSJI I ERUDYCJI!!!
Kurtyna.
Trochę powagi, Sygne, co Ty mi o "totalitarnych mentalnościach", skoro tutaj chodzi o zwyczajne prostackie warcholstwo?
Np. teraz, jak mniemam, to mnie ów osobnik nazwał kapusiem. Jak sądzisz, ile powinienem przyjąć obelg od tego wybitnie honorowego człowieka, by próbując ustalić powody do rzucania takimi oszczerstwami, dojść w końcu do wniosku, że nie ma z kim i o czym? Ile, żeby nie było "wykluczenia"? :-)))
z tym Lepperem, akurat pod tym newsem? Teraz wszyscy checie sie przescigać... ja zawsze ceniłem Leppera??? A ja jeszcze bardziej? A ja najbardziej?...
Ja tam myślę, ze Leppera oceniam sprawiedliwie... jak każdego polityka w tym burdelu, czyli źle.
Tak naprawdę było 2 Lepperów. Lepper przewodniczący zwiazku zawodowego rolników, człowiek bojowy, bezkompromisowy, radykalny w stawianiu prospołecznych postulatów, przywódca sponiewieranych i wykluczonych przez system.
I drugi Lepper, Lepper minister, o którym już wiele pozytywnego powiedzieć się nie da. Wszedł miedzy wrony, stał się ważny i zaczął krakać jak i ony... Nie mam do niego zbyt dużych pretensji (nawet mniejsze niż do innych sk...), bo tak samo zachowuje się każdy polityk, który uzyskuje władzę, która pozwala mu nie przejmować się nikim. A taki jest ten antydemokratyczny system przecież. Trzeba wyjątkowej siły i niesamowitego kregosłupa by oprzeć się pokusom jakie daje, w tej tzw. demokracji, nieograniczona władza. Lepper silny aż tak nie był... silni raczej samobójstw nie popełniają... a garnitury od Armaniego fajne są... Oczywiscie wolałbym, by człowiek jego formatu, z jego niewatpliwymi dokonaniami... potrafił byc w tym systemie Wallenrodem.. ale Wallenrodowie to się tylko w mickiewiczowskich bajkach pojawiają, dlatego w gówno lepiej nie wchodzić.
jest zawód jaki sprawił ludziom....
Gdzież bym śmiał zadzierać z takim tytanem internetowych dysput, którego niezwykle błyskotliwe riposty kładą lewaków na łopatki. Jak np. powielana przez lata wyjątkowo trafna sugestia, że ochrzczeni jako bobasy i zaprowadzeni za małolata do komunii nie mają prawa krytykować kościoła. Klasa!
Trafiłeś kiedyś do tzw. elektoratu robotniczego z przekazem antyklerykalnym? Udało ci się?
wrzuć jakiś link do mojej wypowiedzi, w której stwierdzam, że "ochrzczeni nie mają prawa krytykować kościoła" koniec cytatu.
A przynależności do katolskiej sekty nie usprawiedliwiaj głupotą swoich rodziców, bo to zwykłe chamstwo - nie po to zmieniali Ci pieluchy i wycierali gluty z nosa, żebyś ich teraz obrażał.
sierp_i_mlot słusznie pyta, dlaczego Lepper ma być uważany za lewicowe sacrum, które nie podlega refleksji krytycznej. Zapytam, dlaczego krytyka Leppera ma być nawet po upływie długiego czasu po inkwizytorsku rozliczana.
Sygne, już prosiłem, trochę powagi. Nie chodziło o Leppera, ale o hipokryzję jednego z komentatorów. Przestań mataczyć.
nie padały akurat pod moim adresem - tematy okołokościelne średnio mnie kręcą (znów pewnie zmartwiłem Bartusia). Wprost tego nigdzie nie napisałeś, i nie twierdzę, że tak było, co obłudnie mi imputujesz - chodzi o niezwykle dowcipne uwagi o krytykach kościoła, którzy noszą jeszcze zegarki z komunii i tym podobny, powielany przez lata szrot na twoim poziomie.
No i "najpierw się przedstaw, anonimowy tchórzyku" - podobno takie wysokie standardy panują w waszej ekipie.
ale wtedy o głupocie rodziców lepiej się nie wypowiadaj hehe.
dwóm kolegom pisać jak by nie wylewali żółci w Internecie to już by się zatruli.
Na tym polega lewicowa wrażliwość społeczna.
anonimowy kłamczuszku? :)
To przeanalizuj mój poprzedni post. Wolno, spokojnie - dasz radę!
A Ty teksty na poziomie gimnazjalisty zapodajesz ...